W Komisji Europejskiej trwają prace nad unijnym
rozporządzeniem w sprawie wspólnych zasad sprzedaży. Propozycja legislacyjna KE
ma zwiększyć dostęp konsumentów do dóbr, a sprzedawcom – ułatwić transakcje.

Obecnie
istniejące bariery sprawiają, że przedsiębiorcy rezygnują ze sprzedaży w innych
krajach unii i według szacunków ekspertów tracą na tym 26 mld euro rocznie.
Potencjał wspólnego rynku w pełni wykorzystują tylko korporacje, zatrudniające
rzesze prawników. Większość małych przedsiębiorców, czyli prawie 99 proc. firm
w UE, nie handluje za granicą, ponieważ oznacza to konieczność dostosowania
umowy sprzedaży do różnych systemów prawnych, a w każdym z 27 krajów unii
przepisy są inne. Koszt dostosowania umów do systemu innego kraju to średnio 10
tys. euro i dodatkowo jeszcze 3 tys. euro, jeśli przedsiębiorstwo chce
sprzedawać przez Internet.

 

Korzyści dla przedsiębiorców

Komisja Europejska
proponuje wprowadzenie wspólnych przepisów dotyczących sprzedaży, które
obowiązywałyby we wszystkich krajach UE. Każda firma mogłaby je stosować, bez
względu na to, czy handluje w jednym czy w kilku krajach unii. Poza tym w
jednakowym stopniu chronione byłyby też prawa konsumentów.

Nowy akt prawny nie zastąpiłby przepisów krajowych, niemniej
sprzedawcy zainteresowani wejściem na rynek innego kraju mogliby z niego
korzystać. W efekcie MSP zyskałyby narzędzie, dzięki któremu mogłyby bardzo
niskim kosztem rozszerzyć swoją działalność na inne kraje UE, a handel
zagraniczny stałby się tańszy dla wszystkich graczy. Prowadzenie sprzedaży
stałoby się łatwiejsze i stymulowałoby rozwój gospodarczy.

Ponadto
mniejsze firmy zyskałyby wsparcie w sytuacji, gdy inne przedsiębiorstwo
narzuciłoby im w umowie nieuczciwe warunki. Gdyby tak się stało – warunki
rażąco odbiegające od dobrej praktyki handlowej i naruszające zasadę działania
w dobrej wierze nie wiązałyby drugiej strony. Obecnie w polskim prawie brakuje
przepisu, który chroniłby obie strony umowy.

Wspólne prawo dotyczące sprzedaży

• umożliwi
łatwiejsze, bezpieczniejsze i tańsze zawieranie umów sprzedaży

• przyniesie
trwałe korzyści gospodarcze

• obniży koszty
przestrzegania przepisów

• zwiększy
pewność prawną i poziom ochrony wszystkich uczestników transakcji

 

Dzięki nowym przepisom przedsiębiorstwa będą też dysponowały
dokładniejszymi informacjami na temat towarów i usług, jakich mogą się
spodziewać, jeszcze przed zawarciem umowy. Jeśli zaś nie wszystkie potrzebne
informacje zostaną podane, firma będzie mogła unieważnić kontrakt, a nawet
uzyskać odszkodowanie. Aktualnie obowiązujące przepisy na to nie pozwalają.

– Ten projekt aktu prawnego zawiera elementy ochrony
małego i średniego przedsiębiorcy. Jest w nim też coś, czego w prawie polskim w
ogóle nie ma, a mianowicie kontrolę wzorców umowy w relacjach między
przedsiębiorcami
– podkreśla Mikołaj Zaleski, ekspert z Dyrekcji Generalnej
ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej.

 

Bariery prawne

Dotąd polskie
przedsiębiorstwa nie wykorzystują w pełni potencjału unijnego jednolitego
rynku. Z danych KE wynika, że 59 proc. polskich firm (w całej UE – 49 proc.)
prowadzących sprzedaż skierowaną do przedsiębiorstw (B2B) poza rynkiem swojego
kraju lub zainteresowanych taką działalnością dostrzega wiele przeszkód
związanych z przepisami dotyczącymi sprzedaży, które utrudniają handel
transgraniczny. Należą do nich: zapoznanie się z przepisami obowiązującymi w
innych krajach (42 proc. wskazań, w całej UE – 35 proc.), uzyskanie porad
prawnych dotyczących prawa zobowiązań obowiązującego za granicą (41 proc., w UE
– 31 proc.); uzgodnienie, którego kraju prawo zobowiązań powinno mieć
zastosowanie w danym przypadku (38 proc., w UE – 30 proc.), rozstrzyganie
sporów transgranicznych (36 proc., w UE – 32 proc.) oraz stosowanie unijnego
prawa zobowiązań do zawieranych przez siebie transakcji z firmami z zagranicy
(74 proc., w UE – 70 proc.).

Jeśli chodzi o transakcje między przedsiębiorstwami a klientami
indywidualnymi (B2C), 66 proc. polskich sprzedawców detalicznych (55 proc. w
całej UE) zauważa przeszkody natury prawnej związane z kontraktami
wewnątrzwspólnotowymi. Do najważniejszych z nich należą: zapoznanie się z
przepisami obowiązującymi w innych krajach (48 proc. wskazań, w całej UE – 40
proc.), stosowanie za granicą różnych przepisów z zakresu ochrony konsumenta
(48 proc., w UE – 38 proc.), uzyskanie porad prawnych dotyczących prawa
zobowiązań obowiązującego za granicą (45 proc., w UE – 35 proc.), rozstrzyganie
sporów transgranicznych dotyczących zobowiązań umownych (39 proc., w UE – 34
proc.), a także stosowanie unijnego prawa zobowiązań do prowadzonej przez
siebie sprzedaży transgranicznej (69 proc., w UE – 71 proc.).

Zdaniem resellera

• Arkadiusz
Rugała, właściciel iRow.pl, Wodzisław Śląski

To dobrze, że przepisy dotyczące handlu za granicą będą
ujednolicone, bo to umożliwi przedsiębiorstwom, szczególnie niewielkim,
zwiększenie skali działalności. Obecnie obawy firm (np. związane z VAT-em)
często powstrzymują je przed podjęciem ryzyka sprzedaży w krajach UE.

 

• Wojciech
Porąbka, właściciel Shift – Systemy Komputerowe, Kraków

Sama zmiana przepisów to za mało, bo dopóki nie zmieni się
mentalność, nie może być mowy o skutecznym handlu z kontrahentami
z innych krajów, szczególnie z Europy Zachodniej, którzy wciąż
postrzegają nas jako kraj kategorii B. Uważam, że potrzebna jest
silniejsza promocja Polski za granicą, polegająca na bardziej zdecydowanych
ruchach, takich jak zniesienie cła czy zmniejszenie VAT-u.