Według Andrzeja Dyżewskiego, przedstawiciela DiS-u, duże
systemy ERP oferuje obecnie ok. 20 producentów. Na rynku małych i średnich firm
działa ok. 35 dostawców. – Według danych
GUS-u ok. 4 tys. przedsiębiorstw w Polsce to firmy duże, czyli zatrudniające
ponad 250 pracowników
– mówi Dyżewski.
Połowa jest już wyposażona w systemy ERP. Korzysta z nich ok. 200 tys. osób.
Przeciętna instalacja jest przeprowadzana z myślą o mniej więcej 100
użytkownikach w firmie. Ten rynek jest podzielony i trudno na nim zaoferować
coś innowacyjnego.

W DiS-ie w celu przeprowadzenia badań przyjęto, że w
podziale systemów ERP na większe i mniejsze podstawowym parametrem jest liczba
użytkowników końcowych. Zgodnie z tym założeniem duże rozwiązania ERP to takie,
w których przeciętnie instaluje się ponad 40 licencji. Przeznaczone dla
mniejszej liczby użytkowników zaliczone zostały do średnich.

Średnie systemy są zainstalowane w około 12 tys.
przedsiębiorstw. A na zagospodarowanie czeka jeszcze bardzo duża część rynku,
który liczy mniej więcej 130 tys. firm. – W naszym kraju działa 18 tys.
przedsiębiorstw małych, zatrudniających od 50 do 250 pracowników – twierdzi
Andrzej Dyżewski. – Istnieje też grupa jeszcze mniejszych firm, zatrudniających
do 50 pracowników. Jest ich aż 110 tys. Producenci mają więc ogromne pole do
działania.

Przedstawiciel DiS-u zwraca też uwagę, że prawdziwe systemy
ERP muszą konkurować z tymi, które wprawdzie wspomagają zarządzanie, ale nie
należą do kategorii ERP. Takich produktów jest ok. 160. Często są to ubogie
funkcjonalnie systemy, cieszą się jednak dużą popularnością. – Z naszych badań wynika, że dla odbiorców
najważniejsze są trzy moduły: obrót towarowy, księgowość oraz kadry i płace
.

Do nabycia danego systemu ERP przekonują klientów
reprezentujących MSP krótkie okresy i niskie koszty wdrożeń (nie zawsze koszty
eksploatacji) oraz znajomość ich branży przez dostawców.

 

 

Swoją opinię o perspektywach rozwoju systemów ERP w Polsce
DiS przedstawił w lutym 2011 r. na konferencji firmy Macrologic.