Już od kilku lat sprzedaż serwerów NAS rośnie
w dwucyfrowym tempie, co daje ich dostawcom powody do zadowolenia. Według
danych Research and Markets globalna sprzedaż biznesowych modeli NAS do
2016 r. będzie rosła średnio aż o 22,8 proc. rocznie,
a wpływ na wzrost sprzedaży mają coraz bardziej atrakcyjne ceny. Dzięki
temu zakupy serwerów NAS – przede wszystkim tańszych modeli
– zintensyfikowały ostatnio małe i średnie firmy.

Analitycy z Research
and Markets prognozują, że w segmencie konsumenckim, gdzie dominują mniej
wydajne serwery, pozbawione zaawansowanych funkcji, średnia roczna stopa
wzrostu przez kolejne cztery lata będzie wynosiła 14,8 proc. W tym
przypadku wzrost popytu ma być efektem rosnącej ilości danych (przede wszystkim
filmów i zdjęć) „produkowanych” masowo przez gospodarstwa domowe. Ciekawym
zjawiskiem jest też kupowanie małych NAS-ów jako podstawy domowego systemu
monitoringu wideo, ponieważ coraz popularniejsze staje się budowanie własnych
prywatnych systemów bezpieczeństwa. Według Research and Markets
w 2018 r. sprzedaż systemów do cyfrowego wideomonitoringu ma osiągnąć
na świecie wartość 10,4 mld dol.

 

NAS dla małych i dużych

Rynek serwerów NAS jest
podzielony na dwa segmenty. Pierwszy stanowią urządzenia z górnej półki,
charakteryzujące się tym, że można je rozbudowywać (skalowanie wzwyż) lub
budować z nich klastry (skalowanie wszerz). Są to klasyczne macierze
dyskowe z wbudowanym modułem serwera NAS (NAS Gateway) lub działające
w modelu unified, czyli pozwalające na równoczesny zapis plików
i bloków. Zakres pojemności i liczby obsługiwanych dysków
w takich serwerach może być bardzo duży: od petabajtów po dziesiątki
terabajtów w macierzach mieszczących zaledwie 12 dysków. Sprzedaż
w tym segmencie jest napędzana przez potrzebę składowania dużych ilości
danych (np. plików maszyn wirtualnych) i przetwarzania ich z dużą
wydajnością (błyskawiczny dostęp do danych i wysoka wartość parametru IOPS
opisującego liczbę operacji wejścia/wyjścia na sekundę). Serwery NAS dla
biznesu oferuje większość klasycznych producentów pamięci masowych, m.in.:
Dell, EMC, Fujitsu TS, HDS, HP, IBM, Infortrend, NetApp oraz Oracle.

 

Producenci serwerów NAS
przeznaczonych dla centrów danych nieustannie szukają konkurencyjnych wyróżników,
dzięki którym mogliby zwrócić uwagę klientów na swoje rozwiązania. Większość ma
już w ofercie macierze wyposażone wyłącznie w nośniki SSD – na
rynku tym prym wiodą NetApp, EMC i Dell, ale do grona poważnych graczy
aspirują też Nimbus Data, HP/3Par i Whiptail, którego rok temu kupiła
firma Cisco. Standardem w dużych systemach NAS stała się już obecność
deduplikacji czy funkcji dynamicznego przydzielania przestrzeni (thin
provisioning). Poza tym producenci wykorzystują możliwość ulokowania
w jednej obudowie nośników o różnej wydajności i pojemności do
stworzenia funkcji automatycznej dystrybucji danych (Automated Storage Tiering)
pomiędzy stworzonymi w ten sposób warstwami. W takim układzie
najczęściej wykorzystywane dane lądują na najszybszych nośnikach. Dodatkowo
większość serwerów NAS, także tych najmniejszych, można już łączyć
w klastry poprzez sieć rozległą czy Internet.

Druga grupa to urządzenia
mniejsze i oferujące znacznie bardziej ograniczoną skalowalność
(a więc i wydajność), które pierwotnie powstały z myślą
o użytkownikach prywatnych i firmach z segmentu SOHO (serwery
mieszczące od jednego do ośmiu dysków). Jednak już parę lat temu ich producenci
zdecydowali się także na tworzenie rozwiązań większych. Największe modele takich
serwerów NAS mieszczą 12–16 napędów dyskowych, a ich pojemność można
rozbudować do kilkuset terabajtów, stosując półki dyskowe (nie zapewnia to
jednak wzrostu wydajności całego rozwiązania). Cechą charakterystyczną
opisywanych serwerów jest konstrukcja ich systemu operacyjnego, którą można
określić mianem „wszystko w jednym”. Urządzenia te mają wbudowane
dziesiątki funkcji potrzebnych w większości małych i średnich firm,
a oprócz tego oferują „sklep” z dodatkowymi aplikacjami, które
umożliwiają dostosowanie serwera do własnych potrzeb. Urządzenia tej klasy
oferują m.in.: LenovoEMC, Netgear, QNAP, Seagate, Synology, Thecus, WD czy
ZyXEL.

Jednak im więcej funkcji w serwerze NAS, tym większe
ryzyko, że uruchomione oprogramowanie będzie miało jakieś luki. Boleśnie
przekonali się o tym użytkownicy urządzeń Synology, którzy nie mieli
zainstalowanego oprogramowania systemowego w najnowszej wersji
– w sierpniu br. dane na kilku tysiącach serwerów zostały
zaszyfrowane przez ransomware Synolocker, a jego twórcy za ich
odszyfrowanie żądali niemałego okupu. We wrześniu została też wykryta luka
w oprogramowaniu Bash stosowanym m.in. w serwerach QNAP (nadano jej
dwie nazwy – Shellshock oraz Bashdoor), tu jednak nie doszło (jeszcze) do
masowego ataku. Zatem, proponując wielofunkcyjne serwery NAS klientom, warto
uświadomić ich o konieczności wykonywania aktualizacji oprogramowania bądź
samemu o to zadbać. 

Michał Gąsior

Server & Storage Product Business Development Manager,
Lenovo

NAS
jest rozwiązaniem uniwersalnym, które raz kupione nie generuje dodatkowych
kosztów magazynowania, udostępniania ani ochrony danych. Klientom warto
proponować urządzenia umożliwiające równoczesne korzystanie z różnych
nośników: napędów HDD i dysków SSD, które znacznie przyspieszają odczyt
oraz zapis najczęściej wykorzystywanych danych.

 
Konkurencja dla chmury?

Od paru lat dostawcy usług przechowywania plików
w chmurze próbują pokazać je jako alternatywne wobec serwerów NAS
rozwiązanie. Przedstawiają oni swoją ofertę jako tańszą i bardziej
bezpieczną. Jednak prognozy firm badawczych dotyczące rynku macierzy wskazują,
że chmura nie powinna zagrozić sprzedaży NAS-ów. Wręcz przeciwnie
– stanowi dla nich ciekawe uzupełnienie.

Usługi w chmurze wydają się dobrym wyborem
w mniejszych firmach, ponieważ są tanie (przynajmniej w początkowym
okresie użytkowania) i dostępne natychmiast, jeśli potrzeba dodatkowej
przestrzeni dyskowej. Jednak tym, co użytkownik odczuje od razu, jest znacznie
słabsza dostępność w porównaniu z macierzami NAS (konieczność
przesyłania danych przez Internet). Poza tym zaawansowane możliwości oferowane
przez urządzenia NAS w dłuższej perspektywie rekompensują wyższe koszty
ich zakupu.

Grzegorz Bielawski

Product Manager, EPA Systemy

W małych serwerach NAS, które nie są oferowane
z wbudowanymi napędami, administratorzy często instalują stare dyski
twarde, z wycofanych już z użytku desktopów i laptopów. Mimo że
bez problemu będą one współpracować, a także zostaną objęte dodatkową
ochroną jak struktura RAID, nie jest to właściwe podejście. Mieszanie różnych
typów dysków oraz stosowanie starszych napędów niekorzystnie wpływa na wydajność
całego rozwiązania. Zawsze trzeba też pamiętać, że dany serwer będzie pracował
w trybie 24/7, a to jest dodatkowe, bardzo duże obciążenie dla
dysków. Starsze, używane napędy mogą tego nie wytrzymać, co oznacza ryzyko
utraty danych.

Co zaoferować
klientowi?

Resellerzy mogą zaproponować klientom kilka rodzajów usług
związanych z serwerami NAS:

• rekomendacja właściwego serwera w zależności od
indywidualnych potrzeb klienta;

• dobór, dostarczenie i instalacja dysków
w modelach, które fabrycznie nie są

w nie wyposażone;

• montaż i konfiguracja serwera (podłączenie do sieci,
założenie kont użytkowników,

stworzenie reguł polityki bezpieczeństwa itp.);

• zdalna obsługa i zarządzanie, usuwanie problemów
i rekonfiguracja.

 

Macierze NAS są potrzebne firmom również z kilku innych
powodów. Większość użytkowników korzysta z aplikacji, które wymagają
udostępnionej lokalnie przestrzeni dyskowej. Dodatkowo takie urządzenie może
służyć jako serwer drukarek, FTP, poczty elektronicznej, stron internetowych czy
multimediów. I, co najważniejsze, możliwe jest także stworzenie hybrydowego
rozwiązania, które łączy chmurę publiczną z lokalną przestrzenią dyskową.
W większości konsumenckich serwerów NAS można zainstalować aplikacje
wykorzystujące chmurę jako miejsce do przechowywania kopii zapasowych poza
siedzibą firmy, zaś lokalnych dysków – w celu zapewnienia szybkiego
dostępu do plików.

 

Na podbój wirtualizacyjnego rynku

Przez długie lata
w środowiskach wirtualnych serwerów czy desktopów jako pamięć masowa były
stosowane wyłącznie macierze podłączone do sieci Storage Area Network (SAN)
poprzez protokół Fibre Channel lub iSCSI, na których dane były zapisywane
w sposób blokowy. Serwery NAS, na których dane zapisywane są
w postaci plików przy pomocy protokołu Network File System (NFS), były
traktowane jako zbyt mało wydajne rozwiązanie.

Jednak wprowadzane ostatnio zmiany w protokole NFS mogą
zmienić ten stan rzeczy. Najnowsza wersja (4.1) jest już przystosowana do
potrzeb środowisk wirtualnych. Prawdopodobnie wkrótce – gdy tylko będzie
zaimplementowana przez dostawców oprogramowania do wirtualizacji – jeszcze
bardziej wzrośnie zainteresowanie serwerami NAS w centrach danych.

Zarządzanie środowiskiem wirtualnym, w którym dostęp do
wirtualnych maszyn uzyskuje się z wykorzystaniem protokołu NFS, może być
znacznie prostsze niż zarządzanie porównywalnym systemem z blokową
pamięcią masową. Dobre serwery NAS mogą wykonywać kopie migawkowe, replikację
czy kontrolować parametry QoS dla konkretnych maszyn wirtualnych, zamiast dla całych
woluminów. Jest to możliwe, ponieważ macierz „wie”, jakie bloki danych są
przypisane do maszyn wirtualnych.

Norbert Ogłoziński

Country Sales Manager, ZyXEL Communications

Serwery NAS są bardzo dobrą alternatywą dla backupu online
w mniejszych firmach, ponieważ mogą pełnić funkcję centralnego
repozytorium dla plików ze stacji roboczych i innych serwerów. Koszt ich
zakupu jest niewielki, a dodatkowo rekompensuje go bardzo krótki czas
przywrócenia dostępu do danych w przypadku awarii. Systemy te wyposażane
są także w zaawansowane funkcje chroniące przed złośliwymi atakami
z zewnątrz oraz umożliwiają zaawansowane uwierzytelnianie użytkowników. To
ułatwia dostęp do danych z różnych urządzeń, także telefonów komórkowych
czy tabletów.