W raporcie Economist Intelligence Unit napisano, że Polska jest jednym z dziewięciu krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które mimo trudnej sytuacji ekonomicznej nadal decydują się na strategiczne inwestycje związane z teleinformatyką. Z obliczeń urzędników administracji publicznej wynika, że w 2009 r. w naszym kraju wartość inwestycji w zakresie infrastruktury cyfrowej finansowanych ze środków przekazanych przez państwo, UE i sektor prywatny wyniosła 2 – 2,5 mld euro (artykuł powstał w grudniu 2009 r., gdy jeszcze nie była znana faktyczna wartość inwestycji). To 5 – 6 razy więcej niż w 2008 r., kiedy według danych DiS rządowe wydatki na ICT sięgnęły 386 mln euro.
Analitycy zbadali wpływ kryzysu na inwestycje rządowe w tej dziedzinie w 17 krajach Europy Środkowo-Wschodniej i określili, w jaki sposób spowolnienie gospodarcze oddziałuje na tempo cyfrowego rozwoju regionu. Okazało się, że każdy z rządów podjął działania na jeden z trzech sposobów: „pełną parą naprzód”, „zmiana kursu” lub „przeczekać burzę” (określenia wymienionych kategorii pochodzą od autorów raportu).

Polska w awangardzie
Nasz kraj należy do tych, które stosują podejście „pełną parą naprzód”, podobnie jak Bułgaria, Chorwacja, Estonia, Rumunia, Rosja, Słowacja i Turcja. Czechy, Grecja, Litwa, Łotwa i Węgry zdecydowały się zmienić politykę inwestycyjną, a Albania, Bośnia i Hercegowina oraz Ukraina – poczekać na lepsze czasy.
Analitycy EIU podkreślają, że Polska zyskała wysoką ocenę UE i innych obserwatorów za kompleksowość najnowszej strategii w dziedzinie teleinformatyki pod nazwą „Polska cyfrowa”, opublikowanej w grudniu 2008 r. przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Kolejnym ważnym elementem naszej polityki inwestycyjnej jest postawienie sobie za cel udostępniania online 95 proc. z 20 najważniejszych usług publicznych do 2013 r. (w 2007 można było korzystać online z zaledwie 25 proc. tych usług). Wśród największych projektów jest e-Zdrowie, czyli cyfryzacja wszystkich publicznych danych medycznych (z funduszem 877 mln zł), oraz pl.ID – elektroniczny dowód osobisty, który umożliwi obywatelom dostęp do usług publicznych online (z funduszem 370 mln zł).
Według autorów raportu zasadniczym problemem jest jednak to, że zbyt mało polskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw ma dostęp do Internetu, a tym samym – zbyt mało osób ma możliwość korzystania z publicznych usług elektronicznych. Środkiem zaradczym ma być udostępnienie łączy szerokopasmowych na terenie całego kraju do 2012 r., co zakłada strategia przygotowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Inwestować czy nie inwestować?
W ocenie Andrzeja Dopierały, szefa polskiego oddziału Oracle’a, w ostatnich latach wszystkie kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej zrobiły duży krok na drodze do rozwijania rozwiązań cyfrowych. – Raport EIU pokazuje, że dalsze inwestowanie w programy z dziedziny teleinformatyki może zapewnić podwójną korzyść – w postaci osiągnięcia znacznych oszczędności i zwiększenia rentowności już teraz oraz stworzenia mocnych podstaw ponownego rozkwitu gospodarki w przyszłości – uważa Andrzej Dopierała.
Co więcej, zdaniem przedstawicieli Economist Intelligence Unit w kilku krajach, które były zmuszone ograniczyć realizację swoich długofalowych planów inwestowania w ICT, silne poparcie publiczne dla digitalizacji może pokonać trudności zarówno finansowe, jak i polityczne, i skłonić władze do powrotu do strategii w dziedzinie teleinformatyki.
Przedstawiciele Oracle’a sądzą, że każdy rząd powinien zdefiniować dokładny plan realizacji strategii dotyczącej e-governmentu, ale większość niestety tego nie zrobiła. Do ważnych zadań urzędników należy również zwiększanie świadomości obywateli w zakresie posługiwania się narzędziami elektronicznymi w komunikacji z urzędem, motywowanie ich do korzystania
z e-usług oraz przyczynianie się do tego, że e-usługi staną się łatwe w użyciu. Urzędnicy powinni też zadbać o zintegrowanie istniejących systemów informatycznych w celu zredukowania kosztów ich utrzymania.