Niektóre zmiany w przepisach o podatku od osób prawnych uderzą w rozwój innowacji – ostrzega ZIPSEE „Cyfrowa Polska”. Zastrzeżenia budzi propozycja wprowadzenia limitu, dotyczącego zaliczania do kosztów uzyskania przychodów wydatków na usługi niematerialne, takich jak np. księgowe, doradcze czy reklamowe.

 – To oznacza podniesienie podstawy opodatkowania oraz wzrost obciążeń fiskalnych z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych – ocenia prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik.

Związek złożył w Ministerstwa Finansów uwagi do projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym, w części dotyczącej osób prawnych. Zwraca uwagę, że zaproponowany w nowelizacji limit jest bardzo niski – wynosi 5 proc. od dochodu, powiększonego o odpisy amortyzacyjne oraz wynik na działalności finansowej. A przecież, jak zaznaczają przedsiębiorcy, wydatki ponoszone na usługi reklamowe, marketingowe, badania rynku, jak również na usługi doradcze i prawne stanowią dużą część kosztów związanych z prowadzeniem działalności i są niezbędne dla jej profesjonalnego prowadzenia.

Tama dla innowacji
– Tak niski limit wykluczy, bez jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia, możliwość zaliczenia większości tych wydatków do kosztów uzyskania przychodów – mówi Michał Kanownik. Podkreśla, że ustalenie takiego limitu uderzy w działalność badawczo-rozwojową, np. w centra R&D, ponieważ jej prowadzenie wiąże się z ponoszeniem kosztów m.in. na usługi doradcze, know-how, a także nabywanie praw i licencji do różnego rodzaju rozwiązań i wyników badań z dziedziny nauki, technologii, planowania produkcji, tworzenia i projektowania nowych lub ulepszonych produktów.

– W konsekwencji firmy będą ciąć wydatki i oszczędzać na rozwoju innowacyjnych projektów – uważa prezes.

Zagrożony outsourcing
W opinii związku projektowane rozwiązanie ogranicza swobodę przedsiębiorców co do wyboru modelu i strategii prowadzenia działalności. Pozostaje również w sprzeczności z trendami współczesnej gospodarki, w której rozwiązania oparte na outsourcingu różnego rodzaju usług.

– Wprowadzenie limitu spowoduje odejście od tego rodzaju rozwiązań jako obarczonych wyższymi obciążeniami podatkowymi, co długofalowo skutkować będzie zmniejszeniem efektywności polskiej gospodarki – tłumaczy Michał Kanownik. Dodaje, że zapis ten nie przyczyni się w żadnym stopniu do uszczelnienia systemu podatkowego w Polsce, co było nadrzędnym celem nowelizacji.