Popyt na desktopy cały czas jest niewielki. W I kw. 2009 r. sprzedano grubo ponad 20 proc. komputerów mniej niż od stycznia do marca ub.r. Według wstępnych danych w kwietniu spadek będzie jeszcze większy, bo około 30-procentowy, a i w maju dystrybutorzy nie mają powodów do zadowolenia. Nie tylko w Polsce obserwujemy spadek popytu na pecety. Świadczy o tym zmniejszenie sprzedaży komponentów, dobrym przykładem są tu pamięci.

Dostawcy kości DRAM i NAND cały czas odnotowują straty, a ostatnio znacznie, niektórzy nawet o 30 proc., zmniejszyli produkcję chipów – mówi Paweł Śmigielski, dyrektor do spraw rozwoju w Europie Środkowo-Wschodniej Kingston Technology. – Mimo tak radykalnego zmniejszenia podaży, pamięci na rynku nie brakuje.

W pierwszej połowie maja ceny modułów RAM nieco wzrosły, co mogło być efektem zmniejszonej podaży kości DRAM. Ale w drugiej połowie miesiąca pamięci znowu tanieją. Producenci najprawdopodobniej dalej będą zmniejszali dostawy, aż do czasu, gdy nastąpi wyrównanie podaży i popytu. Przedstawiciel Kingston Technology podkreśla, że zanim do tego dojdzie, to – przy ciągłym zmniejszaniu produkcji – będziemy mieli do czynienia z okresem, gdy modułów zacznie brakować. Wtedy ceny mogą drastycznie wzrosnąć. Ale kiedy to będzie – tego oczywiście nie wiadomo. Obecny etap charakteryzuje się zmniejszeniem podaży i cen pamięci.