Na wyczerpaniu są zapasy wyświetlaczy, baterii i dysków SSD – informują firmy z łańcucha dostaw. Producenci podzespołów nie byli przygotowani na takie zapotrzebowanie. Jest ono związane z tym, że kilku vendorów, w tym HP i Dell, podniosło swoją prognozę sprzedaży na II poł. 2016 r. oraz I poł. 2017 r. Ponadto, jak twierdzi Digitimes, popyt na notebooki rośnie od II kw. br., a ten trend przyspieszył w III kw. br., w związku z niskimi zapasami sprzętu w kanale sprzedaży i zainteresowaniem urządzeniami z nowymi procesorami Intela, jak również ze względu na rosnącą akceptację dla Windows 10. 

Największe braki dotyczą obecnie paneli do notebooków. Producenci nie mają gwarancji ciągłości dostaw, nawet jeśli zapłacą więcej za te komponenty. Dlatego część z nich szuka nowych dostawców.

Także zainteresowanie nośnikami SSD znacznie wzrosło, ponieważ tego typu dyski są niezbędne do produkcji ultracienkich laptopów. Po premierze MacBooka Air Apple'a wielu vendorów postanowiło wypuścić na rynek podobne urządzenia, co przyczyniło się do problemów z zaopatrzeniem w napędy SSD.

Z kolei niedobory akumulatorów są związane z tym, że ich wytwórcy przerzucili się na podzespoły do aut elektrycznych, dlatego brakuje mocy produkcyjnych, które mogą pokryć rosnące zapotrzebowanie ze strony montowni laptopów. 

Problemy z zaopatrzeniem azjatyckich fabryk spowodowało także bankructwo Hanjin, największej koreańskiej firmy specjalizującej się w transporcie morskim.

Mimo problemów dostawcy komponentów pozytywnie oceniają możliwości rozwoju biznesu, oczekują dobrych wyników za II poł. br.

Źródło: Digitimes