Kraje Sojuszu Pięciorga Oczu: USA, Kanada, Wielka Brytania, Australia i Nowa Zelandia nie będą korzystać z rozwiązań firm z krajów, które mogą stanowić zagrożenie – poinformował według PAP przedstawiciel NSA (amerykańskiej agencji bezpieczeństwa). Chodzi przede wszystkim o produkty Huawei.

Jednak Brytyjczycy twierdzą nie do końca to samo – poinformowali, że dopuścili "ograniczony dostęp" chińskiego producenta do budowy sieci 5G w tym kraju – podaje Reuters. Decyzję w tej sprawie podjęła Narodowa Rada Bezpieczeństwa kraju. W lutym br. brytyjskie służby opublikowały analizę, z której wynikało, że ewentualne ryzyko korzystania ze sprzętu Huawei można ograniczyć i nie zarekomendowały wykluczenia chińskiego dostawcy z projektów 5G.

Z wypowiedzi przedstawiciela NSA wynika natomiast, że USA pozostają nieugięte. Nadal będą blokować dostęp Huawei do "wrażliwych sieci" (póki co nie zdefiniowano, co to oznacza). USA podtrzymują podejrzenia powiązania chińskiego koncernu ze służbami i wykorzystania rozwiązań firmy do działalności szpiegowskiej. Huawei od dawna temu zaprzecza. Jak dotąd nie pokazano dowodów na te zarzuty.

Polskie władze nadal nie podjęły jednoznacznej decyzji w sprawie Huawei, mimo że analizują możliwość wykluczenia firmy z rynku co najmniej od kilku miesięcy. Na początku maja przedstawiciele Komisji Europejskiej, państw UE i NATO będą próbowali uzgodnić wspólne stanowisko ws. bezpieczeństwa sieci 5G. Być może spróbują w końcu wypracować wspólną strategię wobec chińskiego giganta.

USA naciskają inne kraje, by prowadziły restrykcyjną polityki wobec Huawei. Amerykańska ambasador w Polsce, Georgette Mosbacher, ostrzegła w minionym tygodniu przed korzystaniem z rozwiązań chińskiego dostawcy sugerując, że decyzje w tej sprawie mogą wpłynąć na plany budowy Fort Trump – amerykańskiej bazy wojskowej w naszym kraju.

Z kolei pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa stwierdził pytany o sprawę Huawei, że wykluczenie jakiegokolwiek producenta z budowy sieci 5G to ostateczność.