W ub.r. Xiaomi sprzedało o 12 proc. mniej smartfonów niż wynosił cel sprzedażowy, a w III kw. br. sprzedaż w Chinach spadła o 45 proc. – według IDC. W związku z tym pojawiły się wątpliwości, czy koncern nadal jest wart 46 mld dol. – na tyle wyceniano go 2 lata temu.

Hugo Barra, wiceprezes Xiaomi, zapewnia, że mniejsza sprzedaż smartfonów nie będzie miała wpływu na zyski spółki, bo model bizesowy nie opiera się na profitach ze zbytu tych urządzeń. 

"Sprzedajemy telefony nie zarabiając na nich. Liczymy na odroczone przychody przez wiele lat" – wyjaśnia wiceprezes.

Xiaomi obecnie inwestuje na rynku smartfonów. Teraz rusza na podbój rynku amerykańskiego – wprowadzi do oferty pierwszy telefon dostosowany do amerykańskiej sieci 4G. W styczniu 2017 r. zadebiutuje na CES w Las Vagas ze swoimi nowościami.

Wiceprezes przekonuje, że firma czerpie zyski z urządzeń do inteligentnego domu oraz z aplikacji. Xiaomi spodziewa się, że w br. przychody ze sprzedaży sprzętu smart home podwoją się do wartości 1,5 mld dol.  

Źródło: Reuters