Ponad 80 proc. naszych respondentów sprzedaje serwery. W tej grupie resellerów trzy czwarte handluje serwerami A-brandowymi. Niemal połowa sama składa urządzenia. Niespełna jedna trzecia ankietowanych ma w ofercie serwery polskich producentów.
Składacze zdecydowanie preferują procesory Intela. Niemal 80 proc. respondentów twierdzi, że w montowanych urządzeniach instaluje tylko procesory tego producenta. Tylko 2 proc. wybiera układy AMD. Co piąty reseller instaluje procesory obu producentów.
85 proc. respondentów sprzedaje serwery z zainstalowanym systemem Windows, ponad połowa z Linuksem, a 18 proc. wgrywa inny system operacyjny.

Tanio, ale z klasą

Radosław Ambroży, właściciel Pracowni Komputerowej AB, twierdzi, że proste serwery A-brandowe kosztują już niemal tyle samo co dobrej klasy komputery osobiste. Dlatego stosunkowo łatwo je sprzedać, zwłaszcza urządzenia średniej klasy.
Dlatego jeśli klient chce kupić u nas serwer o przeciętnych parametrach, proponujemy urządzenie zagranicznego producenta – mówi. – Jeśli natomiast potrzebuje bardziej rozbudowanego urządzenia, to oferujemy mu sprzęt zmontowany samodzielnie.
Piotr Ziółkowski, szef Easy-Rider Systemy Informatyczne, preferuje serwery HP, bo – jak mówi – na sprzedaży produktów tej firmy można nieźle zarobić. Podobnie sądzi Alicja Włodarczyk, właścicielka Alfa System Lublin, według której sprzęt tej firmy jest tani, ale funkcjonuje bez problemu. Natomiast Jarosław Śmigielski, dyrektor handlowy w Propellerze, twierdzi, że w jego firmie sprzedawane są głównie serwery HP i Komputronika. Jak mówi, obie firmy zapewniają dobry serwis. Sprzedaje jednak więcej sprzętu wyprodukowanego przez zagraniczną korporację, bo klienci jego firmy tę markę znają lepiej niż logo Komputronika.
Z kolei Arkadiusz Rugała, właściciel IROW.PL, twierdzi, że woli sprzedawać samodzielnie składane serwery, bo – jego zdaniem – urządzenia dużych firm mają słabe parametry.
Preferuję składaki, mimo że muszę dawać na nie gwarancję – mówi.

Patryk Prymowicz, dyrektor ds. wdrożeń w firmie integratorskiej Rav-Net, zauważa, że serwis producentów działa czasem bardzo opieszale, zwłaszcza wtedy, kiedy reseller nie wykupi pakietów gwarantujących czas naprawy.
Arkadiusz Maniecki, integrator systemów IT w Quarkbit Software, twierdzi, że wprawdzie serwery renomowanych firm są dobrej jakości, to jednak małe firmy, które są jego klientami, wolą składaki.
Przeciętna firma może przeznaczyć na serwer nie więcej niż 3 tys. zł – twierdzi. – Z doświadczenia wiem, że małe i średnie przedsiębiorstwa nie potrzebują bardzo rozbudowanych produktów. W niewielkim zakładzie pracy spełniają one tylko podstawowe funkcje, na przykład serwera plików lub wydruku.
Natomiast Łukasz Florek, handlowiec w ESCO Bielsko-Biała, uważa, że klienci wybierają serwery A-brandowe z… niewiedzy. Jego zdaniem w wielu małych firmach panuje błędne przeświadczenie, że za dobry serwer trzeba zapłacić co najmniej 10 tys. zł. Dlatego wybierają serwery zagranicznych korporacji. Przyznaje też, że sytuacja powoli ulega zmianie. Składaków sprzedaje coraz więcej, bo konfigurację C-brandów można niemal dowolnie dopasowywać do potrzeb klientów.
Nasi klienci chcieliby też, aby wsparcie świadczyła firma lokalna – dodaje Łukasz Florek.
Są też takie firmy, które montują serwery tylko na potrzeby własne. Na przykład Alma, firma Krzysztofa Dziubałtowskiego, która wykorzystuje do tego części wymontowane z używanych komputerów osobistych.

Serwer do macierzy

Składacze preferują procesory Intela. Tylko niewielki odsetek ankietowanych przez CRN Polska montuje w serwerach procesory AMD.
Zdecydowana większość ankietowanych instaluje w sprzedawanych urządzeniach system operacyjny Windows. Na przykład Radosław Springer, właściciel RAS Serwis, co miesiąc sprzedaje kilka serwerów z systemem Windows. W jego opinii Microsoft ma korzystne promocje oprogramowania.
W całkowitych kosztach wdrożenia duży udział mają zazwyczaj wydatki na system operacyjny – mówi. – Wielu klientów wybiera oprogramowanie Microsoftu, bo za symboliczną opłatą otrzymuje dodatkowo licencję na 10 stanowisk. Niewątpliwie ten argument przekonuje wielu opornych.
Większość uczestników Barometru CRN Polska uważa, że w 2008 roku koniunktura na rynku serwerów jest dobra. Seweryn Szymczak, dyrektor generalny E-CHO, twierdzi, że na sprzedaży serwerów, zwłaszcza montowanych samodzielnie, można osiągnąć dużo większe marże niż na handlu pecetami. Także Marek Gajewski, integrator systemów w IT BKH-SYSTEM, nie narzeka na rentowność.
Wdrożenia systemów serwerowych są opłacalne zwłaszcza wtedy, kiedy sprzedaż serwera jest częścią wdrożenia większego systemu składowania danych – mówi.
Ankietowani spodziewają się też, że w następnych latach nie powinno być gorzej. Bartosz Lenkiewicz, współwłaściciel ALEN-SOFT-u, uważa, że rynek serwerów i pamięci masowych rozwija się coraz szybciej, bo wśród klientów firm wdrożeniowych jest coraz więcej małych przedsiębiorstw.

Zatnie się?

Jest też grupa resellerów, którzy uważają, że tempo rozwoju rynku serwerowego już wkrótce ulegnie spowolnieniu. Krzysztof Kędziera, prezes Serwkomu, twierdzi, że oferowane obecnie serwery do zastosowań standardowych mają bardzo dobre parametry.
Jestem przekonany, że urządzenia zakupione w bieżącym roku będą przez wiele lat służyć użytkownikom – mówi. – Ale każdy kij ma dwa końce – jest niemal pewne, że tak dobrego sprzętu nie będą wymieniali zbyt szybko.
Krzysztof Kędziera mówi też, że sprzedaż serwerów nie jest już tak opłacalna jak dwa lub trzy lata temu, chociaż nadal jest bardziej zyskowna niż handel innego rodzaju sprzętem komputerowym. Na kiepską sprzedaż serwerów narzeka natomiast Krzysztof Borus, właściciel BRS-Komputery i nie tylko, bo – jak mówi – jego sklep sprzedaje niewiele tego typu urządzeń.
Być może dlatego, że w regionie, w którym działamy, nie ma zbyt wielu dużych firm – spekuluje szef BRS-Komputery.
Z kolei Tomasz Kozłowski, właściciel Magnetksu, uważa, że na serwerach zarabia się coraz gorzej. Głównie z winy dystrybutorów, którzy sprzedają sprzęt klientom końcowym.
Narzucają bardzo niskie ceny, przez co reseller ma trudności ze sprzedażą – mówi.
Natomiast Piotr Patan, właściciel PPT Polska, uważa, że firmy kupują coraz mniej małych serwerów plików, a coraz więcej urządzeń typu NAS, na których z powodzeniem można składować dane.