Wyświetlacz ciekłokrystaliczny jest i w najbliższych latach
pozostanie standardowym typem monitora komputerowego. Wprawdzie już wiele lat
temu prognozowano, że LCD zostanie zastąpione przez technologię OLED (miało to
nastąpić najdalej w 2014 r., w związku z wygaśnięciem patentów
Kodaka), jednak przewidywania te okazały się zupełnie chybione. Dostawcy,
zamiast inwestować w ekrany konstruowane na bazie organicznych diod, nadal
skupiają się na tradycyjnych ciekłych kryształach. Okazuje się bowiem, że
możliwości rozwoju tej właśnie technologii są jeszcze całkiem spore.
A zatem pogłoski, że – jeśli chodzi o LCD – zrobiono już
wszystko, okazują się tak samo nieprawdziwe jak niegdyś sugestie, iż uzyskanie
pojemności 80 MB na talerzu 3,5-calowego dysku będzie oznaczać kres możliwości
rozwiązań magnetycznych. Poza tym ciekłokrystaliczne panele, przy wszystkich
swoich zaletach, nie drenują zanadto kieszeni użytkowników.

Monitory LCD są technologicznie tak dopracowane, że
spełniają wszystkie wymagania użytkowników. W dodatku ich masowa produkcja
sprawiła, że jednostkowe koszty są akceptowalne
– mówi Paweł Waszniewski,
Product Manager odpowiedzialny za produkty Eizo w Alstorze.

Na razie nie ma więc potrzeby wdrażania innych rozwiązań.
Trzeba też wziąć pod uwagę aspekt czysto biznesowy. By odpowiedzieć na pytanie,
dlaczego ekranów typu OLED nie ma na rynku, wystarczy popatrzeć na wykresy
sprzedaży wszystkich typów monitorów w ciągu ostatnich lat. Od
2008 r. sprzedaż z roku na rok jest coraz mniejsza. Kto w takiej
sytuacji mógłby inwestować w innowacyjne rozwiązania? LCD będzie więc
rozwijana nie tyle do kresu technologicznych możliwości, co do czasu, gdy
pojawią się oczekiwane zyski. Z podobną sytuacją mamy do czynienia na
rynku pamięci. Moduły DDR3 są standardem od prawie 10 lat, bo przez długi czas
producenci ledwo wiązali koniec z końcem. Wystarczyły dwa lata lepszej
koniunktury, by w sprzedaży pojawiły się moduły kolejnej generacji. Na
rynku monitorów koniunktury jak nie było, tak nie ma. Łatwo przewidzieć, co to
oznacza dla technologii OLED.

LCD przez co najmniej kilka następnych lat pozostanie
standardem
– twierdzi Robert Buława, Manager Channel Sales & Marketing
Central South East Europe NEC Display Solutions. – Ta technologia nie
traci na wartości i pod wieloma względami jest bardziej optymalna niż
OLED. Zwłaszcza że będą pojawiać się nowe panele LCD z zaawansowanym
podświetleniem, które zapewnią osiągnięcie większej saturacji kolorów oraz
zmniejszenie zużycia energii.

 

 

Przekątne wczoraj, dziś i jutro

Rynek LCD powinny kształtować dwa podstawowe kierunki rozwoju.
Pierwszym z nich będzie wzrost standardowej przekątnej, drugim
– zwiększenie gęstości obrazu. Nie bez powodu używamy słowa „powinny”, bo
choć przewidywana ewolucja ekranów z pewnością nastąpi, to jednak nie
wiadomo kiedy. Wszak w zeszłym roku pojawiła się zaskakująca tendencja
powrotu do małych monitorów 17- czy 19-calowych.

Jak dużego wzrostu przekątnych możemy oczekiwać?
W przypadku monitorów poprzedniej generacji, czyli CRT, przewidywano
(i słusznie), że maksymalny rozmiar to 19 cali, z uwagi na gabaryty
całego urządzenia. W przypadku LCD takiego ograniczenia nie ma, ale
z pewnością istnieje jakaś granica.

Klienci coraz chętniej będą kupować większe monitory
biurkowe, wygodniejsze i bardziej praktyczne
– mówi Robert
Buława. – Takie monitory mogą służyć nie tylko do pracy, ale również
jako domowe centrum multimedialne, do oglądania telewizji i filmów.

W opinii przedstawiciela NEC-a nie należy się jednak
spodziewać, że będziemy pracować na monitorach 40- czy 46-calowych. Maksymalny
rozmiar monitora biurkowego do pracy to 27–30 cali. Większa przekątna sprawi,
że komfort pracy, zamiast wzrosnąć, zmaleje.

Z kolei specjaliści MMD, dystrybutora marek Philips
i AOC, wskazują na ciekawe zjawisko zwiększające popyt na ekrany
o coraz dłuższych przekątnych.

Monitory
zawsze podążały drogą „starszego rodzeństwa”, czyli telewizorów
– mówi
Wojciech Dziwok, National Key Account Manager MMD i AOC w Polsce. – Przekątne
telewizorów wzrosły znacząco, teraz czas na wzrost przekątnej monitorów. Bardzo
możliwe, że w perspektywie najbliższych 2–3 lat to właśnie panel 32-calowy
będzie najpopularniejszym monitorem komputerowym.

 

Ultra HD na horyzoncie

Od zeszłego roku w ofertach większości producentów
można znaleźć monitory o rozdzielczości określanej potocznie jako
4K. Tymczasem według fachowców należy zrobić rozróżnienie między ultra
wysoką rozdzielczością monitorów i projektorów. W przypadku monitorów
mamy do czynienia z rozdzielczością UHD, czyli 3840 x 2160 pikseli,
natomiast rozdzielczość 4K (4096 x 2160 pikseli), która pochodzi od projektorów
kinowych, ma zastosowanie w projektorach.

Oczywiście,
w przeciwieństwie do najczęściej używanych monitorów, które wyświetlają
obraz w rozdzielczości od najmniejszej do HD, czyli 1920 x 1080 pikseli,
zastosowanie ekranu UHD łączy się z koniecznością instalacji zewnętrznej
karty graficznej.

 

Praktycznie każda współczesna karta graficzna klasy
GeForce GTX, z wyjątkiem najbardziej podstawowych modeli, potrafi
wyświetlać obraz w rozdzielczości 4K i sprawdza się w typowej
pracy oraz obsłudze multimediów – 
mówi Paweł Leśniorowski, Nvidia
Senior Account Manager Poland &Baltics. – W przypadku gier
komputerowych, wymagających dużej mocy obliczeniowej, dopiero konfiguracje
SLI złożone z co najmniej dwóch szybkich kart gwarantują płynną rozgrywkę
w najwyższych ustawieniach jakości w 4K.

Graficzne układy zintegrowane, tak popularne
w ostatnich latach, są zbyt mało wydajne. Wprawdzie ich dostawcy
deklarują, że mogą one współpracować z ekranami UHD, ale nie dodają, że
maksymalna częstotliwość odświeżania obrazu nie przekracza w takim wypadku
25 Hz.

Obecnie większość producentów oferuje monitory UHD
o dość dużych przekątnych oraz bardzo wysokich, przynajmniej jak na
dzisiejsze standardy, cenach.

Rozpiętość cen ekranów UHD jest bardzo duża, od 3 do
9 tys. zł. Monitory o przekątnej długości 27–28 cali
w zależności od funkcji i parametrów kosztują
ok. 3 tys. zł, a 32-calowe
5–6 tys. zł
– mówi Teodor Krawiec, Junior Sales & Marketing
Support Specialist w polskim oddziale Samsung Electronics.

Zdaniem przedstawiciela koreańskiej marki, aby wyeksponować
zalety ekranu o rozdzielczości niemal czterokrotnie wyższej od HD,
potrzebny jest monitor o przekątnej długości co najmniej 24 cali.
Niektórzy twierdzą, że jeszcze więcej.

Stosowanie rozdzielczości czterokrotnie wyższej od HD
w monitorach mniejszych niż 24-, a nawet 27-calowe nie ma sensu.
Zauważalna różnica pojawia się tak naprawdę w przypadku ekranów większych
niż 32-calowe
– twierdzi Jurand Gołębiowski, LCD Displays Manager
w BenQ.

Ale można się też spotkać z całkiem innymi opiniami na
ten temat. Zdaniem Roberta Buławy nie ma dolnej wartości określającej długość
przekątnej dla UHD. Wiele zależy od używanego systemu operacyjnego
i skalowania wektorowego obrazu. Specjalista NEC-a uważa, że w przyszłości
prawdopodobnie wszystkie systemy operacyjne będą zawierać odpowiednie funkcje,
a wówczas piksele po prostu znikną – nie będą widoczne.

Z kolei Grażyna Krukowska, ISP Channel Sales Manager
w polskim oddziale LG Electronics, zwraca uwagę na całkiem inne kryterium.

Efekt gęstego obrazu zależy nie tyle od przekątnej, co
od odległości, z jakiej obserwujemy monitor. Przyjmuje się, że odległość
nie powinna być większa niż 1,5 szerokości ekranu
– podkreśla
rozmówczyni CRN Polska.

 

Część przytoczonych opinii stanowi dobre argumenty, by
przekonać klientów do zakupu wyświetlacza ciekłokrystalicznego o rozdzielczości
Ultra HD. Co więcej, w 2015 r. konstrukcje prawdopodobnie potanieją
o 20–25 proc., zaś najtańsze z nich będą dostępne już za
2 tys. zł.

 

Zakrzywione ekrany

W bieżącym roku nie należy oczekiwać zbyt wielu nowinek na
rynku LCD. Z pewnością jednak będą zyskiwać na popularności techniki,
które dziś jeszcze niezbyt często spotykają się z uznaniem klientów.
Przykładowo Asus będzie promował technologię Asus Eye Care
z certyfikowanym przez TÜV Rheinland rozwiązaniem Flicker-free
i trybem Low Blue Light. W ten sposób producent redukuje migotanie
oraz poziom niebieskiego światła. Flicker-free i Low Blue Light były już
wcześniej stosowane w monitorach BenQ.

Nowości nie stanowią także ekrany o proporcjach ramki
21:9 (zwanych ultrapanoramicznymi), od ponad roku promowane przez LG,
a ostatnio również Samsunga i kilku innych dostawców. Dyskusyjne jest
stosowanie takich monitorów przez klientów indywidualnych, przede wszystkim
z racji dość wysokiej ceny i przyzwyczajenia użytkowników do formatu
16:9.

Najlepiej nadaje się
on do oglądania filmów w oryginalnym kinowym formacie, bez pasów na górze
i dole, co w praktyce oznacza pełniejsze wykorzystanie ekranu
o aż jedną trzecią –
przekonuje Grażyna Krukowska.

Nie ulega kwestii, że dla
coraz szerszej rzeszy pracowników biurowych ekran ultra panoramiczny może się
okazać rozwiązaniem rewolucyjnym.

Niewątpliwie największą nowością w 2015 r. będą
monitory wklęsłe. W zamierzchłych czasach stosowano wypukłe ekrany CRT
o profilu stanowiącym wycinek kuli. Obecnie mamy ekrany płaskie,
a nadchodzi już czas wyświetlaczy Curved, zakrzywionych do wewnątrz. Taki
kształt ekranu zwiększa komfort pracy z komputerem i zapewnia lepsze
wrażenia przy grach oraz odtwarzaniu multimediów.

Na razie trudno wyrokować, czy takie konstrukcje przyjmą się
na dobre. Można jedynie pokusić się o uwagę, że oryginalna nazwa tej grupy
wyświetlaczy, całkiem neutralna na innych rynkach, akurat na naszym jest dość
niefortunna…