Zakaz handlu w niedziele jest coraz bliżej uchwalenia przez Sejm. Według aktualnego projektu ma on od 2018 r. objąć 2 niedziele w miesiącu.

Nie tylko sklepy stacjonarne, lecz także internetowe dotknie ograniczenie sprzedaży. Otóż projekt w przypadku e-sklepów dopuszcza sprzedaż tylko w przypadkach, gdy ma ona "charakter zautomatyzowany". W praktyce oznacza to, że będzie można składać zamówienia i płacić online, ale wysyłka towaru nastąpi po weekendzie – podaje "Dziennik Gazeta Prawna".

To koniec dobrych wieści dla sprzedawców internetowych. Mianowicie zautomatyzowana sprzedaż online w "zakazane" niedziele będzie dopuszczalna wyłącznie w e-sklepach i na platformach internetowych (czyli bezpośrednio w witrynie sklepu lub np. na Allegro). Wyjątku nie rozciągnięto natomiast na aplikacje mobilne (które nie muszą łączyć się ze stroną sklepu). Oznacza to, że nie będzie można kupować z ich pomocą w niedziele objęte zakazem. Tymczasem według danych "DGP" 47 proc. nabywców w sieci używa smartfona, a 21 proc. tabletu, w tym część posługuje się aplikacjami mobilnymi. Na Allegro już ponad połowa ruchu generowana jest z urządzeń mobilnych.

Aby blokada handlu w niedziele nie objęła aplikacji mobilnych, Izba Gospodarki Elektronicznej (e-Izba), zrzeszająca m.in. firmy z branży e-commerce, postuluje, by z zakazu zostały zwolnione umowy zawierane na odległość.

Warto przypomnieć, że pierwotny projekt "Solidarności" przewidywał zakaz handlu we wszystkie niedziele także w e-sklepach. Zmiany wprowadzono po protestach branży e-commerce.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna