Według danych IDC rynek usług cloud computingu w Polsce
rozwijał się w zeszłym roku siedem razy
szybciej niż tych dostarczanych w tradycyjny sposób. Dominuje u nas
chmura publiczna, której udział w polskim rynku wynosi 75 proc.
Najszybciej klienci końcowi przekonali się do modelu SaaS. IDC ogłosiło, że
właśnie z tego segmentu pochodzi aż 62 proc. przychodów usługodawców
chmurowych. Dużo mniej, bo 28 proc., ma swoje źródło w IaaS.
Najmniej, bo 10 proc., generuje PaaS.

Sprzedaż w modelu
SaaS jest nie tylko najpopularniejsza, ale i najprostsza. Klientom
biznesowym, którzy do chmury ciągle podchodzą z rezerwą, łatwiej jest
w pierwszej kolejności zaakceptować korzystanie z oprogramowania
w formie usługi, niż powierzyć komuś z zewnątrz infrastrukturę
i dane. Na tym etapie rozwoju rynku chmurowego są oni skłonni nawet sami
poszukać dogodnej oferty w zakresie software’u w abonamencie.
W dziedzinie usług, dla których podstawą jest infrastruktura
i platforma jako usługa, to integratorzy muszą wychodzić
z inicjatywą. Nie da się tego zrobić, nie poczyniwszy wcześniej bardzo
solidnych przygotowań w zakresie strategii i rozwoju odpowiednich
umiejętności w zespole. Ci, którzy już budują usługi cloudowe
w oparciu o IaaS i PaaS, mówią, że ważnym przyczynkiem do
wejścia na ten rynek były sygnały od firmowych działów IT. Coraz częściej
zgłaszają one rosnące potrzeby w zakresie informatyki i równocześnie
borykają się ze spadkiem wielkości budżetów.

 

Własne data center odchodzi w niepamięć?

Jeszcze kilka lat temu
trudno było o szeroki wybór specjalistycznych usług dla integratorów,
którzy chcieliby proponować klientom korzystanie z IT w modelu as
a service. Mogli to w zasadzie robić jedynie tacy, którzy dysponowali
własnym centrum danych, czyli najwięksi. Jednak wraz z rozwojem rynku
chmurowego i przyrostem liczby firm, które są lub mogą być zainteresowane
modelem usługowym, właściciele centrów danych i niezależni operatorzy chmury
zdali sobie sprawę, że partnerzy IT mogą im zapewnić efekt skali, jeśli chodzi
o pokrycie rynku. Stworzyli więc integratorom warunki kooperacji,
rozwijając programy partnerskie, na podstawie których można planować własne
ścieżki rozwoju: od najprostszych po bardziej złożone, wymagające
większych nakładów finansowych, wiedzy i doświadczenia we współpracy
z klientami końcowymi w zakresie cloudu.

To uwolniło integratorów, którzy chcieli rozwijać biznes
w kierunku chmury, od perspektywy organizowania własnego data center.
Niejednej firmie IT (szczególnie mniejszej) mogło to spędzać sen z oczu.
Pomijając już wysoki koszt budowy średniej serwerowni czy konieczność jej
nadzorowania, oprócz skomplikowanego projektu budowlanego trzeba też wziąć pod
uwagę, że polski rynek centrów danych nieustannie się zmienia. Wśród
działających w Polsce operatorów przeważają rodzimi, ale nie brakuje
dużych zachodnich. Nie od dziś słyszy się o mającej nastąpić konsolidacji,
w wyniku której rynek przejmą ci drudzy, więksi i bogatsi. Niepewna
przyszłość nie pomaga integratorom w podejmowaniu decyzji o budowie
własnego centrum. Część z nich nie wyklucza jednak takiej inwestycji
w sytuacji, gdyby jakiś poważny klient wymagał, aby centrum danych, do
którego zamierza migrować, było własnością integratora utrzymującego jego
zasoby w chmurze.

 

 

Model współpracy? W zależności od potrzeb…

Jeśli integrator chce posiadać własną infrastrukturę
i na jej bazie zbudować chmurę, może ją umieścić w jednym
z ogólnie dostępnych centrów danych. Będzie to oczywiście działanie mniej
skomplikowane od budowy własnego data center, ale mimo wszystko taka inwestycja
jest ryzykowna i wymaga dokładnego zaplanowania zasobów oraz dostosowania
ich do potrzeb klientów. Należy także możliwie dokładnie przewidzieć przyszłe
zapotrzebowanie na usługę. Taki model działania jest dobrze postrzegany przez
jej odbiorców, którzy mają poczucie, że oferowana im chmura rzeczywiście należy
do obsługującej go firmy. Tym bardziej że zarządzający centrum danych są
skłonni udzielać wyczerpujących informacji na temat stosowanych zabezpieczeń
i są postrzegani jako stuprocentowi profesjonaliści w swoim segmencie
rynku.

W wariancie
prostszym integratorzy mogą wykorzystać infrastrukturę oferowaną przez centrum
danych. Mają też możliwość hurtowego zakupu usług chmurowych świadczonych przez
operatora centrum i ich dalszej odsprzedaży. Na tej bazie (jeśli pozwala
na to umowa z operatorem) również mogą tworzyć własne usługi,
w zależności od potrzeb odbiorców końcowych, lub sprzedawać usługi chmurowe
operatora data center „jeden do jednego”. To dobra opcja dla firm obsługujących
mniejszych klientów, które dopiero zdobywają doświadczenie na tym rynku. Warto
dodać, że zarówno sami integratorzy, jak i przedstawiciele centrów danych
w praktyce obserwują, iż to właśnie mniejsi klienci szybciej otwierają się
na koncepcję umieszczenia swoich zasobów w chmurze.

Najmniej skomplikowane jest zwykłe pośrednictwo, a więc
skontaktowanie swojego klienta z operatorem data center.

 

Zmiana prędzej czy później nastąpi

Na razie wielu klientów
końcowych, a przez to także integratorów pozostaje przy tradycyjnym modelu
świadczenia usług. Jednak zdaniem specjalistów zmiana tego stanu rzeczy jest
tylko kwestią czasu.

Własne data center

TAK, jeśli integrator…

• posiada bazę klientów, z którymi łączą
go doskonałe relacje biznesowe,

• jest w stanie zapewnić obsługę klientów
non stop na wysokim poziomie,

• dysponuje kadrą wyspecjalizowaną w
obsłudze data center,

• dysponuje stabilnym zespołem zaufanych
ludzi,

• jest w stanie udźwignąć nie tylko
finansowo, ale i organizacyjnie projekt związany z budową lub dostosowaniem
istniejącego już miejsca do potrzeb data center (konieczność prowadzenia
projektu nie związanego bezpośrednio z działalnością integratora),

• jest w stanie szybko (płynnie)
odpowiadać na zmieniające się potrzeby klientów,

• może z dużym prawdopodobieństwem
przewidzieć zachowania swoich klientów w przyszłości, tak aby nie być
zaskoczonym nagłym ich odejściem,

• ma pewność, że dysponuje wystarczającymi
argumentami, które przekonają klienta, że jego własne centrum danych jest
konkurencyjne pod względem organizacyjnym, finansowym i współpracy z tym co
oferują wyspecjalizowani zewnętrzni operatorzy,

 

 

Rozwój technologii oraz rosnące
zapotrzebowanie na moc obliczeniową, przy odpowiedniej wydajności, sprawią, że
wiele dotychczas oferowanych przez integratorów IT rozwiązań zostanie
przeniesionych do chmury u zewnętrznego dostawcy – 
mówi
Tomasz Sobol, dyrektor marketingu w Beyond.pl.

Przedstawiciel operatora
podkreśla, że współpraca z jednym wyspecjalizowanym centrum danych skróci
czas wdrożeń i ten niezbędny na poszukiwanie indywidualnych błędów oraz
ich eliminowanie. Nade wszystko zapewni przy tym elastyczność w rozbudowie
infrastruktury. W rezultacie klienci końcowi zyskają kompleksową usługę
bez potrzeby inwestowania w rozbudowane systemy.

Zdaniem specjalistów

• Tomasz
Sobol, dyrektor marketingu, Beyond.pl

Szczególnie duży wzrost zainteresowania usługami w chmurze
obserwujemy wśród MSP, które jeszcze do niedawna sceptycznie podchodziły do
outsourcingu jakichkolwiek funkcji swojego IT. Najbardziej przychylny chmurze
jest obecnie sektor usług (71 proc. firm docenia jej przydatność) a zaraz za
nim plasują się budownictwo z przemysłem (63 proc.) – wynika z raportu firmy
Microsoft. Sprawdza się to także w strukturze naszych klientów, gdzie widzimy
pewną przewagę firm z sektora handlu i usług nad przemysłem i dalej nad innymi
branżami. Wśród odbiorców naszych usług dominują firmy średnie i duże
zatrudniające od 100-500 osób.

Według szacunków z usług zewnętrznego data
center korzysta obecnie prawie co piąta firma. Wpływ na rozwój takich usług,
oprócz chmury, będzie miały także trend Big Data oraz IoT. Ich ekspansji będzie
sprzyjał ogromny wzrost liczby gromadzonych przez firmy danych. Postęp tych
technik jest nie do zatrzymania, a przedsiębiorstwa, żeby utrzymać wysoki
poziom konkurencyjności, są wręcz skazane na przyjęcie coraz większej ilości
danych klientów i zapewnienie im stabilnej i skalowalnej
infrastruktury.

• Robert
Paszkiewicz, dyrektor sprzedaży i marketingu, OVH

Najbardziej otwarte na usługi cloudowe są przedsiębiorstwa
wywodzące się z IT, najróżniejsze start-upy technologiczne czy firmy działające
w branży e-commerce. Oczywiście nie mniej istotna jest otwartość  osób
decyzyjnych w spółkach na stosowanie nowych technologii – jeśli jest
odpowiednio duża, profil firmy nie musi być czynnikiem decydującym. Tak
naprawdę każda nowoczesna firma może skorzystać na wdrożeniu rozwiązań
chmurowych – będzie to dla niej krok milowy.

Klienci w kontekście zewnętrznego operatora najczęściej
pytają o bezpieczeństwo danych: kto będzie miał do nich dostęp i jak są
chronione przed wyciekiem i awariami. Te wątpliwości można rozwiać. Jesteśmy w
stanie pokazać klientowi, jakie środki zabezpieczające stosujemy, jakie mamy ku
temu kwalifikacje, jakie wymagania spełnia nasz personel. Część klientów
nieufnie podchodzi do modelu rozliczeń obowiązującego w rozwiązaniach
chmurowych oraz systemu usług zewnętrznego dostawcy. Trzeba być w stanie
przedstawić precyzyjne kalkulacje korzyści zarówno finansowych, jak
i organizacyjnych.

 

 

Krystian Fydrych, Product Manager w Atmanie, dodaje, że
przejście do chmury i wykorzystanie usług dostarczanych w modelu
Everything as a Service, jak chociażby IaaS, PaaS czy SaaS, automatyzuje
pracę integratorów i pomaga im w ograniczaniu kosztów. Ponadto
pozwala skupić się na innych obszarach integracji i wdrożeń niż dobór
odpowiedniego sprzętu, konkretnych rozwiązań czy aplikacji.

– Dysponując zautomatyzowanymi
aplikacjami i narzędziami w usługach typu PaaS czy SaaS, można niemal
natychmiast skorzystać z konkretnych rozwiązań –
twierdzi
Krystian Fydrych.

Według specjalisty istotne jest, że przy takim sposobie
działania nie ma potrzeby przygotowywania budżetu wdrożeniowego ani
konieczności oczekiwania na sprzęt czy dostarczenie aplikacji. Nie trzeba także
tłumaczyć klientowi, że jakiegoś elementu w wycenie nie przewidziano albo
że w realnym zastosowaniu potrzeba ich więcej, niż zakładano.

Zdaniem integratora

• Andrzej Bernatek,
specjalista ds. kluczowych klientów, MX Solution

Wynoszenie infrastruktury do zewnętrznych centrów danych
dzieje się na oczach integratorów i jest nieuniknioną konsekwencją szeroko
rozumianego postępu. W obecnym momencie stoimy na granicy pewnego schematu
myślenia. Ci z integratorów, którzy nie odnajdą się w nowych realiach, bardzo
szybko odejdą w zapomnienie. Jedynie jednostki zdolne do elastycznego działania
i dostosowania swojej oferty do nowych potrzeb klientów mają szansę
odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Niebagatelne znaczenie ma tu ciągłe
szkolenie pracowników i sukcesywne uświadamianie im, że chmura już dawno
przestała być jedynie „przyszłością branży”. Obecnie to w niej należy upatrywać
najbardziej lukratywnych i prestiżowych inwestycji.

Stworzenie własnego centrum danych wiąże się
z przeprowadzeniem wnikliwej analizy rynku i o wiele większym
ryzykiem od tego, jakie występuje przy oparciu biznesu na usługach dużych
zachodnich dostawców. Obecnie współpracujemy z operatorem chmury
– Microsoftem. Niewątpliwie własne centrum danych daje większą swobodę,
jednak w przypadku specyficznego polskiego rynku, o wiele
bezpieczniej jest najpierw zebrać informację o oczekiwaniach klientów,
prowadząc z nimi projekty w oparciu o zewnętrznych operatorów.
Wydaje się jednak, że dla integratorów, którzy chcą wychodzić wciąż naprzeciw
potrzebom klientów, ostatecznie nieuniknione jest stworzenie własnego centrum,
wyspecjalizowanego w tych aspektach, które pozostaną najbardziej
oczekiwane przez klientów.

• Marcin
Blonkowski, dyrektor Działu Projektów w Komputronik Biznes

Nasi klienci najczęściej wybierali model zapasowego
centrum danych jako usługi, która zabezpiecza ich aktualne środowisko data
center w przypadku krytycznej awarii. Niewielu zdecydowało się na pełne
przeniesienie do chmury. Ci, którzy wybierali tę opcję, zwykle kierowali się
doraźną potrzebą szybkiego uruchomienia środowiska produkcyjnego. Klienci ci po
uruchomieniu w takiej formie środowiska IT, nie decydują się na migrację do
tradycyjnej wersji centrum danych, ze względu na niezawodność w działaniu oraz
elastyczność. Odbiorcy chcą, aby wybór outsource’owanych usług był
dla nich jak najbardziej korzystny. Częściej współpracują integratorami, którzy
zamiast własnego centrum danych, bazują na ofercie kilku operatorów.

Zdecydowaną
większość naszych rozwiązań oraz ich rozwój w oparciu o usługi centrum danych,
tworzymy aby zaspokoić potrzeby zapasowych data center naszych klientów.
Polityka i procedura Disaster and Recovery to obszar z olbrzymim potencjałem
dla outsurcowanych usług centrum danych. Skalowalność i szybkość tych usług
pozwala na tworzenie bardzo efektywnych kosztowo środowisk, które pozwalają
skutecznie zabezpieczyć kluczowe obszary IT w organizacjach.

 

 

Część dostawców chmury
chciałaby, żeby ich partnerzy w ogóle „zapomnieli” o centrum danych
jako kategorii handlowo-usługowej. Zamiast tego mieliby po prostu wykorzystywać
w usługach dla klienta udostępniane im narzędzia – niezależnie od
stojącej za nimi fizycznej infrastruktury.

– Cały proces inicjuje zastąpienie
w portfolio partnerów produktów, takich jak serwer dedykowany, kolokacja
czy szeroko rozumiane centrum danych, usługą chmurową, która gwarantuje moc
obliczeniową bez konieczności żmudnego budowania własnej infrastruktury –

mówi Dariusz Nawojczyk, CMO Oktawave. – Tę usługę integrator włącza do
swojej oferty na tej samej zasadzie, na jakiej wcześniej włączał produkty
klasyczne, i tworzy z jej wykorzystaniem nowe źródło przychodu.

Rozmówca CRN Polska nie kryje, że z początku rodzi to
pewne opory integratorów. Zapewnia jednak, że z czasem doceniają oni
model, w którym są w stanie lepiej i elastyczniej obsłużyć
klientów, koncentrując się na konkretnych rozwiązaniach na poziomie platformy
lub samego oprogramowania, a nie na poziomie infrastruktury.

Zdaniem specjalistów – cd.

• Wojciech
Kotkiewicz, szef działu wsparcia technicznego ABC Data Value+

Rozwój centrów danych, nawet małych, wydatnie
wspomagają i znacznie ułatwiają techniki wirtualizacji. Znalazły one
powszechne zastosowanie na wielu poziomach infrastruktury IT, w tym także
pamięci masowej, sieci itp. Rozwiązania te, przy odpowiednim zaangażowaniu
dostawców w ich rozwój, stwarzają okazję większej liczbie integratorów do
zbudowania ciekawych, często także autorskich usług na własnej, wydajnej i elastycznej platformie.

Klienci coraz częściej wybierają
rozwiązania kompleksowe, z ujednoliconym zarządzaniem i dużą łatwością
rozbudowy, charakterystyczne dla IaaS i PaaS. Jeśli dodatkowo jest to
praktycznie bezobsługowe i bezawaryjne środowisko, nie powinno stanowić dla
nich różnicy czy integrator ma własne centrum danych, czy jest partnerem
niezależnego operatora. Ważne jest, że outsourcing pozwala na zmniejszenie
kosztów utrzymania infrastruktury, przy jednoczesnym zapewnieniu dostępu do
najnowszych technologii oraz skalowalności zgodnej z aktualnymi potrzebami
firmy.

 

Nie martwiąc się dalej o własną
infrastrukturę, automatyzując jej administrację i otrzymując odpowiednie
wsparcie ze strony operatora, klient może bardziej skupić się na rozwoju i
 innowacjach swojego biznesu.

• Krystian
Fydrych, Product Manager, Atman

Integrator nie powinien
się bać mówić o tym, że świadczy usługi na bazie zewnętrznego centrum danych –
to jedynie kwestia przedstawienia korzyści, jakie z tego płyną. Mam tu na myśli
chociażby odpowiedni poziom zabezpieczeń (który zawsze będzie większy niż własny),
dostęp do nowych technologii czy innowacji, dzięki czemu możliwe jest
skoncentrowanie działań na integracji.

• Dariusz Nawojczyk, CMO Oktawave

Jedną z najczęściej
pojawiających się wątpliwości jest kwestia bezpieczeństwa. A nakłady na
bezpieczeństwo publicznych chmur obliczeniowych przekraczają wielokrotnie
możliwości przeciętnego przedsiębiorstwa. Druga wątpliwość dotyczy konieczności
szacowania nakładów na chmurę w sytuacji, gdy wiadomo, że rata leasingu za
serwer będzie miała określoną wartość przez dwa lata. Klient musi zrozumieć, że
dla większości współczesnych biznesów to ciągłość procesów jest aspektem krytycznym
– a to zapewnia elastyczność chmury – nie zaś fakt utrzymania bezwzględnie
niezmiennych kosztów.

 

 

Wybór operatora – kluczowe aspekty

Doświadczeni integratorzy, którzy zdecydowali się na
współpracę z zewnętrznym operatorem centrum danych lub chmury, uważają, że
najważniejsze jest, aby taka kooperacja w niczym integratora nie ograniczała.
Natomiast podstawowym kryterium przy wyborze jest ciągłość dostarczania usługi,
ponieważ w przypadku jakichkolwiek kłopotów to integrator staje na
pierwszej linii frontu i musi zmierzyć się z niezadowolonym klientem.

Przedstawiciele centrów
danych bardziej szczegółowo podchodzą do zagadnienia wyboru. Tomasz Sobol
z Beyond.pl uważa, że firmy IT powinny zwrócić uwagę na spełniane przez
obiekt standardy bezpieczeństwa, czyli ranking Tier według ANSI lub Uptime
Institute. Celem klasyfikacji Tier jest określenie poziomu bezpieczeństwa,
dostępności i niezawodności infrastruktury.

– Warto zapytać o wdrożone
procedury w zakresie utrzymania najważniejszych systemów, w tym
odpowiedzialnych za dostarczenie energii i chłodzenia – 
mówi
Tomasz Sobol. – Warto sprawdzić jakie SLA dostawca oferuje na swoje usługi
i jak rozumie termin „nieprzerwane działanie”.

Robert Mikołajski,
kierownik Zespołu Rozwoju Biznesu w Atmanie, mówi, że dla integratora
ważne są trzy rzeczy. Po pierwsze jakość usług centrum danych nie może odbiegać
od standardów, które integrator gwarantuje klientom końcowym. Po drugie zakres
usług powiązanych powinien być szeroki, zapewniać dużą elastyczność (chociażby
dzięki redundantnym łączom czy dostępności wielu operatorów telekomunikacyjnych).
Po trzecie bardzo istotna jest dobra lokalizacja, szybki i nieograniczony
dostęp, wsparcie operatora w obsłudze klienta.

Jeśli chodzi o samą chmurę, to OVH podkreśla, że przede
wszystkim warto przyjrzeć się doświadczeniu dostawcy, zorientować, jakie projekty
prowadził, jakie technologie wdraża, a także czy prowadzi własne badania
R&D. Nie można zapominać o ocenie wsparcia klienta: zarówno
w kontekście biznesowym, czyli obsługi płatności, administracji, jak
i bezpośredniego supportu technicznego.

Ostatnim czynnikiem jest cena, ale
nie „cennikowa”, lecz wynikająca z solidnie przeprowadzonej estymacji
kosztów wdrożenia i obsługi – 
mówi Robert Paszkiewicz,
dyrektor sprzedaży i marketingu OVH w Polsce.

Przedstawiciel Oktawave dodaje, że integrator zainteresowany
współpracą z dostawcą chmury powinien przede wszystkim sprawdzić, czy
w ogóle ma z takim do czynienia.

– Powinno się skonfrontować jego
ofertę z założeniami standaryzującymi dostarczonymi przez NIST – 
mówi
Dariusz Nawojczyk. – Bardzo dużo firm sprzedaje po
prostu wirtualne serwery, co z pojęciem samej chmury ma naprawdę wspólne
tylko podstawy. 

 
Przyjdzie gigant i wyrówna?

Niezbyt optymistyczne prognozy mówią, że rodzimym centrom
danych prędzej czy później przyjdzie się zmierzyć z procesem konsolidacji
rynku i zdominowaniem go przez dużych zachodnich dostawców, którzy
zawłaszczą segment usług IaaS i PaaS. Nie pozostanie to bez wpływu na
firmy IT, które już rozwijają biznes chmurowy we współpracy z polskimi
operatorami. Coraz silniejszy wpływ zachodnich dostawców na polski rynek
będzie, zdaniem niektórych ekspertów, skutkował rozwojem brokerskich usług
chmurowych (Cloud Services Broker). Dojdą one do głosu w sytuacji, gdy
klienci na tyle ośmielą się korzystać z chmury, że zaczną szukać pasujących
im usług u rozmaitych dostawców. Nie ma sensu, aby robili to na własną
rękę, skoro wachlarz ofert mogą im udostępniać firmy IT. To koncepcja działania
dobra zarówno dla doświadczonych w cloudzie integratorów, jak
i resellerów stawiających na tym polu pierwsze kroki. To również kolejne
miejsce, w którym firmy IT, łącząc usługi wielu dostawców chmurowych
w jeden pakiet, będą mogły dodać wartość od siebie.

 

Zespół to podstawa

Czego by nie powiedzieć
o strategii działania na rynku cloud, wyborze operatora, obecnych
i przyszłych preferencjach klientów, wygląda na to, że bez właściwie
zmotywowanego zespołu specjalistów po stronie integratora trudno będzie dobrze
funkcjonować w tej dziedzinie. Budowa, wynajem infrastruktury, tworzenie
własnej chmury czy udana współpraca z jej operatorem to połowa sukcesu.
Nie do przecenienia jest jednak udana kooperacja z klientem
– dostrzeganie jego obecnych oraz przewidywanie przyszłych potrzeb
i podsuwanie rozwiązań, które satysfakcjonują odbiorcę, a integratorowi
zapewnią oczekiwane przychody. Takie działanie jest niemożliwe bez dobrej
współpracy działu handlowego z zespołem inżynierskim integratora
i świadomości, że specjalistyczną wiedzę techniczną jednej części zespołu
trzeba wprawnie łączyć z umiejętnościami handlowców.

Zdaniem specjalistów – cd.

• Robert Mikołajski, kierownik Zespołu Rozwoju Biznesu,
Atman

Rynek integratorów rozwijał się równolegle z rynkiem DC.
Pierwsi integratorzy zbudowali swoje data center w czasach, w których na
polskim rynku było bardzo niewielu profesjonalnych operatorów centrum danych.
Łatwiej było namówić klienta na outsourcing całego IT i w ten sposób zarobić
więcej, niż pomagać mu utrzymywać wewnętrzną serwerownię. Dziś, przy dużej
dynamice rynków IT, ryzyka są większe i już nie patrzy się wyłącznie na
przychód. Współczesny integrator spojrzy na potencjalny zysk uwzględniający koszty
i ryzyka, i najpewniej wybierze outsourcing centrum danych.