Sporo się dzieje w dziedzinie sieci komputerowych, bo
w sensie technologicznym jesteśmy właśnie na początku fazy przejściowej.
Sprzedaż rozwiązań tradycyjnych wciąż idzie dobrze, ale w przekazach
medialnych wiele mówi się o przełomie, jakim są sieci SDN. Dlatego warto
uważnie obserwować ten rynek, bo nikt nie ma stuprocentowej pewności, jaki
obrót przybiorą sprawy po wielu latach względnej stabilizacji.

 

Na razie, w porównaniu z zeszłym rokiem, sprzedaż
„sieciówki” wygląda lepiej. Potwierdzają to wszyscy pytani przez CRN Polska
dostawcy. Co więcej, zapewniają o wzrostach w każdej z głównych
kategorii rozwiązań sieciowych. Popytem cieszą się zarówno przełączniki, jak
i routery, nie ma też problemów z ofertą WLAN. Wzrost sprzedaży jest
obserwowany we wszystkich segmentach rynku, zarówno u klientów dużych, jak
i tych z sektora MŚP.

Zdaniem Artura Czerwińskiego, dyrektora ds. rozwoju rynku
w polskim oddziale Cisco, dzięki poprawie koniunktury przedsiębiorstwa
realizują programy inwestycyjne, które w poprzednim okresie często były
wstrzymywane lub ograniczane. Ponadto w wielu firmach zachodzi potrzeba
wymiany infrastruktury, która przestała spełniać konkretne oczekiwania.
Wynikają one chociażby z rozwoju aplikacji, zmian w sposobie obsługi
klienta, ale też konieczności dopasowania się do nowych regulacji, zgodnie
z którymi infrastruktura musi być odpowiednio wydajna i bezpieczna.

SDN na ścieżce szybkiego wzrostu

Analitycy przewidują dla rynku SDN świetlaną przyszłość,
prognozując, że dochody na nim – w 2014 r. oceniane na 960 mln dol.
– urosną do 8 mld dol. do roku 2018, co oznaczać będzie średnie
roczne tempo wzrostu (CAGR) aż 89,4 proc. (dane IDC). Na razie jednak
rynek tradycyjnych rozwiązań sieciowych dla przedsiębiorstw wciąż trzyma się
mocno i w bieżącym roku wygeneruje dochód równy 40,2 mld dol.
Z tego 49 proc. ma pochodzić ze sprzedaży urządzeń warstwy 2.
i 3. (przełączników i routerów). Segment sieci bezprzewodowych (WLAN)
ma odpowiadać za 12,2 proc. dochodów.

 

Modernizacja sieci odbywa się najczęściej z powodów
prawnych, wydajnościowych i serwisowych. Marcin Ścieślicki, HPN Country
Category Manager w HP, zwraca uwagę na to, że obecnie klient wymieniający
infrastrukturę dużo bardziej świadomie dokonuje wyboru. Doskonale zna słabe
strony posiadanej infrastruktury sieciowej, dlatego wie, czego oczekiwać od
nowych rozwiązań.

 

Public daje zarobić

Wciąż największy
potencjał zakupowy ma sektor publiczny. Wpływ na to mają z jednej strony
dotacje unijne (związane m.in. z programem rozwoju sieci
szerokopasmowych), z drugiej – nowe regulacje prawne (np. e-zdrowie).
W sektorze bankowym generatorem nowych projektów są natomiast rekomendacje
bezpieczeństwa KNF.

Duże przedsiębiorstwa szukają dostawców z szerokim
portfolio produktów i pełną ofertą rozwiązań sieciowych, w tym
routerów, przełączników LAN, WLAN, firewalli itp. Gdy wszystkie oferowane
urządzenia mają ten sam system operacyjny i zunifikowane zarządzanie, całe
rozwiązanie cechuje niższy całkowity koszt posiadania.

– Firmy z sektora
energetycznego czy użyteczności publicznej dodatkowo doceniają to, że dostawca
oferuje również rozwiązania przemysłowe
– zauważa Piotr Głaska, Senior Product Manager w Huawei.

Zdaniem przedstawiciela chińskiego koncernu firmy mniejsze
i średnie, mające jeden dział IT zarządzający całością infrastruktury, idą
jeszcze dalej i cenią dostawców, którzy mogą dostarczyć im kompleksowe
rozwiązania zarządzane z jednego miejsca.

Marcin Ścieślicki

HPN Country Category Manager, HP

W praktyce nie sprzedajemy już rozwiązań
niezarządzalnych. Każde jest szyte na miarę, pod kątem aktualnych przepisów,
wymagań klienta, rzeczywistego obciążenia sieci. W naszym przypadku
„krawcami” są partnerzy, więc przykładamy olbrzymią wagę do ich właściwej edukacji
z zakresu projektowania, nowych technologii, trendów na rynku itp.
W centrum danych liczy się głównie wydajność, oszczędność energii,
redundancja oraz współpraca z wirtualizatorami. W sieciach
campusowych oczekuje się obsługi PoE, WLAN, bezpieczeństwa na brzegu, dobrego
wsparcia serwisowego. Oprócz wzrostu wydajności coraz ważniejsza staje się dla
klientów możliwość optymalizacji dostępnego pasma oraz spójnego zarządzania
całą infrastrukturą sieciową.

 

Głównie w sektorze małych i średnich
przedsiębiorstw powodzeniem cieszą się standardowe rozwiązania sieciowe,
spełniające mniej specyficzne wymagania klientów. Przy dużej konkurencji na tym
rynku skutkuje to obniżeniem cen. Dlatego, choć sprzedaż rośnie ilościowo (dużo
więcej dostarczonych na rynek portów sieciowych), nie ma to prostego
przełożenia na jej całkowitą wartość. Należy podkreślić, że ofertę
o urządzenia sieciowe dla przedsiębiorstw uzupełniają firmy dotychczas
znane w Polsce wyłącznie ze sprzedaży sprzętu klasy konsumenckiej (np.
TP-Link czy Netis).

D-Link przyczyny dużego popytu na urządzenia sieciowe
w segmencie MŚP upatruje w stałym pojawianiu się nowych podmiotów
biznesowych. Poza tym niezależnie od branży zamówienia składają firmy
zwiększające zatrudnienie lub otwierające filie.

Konsekwencją jest większe zapotrzebowanie na
infrastrukturę informatyczną. Pod tym względem widać przewagę firm
z sektora MŚP nad dużymi przedsiębiorstwami
– twierdzi Rafał Bystrek,
Partner Account Manager w D-Linku.

 

Best of breed czy all inclusive?

Klienci poszukujący
optymalnych rozwiązań sieciowych mogą stawiać na tych dostawców i ich
partnerów, którzy są w stanie zaproponować im całościową ofertę
infrastruktury. Mogą też szukać kolejnych elementów do swojej informatycznej
układanki na zasadzie „best of breed” (najlepszych rozwiązań w swojej
klasie pochodzących od różnych dostawców). Który model bardziej trafia do
klientów?

Zdaniem Mariusza Kochańskiego, dyrektora działu systemów
sieciowych w Veracompie, szukając odpowiedzi na to pytanie, trzeba
rozgraniczyć dwa obszary: budowy rozwiązania i samego doboru producentów.

Z naszych doświadczeń i analiz dotyczących
najbardziej skutecznych partnerów handlowych kupujących w Veracompie
wynika, że klient końcowy coraz częściej szuka u integratora pełnego
doradztwa. Oczekuje, aby analiza dotyczyła jego otoczenia rynkowego,
a następnie procesów biznesowych. Dopiero na tej podstawie powinny powstać
pomysły, które autentycznie poprawią funkcjonowanie jego biznesu – 
wyjaśnia
Mariusz Kochański.

Takie podejście daje szansę na kreowanie większych budżetów,
bo są one poparte argumentem zwrotu z inwestycji w IT. Dopiero na
kolejnym etapie projektu następuje opracowanie kryteriów zakupowych
i podjęcie decyzji dotyczącej technologii i producenta.

 

Zauważamy, że nasi resellerzy, którzy już weszli
w rolę doradcy, cieszą się znacznie większym zaufaniem klientów. Często
przenoszą oni na nich decyzję doboru technologii i producenta

– dodaje przedstawiciel krakowskiego dystrybutora.

Doświadczenia firmy ZyXEL na polskim rynku pokazują, że
obecnie zarówno resellerzy, jak i klienci końcowi chętniej wybierają
rozwiązania kompletne, od jednego producenta. Wpływ na to ma kilka czynników,
m.in. dostępność produktów w ofercie jednego dystrybutora oraz
preferencyjne warunki związane z dużym wolumenem zakupów. Sporą rolę
odgrywa gwarancja jednego producenta czy też jednolity interfejs urządzeń,
a przede wszystkim zarządzanie całą infrastrukturą sieciową z poziomu
jednej platformy.

Trend ten będzie miał
coraz większe znaczenie w kontekście zarządzania opartego na chmurze, gdy
ważna jest kompatybilność urządzeń różnego typu
– przewiduje Norbert
Ogłoziński, CountrySales Manager z ZyXEL-a.

Inna rzecz, że w Polsce
cena wciąż ma często najważniejszy wpływ na wybór jednej czy drugiej opcji.
Rafał Bystrek uważa, że klienci chętniej wybiorą rozwiązanie „pod klucz” od
jednego producenta, jeśli inwestycja jest duża lub obejmuje nowy segment
zastosowań.

Dobrym przykładem
jest tutaj monitoring IP, w który coraz chętniej inwestują firmy.
W tym przypadku wszystkie niezbędne urządzenia (kamery, rejestratory,
oprogramowanie itp.) lepiej nabyć od jednego dostawcy, mając gwarancję
zgodności ich działania i wspólnego serwisu
– uważa
przedstawiciel D-Linka.

Pojawia się też zupełnie
nowy trend, widoczny przede wszystkim w przypadku średnich
i mniejszych przedsiębiorstw. Otwierają się one na możliwość korzystania
z usług chmurowych oraz usług oferowanych przez partnerów, którzy biorą
pełną odpowiedzialność za całość wdrożenia i utrzymania infrastruktury
sieciowej. W tym przypadku klient zdaje się na wybór platformy sprzętowej
dokonany przez usługodawcę. Ten z kolei, biorąc odpowiedzialność za jakość
usługi, powinien wybierać rozwiązania stabilne, oferujące wymaganą
funkcjonalność, przy możliwej optymalizacji kosztów operacyjnych, czyli m.in.
kosztów zarządzania.

Artur Czerwiński

dyrektor ds. rozwoju rynku,
Cisco

Decyzje klientów zawsze wynikają z ich bieżącej sytuacji oraz
polityki zarządów, która może np. wymuszać posiadanie więcej niż jednego
dostawcy w wybranych obszarach. W związku z tym nie ma jednego
dominującego sposobu sprzedaży rozwiązań sieciowych, ale z całą pewnością
można stwierdzić, że w krytycznych obszarach infrastruktury świadomi
klienci cały czas preferują rozwiązania sprawdzone i najlepsze
w swojej klasie. Jeśli jeden producent jest w stanie zapewnić
szerokie portfolio produktów o najwyższych parametrach, które ponadto mogą
być zarządzane w sposób przemyślany i zapewniają realizację spójnej
polityki bezpieczeństwa, jest to oferta ciesząca się największą popularnością.
Dotyczy to szczególnie dużych klientów, którzy bezpośrednio utrzymują
infrastrukturę sieciową.

 
Większa wydajność i funkcjonalność z atrakcyjną
ceną

Nowe trendy, takie jak
wirtualizacja i konsolidacja infrastruktury, coraz większa mobilność
biznesu i rosnące wykorzystanie cloud computingu, mają olbrzymi wpływ na
rynek rozwiązań sieciowych. Wirtualizacja i konsolidacja powodują zwiększone
zapotrzebowanie na wysokowydajną infrastrukturę sieciową w centrum danych.
Konsolidacja wiąże się z centralizacją zasobów, które często służą do
budowy wewnętrznych usług w modelu chmury prywatnej. To z kolei
przekłada się na rosnące wymagania dotyczące nie tylko liczby portów
w centrum danych, ale również konieczność zwiększenia przepustowości
w sieci rozległej i rozszerzenie mechanizmów kontroli jakości
transmisji.

– Bez wątpienia w obszarze data center widoczne jest
zwiększenie liczby portów sieciowych potrzebnych do obsłużenia rosnącej liczby
serwerów, ale też coraz szybsza migracja do rozwiązań wykorzystujących 10 GbE,
a nawet 40 GbE, co umożliwia znaczną agregację ruchu
– twierdzi
Artur Czerwiński z Cisco.

Z kolei popularyzacja rozwiązań bezprzewodowych
i nowy standard 802.11ac (o gigabitowej szybkości) oznaczają
konieczność zapewnienia jak najszybszych portów na brzegu sieci. Ponieważ to
przede wszystkim WLAN odpowiada za transformację sieci kampusowych, rośnie
potrzeba zmiany połączeń agregacyjnych na (przynajmniej) 10 GbE.

Powszechność urządzeń bezprzewodowych także
w segmencie MŚP sprawia, że nawet małe i średnie firmy bardzo
poważnie myślą o sieciach 10 GbE
– zauważa Marcin Ścieślicki
z HP.

Dlatego rośnie liczba
dostawców rozwiązań sieciowych oferujących prze-łączniki 10 GbE w coraz
bardziej atrakcyjnych cenach, często zbliżonych do cen sprzętu 1 GbE. Małe
i średnie firmy coraz częściej oczekują także funkcji podobnych do tych,
jakie zapewniają rozwiązania klasy enterprise. By dostosować się do tych
wymagań, dostawcy starają się uelastyczniać politykę cenową. Oczywiście usiłują
się przy tym wyróżnić na rynku coraz większą funkcjonalnością swoich produktów.
Ułatwiają świadczenie usług zarządzalnych, zapewniają wykorzystywane
w analityce biznesowej funkcje lokalizacji, zwiększają wgląd
w aplikacje itp.

Mariusz Kochański

dyrektor działu systemów sieciowych w Veracompie

Podejście integratora do wyboru dostawcy wymaga pewnej
decyzji strategicznej. Zależy od tego, czy chce być prawdziwym doradcą
i proponować klientowi rozwiązanie autentycznie najlepsze właśnie dla
niego czy ogranicza się tylko do sprzedaży relacyjnej – wtedy zaoferuje
znaną markę, ale ze znacznie mniejszą marżą. Warto zauważyć, że kariera wielu
start-upów w USA polega właśnie na tym, że wielkie korporacje wiążą
z nimi nadzieje na rozwiązanie problemów, z którymi nie potrafią
sobie poradzić dotychczasowi duzi dostawcy.

 
Co przyniosą sieci SDN?

Po zdominowaniu serwerów
i pamięci masowych wirtualizacja zasobów sprzętowych
coraz śmielej poczyna sobie w sieciach komputerowych. Jej przejawem są
sieci definiowane programowo – Software-Defined Networking
– w których warstwa sterowania jest oddzielona od warstwy transmisji
danych, a oprogramowanie umożliwia kontrolę nad wieloma urządzeniami
sieciowymi i automatyzuje procesy zarządzania. Z jednej strony
architektura SDN i jej otwartość stanowią szansę nie tylko dla
integratorów, ale też twórców aplikacji, którzy będą mogli precyzyjnie budować,
skalować, przebudowywać i integrować różne rozwiązania. Z drugiej
strony – ponieważ wykorzystuje sprzęt bazujący na standardowych układach
i zmierza w kierunku otwartych standardów – wprowadza niemałe
zamieszanie na rynku sieciowym. Dotąd najważniejsi na nim gracze starali się
„zaszyć” jak najwięcej zaawansowanych funkcji w swoich przełącznikach
i routerach – to decydowało zarówno o funkcjonalności, jak i wysokiej
cenie ich rozwiązań. Czy, biorąc to pod uwagę, sieci SDN stanowią szansę czy
raczej zagrożenie dla tradycyjnych dostawców sprzętu sieciowego?

– SDN może być zagrożeniem tylko dla tych dostawców,
którzy nie uwzględniają tego trendu w swoich rozwiązaniach

– uważa Artur Czerwiński z Cisco.

Może to z czasem
spowodować, że ich oferta nie będzie akceptowana przez największych klientów,
u których wprowadzenie rozwiązań z wykorzystaniem SDN przyniesie
największe korzyści. Dzisiaj coraz bardziej widać, że SDN – mimo prostoty
założeń – w praktyce napotyka na bariery dużej złożoności
środowiska sieciowego, która jest efektem zaawansowanych potrzeb klientów.
W tym kontekście najbardziej optymalne według Cisco jest wprowadzenie tzw.
hybrydowego modelu SDN, który umożliwia centralizację funkcji kontrolnych przy
jednoczesnym wykorzystaniu inteligencji samych urządzeń. Takie podejście ma być
najbardziej efektywne dla klientów i równocześnie stanowić naturalne
rozwinięcie oferty dla tradycyjnych dostawców sprzętu sieciowego.

W opinii Marcina Ścieślickiego z HP sieci SDN to
olbrzymia szansa, ale tylko dla tych, którzy zrozumieją, że na dłuższą metę
pozostawanie przy modelu tradycyjnym nie ma sensu. Podobnie było
z serwerami, gdy hardware był powiązany z systemami operacyjnymi.
W sieciach zachodzi ten sam proces, dlatego dla HP bardzo ważne staje się
bazowanie w swoich rozwiązaniach na otwartych protokołach OpenFlow
i OpenStack (beż żadnych zamykających je „dopalaczy”).

Moim zdaniem producenci, którzy nie będą tak postępować,
ostatecznie znikną z rynku. Tak jak w przeszłości wielu uznanych
producentów serwerów
– przewiduje przedstawiciel HP.

Rozwój SDN przyczyni się
szczegól-nie do zmian w obszarze rozwiązań dla operatorów
telekomunikacyjnych oraz centrów danych, bo takie firmy świadczą usługi dla
wielu klientów. Tam nowa technologia zagwarantuje największe zyski
z implementacji.

Rozwiązania te zaczną być także implementowane w
przedsiębiorstwach, ale nie dajmy się ponieść emocjom: będzie to wymagać
długiego czasu
– uspokaja Piotr Głaska z Huawei.