Nielegalny interes zlikwidował wydział do walki z cyberprzestępczością i z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie wraz z funkcjonariuszami z Działdowa. Był to rodzinny „biznes”.  Oszuści sprzedawali na jednym z portali aukcyjnych piracki Windows i Office.

W ub. tygodniu 21 marca mundurowi jednocześnie weszli do 6 mieszkań w kraju. Zabezpieczyli duplikator płyt, kilkaset naklejek legalizacyjnych, kilkaset nośników DVD, tysiące kopert i opakowań, dokumentację księgową firmy, dokumentację dotyczącą nadawanych przesyłek, telefony komórkowe, laptopy, pendrive’y, a także blisko 300 tys. zł w gotówce pochodzących z nielegalnej działalności.

Sprawa zaczęła się kilka miesięcy temu, gdy funkcjonariusze na jednym z popularnych portali znaleźli programy Windows i Office po cenach niższych niż rynkowe. Na pierwszy rzut oka nie wzbudzały podejrzeń. Sprzedający podawał się za oficjalnego partnera Microsoftu.

We współpracy z Allegro ustalono, że login sprzedawcy jest powiązany z kilkunastoma innymi także spoza województwa warmińsko – mazurskiego. Wszystkimi administrował Mateusz S., mąż właścicielki firmy z Działdowa – Karoliny S., na którą były zarejestrowane. Był on znany policji. Podobnym procederem zajmował się brat Karoliny S., poprzez swoją firmę zarejestrowaną w woj. mazowieckim.

Mateusz S. początkowo sprzedawał nośniki DVD i naklejki legalizacyjne zapakowane w pudełka, które otrzymywał od pośredników. Kilka miesięcy temu 26-latek zainwestował kilkanaście tysięcy złotych i kupił duplikator płyt, przy użyciu którego „wypalał” płyty z programami Microsoftu. Towar miał cechy legalności (płyta podobna do oryginalnej, certyfikaty autentyczności, dowód zakupu). Kupujący na Allegro byli zadowoleni, nie wpisywano negatywnych komentarzy.

Tysiąc płyt na jednej aukcji

Według policji tylko na jednej aukcji oferowano do sprzedaży nawet 1 tys. płyt, a na jednym koncie od stycznia do połowy marca br. dochód ze sprzedaży podrobionego towaru przekroczył 400 tys. zł. Pieniądze poszły na zagraniczne podróże, zakupy i nabycie za gotówkę mieszkania wartego 500 tys. zł. 

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Ustalono, że rodzinny „interes” funkcjonował od kilku lat. W tym czasie mogło zostać oszukanych kilka tysięcy osób, a wartość nielegalnego oprogramowania może sięgać blisko 3 mln zł.

Karolina i Mateusz S. usłyszeli zarzuty kopiowania i rozpowszechniania bez uprawnienia programów komputerowych oraz uczynienia z nielegalnej działalności stałego źródła dochodu. Dodatkowo Mateusz S. ma zarzut oznaczenia bez uprawnienia nośników z zastrzeżonymi znakami towarowymi Microsoftu. Obojgu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Wkrótce kolejne osoby mogą usłyszeć zarzuty.

Jest to jak dotąd największa tego typu sprawa w Polsce, biorąc pod uwagę szacowaną wartość podrobionych produktów Microsoftu.

Według Bogny Niklasiewicz z Działu Zaufanie i Bezpieczeństwo w Allegro, który współpracował przy namierzaniu sprawców,  problemy takie jak wykryty niedawno dotyczą mniej niż promila transakcji w serwisie.