W efekcie rola Digital
Signage nie będzie
w przyszłości ograniczała się do wyświetlania różnych informacji
w zależności od czasu i miejsca. Ma to być raczej komunikat
dopasowany do potrzeb konkretnego odbiorcy, połączony z możliwością
interakcji. W Polsce zdaniem analityków w najbliższym czasie będą
nadal dominować na ekranach DS reklamy, informacje o produktach
i usługach oraz różnego typu komunikaty dla klientów. Będzie temu
towarzyszyć stały wzrost sprzedaży, z którym mamy do czynienia już od
kilku lat.

Popytowi na systemy DS sprzyja m.in. wciąż mała penetracja
rynku. Według Krzysztofa Krupskiego, business unit managera w AB,
wykorzystanie rozwiązań DS w Polsce to ledwie kilka procent
zapotrzebowania. W Europie Zachodniej wskaźnik ten przekracza
30 proc.

– Widać to na pierwszy rzut oka,
kiedy porównamy galerie handlowe w Polsce z tymi na zachód od Odry
albo ulice Paryża i Warszawy nocą –
zauważa ekspert
wrocławskiego broadlinera.

Jedną
z przyczyn tego stanu rzeczy są oczywiście koszty inwestycji – mimo
to wciąż rośnie liczba instalacji na potrzeby nie tylko dużych, ale także
mniejszych firm. Zdaniem wielu dostawców przedsiębiorstwa MŚP zamawiają więcej
niż duże firmy.

– Coraz częściej zgłaszają się do
nas firmy IT, które jeszcze do niedawna nie istniały na mapie integratorów DS,
a teraz chcą rozpocząć działalność w tym obszarze. Nie bez znaczenia
jest tu fakt, że coraz więcej małych przedsiębiorstw jest zainteresowanych
posiadaniem nowoczesnych systemów reklamowych
– twierdzi Maciej
Materna, Digital Signage Business Development Manager w ABC Data.

 
DS w niemal każdej branży

Digital Signage to szerokie pojęcie, które może obejmować
zarówno proste jedno-, dwuekranowe instalacje, jak i duże, złożone
projekty, w których ekrany są tylko częścią większej całości. Ich
użytkownicy działają przede wszystkim w segmencie szeroko pojętego
retailu. Należą więc do nich bardzo często galerie handlowe i sieci
sklepów, ale DS jest wdrażane także w bankach, na dworcach i lotniskach.
Obecność nośników informacji zauważymy poza tym w kinach, sieciowych
restauracjach typu fast food czy hotelach.

Ważnym odbiorcą
opisywanych rozwiązań jest też administracja publiczna. W tym przypadku
chodzi o systemy informacji miejskiej i inne usprawniające działanie
urzędów oraz organizacji pożytku publicznego. W efekcie coraz więcej
monitorów pojawia się np. w środkach transportu czy w muzeach. Ekrany
znajdziemy ponadto w placówkach ochrony zdrowia i w urzędach
pocztowych. Z kolei ściany wizyjne mają zastosowanie w centrach
konferencyjnych i monitoringu.

Jeśli chodzi o stosunkowo nowe dla DS branże, to od
pewnego czasu rośnie popularność systemów przekazu treści w korporacjach
i przemyśle (fabrykach i magazynach). W tym wypadku mają one
inne przeznaczenie niż w sieciach handlowych – służą jako narzędzie
do sprawnej komunikacji wewnątrz firmy.

– Na podstawie obserwacji rynku
oraz doświadczenia płynącego z prowadzonych projektów możemy stwierdzić, że
rozwiązania Digital Signage są obecne niemal w każdej branży

– podsumowuje Michał Dołaszyński, Channel Manager B2B – Visual
Solutions Poland, Baltic States, Ukraine w Toshiba Europe.

 

Coś dla małego, coś dla dużego

Co oczywiste, inne potrzeby będą mieli mali klienci, np.
właściciele niewielkich sklepów, a inne duże firmy, choćby sieci handlowe.
Ci pierwsi, wyczuleni na cenę i mający niezbyt duże wymagania, szukają
prostych rozwiązań. Więksi chcą, aby DS zaspokajało ich niekiedy bardzo
wyszukane potrzeby.

Zarobić na oprogramowaniu

System DS daje integratorom wiele opcji sprzedażowych,
wdrożeniowych i serwisowych. W instalacjach bardziej skomplikowanych
niż monitor i podpięty do niego odtwarzacz potrzebny będzie system do
zarządzania emisją i przekazywania treści multimedialnych na nośniki DS
w obiektach komercyjnych albo miejscach użyteczności publicznej. Może on
wykorzystywać oprogramowanie producenta systemu albo software dostarczony przez
integratora. Oprogramowanie odgrywa coraz ważniejszą rolę w funkcjonowaniu
tego typu rozwiązań, co zwiększa możliwości generowania przychodów przez
integratorów.

 

Maciej Drobina, Product
Manager w Vidisie, tłumaczy, że małej firmie czasem wystarczy wyświetlenie
informacji przygotowanych w HTML5, treści z pendrive’a bądź nałożenie
prostej warstwy informacyjnej na sygnał TV. Z kolei średnie
przedsiębiorstwo będzie chciało zarządzać swoimi urządzeniami i treścią
przynajmniej przez sieć LAN, z dokładnością do konkretnego urządzenia lub
strefy. Najbardziej wymagający klienci oczekują zaś systemu, który można
aktualizować przez Internet. Gdy w grę wchodzi duża liczba wyświetlaczy
i specyficzne wymagania, często takie rozwiązanie jest szyte na miarę.
Dodatkowo firmy mogą być zainteresowane oprogramowaniem, które dostarcza
informacje dotyczące tego, ile razy dany materiał został wyświetlony (żeby móc
rozliczyć się z reklamodawcami).

Potrzeby małego klienta może
zaspokajać sam wyświetlacz z wbudowanymi funkcjami wyświetlania z nośników
USB. Średni biznes będzie szukał możliwości, jakie dają gotowe rozwiązania,
które zapewniają np. efektywne zarządzanie treścią z jednego miejsca na
kilku czy kilkunastu wyświetlaczach w ramach gotowego systemu. Najbardziej
zaawansowane sieci wymagają często specjalistycznego przygotowania
oprogramowania i dostosowania go do specyficznych wymogów klienta

– podsumowuje Maciej Drobina.

Przykładowo sieci sklepów często decydują się na
ścianki złożone z układu cienkoramkowych, wielkoformatowych
monitorów. Można na takim obrazie, dajmy na to, obserwować modelkę na wybiegu
w proporcji 1:1. Żeby taka instalacja miała sens, musi przykuwać uwagę.

Odbiorców z mniejszym potencjałem, przede wszystkim
powierzchniowym, interesuje przekaz informacyjny, a więc wykaz promocji
czy komunikat dnia, przeplatany aktualną sytuacją pogodową, kursem walut itp.
– wymienia Krzysztof Krupski z AB.

Systemy DS stają się na tyle atrakcyjne cenowo, że nawet
małe firmy mogą sobie pozwolić na rozwiązania, które do niedawna były
w zasięgu jedynie największych klientów. Bardzo dobrze widać to
w kategorii dużych ekranów, powyżej 60 cali, ale także w przypadku
urządzeń dotykowych. Coraz większa liczba producentów inwestuje poza tym
w technologię OLED, jak też coraz bardziej popularne i przystępne
cenowo rozwiązania o rozdzielczości 4K.

Ewa Zborowska

Research Manager IT Services, IDC

Rynek Digital Signage
jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się, ale rzadko bywa postrzegany
jako część rynku IT. O tego typu systemach słychać przede wszystkim w branży
reklamowej. DS ze względu na koszty, elastyczność i łatwość obsługi zastąpił po
prostu drukowane materiały reklamowe w sklepach czy punktach obsługi klienta,
ale też coraz częściej – ku utrapieniu kierowców – pojawia się jako alternatywa
dla reklamy outdoorowej. Tymczasem na świecie rozwiązania DS są popularne nie
tylko w bankowości, handlu detalicznym czy rozrywce, ale też w firmach
produkcyjnych, instytucjach edukacyjnych czy urzędach.

 
Dokąd zmierza Digital Signage?

Wśród najnowszych trendów, jeśli chodzi o DS, daje się
zauważyć coraz większe znaczenie interaktywności. Od samego początku systemy
Digital Signage miały zapewnić dotarcie do klienta poprzez atrakcyjny, ruchomy
kontent. Obecnie jednak to już za mało, bo treści, które dziś ciekawią, to
takie, na które można oddziaływać, czyli poniekąd je kształtować.

Bardzo ważne staje się również
mierzenie skuteczności przekazu. Na rynku jest coraz więcej narzędzi, dzięki
którym można ocenić, do kogo dociera przekaz, i określić grupę docelową
z wyłączeniem osób nim niezainteresowanych
– podkreśla
Maciej Materna.

Z kolei według Macieja Morawskiego, sales and marketing
managera w Panasonicu, najważniejsze i najbardziej dynamiczne zmiany
zachodzą w obrębie oprogramowania oraz aplikacji, które muszą
błyskawicznie podążać za bardzo szybko zmieniającymi się potrzebami klientów.
Resellerzy, aby sprostać temu zapotrzebowaniu, mogą już korzystać
z udostępnianych przez producentów narzędzi umożliwiających tworzenie
określonego kontentu. To zresztą spora szansa na dodatkowy zarobek.

Najbliższa przyszłość, której przejawy widoczne są już
dzisiaj, związana jest też z pojęciem omnichannel. Oznacza ono między
innymi łączenie klasycznego DS z e-commerce czy e-mobile.

Firmy integratorskie, szczególnie
z kompetencjami software’owymi, chętnie angażują swoje zasoby
w rozwijanie tego trendu
– twierdzi Michał Dołaszyński
z Toshiby.

Większa personalizacja przekazu umożliwia połączenie DS
z innymi rozwiązaniami, jak na przykład beacony. Tego typu urządzenia,
wykorzystujące nową, czwartą wersję Bluetooth (Blue-
tooth Low Energy – BLE), oraz specjalna aplikacja mogą dostarczać wielu
danych o klientach, jednocześnie ułatwiając w ten sposób tworzenie
bardzo indywidualnych treści, pokazywanych na nośnikach, które znajdują się
w pobliżu konkretnego odbiorcy.

Dwucyfrowy wzrost

IDC prognozuje, że średnioroczna stopa wzrostu wartości
rynku DS w latach 2014–2019 w regionie EMEA wyniesie 26,3 proc., choć tylko
16,1 proc. firm z tej części świata deklaruje, że wdrożyło lub planuje wdrożyć
takie rozwiązania. Zdaniem analityków wynika to stąd, że nie wszystkie branże
widzą biznesowe uzasadnienie dla takich inwestycji. Według nich zmieni się to
wraz z rozwojem komunikacji omnichannel i wzrostem inwestycji w obszarze
customer experience.

 
Czy trudno jest sprzedawać DS?

Integratorów interesuje to, jakich kompetencji będą potrzebować,
aby skutecznie sprzedawać i wdrażać Digital Signage, a także
uzyskiwać dodatkowe, posprzedażowe dochody z tego biznesu. Zakres
potrzebnych umiejętności zależy od segmentu rynku, w jaki celują firmy IT,
oraz związanych z tym potrzeb klientów. Podstawowe rozwiązania będą więc
wymagać jedynie podstawowej wiedzy. Czasem wystarczy samo przejrzenie
instrukcji oprogramowania, ale w wypadku bardziej zaawansowanych rozwiązań
niezbędna będzie znajomość formatów danych typu CMS czy JSON.

Przy specyficznych sieciach DS będzie
potrzebna wiedza dotycząca współpracy z chmurami lub serwerami
w ramach określonej architektury sieciowej. W przypadku
interaktywnego kontentu w konkretnej instalacji nie obędzie się bez
napisania całej aplikacji
– twierdzi Maciej Drobina.

Integratorzy powinni
przede wszystkim kształtować u klientów potrzebę posiadania instalacji DS.
Techniki cyfrowego ruchomego przekazu wizyjnego dużo mocniej i szybciej
oddziałują na kupujących.

Należy pokazywać zalety zastąpienia
plakatu w kinie monitorem LFD ze zmienną treścią, ruchomego menuboardu
z „parującą, pachnącą potrawą”, sali konferencyjnej ze ścianą LFD
w porównaniu z obrazem ze standardowego urządzenia do projekcji
obrazu, zainteresować systemem wewnętrznej komunikacji współpracującym z firmowym
CRM i tak dalej – 
wymienia Krzysztof Krupski.

W przypadku sprzedawców systemów DS kluczowa jest
umiejętność połączenia kilku, do niedawna odrębnych, dziedzin – systemów
audiowizualnych, sieci komputerowych, serwerów i oprogramowania. Nic
dziwnego, że system Digital Signage jako całość wymaga ogromu pracy, począwszy
od pomysłu, przez projekt, instalację, wdrożenie i uruchomienie. Choć na
polskim rynku jest wielu integratorów specjalizujących się w tego typu
kompleksowych instalacjach, to i tak podczas realizacji wielu projektów
korzystają z pomocy zaprzyjaźnionych firm z innych branż.

Ponieważ urządzenia
Digital Signage  klienci kupują na dłużej
(wymiana następuje raz na kilka lat), kluczowa staje się możliwość zwiększania
dochodów przez świadczenie dodatkowych usług. Najbardziej zyskowne są
oczywiście złożone instalacje, gdy integrator będzie odpowiadał za dobór
oferty, integrację i instalację wszystkich komponentów. Kolejną okazją do
zarobku jest wsparcie posprzedażne, obejmujące utrzymanie, aktualizowanie oraz
serwis wdrożonego rozwiązania. Ponadto niemal każdy system DS wymaga
odpowiednio przygotowanych treści, co zawsze warto zaproponować klientowi.
Dużych zysków można oczekiwać także z integracji DS z innymi usługami
wykorzystującymi oprogramowanie.