Action górą
W styczniu 2008 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej rozstrzygnęło przetarg na komputeryzację prawie 6 tys. szkół wart 281 mln zł. Ponad połowę – 147 mln zł – dostaną Koncept i Wasko, które wystartowały w przetargu ze sprzętem Actionu.
Przetarg MEN jest jedną z części projektu komputeryzacji wszystkich polskich szkół, dzięki któremu w każdej z nich ma być pracownia internetowa. Cały projekt jest wart 1,5 mld zł. Komputeryzacja ma obejmować dostarczenie, instalację i integrację sprzętu i oprogramowania, a także przyłączenie ich do sieci telekomunikacyjnej oraz prowadzenie serwisu gwarancyjnego przez minimum trzy lata.
Pieniędzmi, pochodzącymi ze środków UE, podzielą się krakowski Koncept (ponad 102 mln zł), konsorcjum firm Betacom i MCSI (ponad 91 mln zł), gliwickie Wasko (prawie 45 mln zł) i konsorcjum firm ABG Spin i Integrit (ponad 42 mln zł). Na przetargu najwięcej zarobi Action (147 mln zł) – z jego sprzętem w ofercie wystartowały dwie firmy: Koncept i Wasko. NTT zyska ponad 91 mln zł – sprzęt tego producenta zaproponowało w przetargu konsorcjum firm Betacom i MCSI. Firmy ABG Spin i Integrit zaoferowały sprzęt Incomu, więc wrocławski dystrybutor zarobi ponad 42 mln zł. Integratorzy na realizację zadań mają niecałe dwa miesiące.
Wykluczone z przetargu konsorcjum Logon, Biatel, Unia i ZETO oprotestowało jego rozstrzygnięcie, a MEN protest odrzucił. Następnie firmy wniosły odwołanie od wyników rozstrzygnięcia do Krajowej Izby Odwoławczej przy Urzędzie Zamówień Publicznych, ale po namyśle zdecydowały się na jego wycofanie.
Urzędnicy przyspieszyli, więc …opóźnili
W ogłoszonym jeszcze w maju 2007 roku przetargu ograniczonym oferty złożyło siedmiu wykonawców. Zamówienie składało się z sześciu części (patrz ramka „Lista zadań w przetargu”). Budżet MEN-u na komputeryzację szkół wynosił ponad 330 mln zł, więc ministerstwo zaoszczędziło prawie 50 mln zł. Jednak z rozstrzygnięciem przetargu zwlekało trzy miesiące, choć chciało zakończyć dostawy do końca grudnia 2007 r. Zamawiający jest „instytucją zobowiązaną do rozpatrywania spraw i udzielania odpowiedzi niezwłocznie, bez zbędnej zwłoki”– jak czytamy w piśmie do wykonawców sygnowanym przez Andrzeja Maśnicę, ówczesnego dyrektora generalnego w MEN-ie. Redakcja CRN Polska nie doczekała się z ministerstwa żadnej odpowiedzi na zadane pytania.
MEN z powodu niezgodności z SIWZ odrzucił oferty konsorcjum Comarchu i Ogólnopolskiej Fundacji Edukacji Komputerowej, konsorcjum Logon, Biatel, Unia i ZETO, konsorcjum Makronet, Bazy i Systemy Bankowe, Computer Service Support i Kolporter Info. W części B odrzucił również ofertę konsorcjum firm Betacom i MCSI.
Ministerstwo dołączyło do SIWZ wydruk listy wszystkich pracowni informatycznych, ale bez podziału na województwa. Startujący w przetargu musieli więc sami policzyć szkoły. Podczas rozstrzygnięcia okazało się, że w dwóch przypadkach błędy w sumowaniu pracowni to jedna z przyczyn niezgodności z SIWZ. Jeszcze przed wyłonieniem zwycięzcy oferenci – w obawie przed popełnieniem błędu rachunkowego – zwrócili się do zamawiającego z prośbą o przysłanie im listy w wersji elektronicznej lub przedłużenie o tydzień terminu składania ofert. Ministerstwo odmówiło.
Zaskakujące wymogi w SIWZ
Wątpliwości integratorów budziły również inne wymogi zawarte w SIWZ. Jednym z nich był warunek przywracania zawartości dysków („realizowanego w sposób sprzętowy”) do stanu z momentu zakończenia instalacji po każdym zresetowaniu systemu. W prośbie o odejście od tego wymogu skierowanej do zamawiającego przez jednego z oferentów czytamy: „Nie ma możliwości poprawnej pracy tak skonfigurowanej pracowni”. MEN odmówił.
Oferenci zwracali się również z prośbą o możliwość zainstalowania na stacjach roboczych systemu Windows XP w pracowniach Novell (zamiast wymaganej Visty), gdyż „zgodnie z informacjami uzyskanymi w firmie Novell, wymagany przez zamawiającego system operacyjny Novell Small Business Suite Server 6.6 nie współpracuje z systemem operacyjnym Microsoft Vista”. Ministerstwo odrzuciło prośbę.
Z odmową spotkali się również oferenci, którzy zwrócili się „w związku z zaprzestaniem sprzedaży przez Microsoft” z prośbą o dopuszczenie przygotowanych przez siebie nośników do produktów sprzedawanych w formie licencji Microsoft Open Licence. Integratorzy zaproponowali dostarczenie samych licencji, bo samo oprogramowanie można bezpłatnie ściągnąć z Internetu. Gotowi byli również ściągnąć oprogramowanie ze strony producenta i nagrać je na płyty CD.
Kolejny wymóg dotyczył wdrożenia wybranego obrazu stacji roboczych bezpośrednio z konsoli serwera, bez konieczności wykonywania dodatkowych czynności na stacjach roboczych. „System instalacji zdalnych przez sieć Windows Deployment Services wymaga zainicjowania instalacji z poziomu stacji roboczych […]. W ten sam sposób działają wszystkie systemy instalacji systemu operacyjnego z sieci, niezależnie od platformy sprzętowej i oprogramowania” – czytamy w prośbie o wyjaśnienia sformułowanej przez jednego z oferentów. Oferent chciał uzyskać zgodę MEN-u na rozpoczęcie instalacji ze stacji roboczych. Zamawiający odmówił.
Ministerstwo zawarło w SIWZ również wymóg 36-miesięcznej gwarancji na całość dostarczonego sprzętu, w tym na baterie w notebookach, mimo że żaden z producentów nie daje na nie gwarancji dłuższej niż półroczna. Oferenci zwrócili się z prośbą o zmianę w SIWZ zapisu o sześciomiesięcznej gwarancji na baterie, ale MEN odmówił. „Dotychczasowe doświadczenie zamawiającego nie wskazują na niemożność spełnienia ww. wymogu” – skwitował Andrzej Maśnica.
Rozżaleni wykluczeni
Ze względu na niemożliwe do spełnienia wymogi zawarte w SIWZ, których zamawiający nie zmienił mimo próśb oferentów, w zasadzie wszystkie oferty nadają się do kosza – jak twierdzą integratorzy, których oferty zostały wykluczone z przetargu.
Z kolei integratorzy, których propozycje zostały przez MEN wybrane, nie dostrzegają w SIWZ warunków niemożliwych do realizacji.
– Według mnie SIWZ nie zawierał nic takiego, czego integratorzy nie byliby w stanie spełnić – mówi Mirosław Załęski, prezes Betacomu. – SIWZ był skonstruowany podobnie jak w poprzednich przetargach na komputeryzację szkół.
Zdaniem Augusta Kottowicza, wiceprezesa ZETO, MEN niejednakowo interpretował złożone oferty.
– To nieprawda, że złożyliśmy ofertę niezgodną z SIWZ – mówi August Kottowicz. – Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy to robić, skoro znaliśmy wymagania. Generalnie wszystkie oferty miały niedociągnięcia. Gdyby tak nie było, rozumielibyśmy, dlaczego to nie nas wybrano – dodaje.
Wiceprezes ZETO skarży się również na postawę urzędników podczas trwania procedur przetargowych.
– Zamawiający może żądać od wykonawcy wyjaśnień lub dopełnienia wymogów SIWZ, a także zwracać się do niego o uzupełnienie specyfikacji – twierdzi August Kottowicz. – MEN w postępowaniu przetargowym nie domagał się od nas żadnych wyjaśnień ani uzupełnień. Uważamy, że ministerstwo zinterpretowało naszą ofertę na naszą niekorzyść – dodaje.
Wyniki przetargu oprotestowało tylko jedno konsorcjum.
– Złożyliśmy protest do MEN, bo są do tego podstawy, a od użytych przez ministerstwo argumentów będzie zależało, czy wniesiemy protest do UZP – mówił August Kottowicz po ogłoszeniu wyników przetargu.
Nie zdecydowali się na to jednak pozostali przegrani.
– Pomimo odrzucenia naszej oferty uważamy, że nie ma przesłanek do unieważnienia przetargu z urzędu. Po analizie obecnej sytuacji prawnej podjęliśmy więc decyzję o niewszczynaniu dalszych kroków prawnych – mówi Paweł Prokop, wiceprezes zarządu w Comarchu.
– Nie zdecydowaliśmy się na protest – mówi Kazimierz Adamczyk, prezes Makronetu. – Nie braliśmy udziału we wszystkich transzach, a poza tym dopiero zaczynamy startować w przetargach – wyjaśnia.
Po odrzuceniu protestu przez MEN osamotnione na placu boju konsorcjum firm Logon, Biatel, Unia i ZETO wniosło odwołanie do KIO, ale… szybko je wycofało.
– Po analizie stanu prawnego prawnicy przekonali nas, że ministerstwo wybrało najkorzystniejszą ofertę i nie mamy szans na wygraną – mówi Dariusz Bonik, specjalista ds. przetargów w białostockim ZETO.
Dzięki decyzji konsorcjum przetargowi już nic nie zagraża. I całe szczęście: gdyby przetarg został unieważniony, zabrakłoby czasu na rozpisanie i rozstrzygnięcie nowego, a unijne pieniądze muszą być wydane do końca 2008 roku.
Podobne artykuły
Trzy w jednym
Spełniły się zapowiedzi Actionu na temat konsolidacji. Dystrybutor porozumiał się z Vobisem i PC Factory w sprawie przejęcia. Szczegóły transakcji nie zostały jeszcze ustalone, ale zdaniem specjalistów po jej zrealizowaniu powstanie jedna z największych firm na rynku hurtowym, detalicznym i produkcji sprzętu.
Zimny prysznic
CRN Polska rozmawia z Piotrem Bielińskim, prezesem zarządu nagrodzonej przez czytelników CRN Polska tytułem Dystrybutora Roku 2007 spółki Action, o tym, jak resellerzy powinni przygotować się do kryzysu.
Specjalne nagrody z okazji 15-lecia CRN Polska
Z okazji jubileuszu CRN Polska – pismo istnieje na polskim rynku już 15 lat – postanowiliśmy uhonorować najważniejsze według nas firmy IT na polskim rynku tytułem Firma 15-lecia.