Ogólnoświatowy kryzys gospodarczy dotyka również przemysłu komputerowego. Najbardziej widać to w segmencie komputerów stacjonarnych. W 2008 r. o kryzysie mówiono tak dużo, że zadziałał mechanizm samospełniającej się przepowiedni. W końcu popyt zaczął naprawdę spadać, co musiało doprowadzić do kłopotów.

W 2009 r. media starają się kreować inny obraz rynku, utrwalając przekonanie, że najgorsze mamy już za sobą. Niezależnie jednak od tego, co się mówi i pisze, zapaść w segmencie komputerów jest widoczna i nie zanosi się na szybką zmianę. Na świecie produkcja desktopów spadła co najmniej o 30 proc., w Polsce nawet więcej.

W takiej sytuacji producenci komponentów mogliby redukować koszty, na przykład rezygnując z oferowania całkiem nowych wyrobów, które wymagają inwestycji. Dostawcy jednak, jakby ignorując aktualny stan rzeczy, wzbogacają swoje oferty o komponenty nowej generacji. Najlepszym przykładem jest AMD. Wytwórca procesorów oraz właściciel ATI w kwietniu zaczął sprzedawać układy graficzne produkowane w technologii 40 nm. W tym samym czasie oferta producenta wzbogaciła się o 45-nanometrowe Phenomy i Athlony. W maju u Samsunga pojawiły się (w cenach „dla każdego”) monitory z matrycami PVA, które w przeszłości – z racji parametrów i wysokich cen – były przeznaczone tylko dla najbardziej wymagających. Wśród twardych dysków coraz częściej spotykane są modele o pojemności 1, a nawet 1,5 TB. Rośnie także oferta obudów o niewielkich rozmiarach.

A to nie koniec, bo producenci procesorów i chipsetów graficznych (czyli elementów decydujących w największym stopniu o wydajności komputerów) – AMD, Intel i nVidia – zapowiadają wprowadzenie kolejnych modeli w III kwartale.

Procesory
dziś i jutro

Najwięcej nowości prezentuje ostatnio AMD. Pod koniec kwietnia w sprzedaży ukazały się cztery układy czterordzeniowe i jeden trzyrdzeniowy: Phenom II X4 955 BE, Phenom II X4 945 BE, Phenom II X4 940 BE, Phenom II X4 810 i Phenom II X3 720 BE. Zostały wykonane w technologii 45 nm i mają obudowy AM3 (poza modelem 940 z obudową AM2+), ale mogą być też montowane na płytach głównych z podstawkami AM2+ (producent podkreśla, że decydując się na nowy procesor, nie trzeba zmieniać płyty głównej). Czy możliwość zamontowania procesora najnowszej generacji na starszej płycie głównej to praktyczna cecha? Chyba nie, bo wspomniane procesory to pierwsze produkty AMD, które współpracują z pamięciami DDR3 i to najszybszymi, z FSB 1600 MHz. Kto zatem będzie chciał wykorzystać moc obliczeniową 45-nanometrowych Phenomów, musi kupić płytę główną z gniazdem AM3, bo konstrukcje z AM2+ nie są przystosowane do pamięci DDR3. Pięć procesorów nie zamyka listy nowości w tym kwartale. Na początku czerwca, na targach Computex, AMD zaprezentuje kolejne układy. Prawdopodobnie osiem modeli energooszczędnych na podstawkach AM3 i sześć wykonanych w technologii 45 nm. Będzie wśród nich czterordzeniowy Phenom II X4 925, dwa Phenomy dwurdzeniowe i trzy Athlony dwurdzeniowe. Procesory te będą taktowane z częstotliwością od 2,8 do 3,1 GHz.

W II kwartale pojawiają się też w ofertach producentów płyty główne przeznaczone do procesorów z obudowami AM3. W maju było ich jeszcze niewiele, bo około dziesięciu modeli. W płytach tych zastosowano znane już chipsety 790 i 770.

U Intela nie było w II kwartale spektakularnych nowości, będą wprowadzone dopiero pod koniec roku. Trzeba jednak pamiętać, że 45-nanometrowe układy sprzedawane od maja przez AMD są stosowane przez Intela już od bardzo dawna. Producent wraz z ideą Tick Tock wprowadził bardzo szybkie tempo zmian w konstrukcji procesorów (co dwa lata nowa architektura, a między nimi nowy proces produkcyjny), ale teraz, w połowie roku, nic ważnego się w firmie nie dzieje.

Według Zbigniewa Mądrego, dyrektora handlowego i członka zarządu AB, oferta procesorów Intela w II kwartale 2009 r. wygląda podobnie jak w poprzednim. Została wzbogacona o modele Pentium Dual Core E5400 i E6300 oraz Core 2 Quad Q8400. Najpopularniejsze w I kwartale były: Pentium E2200, E2220, E5200, E5300 i Core 2 Quad Q8200.

Zgodnie z „grafikiem” producent w 2006 r. zaprezentował nową mikroarchitekturę i produkowane w 65-nanometrowej technologii procesory Conroe, w 2007 – pierwsze chipy 45-nanometrowe, a w 2008 – 45-nanometrowe procesory Core i7 o nazwie kodowej Nehelem. Według deklaracji przedstawicieli producenta w IV kwartale 2009 r. pojawią się jednostki zawierające tranzystory o grubości 32 nm. Ponadto procesory wykonane w nowym procesie produkcyjnym będą zawierały interfejs graficzny. Dokładnej daty premiery, a tym bardziej cen, jeszcze nie ujawniono. Według nieoficjalnych informacji krążących po rynku kolejne procesory Intela będą kosztowały około 200 dol. Kiedy dokładnie będzie premiera? Z jednej strony Intel nie musi się spieszyć, bo na pewno jego pozycja jako lidera we wprowadzaniu nowości na rynku procesorów jest niezagrożona. Poza tym najpierw będzie chciał wyprzedać produkty z bieżącej oferty, co może trwać dłużej niż przewidywano z uwagi na duży regres w zbycie desktopów. Z drugiej jednak strony w 2009 r. znowu rosną udziały AMD. Zdaniem dystrybutorów z każdym miesiącem powoli, ale systematycznie, wzrasta popyt na produkty AMD, co jest zmartwieniem dla Intela w przypadku procesorów i dla nVidii w przypadku kart graficznych.

Grafika
u AMD już jest, u Nvidii będzie

Niewątpliwie AMD należy obecnie do najbardziej aktywnych producentów. W II kwartale 2009 obok kilkunastu modeli procesorów wprowadził do sprzedaży chipset graficzny Radeon 4770, a lada chwila w jego ofercie znajdzie się kilka nowych układów wykonanych w najnowszej technologii
40 nm. Karty z serii Radeon 4770 nie należą do najwydajniejszych na świecie, ale znajdują się na pierwszym miejscu w rankingu, którego głównym kryterium jest stosunek ceny do wydajności.
Na kolejnych stronach prezentujemy wyniki testów. Przypomnijmy, że jeszcze w I kwartale 2009 r. ATI oferowało chipsety graficzne wytwarzane w technologii 55 nm, nVidia zaś
– 65 nm. Dzięki zastosowaniu chipów z 40-nanometrowymi tranzystorami można zwiększać wydajność karty i zmniejszać jej wymiary, pobór mocy, wydzielanie ciepła, a nawet cenę.

Choć nVidia od lat jest liderem w sprzedaży rozwiązań graficznych, w najbliższych miesiącach może zanotować znaczne zmniejszenie udziałów w rynku właśnie z braku nowych produktów, które stanowiłyby bezpośrednią konkurencję dla wspomnianych „Radków”. Kiedy do nabycia będą kolejne konstrukcje nVidii? Niestety nie wiadomo. Procesory graficzne nVidii, produkowane z 40-nanometrowych wafli o nazwie GT300, są już w fazie testów, ale o ich premierze wiadomo jedynie, że ma nastąpić w 2009 r. Niewykluczone też, że pierwsze chipsety z tej serii będą przeznaczone od razu do najwydajniejszych, czyli najdroższych kart graficznych, które jak wiadomo nie przyczyniają się do zwiększania udziałów rynkowych.

Wygląda na to, że nVidia może mieć duże problemy, bo Radeony 4770 cieszą się olbrzymią popularnością od dnia premiery i jedyną przeszkodą w zwiększaniu ich sprzedaży jest zbyt mała podaż komponentów niezbędnych do wytarzania tych kart. Producenci narzekają na braki podzespołów i pamięci DDR5. Kłopoty nVidii mogą być jeszcze większe, gdy Intel rozpocznie sprzedaż własnych kart graficznych.