„Nasza branża jest od dawna spóźniona w kwestii konsolidacji, a ci, którzy zrobią pierwszy krok, zyskają wyraźną przewagę. Z niecierpliwością oczekujemy przyspieszenia tego procesu i stworzenia dodatkowej wartości dla akcjonariuszy” – komentuje Xerox informacje o zamiarze przejęcia HP.

W ubiegłym tygodniu firma złożyła HP ofertę. Jej treści nie ujawniono. Według CNBC Xerox zaoferował 22 dol. za akcję HP, co oznaczałoby cenę całego przedsiębiorstwa na poziomie ponad 33 mld dol. Mniejszościowy pakiet (48 proc.) pozostałby w rękach dotychczasowych udziałowców HP. Zakup miałby zostać rozliczony w 23 proc. w gotówce i w 77 proc. w akcjach.

HP potwierdziło, że wpłynęła oferta od drukarkowej korporacji. Według medialnych doniesień Xerox oczekuje odpowiedzi w ciągu tygodnia (oferta wpłynęła 5.11), ale zarząd HP nie zamierza się spieszyć. Kilka dni temu oświadczył że "będzie działać w najlepszym interesie swoich akcjonariuszy" i "wierzy w swoją wieloletnią strategię".

Jak twierdzi Bloomberg, Xerox zdecydował o próbie kombinacji biznesów z HP z kilku powodów. Otóż połączone korporacje na rynku drukarek i kopiarek miałyby dość udziału, by rywalizować z Canonem, który jest znaczącym graczem na obu rynkach, oraz z Ricoh. Z przecieków wynika również, że dla Xerox ważny jest rynek azjatycki, na którym stracił on głównego dystrybutora, a HP jest silne w tym regionie. Ponadto połączone zespoły mogłyby sprzedawać w subskrypcji amerykańskim MŚP drukarki, kopiarki i komputery, rozkręcając biznes as-a-service.

W komentarzach pojawia się też opinia, że takie megafuzje niekoniecznie są korzystne dla partnerów, ponieważ wprowadzają zamieszanie w zespołach sprzedażowych i mogą zniszczyć wieloletnie relacje z producentami.