Gdy ładnych kilkanaście lat temu zrodził się pomysł zestawienia ceny komputera ze średnią pensją krajową, było oczywiste, że należy znaleźć odpowiedź na pytanie: ile pensji trzeba przeznaczyć na zakup komputera? Po jakimś czasie, dajmy na to w 2007 r., na zakup desktopa trzeba było przeznaczyć mniej niż ówczesna tzw. średnia krajowa. Spadek cen postępował i gdy w 2014 r. okazało się, że na komputer stacjonarny wystarczy pół pensji, pomyśleliśmy, że w następnym roku pytanie będzie brzmiało: ile pecetów można kupić za miesięczne pobory? Jednak dwa lata temu komputery przestały tanieć. Choć wzrosty – widoczne na wykresie pokazującym relację siły nabywczej portfela (mierzonej średnią pensją) do ceny peceta – nie są wielkie, są warte odnotowania choćby dlatego, że dzieje się tak po raz pierwszy w historii ery PC.

 

Coraz drożej

Mówi się, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. W przypadku komputerów od zawsze również pewne były dwie rzeczy: spadające ceny i rosnąca wydajność. Pod koniec lat 80. na peceta trzeba było wydać nawet roczne średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej. W 1995 r. za standardowego desktopa z monitorem trzeba było zapłacić równowartość niemal pięciu średnich krajowych pensji. Dziesięć lat później, w 2005 r., pecet kosztował niewiele ponad jedną pensję, zaś rekordowo mało – zaledwie pół pensji – w 2014 r. Od początku 2015 r. oba wspomniane pewniaki związane z komputerami przestały obowiązywać: ceny sprzętu rosną, a jednocześnie nie odnotowano wzrostu mocy obliczeniowej mierzonej typem procesora, rozmiarem pamięci operacyjnej czy rodzajem karty graficznej, która w przypadku badanego sprzętu zwykle występuje w wersji zintegrowanej. Analogiczny trend był zauważalny również w zeszłym roku i wiele wskazuje na to, że również w bieżącym roku zarówno desktopy, jak i notebooki będą drożały. Tendencje związane z cenami i wydajnością dotyczą oczywiście określonego typu sprzętu, który jest przedmiotem badania CRN Polska.

 

Konfiguracje

„Od początku dekady w konfiguracji typowego desktopa i notebooka następowały stosunkowo niewielkie zmiany. Najczęściej występujące komponenty w tanim pececie to: procesor Celeron, 4 GB pamięci operacyjnej, dysk 500 GB, zintegrowania grafika”. Tak zaczynał się opis konfiguracji najpopularniejszych tanich komputerów w zeszłorocznym raporcie o cenie peceta i… nic nie stracił na aktualności. Wszystkie wspomniane komponenty były stosowane zarówno w roku 2015, jak i 2016.

Rozmiar pamięci operacyjnej czy pojemność dysku jest taka sama już od kilku ładnych lat, co sprawia, że wydajność pecetów w ostatnich latach nie uległa praktycznie żadnej zmianie. Piotr Wielechowski z NTT System (w publikacjach o cenie peceta niezmiennie opieramy się na danych dostarczonych przez tego producenta) zwraca uwagę, że również w przypadku obudów nie widać wyraźnych zmian.

– W desktopach, zwłaszcza tanich, ciągle najczęściej stosowane są tradycyjne obudowy typu ATX lub mATX. Nie obserwujemy wzrostu zainteresowania pecetami zamkniętymi w obudowach typu SFF – mówi Piotr Wielechowski.

Niektórzy czytelnicy, uważają, że badanie tendencji na rynku pecetów, w którym bierzemy pod uwagę tylko sprzęt z najniższej półki, nie daje rezultatów reprezentatywnych dla całego tego segmentu. Z pewnością jest to trafna uwaga, zwłaszcza ostatnio, gdy bardzo szybko rośnie  segment komputerów o najwyższej wydajności, przeznaczony dla entuzjastów elektronicznej rozrywki. W przypadku takiego sprzętu zarówno ceny, jak i konfiguracje rosną szybko. Ale i tu może się okazać, że – mówiąc kolokwialnie – sprzęt dogoni oprogramowanie.

– Do obsługi większości gier wykorzystujących Virtual Reality wystarczą karty graficzne z serii GeForce 1060. Nie zanosi się na to, by w bieżącym roku wzrosły wymagania sprzętowe w tym zakresie – twierdzi Piotr Wielechowski.

Oczywiście zawsze znajdzie się uzasadnienie dla zakupu maszyny o ekstremalnej wydajności, ale nie trzeba już kupować modeli z najwyższej półki, żeby uzyskać satysfakcjonujące parametry wyświetlania obrazu podczas gry.

 

Peryferia i podzespoły

W opisie cen komputerów nie może zabraknąć informacji na temat kosztów zakupu najpopularniejszych monitorów. Według opinii producentów w zeszłym roku nie odnotowano zmian parametrów ani cen monitorów kupowanych z najtańszymi desktopami. Duże różnice wystąpiły natomiast w segmencie wyświetlaczy stosowanych przez graczy.

W 2016 r., podobnie jak rok wcześniej, klienci poszukujący taniego monitora wybierali zwykle jeden z modeli o przekątnej długości 21,5 cala z matrycą TN o rozdzielczości full HD w cenie brutto około 500 zł – mówi Paweł Ruman, Country Sales Manager Poland w AOC & Philips LCD Monitors. – Bardziej wymagający użytkownicy wybierali najczęściej modele 24-calowe z matrycami IPS. Przykładem jest model 243V5QHABA/00 czy 243V5QHSBA/00 w cenie poniżej 700 zł. Zauważyliśmy wzrost zainteresowania konstrukcjami z regulacją wysokości i innymi parametrami poprawiającymi ergonomię pracy. Od zeszłego roku wzrasta także popyt na monitory o rozdzielczości UHD i spodziewamy się nasilenia tego trendu w roku bieżącym.

 

W przypadku notebooków odnotowano podobne zmiany do obserwowanych w segmencie sprzętu stacjonarnego. Tanie laptopy podrożały, a ich konfiguracja albo się nie zmieniała, albo zmieniała się nieznacznie. Zatem ciągle standardem pozostają modele z ekranami o przekątnej długości 15,6 cala z 4 GB RAM. Co ciekawe, o ile w tanich desktopach dalej królują dyski o pojemności 500 GB, o tyle w notebookach – nawet najtańszych – typowa pojemność wzrosła do 1 TB. Również w maszynach z wyższej półki zaszły zmiany: dotyczą nośnika pamięci stałej, ale w tym przypadku nie chodzi o pojemność.

– W 2016 r. w ofercie Asusa w konfiguracjach notebooków z kategorii „mainstream” pojawiły się dyski SSD, które zastąpiły dotychczasowe rozwiązania talerzowe – mówi Piotr Anioła, Product Management Team Manager w polskim oddziale Asusa.

 

Ceny wczoraj i dziś

Jak wspomnieliśmy na początku, w 1995 r. na typowego peceta trzeba było przeznaczyć aż pięć średnich pensji krajowych. Jeśli z taką sytuacją mielibyśmy do czynienia dziś, oznaczałoby to, że komputer kosztuje 20 tys. zł (bez monitora!). W przypadku sprzętu do zastosowań „cywilnych” nie ma takich maszyn. Ale na rynku gamingowym z pewnością spotyka się tego typu modele. Wprawdzie są to wyjątki, ale jeśli w sklepach coraz częściej widać komputery w cenie trzech, pięciu czy siedmiu tysięcy złotych, klienci siłą rzeczy przyzwyczajają się do tego, że czasy komputerów za „tysiaka” należą do przeszłości.

Jak wynika z naszego badania, od 2015 r. komputery powoli, ale systematycznie drożeją i według wszelkich znaków na niebie i ziemi będą drożały dalej. Jakie to znaki? W przypadku notebooków niebawem skończą się zeszłoroczne zapasy u dystrybutorów, a sprzęt nowej generacji jest po prostu droższy. Sytuacja na rynku walutowym również nie wskazuje na to, aby komputery miały tanieć. Ciągle mamy do czynienia z niedoborami kości NAND, przez co pamięci RAM i dyski SSD ciągle drożeją. Nawet jeśli w niedalekiej przyszłości potanieją, to klienci będą wybierali maszyny z 16 GB pamięci zamiast dzisiejszych 4 czy 8 GB. Częściej wybierane też będą dyski SSD o pojemności 240 GB, bo dziś z racji wzrostu cen klienci najczęściej sięgają po modele 128 GB.

Metodologia

Już od kilkunastu lat redakcja CRN Polska przygotowuje badanie, w którym cena komputera jest porównywana ze statystyczną pensją. Wysokość tej ostatniej przyjmujemy za Głównym Urzędem Statystycznym – jest to kwota określana jako: „przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej”.

W 2016 r. wynosiło ono 4047 zł, czyli o 20 zł mniej niż w 2015 r. (w poprzednich latach wynagrodzenie rosło przeciętnie o nieco ponad 100 zł rocznie). W pierwszym kwartale ub.r. przeciętne wynagrodzenie wynosiło 4181 zł, w drugim 4019 zł, w trzecim 4055 zł. Gdy powstawał niniejszy artykuł, GUS nie podał jeszcze danych za ostatni kwartał, przyjęliśmy więc kwotę taką samą jak w trzecim.

Jeśli od rocznego uposażenia odjąć podatek z pierwszego progu (18 proc.), otrzymamy kwotę 3278 zł netto, którą przyjmujemy jako podstawę do dalszych wyliczeń. W rezultacie ustalamy, jaka jest siła nabywcza portfela statystycznego Polaka w odniesieniu do ceny komputera. W tabelce obok zamieszczamy informacje na temat dwóch desktopów: taniego i droższego oraz ich typowe konfiguracje i ceny w każdym kwartale. Podobne podejście stosujemy w przypadku notebooków.