Zleceń odzyskiwania danych jest coraz więcej, a grono klientów rośnie – twierdzi większość firm zajmujących się takimi usługami. Główni gracze mają po kilkadziesiąt zleceń miesięcznie. Wzrost liczby klientów w porównaniu z ub.r. wynosi szacunkowo od kilku do nawet 80 proc. Coraz większa ilość zgłoszeń jest wyjaśniana przede wszystkim rosnącą objętością przechowywanych danych oraz stale zwiększającą się liczbą urządzeń i nośników, używanych w przedsiębiorstwach i domach. Są jednak także firmy usługowe, które informują, że klientów jest nawet nieco mniej niż w poprzednich latach. W tym biznesie nie ma więc reguły.

Prośby o pomoc przychodzą praktycznie z każdej branży i od firm różnej wielkości. Trudno wskazać sektor rynku, w którym klientów jest więcej niż gdzie indziej. O kłopotach informują głównie przedsiębiorstwa, jednak coraz więcej interwencji dotyczy konsumentów i małych domowych biur. Tym samym poszerza się grupa potencjalnych klientów, a odzyskiwanie danych przestaje być usługą, którą interesują się jedynie duże przedsiębiorstwa. Zwłaszcza że drobny biznes i konsumenci często przechowują dane lokalnie (a nie w chmurze) i zapominają o kopiach zapasowych.

Klientów przekonują do korzystania z profesjonalnych usług spadające ceny odzyskiwania danych. Znaczenie ma rzecz jasna nakład pracy związany z odtworzeniem cyfrowego zapisu.

Większość dostawców usług ocenia branżę jako wschodzącą – niektórzy twierdzą, że w minionych kwartałach przybyło im tyle zleceń, iż mają problem z ich obsługą. Są również sceptycy – ich zdaniem będzie rosła świadomość przedsiębiorców, a także użytkowników domowych odnośnie do konieczności tworzenia kopii zapasowych najważniejszych informacji. Ponadto prognozowany wzrost popularności przechowywania danych w chmurze i backupu online może przyczynić się w przyszłości do mniejszego popytu na odtwarzanie informacji utraconych na fizycznych nośnikach.

Najczęściej zgłaszanym problemem jest utrata cyfrowych informacji na HDD. W przypadku MŚP odnotowano w ostatnich latach wielokrotny wzrost liczby interwencji związanych z ransomware’em, czyli programami szyfrującymi pliki na dysku, a potem żądającymi okupu za zdjęcie blokady.

Zwiększa się także liczba zgłoszeń dotyczących nośników SSD oraz pamięci flash w telefonach i tabletach (zarówno z firm, jak i od konsumentów). Specjaliści wyjaśniają to rosnącą popularyzacją tych urządzeń. W przypadku klientów indywidualnych częste są mechaniczne uszkodzenia dysków twardych, głównie przenośnych.

 

Dobra opinia i zaufanie są najważniejsze

Specjaliści z branży podkreślają, że najważniejsze na rynku odzyskiwania danych jest zaufanie. Jeśli firma świadczy wysokiej jakości usługi, zyskuje renomę i w zasadzie nie musi martwić się o zlecenia. Klienci sami do niej przychodzą, często z polecenia. Znaczenie mają też dobre opinie w Internecie. Użytkownicy szukają firmy godnej zaufania, bo odzyskiwanie danych wiąże się z kwestią zachowania w tajemnicy odtworzonych treści. Każdy chce mieć pewność, że umowy o poufności są traktowane serio przez dostawcę usług.

Podobnie jak w wielu innych biznesach, także w tym łatwiej jest osiągnąć wysoki poziom usług, niż go utrzymać. Największym problemem okazuje się brak specjalistów. Zatem sukces bywa kłopotliwy, bo rosnącą liczbę zleceń coraz trudniej obsłużyć.

– W Polsce dobrych specjalistów od odzyskiwania danych można policzyć na palcach – podkreśla Iwo Czerniawski, właściciel Ivitera (Klinika Danych).

Według niego braki kadrowe wynikają z tego, że dziedzina odzyskiwania danych wymaga łączenia wielu specjalności: elektroniki, mechaniki i fizyki. Kompetencje z zakresu informatyki są oczywiście niezbędne, ale dopiero w dalszej kolejności. Konieczna jest chociażby umiejętność rozpoznawania nieprawidłowości po samych tylko odgłosach działającego nośnika, jak również umiejętnego czytania schematów. Wiedza z zakresu elektroniki jest absolutnie niezbędna. O tym, jak wyjątkowe są umiejętności odzyskiwania danych, świadczy fakt, że nawet uczelnie techniczne czy też kształcące informatyków zwracają się w tych sprawach do specjalistycznych firm.

Nie ma nic gorszego niż informatyk próbujący odzyskać utracone dane – narzeka Iwo Czerniawski (i nie jest to odosobniona opinia).

Firmy zajmujące się odzyskiwaniem danych sygnalizują, że nierzadko działy IT w przedsiębiorstwach próbują na własną rękę odzyskać utracone pliki, a skutek tego często bywa taki, że problem się pogłębia. W Internecie mnóstwo jest „genialnych” porad, np. propozycja umieszczenia dysku z uszkodzoną mechaniką na kilka godzin… w zamrażalniku. Specjaliści twierdzą, że z uszkodzonym dyskiem jest jak z „pacjentem” po wypadku. Nie należy przy nim manipulować ani go używać.  Dysk trzeba natychmiast odłączyć od zasilania. Najlepiej powierzyć go specjaliście. Warto, aby integratorzy współpracujący z firmami edukowali swoich klientów w tym zakresie.

Zdaniem integratora

• Piotr Zadrożny, współwłaściciel Conairtec

Świadczę usługi outsourcingu deweloperom współpracującym z sektorem finansowym. To średnie przedsiębiorstwa, posiadające od około 50 do 500 stanowisk. Sam nie zajmuję się odzyskiwaniem danych, jestem partnerem specjalistycznej firmy. Finansowe warunki są ustalane indywidualnie. Mamy rocznie 3–4 zlecenia odzyskania danych z dysków twardych. Najczęściej są to sytuacje spowodowane brakiem backupu. Ponieważ firmy coraz częściej robią kopie zapasowe, konieczność odtwarzania zapisu w razie awarii nośnika nie zdarza się często. Tym niemniej teraz więcej przedsiębiorców decyduje się na takie usługi, bo są one tańsze niż kiedyś. Koszt odzyskania danych z HDD zaczyna się od ok. 2 tys. zł. Moim zdaniem z punktu widzenia integratora warto współpracować ze specjalistą, który nie pobiera opłat za samą diagnostykę. To bardziej przekonuje klientów. W niektórych wypadkach trzeba płacić za samą wycenę tego, ile może kosztować odzyskanie danych.

 

Eksperci od odzyskiwania danych utrzymują, że obecnie kształcenie informatyków nie przygotowuje do radzenia sobie z kwestią odtworzenia cyfrowych informacji. Jednak firmy chcą, aby po pierwsze dane odzyskać szybko, a po drugie niskim kosztem.

Wciąż pokutuje mit, że odzyskiwanie danych jest drogie. Tymczasem koszt mieści się w przedziale od 100 zł do kilku tysięcy zł, a trzeba pamiętać, że utracone dane są często znacznie cenniejsze dla użytkowników – mówi Marek Domaradzki z Computer Service Expert.

Zwraca przy tym uwagę, że stawki nie zależą od wartości danych, lecz od nakładu pracy związanego z ich odzyskiwaniem.

 

Integrator i reseller partnerem

Specjaliści zajmujący się odzyskiwaniem danych twierdzą, że integratorowi czy resellerowi, który nie ma doświadczenia w tym zakresie, nie uda się wejść na ten rynek inaczej niż na zasadzie partnerstwa. Głównie dlatego, że do samodzielnego startu potrzeba szerokiej wiedzy, praktyki (choćby w zakresie niekomercyjnego odzyskiwania danych) i renomy. Po drugie do rozkręcenia własnego interesu potrzebne są spore inwestycje. Profesjonalny sprzęt kosztuje nawet setki tysięcy złotych, do tego trzeba zatrudnić odpowiednich fachowców.

Warto zatem rozważyć współpracę partnerską ze specjalistyczną firmą. Można podsyłać jej swoich klientów, którzy potrzebują odzyskania informacji. Wiele podmiotów posiada już zresztą takie sieci. Partnerzy mogą spełnić przy tym bardzo istotny warunek klientów, jakim jest zaufanie. Firmy, które mają problem z danymi wolą zwrócić się z prośbą o ich odzyskanie do resellera, którego znają.

Są różne modele współpracy. Przykładowo partner może kooperować z firmami odzyskującymi dane jako pośrednik, przekazując fachowcom uszkodzone nośniki do diagnozy czy naprawy. Od takich zleceń otrzymuje się wynagrodzenie ustalane na indywidualnych zasadach. W przypadku niektórych firm odzyskujących dane współpraca z integratorami, resellerami czy serwisami odbywa się według  sformalizowanych reguł, ujętych w programach partnerskich. Integrator czy reseller otrzymuje materiały edukacyjne, marketingowe i inne. Specjaliści zapewniają, że kooperacja jest możliwa bez wstępnych warunków.

– Udział w programie nie wiąże się z żadnymi zobowiązaniami ze strony partnera. Wystarczy zgłoszenie –deklaruje Adam Kostecki, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Ontrack.

Obok współpracy na zasadzie pośrednictwa możliwe jest partnerstwo polegające na fachowej kooperacji ze specjalistą od odzyskania danych. Do tego jednak potrzebne są kompetencje.

Jeśli ktoś chce próbować odzyskiwać dane, musi uczyć się na swoich nośnikach, a nie cudzych – radzi Marek Domaradzki z Computer Service Expert, który zaczynał jako klasyczny reseller w latach 90. Następnie zajął się obsługą informatyczną firm, a potem także odzyskiwaniem danych. Twierdzi, że na początku pomogło mu wykształcenie inżyniera informatyka.

 

Firmy doświadczone w odtwarzaniu utraconych informacji przyznają, że w tym fachu przydaje się również bardzo dobra znajomość rosyjskiego.

Rosjanie mają znakomitych specjalistów w tej dziedzinie. Znaczna część fachowej literatury dotyczącej odzyskiwania danych jest dostępna tylko po rosyjsku – twierdzi Iwo Czerniawski.

W każdym razie dla integratora czy resellera partnerstwo związane z odzyskiwaniem danych może być jedynie dodatkiem do głównej działalności. Nawet przy dużej liczbie obsługiwanych klientów raczej trudno liczyć na więcej niż kilka takich zleceń miesięcznie. Finansowo dla przeciętnej firmy z kanału sprzedaży będzie to więc margines przychodów. Dodatkowym obszarem zainteresowania może być natomiast edukacja klientów, np. pod kątem tego, co robić, gdy pojawi się kłopot z utratą informacji. Tym niemniej zaleta partnerstwa ze specjalistyczą frmą jest taka, że rozwiązanie problemu klienta z danymi zwiększa jego zaufanie do integratora i wzmacnia wzajemną lojalność.

Zdaniem specjalisty

• Adam Kostecki, dyrektor ds. rozwoju biznesu, Ontrack

Statystyka jest nieubłagana. Jest coraz więcej urządzeń i użytkownicy tracą coraz więcej danych. U nas liczba zleceń wzrosła ostatnio o 60–80 proc. rok do roku – w zależności od miesiąca. Znacznie skrócił się czas odzyskiwania danych. Możemy przetwarzać znacznie większe ilości danych niż kiedyś, co pozwoliło na dużą obniżkę cen usług. Firmy potrzebują wsparcia partnerów w kwestiach związanych z danymi, bo konfiguracja sprzętu, oprogramowania i infrastruktury są coraz bardziej skomplikowane. Klienci przetwarzają coraz więcej cyfrowych informacji w coraz krótszym czasie. Dlatego mają problemy z ustaleniem, które z nich są ważne. Co istotne, dla resellera czy integratora współpraca ze specjalistą odzyskującym dane przekłada się na wzrost lojalności klientów. Według naszego badania 89 proc. naszych partnerów stwierdziło, że dzięki oferowaniu klientowi profesjonalnych usług odzyskiwania danych otrzymali też inne zamówienia z jego strony.

 

• Marek Domaradzki, właściciel, Computer Service Expert

Zajmuję się obsługą informatyczną MŚP, jak również odzyskiwaniem danych. W 2017 r. mieliśmy mniej zleceń z tym związanych niż rok wcześniej. Prawdopodobnie wynika to z tego, że więcej firm niż kiedyś robi kopie zapasowe i przechowuje zasoby w chmurze. W ostatnich latach główny problem to ransomware. Generalnie wpływy z odzyskiwania danych to ok. 20 proc. naszych przychodów. Zleceń jest kilkadziesiąt miesięcznie. Mówię tylko o tych przyjętych, bo pytań telefonicznych jest kilka razy więcej. Warto pamiętać, by na początek zrobić bardzo dokładny wywiad z klientem, aby ocenić, czy w ogóle można mu pomóc i czy jest sens zajmowania się danym problemem. Do tego rzecz jasna niezbędna jest fachowa wiedza. Współpracujemy również z firmami specjalizującymi się wyłącznie w odzyskiwaniu danych. Przekazujemy im zlecenia, których nie jesteśmy w stanie sami zrealizować albo gdy potrzebujemy odpowiednich komponentów, np. kompletu nietypowych głowic trudno dostępnych na rynku. Nie jest to tylko pośrednictwo, bo w takich przypadkach również wnosimy pewien wkład pracy w odzyskanie danych, jak chociażby ich obróbka i diagnoza.