Czwarte Targi Tuningu Komputerów odbyły się w Krakowie w ostatni weekend października. Z roku na rok impreza cieszy się coraz większą popularnością wśród wystawców. W 2006 roku odwiedzający mogli zobaczyć produkty 34 firm (w zeszłym – kilku mniej). Po sukcesie tegorocznych targów organizatorzy liczą na wzrost liczby zainteresowanych zaprezentowaniem oferty na kolejnej wystawie. Spodziewają się także liczniejszego przybycia resellerów, którzy co prawda nie zajmują się modyfikacją pecetów, ale sprzedają komponenty do tuningu.
Coraz częściej producenci wystawiają swe wyroby wspólnie z lokalnymi dystrybutorami – mówi Marek Wrona, organizator targów. – W bieżącym roku było o kilku producentów więcej niż w ubiegłym. Mam nadzieję, że w 2007 pojawi się sporo resellerów, tuning pecetów to przecież również dla nich szansa na przyzwoite zarobki.
Organizatorzy zapewniają, że każde kolejne targi przyciągają także coraz większą liczbę odwiedzających. Twierdzą, że w bieżącym roku przekroczyła 5 tys. osób, ale była mniejsza niż 10 tysięcy. Z frekwencji zadowoleni są również wystawcy.
Tuning komputerów staje się coraz popularniejszy – uważa Marcin Czapiewski, prezes VanGraffu. – Na targi przychodzą często ludzie, którzy się na nim znają. Oglądają obudowy, sprawdzają, jak można wyciszyć pecety, po czym wracają do nas po targach.
Z udziału w targach zadowolony jest także Daniel Safader, specjalista ds. handlowych Włodipolu: – Na razie trudno powiedzieć, w jakim stopniu nasza obecność w Krakowie wpłynie na wzrost obrotów, ale przychodzi do nas sporo osób, które mówią, że zapoznały się z naszą ofertą właśnie na targach. Na pewno weźmiemy udział w kolejnej wystawie.
Najwięcej zwiedzających zgromadziło się na pokazach podrasowanych komputerów, np. peceta chłodzonego ciekłym gazem. Na targach producenci sprzętu prezentowali rozwiązania do tuningu komputerów: począwszy od świecących akcesoriów przez systemy do chłodzenia powietrzem lub wodą po zasilacze. Każdy odwiedzający mógł też za darmo sprawdzić testerem parametry swojego zasilacza. Dużym zainteresowaniem cieszyły się stoiska branżowych serwisów internetowych, na których prezentowano autorskie platformy testowe. Wiele osób wzięło udział w konferencjach poświęconych metodom chłodzenia wodnego oraz sposobu zasilania.
Podczas imprezy odbyły się także konkursy na najlepszą modyfikację komputera. Można zatem było zobaczyć pecety w miniaturze kubła na śmieci, drewnianej skrzyni lub w pralce, a także ze świecącymi wentylatorami albo fluorescencyjnymi kablami. Pierwsze miejsce zdobył dwustanowiskowy pecet zatopiony w oleju technicznym, drugie – w wersji militarnej, trzecie zaś – mający kształt globusa. Czy na takich modyfikacjach mogą zarobić resellerzy? Zdaniem tych, którzy je sprzedają – oczywiście.
Na oryginalnej obudowie można zarobić o 50 proc. więcej niż na zwykłej – wyjaśnia Daniel Safader. – Niezłe zyski przynoszą zasilacze i nowoczesne systemy chłodzenia. Szkoda tylko, że wciąż niewielu klientów chce je kupować. Na stu jedynie dwudziestu szuka komponentów do rasowania komputerów. Liczę na to, że w przyszłym roku będzie ich znacznie więcej.
Podobnego zdania jest Marek Czapiewski: – Najszybciej rośnie zbyt systemów chłodzenia. Pod względem liczby sprzedawanych podzespołów jednak to zasilacze wiodą prym. W przyszłym roku hitem na pewno będą komponenty chłodzące wodą.
Choć popularność modyfikacji komputerów zwiększa się co roku, wciąż jest zdecydowanie niższa niż zainteresowanie modyfikacjami samochodów. Na ostatnie targi tuningu samochodowego organizowane w Krakowie kilka miesięcy temu przyszło 12 tys. osób.