Chociaż skala piractwa komputerowego w Polsce od 2003 r. regularnie się zmniejsza, nadal jest wyższa od średniej unijnej (33 proc.) o 20 punktów procentowych. Wśród 27 krajów Unii Europejskiej Polska zajęła piąte miejsce od końca w zakresie skuteczności zwalczania tego procederu. Krajami o wyższej skali piractwa komputerowego są tylko: Łotwa i Litwa (54 proc.), Grecja (61 proc.), Rumunia (63 proc.) oraz Bułgaria (64 proc.). Państwa UE, w których korzystanie z nielegalnego oprogramowania jest najmniej rozpowszechnione, to: Luksemburg (20 proc.), Austria (23 proc.) oraz Belgia, Dania i Szwecja (24 proc.).

Z danych BSA, uzyskanych przez niezależne firmy badawcze (IDC oraz IPSOS Public Affairs), wynika, że skala piractwa komputerowego w krajach rozwijających się jest wyższa niż w rozwiniętych (średnio 68 proc. w stosunku do 24 proc.). Wartość nielegalnego oprogramowania na rynkach wschodzących stanowi zdecydowaną większość światowego wzrostu wartości handlowej skradzionego oprogramowania. Chociaż poziom piractwa komputerowego w zasadzie się nie zmienił (wynosi 42 proc.), to ciągły rozwój gospodarek w spowodował wzrost wartości skradzionego oprogramowania do 63,4 mld dol.

 

Właściciele firm też kradną

Współczynnik piractwa komputerowego został określony przez porównanie liczby zainstalowanych programów z liczbą sprzedanych. Badanie objęło 116 krajów świata (z podziałem na regiony: Ameryka Północna, Europa Środkowa i Wschodnia, Azja-Pacyfik, Bliski Wschód i Afryka, Ameryka Łacińska, Europa Zachodnia i Unia Europejska). Uwzględniono w nim systemy operacyjne, oprogramowanie do obsługi baz danych, biurowe, zabezpieczające, graficzne i projektowe, finansowe, typu open source, shareware i freeware oraz gry komputerowe (na PC).

46 proc. użytkowników komputerów w Polsce, wśród których przeprowadzono
ankietę, przyznaje, że nabywa oprogramowanie z nielegalnych źródeł, z
czego 25 proc. twierdzi, że robi to zawsze, bardzo często lub
okazjonalnie. Z badania wynika również, że w Polsce piractwa
komputerowego dopuszczają się tak samo często mężczyźni (50 proc.), jak i
kobiety (50 proc.). Dla porównania w Unii Europejskiej 62 proc. piratów
to mężczyźni, a tylko 38 proc. kobiety. Niemal połowę osób używających
nielegalnie pozyskanego oprogramowania w Polsce stanowią młodzi ludzie,
między 25. a 34. rokiem życia, 26 proc. piratów komputerowych ma od 18
do 24 lat.

Skala piractwa – 10 najlepszych
 
• Stany Zjednoczone       19 proc. (spadek o 1 proc.)
• Luksemburg                 20 proc. (bez zmian)
• Japonia                        21 proc. (wzrost o 1 proc.)
• Nowa Zelandia              22 proc. (bez zmian)
• Australia                      23 proc. (spadek o 1 proc.)
• Austria                         23 proc. (spadek o 1 proc.)
• Belgia                          24 proc. (spadek o 1 proc.)
• Szwecja                       24 proc. (spadek o 1 proc.)
• Dania                           24 proc. (spadek o 2 proc.)
• Finlandia                      25 proc. (bez zmian)

Skala piractwa – 10 najgorszych

• Zimbabwe                    92 proc. (wzrost o 1 proc.)
• Gruzja                         91 proc. (spadek o 2 proc.)
• Bangladesz                 90 proc. (bez zmian)
• Mołdawia                     90 proc. (bez zmian)
• Libia                            90 proc. (wzrost o 2 proc.)
• Jemen                         89 proc. (spadek o 1 proc.)
• Armenia                       88 proc. (spadek o 1 proc.)
• Wenezuela                   88 proc. (bez zmian)
• Azerbejdżan                 87 proc. (spadek o 1 proc.)
• Białoruś                       87 proc. (spadek o 1 proc.)

 

 

Niemniej jednak aż 43 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nigdy nie nabywa oprogramowania z nielegalnych źródeł, a 42 proc. przyznało, iż niezgodność z prawem piractwa komputerowego jest wystarczającym powodem, aby się go nie dopuszczać. Według 34 proc. respondentów inną ważną przyczyną powstrzymania się od takich działań jest ryzyko bycia złapanym.

Najgorsze jest jednak to, że wśród korzystających z nielegalnego oprogramowania więcej jest osób zarządzających firmami niż pozostałych użytkowników. Przedsiębiorcy ponaddwukrotnie częściej przyznają, że kupują oprogramowanie przeznaczone do obsługi jednego komputera, a następnie instalują je na wielu stanowiskach w swoich biurach.

 

Nielegalny Windows u resellerów

Według Bartłomieja Wituckiego, koordynatora BSA w Polsce, wciąż jeszcze można kupić komputery z nielegalnie zainstalowanym systemem operacyjnym, których cena jest niższa niż urządzeń z legalną licencją na Windows. – Nie zdziwiłoby mnie, gdyby takie praktyki rzeczywiście miały miejsce. Dla wielu resellerów oferowanie „atrakcyjniejszego” sprzętu w niższej cenie oznacza możliwość szybszego zarobku – mówi Jarosław Utracki, kierownik w PC.net z Sosnowca.

Zadziwiające, że nieuczciwych sprzedawców nie odstrasza nawet to, że potencjalny kupujący mógłby poinformować o takim procederze producenta.

Bartłomiej Witucki podkreśla, że BSA od wielu lat prowadzi w naszym kraju kampanie informacyjne i edukacyjne mające na celu zwrócenie uwagi na ryzyko związane z korzystaniem z nielegalnego oprogramowania. – Wierzymy, że działania te przynoszą wymierne skutki, a wyniki tegorocznych badań zdają się to potwierdzać – twierdzi Bartłomiej Witucki.

Jedna z takich kampanii, przeprowadzonych w ramach „intensywnej edukacji” oraz w celu „pomocy przedsiębiorcom w uporządkowaniu zasobów informatycznych w ich najlepiej rozumianym interesie” na początku 2010 r., polegała na tym, że BSA wystosowało do przedsiębiorców korespondencję przypominającą pismo urzędowe (o czym pisaliśmy w artykule „List od Wielkiego Brata” w CRN Polska nr 5/2010). Listy były opatrzone pieczęciami (wielkimi czerwonymi literami) „pilne”, „zawiadomienie” oraz tajemniczą sygnaturą i przypominały pisma z sądu czy od fiskusa. Można w nich było przeczytać, że „w związku z odbywającymi się w całej Polsce kontrolami legalności oprogramowania komputerowego przesyłamy formularz ewidencji oprogramowania. Dokument ten ułatwia samodzielną ewidencję liczby zainstalowanych programów komputerowych i porównanie stanu faktycznego z dokumentacją poświadczającą ich legalne nabycie”.

Kluczowe wnioski z badania

• Światowa skala piractwa komputerowego utrzymała się na poziomie 42 proc., jednak łączna wartość nielegalnie pozyskanego oprogramowania wzrosła do ponad 63 mld dol.

• Skala piractwa komputerowego w Unii Europejskiej wyniosła 33 proc., a wartość pozyskanego nielegalnie oprogramowania oszacowana została na przeszło 14 mld dol.

• Ogólnie w skali światowej najczęściej piratami komputerowymi są młodzi mężczyźni. Dwa razy częściej pochodzą z krajów rozwijających się niż z rozwiniętych (38 i 15 proc.).

• Jedynie 20 proc. regularnych piratów komputerowych z krajów rozwiniętych gospodarczo oraz 15 proc. z krajów rozwijających się uznaje, że ryzyko bycia złapanym jest powodem, aby nie kraść oprogramowania.