Windows XP – falstart?
25 października odbyła się światowa premiera systemu Windows XP. Microsoft zaprezentował dwie jego wersje - dla użytkowników domowych (Home Edition) i dla firm (Professional Edition). Mimo marketingowych fanfar i zapowiedzi producenta, że do końca roku sprzeda milion kopii, branża przyjęła nowy system dość chłodno.
XP jest opracowany na jądrze Windows 2000 Professional i przeznaczony dla tej samej grupy klientów co Windows Me (ma być jego następcą) – firm, które posiadają sieć komputerową oraz użytkowników domowych. Według producenta nowy system jest prostszy w obsłudze i stabilniejszy niż poprzednie. Poza tym nie ma DOS-a, jest więc 32-bitowy.
Do nowości w obu wersjach systemu należą m.in.: funkcja obsługi sieci domowych i radiowych (w standardzie 802.11), mechanizm kont użytkowników działający jak w systemie sieciowym, zaimplementowany nowy Windows Media Player (wersja 8), oprogramowanie do nagrywania CD-ROM-ów, lepiej niż w poprzednich wersjach opracowany graficznie interfejs użytkownika oraz funkcja zdalnego logowania się w komputerze.
Kupujący muszą mieć świadomość, że konieczna jest aktywacja systemu. W ciągu 30 dni od kupna nabywca musi zarejestrować produkt telefonicznie bądź przez Internet. Jeśli tego nie zrobi, system przestanie działać. Ponadto kopię systemu można zainstalować tylko w jednym komputerze. Według Microsoftu jest to sposób walki z piractwem. Aktywacja nie dotyczy odbiorców korporacyjnych, którzy korzystają z innych programów licencyjnych i mogą dowolnie instalować licencje.
Według Microsoftu wielu firmom wystarczy tańsza wersja XP Home. Jest prosta w obsłudze i ma niewiele mniej funkcji niż wersja Professional. Niestety, nie można 'przejść’ z systemu NT/2000 na XP Home ze względu na różnice w strukturze praw dostępu do plików. Home Edition może więc okazać się alternatywą dla małych firm, które nie miały wcześniej NT/2000.
Branża podchodzi do nowych Windowsów bardzo ostrożnie. Z wypowiedzi pytanych przez CRN Polska integratorów i resellerów wynika, że nie są jeszcze zdecydowani na wdrażanie tego systemu i oferowanie go klientom.
– Windowsami XP jesteśmy zainteresowani na tyle, na ile interesują się nimi nasi klienci – mówi Andrzej Szmalc, prezes Fuego. – Natomiast klienci mówią, że wystarczy im to, co mają. Dlatego na razie nie będziemy ich namawiać na zmianę systemu. Oczywiście, w pewnym momencie będą zmuszeni do kupna nowego systemu – gdy będą chcieli zainstalować nowe komputery. Już teraz nie można 'z pierwszej ręki’ kupić Windowsów 2000. Podobnie jest z pakietem Office 2000. Został zastąpiony w ofercie przez Office XP. Klienci zachowują się odmiennie niż w chwili, gdy Microsoft wprowadzał Windowsy 98 i 2000. Wtedy zainteresowanie nowymi produktami było bardzo duże, a klienci wręcz masowo instalowali nowe systemy. Teraz nowych wersji Windowsów jest za dużo. W dodatku są niesprawdzone. Ja wolę poczekać na pierwsze Service Packi.
Według Pawła Gałązki, kierownika działu integracji systemów informatycznych w Polixelu, na Windows XP nie ma jeszcze popytu. Polixel jeszcze nie testował nowego systemu operacyjnego. Zrobi to może w pierwszym kwartale przyszłego roku. W dodatku główne produkty firmy współpracują z Windows 2000, nie opłaca się więc jej promować nowej wersji systemu operacyjnego.
Qumak również jeszcze nie przetestował nowego systemu. Według przedstawiciela firmy Qumak będzie polecać Windows XP po przeprowadzeniu testów i dopiero wtedy, gdy klienci okażą się skłonni przejść na nowy system operacyjny. Na razie takich sygnałów nie zanotowano.
Z kolei Piotr Górski, współwłaściciel i dyrektor handlowy w Polmaksie, ma zastrzeżenia do polityki produktowej Microsoftu. – Co chwilę na rynku pojawia się nowa wersja systemu operacyjnego – mówi Piotr Górski. Klienci wolą więc pozostać przy sprawdzonych systemach, takich jak NT. Stare przysłowie mówi: lepsze jest wrogiem dobrego, i w przypadku Windowsów to się sprawdza.
Według raportu Gartner Dataquest na zmianę systemu operacyjnego zdecyduje się 87 proc. użytkowników indywidualnych i tylko 16 proc. firm. Z raportu 'Polski rynek odbiorców korporacyjnych IT – stan aktualny i potrzeby do końca 2002 roku’, stworzonego przez redakcję PCkuriera we współpracy z CBOS-em, wynika, że do końca przyszłego roku 11,7 proc. firm zrezygnuje z DOS-a i Windows 3.1, blisko 7 proc. z Windowsów 95/98/Me, a grupa używających Windows NT/2000/XP wzrośnie o niecałe 10 proc.
Wniosek jest jeden – trochę za wcześnie na kolejny system. Być może Microsoft w odpowiedzi na nowego NetWare’a 6 zaoferował produkt, na który popyt będzie niewielki. XP będą instalowane jako OEM w komputerach wielu producentów (m.in. HP) i na ten kanał sprzedaży Microsoft może na razie liczyć najbardziej. Wyniki wielu testów świadczą o tym, że Windows 2000 jest sprawdzonym i stabilnym systemem, ale wiele firm przeszło na niego dopiero w tym roku. Czy zmiana systemu dwa razy do roku to nie przesada? Ponadto wymagania sprzętowe nowego systemu są niebagatelne. Minimum to komputer wyposażony w procesor 300 MHz, 128 MB RAM i 1,5 GB dysku twardego na sam system operacyjny. Według Microsoftu 'dla obecnych mocnych konfiguracji sprzętowych te wymagania nie są wysokie’. Z warunkami dotyczącymi szybkości procesora firmy nie będą miały problemu. Według wspomnianego raportu PCkuriera ponad 70 proc. polskich firm ma w swoich komputerach procesor Pentium 300–500 MHz. Pragniemy jednak przypomnieć, że w wielu firmach na stanowiskach roboczych standardem jest nadal dysk 1,2 2 GB i 32 MB RAM-u i stan ten nie zmienia się od kilku lat. Wygląda więc na to, że Microsoft wyprzedził swój czas – zrobił system na miarę potrzeb klientów w przyszłym roku. Czy popełnił błąd, czy też było to genialne posunięcie?
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.