Przemysław Narewski, VAR Sales Representative w Netgearze, powołując się na dane Wi-Fi Alliance, mówi, że w 2008 r. na świecie sprzedaż urządzeń wyposażonych w moduł Wi-Fi w stosunku do roku 2007 wzrosła o 25 proc. To znaczy, że była o 10 punktów procentowych większa od dynamiki wzrostu całego rynku IT w tym samym okresie.

To wyraźny sygnał, że segment WLAN ma się dobrze – przekonuje Przemysław Narewski.

Wprawdzie branża IT odczuła już kryzys, ale dystrybutorzy są zdania, że dobra passa na rynku sieci WLAN może trwać. Według Mariusza Kochańskiego, członka zarządu Veracompu, w rozwiązania WLAN będą inwestowały miasta i wyższe uczelnie, tym bardziej że mogą liczyć na pomoc unijną. Przedstawiciele producentów są zdania, że w bieżącym roku wzrośnie sprzedaż sprzętu zgodnego ze szkicem standardu 802.11n. Zwracają też uwagę na systematyczną poprawę bezpieczeństwa sieci Wi-Fi. Dlatego rozwiązania WLAN kupują coraz częściej firmy i użytkownicy indywidualni. Michał Derdzikowski, szef polskiego biura D-Linka, szacuje, że w 2008 r. w Polsce na rynku konsumenckim sprzedano blisko milion urządzeń dostępowych Wi-Fi.

Powoli, ale
do przodu

Producenci mówią, że z miesiąca na miesiąc rośnie sprzedaż rozwiązań zgodnych ze standardem 802.11n. Tanieją podzespoły do produkcji sprzętu tego typu.

Dlatego wytwórcy rezygnują z produkcji sprzętu zgodnego ze starszymi protokołami 802.11b i 802.11g – wyjaśnia Mirosław Podolski, Product Manager w Edimaksie. – Wprowadzają za to urządzenia o trzykrotnie wyższej przepływności, ale w cenie produktów starszych typów.

Michał Derdzikowski twierdzi, że na rynku wciąż najwięcej jest rozwiązań spełniających wymagania standardu 802.11g. W bieżącym roku mogą one częściowo stracić znaczenie na korzyść produktów wykonanych w technice 802.11n. Przedstawiciel D-Linka dodaje, że zdecydowany wzrost sprzedaży nastąpi dopiero po ostatecznym zatwierdzeniu standardu. Jego zdaniem może to nastąpić dopiero w czerwcu 2010 r.

Firmy kupują już urządzenia zgodne ze szkicem standardu, bo adaptacja do wymogów normy wymagać będzie jedynie aktualizacji oprogramowania – tłumaczy.

Dla CRN Polska mówi
Mariusz Kochański,
członek zarządu
Veracompu.
JEDNA WAŻNA
ZMIANA

Do tej pory
podczas budowy
większych
sieci
bezprzewodowych
w budynkach projektanci zakładali,
że Wi-Fi będzie pełnić
funkcję podrzędną w stosunku
do kablowego Ethernetu. Tylko
kilkanaście procent użytkowników
sieci korzystało z urządzeń
bezprzewodowych przez cały
czas pracy. Pojawienie się telefonów
GSM oraz urządzeń PDA
wyposażonych w interfejsy
Wi-Fi zmieniło sytuację. Teraz
rozwiązanie WLAN może być
główną siecią firmową. W perspektywie
dwóch – trzech lat
oznacza to zmianę znaczenia
WLAN jako standardu komunikacji
w przedsiębiorstwie.

Coraz bezpieczniej

Zdaniem Mariusza Kochańskiego interfejs WLAN jest już postrzegany przez wytwórców laptopów, PDA, ale także telefonów komórkowych jako główny interfejs transmisji danych. Co więcej, producenci oceniają, że sieci bezprzewodowe mogą już przetwarzać dane z bardzo skomplikowanych aplikacji.

Robert Łukomski, inżynier systemowy w Cisco Systems, mówi, że najnowocześniejsze punkty mają mechanizmy QoS.

Dlatego w sieciach WLAN można już bezproblemowo przesyłać pakiety wideo, głosu, a także różnych wrażliwych na opóźnienia aplikacji – utrzymuje.

Przedstawiciel Cisco Systems twierdzi ponadto, że w ostatnich latach bardzo poprawiono zabezpieczenia sieci bezprzewodowych. Współczesne punkty dostępowe mają wbudowane mechanizmy IPS, są wyposażone w algorytmy szyfrowania WPA2 Enterprise AES oraz mechanizmy unikania zakłóceń.

Podobne opinie wygłasza Michał Derdzikowski.

Powszechnie wykorzystuje się WPA2-PSK z kluczem CCMP i blokowym szyfrowaniem AES – zapewnia. – Często – także autoryzację użytkowników za pomocą algorytmów EAP + Radius. Najlepiej zabezpieczone sieci bezprzewodowe zawierają mechanizmy VPN, np. PPTP, L2TP i IPSec.

Michał Derdzikowski dodaje, że
w przypadku bezprzewodowych sieci domowych najsłabszym elementem systemu zabezpieczeń jest nadal człowiek. Choć, jego zdaniem, ostatnimi czasy nastąpiła spora poprawa.

Wydaje się, że producenci w końcu nauczyli użytkowników, że trzeba zabezpieczać sieci radiowe – mówi. – Sieci niezabezpieczonych jest niewiele. Użytkownicy indywidualni stosują algorytmy WPA lub WPA2. Trzeba też wspomnieć o tym, że wytwórcy wprowadzili ułatwienia w sposobie zabezpieczania transmisji radiowej, na przykład różnego rodzaju przyciski szyfrujące na obudowie.

Robert Łukomski sądzi, że dynamika rozwoju rynku urządzeń bezprzewodowych jest spowalniana przez… strach.

Cały czas istnieje błędne przekonanie, że sieci bezprzewodowe są podatne na włamania – wyjaśnia. – Sprzyjają temu doniesienia o złamaniu kolejnych zabezpieczeń. Trzeba jednak pamiętać, że ataki na sieci przewodowe też się zdarzają. Łańcuch jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo. Sieć niezabezpieczona, pozostawiona sama sobie, prędzej czy później stanie się obiektem ataku.

Przez różowe okulary

Producenci sprzętu uważają, że przyszłość sieci WLAN jest niezagrożona. Już teraz wprowadza się produkty nowego typu.

Zdaniem Michała Derdzikowskiego coraz chętniej będą kupowane energooszczędne urządzenia WLAN, które wyłączają interfejs radiowy na określony czas, na przykład poza godzinami pracy przedsiębiorstwa. Sądzi też, że w 2009 r. użytkownicy zwrócą uwagę na sprzęt dwuzakresowy, czyli umożliwiający transmisję w pasmach 2,4 GHz oraz 5 GHz.

Takie urządzenia umożliwiają wydzielenie dwóch podsieci – tłumaczy Derdzikowski.

Podobne opinie wygłaszają przedstawiciele dystrybutorów. Mariusz Kochański twierdzi, że sieci WLAN już wkrótce znajdą powszechnie nowe zastosowania.

Nowych zastosowań jest wiele – zapewnia. – Na przykład transmisja pakietów VoIP za pośrednictwem sieci bezprzewodowej do telefonu komórkowego. Telefon pełniłby wtedy rolę głównego terminalu do Unified Communications. Urządzenia dwuzakresowe mogą służyć także do transmisji pakietów do telefonów głośnomówiących w salach wykładowych. Ale to nie wszystko. Można by lokalizować wózki z paletami. Sieć firmowych punktów dostępu mogłaby za darmo pełnić funkcję precyzyjnego GPS-a wewnątrz budynku bądź na terenie kampusu uniwersyteckiego.

Mariusz Kochański zwraca uwagę, że ważną funkcją będzie też transmisja wideo. Na przykład z kamer stacjonarnych umieszczonych wewnątrz budynków albo z ruchomych terminali wideokonferencyjnych w salach wykładowych.

Przedstawiciel dystrybutora uważa też, że już wkrótce sieci WLAN będą wymagały wykorzystania kontrolerów bezprzewodowych, czyli wireless controller.

W przeciwnym razie bardzo trudne będzie zarządzanie siecią bezprzewodową zbudowaną z kilkudziesięciu punktów dostępu – mówi Kochański. – Zastosowanie kontrolerów i odpowiednich punktów dostępu umożliwi zbudowanie sieci, która będzie wykorzystywała mniejszą liczbę kanałów.

Dla CRN Polska mówi Michał Derdzikowski, szef
polskiego biura D-Linka.
CENTRALNE STEROWANIE?
CZEMU NIE…

Scentralizowane zarządzanie oznacza, że kilkadziesiąt
punktów dostępowych kontroluje się za pośrednictwem
jednego urządzenia. To znaczne ułatwienie.
Możliwa jest automatyzacja wyboru kanału dla
danego systemu i jego dynamiczna zmiana w przypadku
zakłóceń. Da się też sterować mocą nadajnika.
Rozwiązanie tworzy raporty dotyczące wykrytych obcych systemów
radiowych. W systemie następuje centralna autoryzacja użytkowników
i przydzielenie ich do odpowiednich grup roboczych. Grupy te różnią
się uprawnieniami dotyczącymi zakresu pracy w sieci. A przecież to
tylko najważniejsze funkcje scentralizowanego systemu zarządzania
ruchem w sieci bezprzewodowej.