Według ustawy o prawie autorskim i prawach
pokrewnych każdy reseller, który prowadzi sklep, musi płacić na rzecz tzw.
organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Oczywiście tylko wtedy,
gdy publicznie odtwarza w nim muzykę (a także utwory
słowno-muzyczne). Niezależnie od tego, czy w sklepie gra radio, telewizor
czy odtwarzacz CD. Obowiązek ponoszenia opłat nie dotyczy natomiast sytuacji,
gdy sprzedawca puszcza muzykę tylko dla siebie, np. na zapleczu, gdzie klienci
jej nie słyszą.

Sprawy należnych
wynagrodzeń nie załatwi podpisanie umowy z jednym stowarzyszeniem
zrzeszającym artystów. Reseller, który raczy klientów muzyką, musi osobno
płacić: autorowi tekstów i kompozytorowi (te wynagrodzenia pobiera
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS), wykonawcy – niezależnie od tego, czy jest
on również twórcą tekstu i muzyki (pieniądze pobierają: STOART
– Związek Artystów Wykonawców i SAWP – Stowarzyszenie Artystów
Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych), a także
producentowi nagrania (czyli ZPAV – Związek Producentów Audio-Video).

– To logiczne. Żeby
dźwięk dało się słyszeć z głośnika, ktoś musiał napisać tekst
i melodię, zaśpiewać to i zagrać, no i stworzyć nagranie, by
dało się tego słuchać nie tylko na koncercie na żywo
– przekonuje Bogusław
Pluta, dyrektor OZZ ZPAV.

Trzeba płacić za wszystko

Zgodnie z ustawą organizacje mają prawo pobierać także
wynagrodzenie na rzecz artystów niezrzeszonych, co oznacza, że w praktyce
trzeba płacić za wszystko. Przedstawiciele związków mogą także żądać okazania
dokumentów finansowych firmy.

 

Art. 105
ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych

1. Domniemywa się, że organizacja zbiorowego zarządzania
jest uprawniona do zarządzania i ochrony w odniesieniu do pól eksploatacji
objętych zbiorowym zarządzaniem oraz że ma legitymację procesową w tym
zakresie. Na domniemanie to nie można się powołać, gdy do tego samego utworu
lub artystycznego wykonania rości
sobie tytuł więcej niż jedna organizacja zbiorowego zarządzania.

2. W zakresie swojej działalności organizacja zbiorowego
zarządzania może się
domagać udzielenia informacji oraz udostępnienia dokumentów niezbędnych
do określenia wysokości dochodzonych przez nią wynagrodzeń i opłat.

 
Ile to kosztuje

Stawki wynagrodzeń na rzecz organizacji praw autorskich
zależą m.in. od rodzaju działalności i skali prowadzonego biznesu.
Z reguły są co roku waloryzowane, czyli w praktyce podnoszone.
W przypadku opłat na rzecz ZAIKS-u znaczenie ma m.in. wielkość
miejscowości, w której znajduje się sklep, oraz jego rodzaj (market,
stoisko w hali targowej, sklep wielkopowierzchniowy). Dla obiektu  w miejscowości mającej od 5 do 100 tys.
mieszkańców, w którym muzykę słychać w pomieszczeniu handlowym
o wielkości do 20 mkw., miesięczna opłata na rzecz ZAIKS-u wynosi
44,28 zł netto.

Możliwe są zniżki – np. do 10 proc. dla firm,
które same zgłosiły się do ZAIKS-u z wnioskiem o zawarcie umowy przed
odtwarzaniem utworów (zanim stowarzyszenie upomniało się o opłaty). Upusty
przewidziano także przy jednorazowej wpłacie z góry za dłuższy okres
(nawet do 25 proc.) oraz w razie opłat ponoszonych od co najmniej
kilku placówek handlowych (do 15 proc. – przy więcej niż 100
obiektach). Szczegółowe tabele wynagrodzeń można znaleźć na stronie
stowarzyszenia – zaiks.org.pl/256,150.

Wnosząc opłaty na rzecz ZAIKS-u, reseller uzyskuje prawo do
publicznego odtwarzania wszystkich utworów autorów, których prawami autorskimi
zarządza stowarzyszenie. W celu podpisania umowy powinien skontaktować się
najpierw z dyrekcją okręgową ZAIKS-u (telefony i adresy takich
placówek zamieszczono na stronie zaiks.org.pl).

 

STOART – 300 tys. wykonawców

Na rzecz STOART-u należy
odprowadzać wynagrodzenia dla wykonawców (nie ma znaczenia, czy ten sam artysta
– np. solista – otrzymuje tantiemy także jako autor tekstu lub
kompozytor). Opłaty, jakie wnosi właściciel sklepu, zależą m.in. od rodzaju
i powierzchni obiektu. Z aktualną tabelą opłat można zapoznać się na
stronie www.stoart.org.pl/index/oplaty/.

Przykładowo dla sklepów
o pow. do 50 mkw. obowiązuje ryczałtowa stawka w wysokości
34,90 zł za miesiąc lub 0,2 proc. od wpływów. Jeśli przedsiębiorca ma
na tyle niskie obroty, że korzystniejsza jest dla niego opłata uzależniona od
przychodów, może skorzystać z takiej opcji. W tym celu musi jednak
okazać przedstawicielowi STOART-u dokumenty finansowe, zazwyczaj za ostatnie 12
miesięcy, na podstawie których naliczana jest opłata. Raz na jakiś czas
przedsiębiorca (nie częściej niż co 6 miesięcy) powinien także udostępniać
aktualne informacje o obrotach. Stawka ustalana według przychodów nie może
być jednak niższa od połowy kwoty ryczałtowej, obowiązującej dla danego rodzaju
działalności.

Zdaniem resellera


Wojciech Możejko, Great, Warszawa

Opłaty, jakie trzeba wnosić na rzecz organizacji praw
autorskich, są u nas za wysokie. Poza tym nie rozumiem, dlaczego za to samo
muszę płacić kilku związkom. Co z tego, że jednemu zapłacę, jak zaraz inny
przyjdzie do mnie po pieniądze. Z tego powodu nie puszczam muzyki w sklepie.
Radio mam tylko dla siebie na zapleczu.


Mariusz Siudym, MS Komputer, Lublin

Nie włączam muzyki dla klientów, bo nie jest to potrzebne.
Przychodzą do nas głównie przedstawiciele firm, więc moim zdaniem nie ma
konieczności budowania nastroju. Radio czy odtwarzacz mają nasi serwisanci, ale
są w osobnych pomieszczeniach, gdzie klienci nie mają wstępu.


Tadeusz Konarzewski, Cyberia PC, Białystok

Nie włączam radia ani odtwarzacza w sklepie. Po pierwsze
opłaty za wysokie, a po drugie muzyka czy włączone radio niekiedy przeszkadza.
Klient usłyszy np. ciekawe wiadomości i skupi się na nich, a nie na tym, co
jest w sklepie.

 

STOART poinformował, że reprezentuje ponad 300 tys.
wykonawców, polskich i zagranicznych. Ich lista może zostać udostępniona
przedsiębiorcy na jego prośbę. Jeśli wykonawcy, którego utwory chce odtwarzać
przedsiębiorca, nie ma na tej liście, tantiemy nadal powinny być jednak
odprowadzane. Jak podkreśla Michał Sowa ze STOART-u, organizacja ma także prawo
chronić wykonawców, którzy się nie zrzeszyli, ale w tym przypadku
w grę wchodzą bardziej skomplikowane regulacje (zależne m.in. od przepisów
w poszczególnych krajach).

Pieniądze dla polskich wykonawców

STOART nie jest jedyną
organizacją, której trzeba płacić wynagrodzenia dla wykonawców. Również
stowarzyszenie SAWP reprezentuje – jak informuje Jarosław Kamiński,
dyrektor tej organizacji – prawa artystów zarówno zrzeszonych
w stowarzyszeniu, jak i niezrzeszonych. Aktualną listę wykonawców,
którzy powierzyli prawa SAWP, można znaleźć na stronie
sawp.pl/site/artysci_sawp (są to polscy muzycy i zespoły, lecz prawa części
rodzimych twórców reprezentuje też STOART). Czy właściciel sklepu musi płacić z tytułu
praw wykonawcy obu organizacjom?

Jeżeli
przedsiębiorca publicznie odtwarza muzykę za pomocą radia, telewizji bądź
Internetu, jest zobowiązany do podpisania umowy z obiema organizacjami –

twierdzi Jarosław Kamiński, dyrektor biura SAWP.

Według niego w każdym radiu grane są utwory wykonawców,
którzy powierzyli prawa SAWP i STOART, a repertuar jest monitorowany.
Na pocieszenie – wynagrodzenie dla artystów niezrzeszonych (czyli tych,
których nie ma na listach obu organizacji) pobiera jedna z nich.
W tej sprawie oba podmioty dogadują się między sobą. SAWP pobiera ryczałt
zależny m.in. od rodzaju działalności i wielkości obiektu. Dla sklepu
o powierzchni do 50 mkw. miesięczna stawka to 17,22 zł. Tabele opłat
dostępne są na stronie sawp.pl/public_html/uploaded/Tabele proc.20PO proc.202?013.pdf.

 

Producenci też zarobią

Na liście organizacji, które pobierają wynagrodzenia za
publiczne odtwarzanie muzyki, jest też ZPAV, który zrzesza producentów branży
audio i wideo. Bogusław Pluta twierdzi, że organizacji powierzyło swoje
prawa ponad 100 firm, obejmujących ok 95 proc. rynku muzycznego
w Polsce.

Niemniej jednak na
podstawie art. 105 ustawy o prawie autorskim i prawach
pokrewnych ZPAV reprezentuje 100 proc. dostępnego repertuaru, na zasadzie
negotiorum gestio
– informuje dyrektor ZPAV

Zdaniem organizacji


Jarosław
Kamiński, dyrektor biura SAWP

W przypadku, gdy
użytkownik publicznie odtwarza muzykę z płyt, sprawdzamy, czy konkretni artyści
wykonujący utwory powierzyli prawa SAWP. Jeśli tak, należy się wynagrodzenie.
Trzeba jednak pamiętać, że artyści (są to nie tylko soliści, ale również muzycy
instrumentaliści) często zmieniają organizacje i za miesiąc lub dwa może okazać
się, że którys z nich dotychczas niestowarzyszony w SAWP powierzył organizacji
swoje prawa. Brak umowy z SAWP w takim przypadku będzie stanowił naruszenia
prawa.


Bogusław
Pluta, dyrektor OZZ ZPAV

Warto podkreślić, że
opłaty są należne nie od momentu, kiedy my przychodzimy po nie, tylko od chwili
włączenia radia lub odtwarzacza. Reakcja na wizytę przedstawiciela ZPAV typu:
„to ja wyłączam” nie załatwia problemu – i tak trzeba zapłacić wstecz. W takim
przypadku nie ma mowy o żadnej zniżce.

 

 

Tabele wynagrodzeń dla ZPAV są dostępne tutaj:
zpav.pl/pliki/dopobrania/tabela_publiczne_odtwarzanie.pdf. I tak sklep
o pow. do 50 m kw. musi płacić miesięcznie na rzecz organizacji
27,74 zł. Wysokość stawki jest uzależniona wyłącznie od metrażu placówki
handlowej. Co do rabatów – według szefa ZPAV mogą starać się o nie
resellerzy, którzy sami się zgłoszą do pełnomocników terenowych (kontakty do
nich można znaleźć pod adresem zpav.pl/ozz/kontakt.php).

 

Kary są surowe

Jeżeli reseller
w swoim salonie odtwarza muzykę lub inne utwory objęte ochroną
z tytułu praw autorskich i nie płaci tantiem z tego tytułu, musi
uiścić 3-krotność należnej kwoty zgodnie z tabelami opłat. Gdyby
przedsiębiorca nie chciał zapłacić dobrowolnie, organizacja praw autorskich
może dochodzić należności tylko na drodze sądowej. Ponadto właścicielowi sklepu
grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do 3 lat
(art. 116 ustawy).

Jak na razie,
o ile pamiętam, najsurowszą była kara pozbawienia wolności na
9 miesięcy
– twierdzi Bogusław Pluta.

Gdyby doszło do sprawy
karnej, kołem ratunkowym dla firmy może być złożenie wniosku
o warunkowe umorzenie postępowania na podstawie art. 66 pkt 1
i 2 kk (nieznaczna społeczna szkodliwość czynu).

 

Będzie taniej?

Jest szansa, że stawki
opłat zostaną ujednolicone i będzie jedna tabela wynagrodzeń, firma zapłaci
tylko raz (a nie kilku organizacjom). Co do wspólnych opłat porozumiało się
osiem stowarzyszeń, chroniących prawa autorskie związane z muzyką, filmem, teatrem
(a więc wszystko będzie w jednym pakiecie). Zaproponowana tabela opłat została
zatwierdzona przez komisję praw autorskich Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
Narodowego. Stawki pobierane np. od sklepów mają być niższe niż obecnie (jeśli
płaci się wszystkim organizacjom) i zależne m.in. od wielkości lokalu i
miejscowości. Np. w przypadku hipermarketów spadną trzykrotnie. O ile nowe
zasady przejdą ścieżkę legislacyjną, mogłyby wejść w życie mniej więcej w
połowie 2014 r.            

3 lata za granie bez płacenia


Za publiczne odtwarzanie muzyki bez wniesienia opłat na rzecz
organizacji praw autorskich grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Kara
zależy od sądu, zwykle za pierwszym razem jest to grzywna. W przypadku pkt 2
oskarżyciel musi jednak udowodnić przed sądem, że dzięki muzyce granej bez
licencji reseller odniósł korzyść majątkową.

 

Art. 116
ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych

1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom
rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci
opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega
grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Jeżeli sprawca dopuszcza się
czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.