Zaledwie dwanaście stoisk tegorocznego Infosystemu należało do dystrybutorów IT. Poza Actionem (oddziałem we Wrocławiu) i ElkoTechem w poznańskiej wystawie uczestniczyli przede wszystkim niewielcy lub niszowi dostawcy. Stosunkowo silną reprezentację mieli dystrybutorzy materiałów eksploatacyjnych do drukarek. Zwiedzający mogli zapoznać się z ofertą Agawy.pl, Dacpolu, Impeksu i Delteksu (przedstawiciela InkTeka). Pozostali wystawcy zajmują się dystrybucją akcesoriów i podzespołów (Atel Electronics i Bestcom), notebooków (Comes), aparatów cyfrowych (Euro-Color), sprzętu do prezentacji (Image Recording Solutions) oraz drukarek (J&M Enterprises).

Szkoda TDR-u…

W ubiegłym roku prezentowało się na Infosystemie trzynastu dystrybutorów więcej. Tym razem zabrakło: ABC Daty, Alstora, Arcusa, Assmann Electronics, IC Intracom, JTT Computer, Lambdy, Negocjatora, ProAbitu, RRC, Softex-Daty, Techmexu i Wilk Elektronik. Dlaczego firmy, które zdecydowały się wziąć udział w ubiegłorocznej imprezie, teraz powiedziały organizatorom: nie?

Już od dwóch lat obecność na targach nie przynosiła nam żadnych korzyści – odpowiada Andrzej Ludwig, product manager z Assmann Electronics. – Nawiązane tam kontakty biznesowe nie rekompensowały wydatków, które ponosiliśmy jako wystawcy. W bieżącym roku wysłaliśmy na Infosystem jednego obserwatora. Po wysłuchaniu jego relacji utwierdziliśmy się w przekonaniu, że decyzja, aby nie brać udziału w targach, była słuszna.

Jacek Jędraszka, dyrektor generalny RRC, nie kryje, że firma zaczęła w ostatnich miesiącach oszczędzać na marketingu.

­ W ostatnich dwóch latach Infosystem miał dla dystrybutorów sens wyłącznie dzięki wystawie Tylko Dla Resellerów. Gdyby TDR odbył się także w tym roku, dystrybutorów byłoby z pewnością więcej – powiedział Jacek Jędraszka.

Podobną opinię usłyszeliśmy w ElkoTechu, który targową ofertę przystosował właśnie do TDR-u. Kiedy okazało się, że nie będzie zamkniętej wystawy tylko dla profesjonalistów, było trochę za późno na zmianę koncepcji. Mimo to wrocławski dystrybutor zdecydował się na uczestnictwo w targach i już pierwszego dnia żałował tej decyzji.

Po raz kolejny potwierdziło się, że na wystawie otwartej dla wszystkich właściwie nie ma z kim robić interesów – mówi Dariusz Pecio, product manager ElkoTechu. – Jeśli formuła targów nie zmieni się, w przyszłym roku nas tutaj nie będzie…

Swoistym rekordzistą jako wystawca jest Dacpol. Firma z Piaseczna co roku prezentuje się na kilkunastu różnych imprezach targowych. W porównaniu z innymi wystawami Infosystem zdaniem przedstawicieli Dacpolu jest zbyt drogi, zarówno jeśli chodzi o cenę stoisk, jak i biletów (kosztowały 20 – 25 zł). Zwrócił na to również uwagę Tomasz Nagórski z Delteksu, a także kilku innych rozmówców CRN-a.

Tegorocznemu Infosystemowi postawiłbym dwójkę (w skali od 1 do 5 – przyp. red.) – mówi Andrzej Szałek, dyrektor marketingu w Dacpolu. – Niemniej za rok prawdopodobnie znowu zjawimy się w Poznaniu. Nasz dział IT rozwija się zbyt dynamicznie, aby rezygnować z możliwości prezentacji oferty szerszej publiczności. W tym roku nawiązaliśmy nowe kontakty i odświeżyliśmy stare. Za kilka miesięcy może okazać się, że będą owocne.

Z jednoznaczną oceną nie spieszy się również Daria Kostera z działu marketingu Agawy.pl. Uważa, że na efekty trzeba poczekać co najmniej miesiąc. Wśród pozytywnych stron Infosystemu 2002 wymienia sprawną organizację imprezy.

Szkoda że zwiedzający przyszli na targi bardziej licznie dopiero ostatniego dnia – mówi Daria Kostera.

Nie ścigajmy się z CeBIT-em

Kto odpowiada za kiepską kondycję polskich targów teleinformatycznych? Czy winne są względy obiektywne (np. słaba gospodarka), czy raczej organizatorzy, którzy nie potrafią zaproponować wystawcom atrakcyjnej formuły?

Targi wyglądają gorzej niż w latach ubiegłych, bo nasza gospodarka ma się gorzej – utrzymuje Jerzy Kaczmarek, odpowiedzialny z ramienia Międzynarodowych Targów Poznańskich za organizację Infosystemu (w wypowiedzi dla PCkuriera Targowego). – Należy zastanowić się nad formułą Infosystemu i myślę, że na bazie doświadczeń i rozmów z Polskim Towarzystwem Informatycznym, Polską Izbą Informatyki i Telekomunikacji i Krajową Izbą Gospodarczą, które planujemy, podejmiemy próbę przywrócenia Infosystemowi rangi ważnego spotkania branży IT.

Inaczej postrzega targową mizerię Alojzy Kuca, wiceprezes Polskiej Korporacji Targowej. Według niego recesja nie tłumaczy tego, co dzieje się z rodzimym przemysłem wystawowym.

Dziś największym mankamentem polskiego rynku wystawowego jest niedostateczna znajomość marketingu targowego – uważa Alojzy Kuca. – Targi w Polsce rozwijały się szybciej niż wiedza o nich.

A może jednak obaj panowie nie mają racji? Może w dobie Internetu wystawy przestały pełnić swoją podstawową rolę: informowania o nowościach i kojarzenia partnerów handlowych? Nie zgadza się z tym Sławomir Majman, wiceprezes zarządu PKT, który podkreśla, że w europejskich krajach mniejszych niż Polska odbywają się dwie, trzy imprezy obsługujące różne sektory albo różne rynki.

I chyba w tym kierunku trzeba rozwinąć nasze targi i przestać ścigać się z CeBIT-em – mówi Sławomir Majman. – Nie wierzę w polskie masowe imprezy przeznaczone dla użytkownika końcowego, dla hobbystów i dzieci. Trzeba postawić na imprezy teleinformatyczne dla specjalistów, w Poznaniu, w Warszawie czy gdziekolwiek indziej.