Na początku tego roku zarząd Cezara planował, że rozwój firmy będzie o kilka procent szybszy niż rozwój rynku i konkurentów (CRN nr 1/2001, s. 25). Jednak już na wiosnę zaczęły do nas docierać pierwsze informacje o kłopotach legnickiego dystrybutora (CRN nr 12/2001, s. 40). Od tamtego czasu Cezar zwolnił co trzeciego pracownika, a redukcjom personelu towarzyszyła centralizacja działalności (wiele zadań wykonywanych przez oddziały zaczęła przejmować centrala w Legnicy). Wszystko to dało pewne oszczędności, niezbędne tym bardziej, że Cezarowi nie udało się sfinalizować podpisanej już umowy z inwestorem strategicznym (CRN nr 13/2001, s. 24). Zarząd firmy za główną przyczynę trudnej sytuacji Cezara uważa 'niski kapitał własny i istotne pogorszenie nastrojów rynkowych’. Po prostu trudno działać w czasach, gdy inwestorzy wycofują się z rynku komputerowego, banki oceniają branżę IT jako ryzykowną, a producenci usztywniają politykę kredytową wobec dystrybutorów – ocenia Cezary Rychlik, wiceprezes Cezara. Legnicki dystrybutor działa od 1992 roku. W 2000 roku jego obroty wyniosły 172 mln złotych (98 proc. z dystrybucji). Udziałowcami firmy są: Cezary Rychlik (50 proc.), Sylwester Rychlik (40 proc.), Elżbieta Rychlik (10 proc.). O tym, co dzieje się w legnickiej firmie, zgodził się porozmawiać z CRN Polska Cezary Rychlik, wiceprezes Cezara.

CRN Polska:Jak wysokie są zobowiązania Cezara wobec wierzycieli?

Cezary Rychlik: Przepraszam, ale nie podam konkretnej kwoty. Traktujemy te informacje jako poufne. Mogę ogólnie powiedzieć, że wierzycielami są głównie banki i dostawcy. Duży udział ma bank, w związku z tym decyzje, jakie zostaną podjęte w najbliższych dniach przez dział restrukturyzacji zadłużenia, mają kluczowe znaczenie dla przyszłości naszej firmy.

CRN Polska:Jakie są szanse, że Cezar nie podzieli losu TCH Components, Tornado 2000 i innych upadłych dystrybutorów?

Cezary Rychlik: Dziś (11 grudnia – przyp. red.) mogę powiedzieć, że szanse są duże. Struktura wierzycieli jest taka, że niezbędne do przyjęcia układu 67 procent wartości wierzytelności jest skupione w rękach 4 firm (bank ma w tym największy udział). Dlatego prowadzimy intensywne negocjacje z głównymi wierzycielami. Dostawcy są bardzo przychylni. Deklarują wszechstronną pomoc, przede wszystkim utrzymanie kontraktów dystrybucyjnych, ale nie chcą zwiększenia ryzyka, czyli nowych kredytów. Rozmowy z bankiem również pozwalają na pozytywne rokowania, choć i w tym zakresie nie obyło się bez problemów. W chwili obecnej pracujemy już nad szczegółami planu wyjścia z kryzysu, zwiększenia finansowego zaangażowania banku, takiej restrukturyzacji długu, by zmniejszyć obciążenia kapitałowe firmy i jednocześnie istotnie zwiększyć kapitał własny Cezara oraz spłatę zadłużenia. Umowa z bankiem daje gwarancje powodzenia zarówno postępowania układowego, jak i dalszego działania firmy. Oczywiście, kluczem do sukcesu i jednocześnie najtrudniejszą częścią rozmów z bankiem jest kwestia dodatkowego finansowania naszej firmy. Szanse na podjęcie pozytywnej decyzji, a co za tym idzie na pozytywny rozwój sytuacji, oceniam na 80 procent.

CRN Polska:Na dłuższą metę nie oznacza to jednak końca kłopotów…

Cezary Rychlik: Oczywiście, po zamknięciu postępowania układowego wejdziemy w drugi etap planu naprawczego. Wtedy kluczową sprawą będzie odbudowa pozytywnego wizerunku naszej firmy oraz relacji z klientami. Ponieważ działanie w warunkach układu jest dla mnie nowym doświadczeniem, nie umiem przewidzieć reakcji rynku, czyli resellerów. Obecnie następuje zachwianie tych relacji ze względu na spowolnienie obsługi serwisowej i znaczny spadek obrotów. Do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji na polskim rynku. Żadna z firm nie poszła w stronę postępowania układowego. Mam jednak nadzieję, że umowa o restrukturyzacji długu i finansowaniu Cezara z jednym z największych banków w Polsce uwiarygodni naszą firmę w oczach klientów.

CRN Polska:Czy oddziały Cezara będą kontynuowały działalność?

Cezary Rychlik: Wszystkie oddziały, tj. warszawski, gdański i krakowski, działają już w zredukowanej postaci. Struktura Cezara po wdrożeniu zintegrowanego oprogramowania ERP nie wymaga prowadzenia lokalnych magazynów, ewidencji etc. Oddziały pełnią wyłącznie funkcje handlowe i będą tam pracować tylko handlowcy. Struktura taka pozwala nam łatwo budować przedstawicielstwa firmy w innych miastach Polski i tą drogą zamierzamy pójść już w najbliższej przyszłości.

CRN Polska:Wiemy, że wielu resellerów boi się o przyszły serwis produktów kupionych w Cezarze (w razie, gdyby firma zawiesiła działalność). Co może im pan powiedzieć?

Cezary Rychlik: Serwis jest w tej chwili największym problemem naszym i naszych partnerów. W okresie stabilnej działalności firmy wytworzyliśmy wysokie standardy obsługi serwisowej. Standard ten jest niewątpliwie kosztowny. Żeby ciągu w 3–4 dni zrealizować reklamację musieliśmy zawsze robić to na własny koszt. Klient otrzymywał produkt nowy albo naprawiony z 'bufora’ serwisowego, a egzemplarz, który trafiał do nas, przechodził normalną drogą reklamacyjną do dostawcy i z powrotem w znacznie dłuższym czasie. Teraz nie mamy zasobów pozwalających na kontynuowanie takiego postępowania. Dlatego realizacja reklamacji opiera się w 100 procentach na serwisie dostawców, a to wydłuża proces o kilka tygodni. Najtrudniejsza sytuacja występuje w przypadku producentów dalekowschodnich, którzy nie mają przedstawicielstw i punktów serwisowych w Europie. Powoduje to, że koszt przeniesiony został na dilerów, którzy muszą realizować reklamacje w ustawowym terminie. Niestety, nie mamy innego wyjścia. Jeśli dogadamy się z wierzycielami, zakładamy powrót do poprzednich standardów działania serwisu. Mamy zapisany ten punkt kosztów w planie. Planujemy również zrekompensować naszym klientom okres, kiedy z naszej winy ponosili dodatkowe koszty. Program taki będzie konsultowany z dilerami w najbliższych dniach.

CRN Polska:A jeśli nie uda się porozumieć z wierzycielami?

Cezary Rychlik: Jeśli nie doprowadzimy do układu, czeka mnie, bo osobiście jestem w zarządzie odpowiedzialny za kontakty z dostawcami, wynegocjowanie z producentami przeniesienia obsługi reklamacyjnej na pozostałych dystrybutorów. Praktyka wskazuje, że jest to możliwe. Przypomnę, że nie tak dawno Cezar przejmował zobowiązania reklamacyjne niektórych dystrybutorów. Mam jednak nadzieję, że nie dojdzie do takiej sytuacji.