Ostatnie tygodnie 2008 roku minęły bardzo spokojnie. Nie było szału świątecznych zakupów, ale nie było też dużej zapaści, jak przewidywali na początku grudnia niektórzy dystrybutorzy i producenci. Gdy ten numer dwutygodnika CRN Polska znajdzie się na biurkach naszych czytelników, będzie już po świętach. Zacznie się nowy rok, który według wszelkich znaków na niebie i ziemi będzie trudny, nie tylko dla branży IT, ale też dla całej gospodarki. Na świecie kryzys ekonomiczny trwa już od wielu miesięcy, a w Polsce także są już widoczne pierwsze jego oznaki.

Niewątpliwie rozpoczynający się rok 2009 będzie okresem, gdy prognozowanie cen komponentów będzie trudniejsze, choćby ze względu na niestabilną złotówkę. W ciągu ostatnich kilku lat przywykliśmy, że złotówka się systematycznie umacniała, natomiast dolar i euro taniały. W zeszłym roku przekonaliśmy się, jak tragiczne mogą być skutki spadków naszej waluty. Już w trzecim kwartale 2008 r. właśnie za sprawą nagłego wzrostu wartości dolara dystrybutorzy ponieśli dotkliwe straty, gdy na towar, który został zafakturowany przy cenie dolara 2,20 zł, termin płatności przypadł w czasie, gdy amerykańska waluta była warta 2,70 zł.

Prezes jednego z największych światowych producentów elektroniki użytkowej powiedział, że dobre czasy są dobre, ale złe czasy są jeszcze lepsze. Czy tak będzie naprawdę i czy kryzys przyczyni się do konsolidacji rynku dla dystrybutorów i większych marż dla resellerów? Jeśli tak, to pozostaje życzyć producentom, dystrybutorom i resellerom wszystkiego najgorszego…