W połowie maja ceny komponentów zmniejszyły się po bardzo dużych podwyżkach z początku miesiąca. Przypomnijmy, że wzrosty cen były podyktowane spadkiem wartości złotego względem dolara i euro. Na początku zeszłego tygodnia waluty potaniały, komponenty również, ale na początku drugiej połowy miesiąca euro znowu przekroczyło granicę 4 zł, zaś 19 maja za dolara trzeba było zapłacić 3 zł i 36 gr – to prawie 5 proc. więcej niż tydzień wcześniej. Nie jest wykluczone, że komponenty będą drożały nadal i to nie tylko ze względu na słabą pozycję złotego.

Pamięci DDR3 raczej będą kosztowały więcej niż mniej, dyski o dużych pojemnościach również ostatnio są droższe. W górę idą też średnie ceny napędów SSD. Nie dlatego, że produkty te drożeją, ale zmieniają się modele. Przykład – w ofercie Kingstona do niedawna znajdował się dysk SSD SNV125-S2/128GB, w cenie poniżej 700 zł.

 – Technologia dysków półprzewodnikowych ciągle jest w fazie dynamicznego rozwoju. Dostawcy komponentów oferują coraz bardziej wydajne kontrolery, umożliwiając nam wprowadzanie na rynek szybszych i bardziej pojemnych dysków SSD. Przykładem może być tutaj wprowadzenie przez nas drugiej generacji dysków SSDNow z serii V oraz V+. Na zmianie skorzystają zwłaszcza użytkownicy systemów Windows 7, ponieważ dyski nowej generacji obsługują technologię TRIM, poprawiającą ich wydajność – tłumaczy Paweł Śmigielski, Dyrektor Regionalny na Europę Środkową i Wschodnią w Kingston Technology.

Wspomniany model SNV125-S2/128GB został zastąpiony konstrukcją SSD SNV425-S2BD/128GB. W nowym dysku prędkość zapisu wynosi 160 MB/s, a odczytu 200 MB/s. To dwukrotnie więcej, niż w przypadku poprzedniego modelu. Niestety, za nowość trzeba zapłacić o 20 proc. więcej.