Dyski SSD zaspokajają podstawową potrzebę dzisiejszego
użytkownika komputera – mobilność – zarówno w pracy, jak
i rozrywce. Są mniejsze, więc umożliwiają projektowanie bardziej
poręcznych urządzeń mobilnych. Są znacznie szybsze, co szczególnie widać przy
uruchamianiu systemu, grach, aplikacjach graficznych i wideo. Potrzebują
mniej energii, co przekłada się na dłuższą pracę na bateriach i mniejsze
wydzielanie ciepła. Do tego trzeba dodać większą odporność na wstrząsy
i mniejszą wagę. Co prawda, pierwsze dyski SSD miały w porównaniu
z HDD ograniczoną żywotność i niezawodność, jednak to się zmieniło
(i nadal zmienia) na lepsze.

Za SSD przemawia więc już wszystko… oprócz ceny
i pojemności. Ale także pod tym względem sytuacja się zmienia, co jest
efektem odpowiednio dużej skali produkcji. Cenowa różnica między dwoma
technologiami zmniejsza się i SSD stają się osiągalne dla coraz większej
liczby klientów. A najnowsze dyski oparte na pamięciach flash osiągają już
pojemności terabajtowe.

Co prawda, w świecie dysków magnetycznych pojawiają się
nowe rozwiązania, które można uznać za próby zahamowania czy odwrócenia trendu
zastępowania ich przez SSD. Jednak zdaniem ekspertów utracienkie dyski czy
napędy hybrydowe nie mają na to dużych szans. Główną barierą dla dysków HDD
jest granica szybkości transferu, która już została osiągnięta. Wobec tego
wielkość dysku twardego czy jego format nie powinny mieć znaczenia.

Napędy hybrydowe (SSHD) są rozwiązaniem przejściowym,
wypełniającym lukę między droższymi dyskami SSD i tańszymi nośnikami HDD.
Przestaną być konkurencyjne, gdy ceny dysków SSD spadną na tyle, że na ich
kupno będą decydować się ci klienci z rynku konsumenckiego, którzy
wybierają teraz dysk hybrydowy jako kompromis
– przewiduje Kevin Yen,
European Sales Director Transcenda.

 

Kiedy SSD przegoni HDD?

Sprzedaż SSD szybko
rośnie, czego nie można powiedzieć o HDD. Dlatego analitycy
i dostawcy zastanawiają się, kiedy wartość rynku SSD będzie większa od
HDD. Zdaniem Bartosza Góreckiego, product managera w Wilk Elektronik, nie
można tego uzależniać tylko od zacierania się różnic cenowych. Do takiej
sytuacji w najbliższej przyszłości na pewno bowiem nie dojdzie.




Kevin Yen

 

European Sales Director, Transcend

Liczną obecnie branżę producentów SSD czeka konsolidacja. Na
rynku pozostaną ci wytwórcy, którzy będą w stanie zaoferować produkty
w konkurencyjnych cenach oraz o bardzo dobrej wydajności. Ważnym
czynnikiem – decydującym o szansie pozostania na rynku – jest więc
dobra współpraca z dostawcami pamięci NAND, jako że koszt tych podzespołów
ma najistotniejszy wpływ na ceny nośników SSD.

 

– Zależy to w głównej mierze od wymagań aplikacji co
do: pojemności (konsumenci), fizycznego rozmiaru i pracy w ciężkich
warunkach (przemysł) oraz przepustowości i niezawodności (biznes). SSD
i HDD to dwie odmienne technologie, które niezależnie od rozwoju sytuacji
w najbliższej przyszłości najprawdopodobniej będą nadal koegzystować
 prognozuje specjalista Wilk Elektronik.

Z raportu firmy analitycznej IHS iSuppli wynika, że ta
koegzystencja już niedługo będzie funkcjonować na równych prawach. Według
Storage Market Tracker Report pod względem wartości sprzedaży rynki obu typów
napędów powinny się zrównać do 2017 r. Podobnie przewiduje Paweł
Śmigielski, dyrektor regionalny Kingston Technology na Polskę oraz Europę
Środkowo-Wschodnią.

Jeśli miałbym pokusić się o prognozę, to uważam, że
w ciągu maksymalnie dwóch lat na świecie zostanie sprzedanych więcej
dysków SSD aniżeli HDD. Stale spadające ceny, silna konkurencja wśród czołowych
producentów, wyższy poziom wiedzy na temat przewag technologii SSD, jaki
obserwujemy na rynku, to wszystko są powody, dla których coraz więcej klientów
nabywa dyski oparte na pamięciach flash – 
mówi Paweł Śmigielski.

Wiele prognoz i analiz jest zgodnych co do tego, że
najwolniej migracja będzie następować w segmencie konsumenckim, gdzie
najważniejszy jest stosunek ceny do pojemności, który
wciąż jest (i w niedalekiej przyszłości będzie) niekorzystny dla SSD.
Da się zaobserwować szybsze przechodzenie na napędy nowego typu
w zastosowaniach korporacyjnych i centrach danych. To one powinny
napędzać wzrost sprzedaży SSD kosztem HDD. Tu także głównym czynnikiem
determinującym zmiany będzie cena. Im będzie niższa za gigabajt, tym szybciej
i częściej firmy będą sięgać po dyski SSD. Można jednak zakładać, że
w zastosowaniach biznesowych i przemysłowych pamięci masowe oparte na
SSD będą najszybciej rosnącym segmentem w dziedzinie całego storage’u.

Ekspansja SSD nie oznacza
szybkiego końca HDD. To prawda, że coraz bardziej mobilni użytkownicy,
korzystający z cloud computingu, nie będą w swych urządzeniach
potrzebować dużych dysków twardych (w zamian za to będą mieć szybkie SSD).
Jednak obsługiwać ich będą centra danych w chmurze, które będą potrzebować
coraz więcej i więcej przestrzeni dyskowej, złożonej głównie
z HDD. Ostatecznie nie można wykluczyć scenariusza, że pojawi się
i szybko upowszechni nowa, jeszcze szybsza i trwalsza, a zarazem
tańsza technologia, która zacznie zastępować obie dostępne obecnie.

Wiesław Wilk

prezes Wilk Elektronik

Ze względu na produkty,
jakie oferujemy, największa liczba zapytań dotyczy segmentu typowo konsumenckiego.
Na nim większość resellerów skupia swoje działania. Należy jednak pamiętać, że
duża konkurencja w tym sektorze przekłada się bezpośrednio na poziom
uzyskiwanych marż, które z biegiem czasu będą się kurczyć, bo presja
cenowa ze strony konsumentów będzie coraz wyższa. Dlatego największy potencjał
rozwoju i szansę do generowania marży dla resellerów widzimy
w segmencie przemysłowym i biznesowym, gdzie technologia flash jest
obecna niezależnie od jej kosztu już od 20 lat. Co istotne, klientom z tego
segmentu dyski SSD dają nie tylko możliwość przyśpieszenia aplikacji lub
tworzenia ich w rozmiarach, na które nie pozwoliłyby dyski twarde, ale
również zaoszczędzenia konkretnych pieniędzy.

 
NAND dyktują ceny

Na ceny dysków SSD
największy wpływ ma koszt układów pamięci NAND Flash. Jak duży to wpływ, można
było zaobserwować w I połowie 2013 r., gdy wielki popyt na te układy
ze strony producentów urządzeń mobilnych spowodował znaczny wzrost cen dysków
SSD na świecie (zależał od pojemności napędu, średnio wynosił około
20 proc.). Potem jednak sytuacja się ustabilizowała.

Początek 2014 r.
przyniósł radykalne obniżki cen dysków SSD w dystrybucji oraz na
resellerskich półkach. Według danych Wilk Elektronik osiągnięto poziom nawet
2 zł za gigabajt. Wynika to z niższego, niż zakładano, popytu na
pamięci flash związane z takimi produktami jak tablety czy smartfony.
Dlatego w skali globalnej nastąpił wzrost produkcji chipów, które są
używane w dyskach SSD, co zwiększyło ich dostępność i wpłynęło na
obniżkę cen. Jeśli podaż układów NAND nadal będzie przewyższała globalny popyt,
to dostawcy spodziewają się dalszego spadku cen.

 

SSD a sprawa polska

Niestety, nie ma niezależnych badań rynku dysków bazujących
na pamięciach flash w Polsce. Dane, jakie można uzyskać, to szacunki
dostawców, które trudno zweryfikować. Zgodnie twierdzą oni, że rynek dysków SSD
w Polsce rozwija się wciąż bardzo dynamicznie. Z informacji zebranych
przez Kingston Technology wynika, że w 2013 r. sprzedano około 250
tys. dysków SSD. Wzrost sprzedaży rok do roku wynosi blisko 100 proc.,
więc można uważać SSD za ewenement na rynku informatycznym. Wśród czynników
decydujących o zakupie dostawcy na pierwszym miejscu wymieniają cenę,
która wciąż kształtuje rynek. Jednak klienci mają coraz większą wiedzę
o technologii, więc świadomie podejmują decyzje o zakupie konkretnych
modeli czy marek, zwracając szczególną uwagę na stosunek ceny do jakości
produktu. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia niezawodności dysku.

Generalnie cena decyduje o tym, że większość
sprzedanych w Polsce dysków ma pojemność 120–128 GB. Rośnie udział
w sprzedaży modeli o pojemności 240 GB, kosztem tych, które mogą
pomieścić 60 GB danych (jeszcze w zeszłym roku dyski o tej
pojemności były najczęściej wybierane przez klientów). Wraz ze spadkami cen
rynek SSD będzie się przesuwać w kierunku coraz większych pojemności
– 480 GB i więcej.




Paweł Śmigielski

 

dyrektor regionalny Kingston Technology na Polskę oraz
Europę Środkowo-Wschodnią

W 2013 r. ceny
dysków SSD przez moment rosły. Związane to było z globalnym deficytem
komponentów (chipów NAND), z których budowane są dyski SSD. Nie bez
znaczenia była też sytuacja związana z pożarem w fabryce Hynix.
Obecnie zauważamy tendencje spadkowe, które wynikają z dużej podaży chipów
(efekt nadprodukcji), a co za tym idzie ich niższymi cenami. Trend ten
powinien utrzymać się na przestrzeni całego roku. Dlatego możemy spodziewać się
dalszego systematycznego spadku cen dysków SSD, choć może już nie w tak
dużym stopniu, jak miało to miejsce w dwóch ostatnich kwartałach.
Spodziewamy się, że ceny dysków SSD w 2014 r. spadną o około
40–50 proc.

 

Co ważne, sporo klientów decyduje się na modernizację
posiadanego już sprzętu przez dodawanie SSD.

Dysk o pojemności
120 GB zaczyna być standardem i jest najprostszą i najtańszą
formą modernizacji obecnego sprzętu, głównie notebooków. Wymiana dysku
z HDD na SSD w odczuwalny i mierzalny sposób daje nowe, drugie
życie komputerowi
– zauważa Paweł Śmigielski z Kingston Technology.

 

Do biznesu potrzebna jest wiedza

Dotychczas w zastosowaniach biznesowych
i przemysłowych rozwiązania SSD były wykorzystywane najczęściej tylko jako
najwyższa warstwa infrastruktury pamięci masowych. W takiej architekturze
SSD stanowią coś w rodzaju wisienki na torcie. Spowodowane to było
niekorzystnym stosunkiem ceny do pojemności w zestawieniu z innymi
technologiami pamięci. Lecz biznes zaczyna większą wagę przykładać do innych
współczynników, zwłaszcza do stosunku cena vs. wydajność, a tu dyski SSD
wypadają znacznie korzystniej.

– Jednak dysków SSD nie
należy traktować jako prostego zamiennika klasycznych rozwiązań
– przestrzega Bartosz Górecki z Wilk Elektronik. – Resellerzy
i integratorzy oferujący takie rozwiązania powinni posiadać rozległą
wiedzę zarówno z zakresu macierzy dyskowych, jak i pamięci flash.
Dlatego obecnie jest to segment dostępny tylko dla ograniczonej liczby
partnerów.

Dzięki zastosowaniu dysków SSD
czy macierzy flash klient biznesowy przy niższym nakładzie kosztów może
zapewnić sobie usługi IT zdecydowanie wyższej jakości. Wykorzystanie pamięci
MLC, technik deduplikacji i kompresji plików w macierzach flash
sprawi, że SSD zbliżą się cenowo do klasycznych macierzy dyskowych, a będą
oferować nieporównywalnie wyższą przepustowość. Nie bez znaczenia jest fakt, że
zużywają kilkukrotnie mniej energii elektrycznej niż HDD. Dlatego już
w zeszłym roku zaczęło się pojawiać na rynku coraz więcej pamięci masowych
z dyskami SSD, w tym macierzy typu all-flash (czyli urządzeń nie
zawierających wogóle dysków twardych). Takie produkty oferuje wiele firm
– od startupów do liderów rynku storage. Mają one szansę zainteresować
klientów biznesowych, którzy chcą wycisnąć jak najwięcej wydajności
z infrastruktury IT, jednocześnie nie tracąc kontroli nad budżetem.

Co dalej z rynkiem?

Ponieważ rynek dysków twardych jest już bardzo dojrzały
i bez perspektyw na znaczące wzrosty sprzedaży, zapanowała na nim
maksymalna konsolidacja. Można ją określić mianem duopolu, bo do Seagate’a
i Western Digital należy dziś blisko 90 proc. sprzedaży HDD. Zupełnie
inaczej funkcjonuje rynek SSD, który znajduje się w fazie znacznego
wzrostu o silnej konkurencyjności. W 2013 r. na świecie funkcjonowało…
ponad 100 dostawców napędów flash. Bez wątpienia ta liczba będzie się
zmniejszać dość szybko – w wyniku przejęć i upadków firm. Więksi
wywierają presję na mniejszych i marża staje się na tyle mała, że dostawcy
muszą sprzedawać duże ilości napędów, by nie wypaść z biznesu. Spory wpływ
na rynek mają producenci układów NAND. Najwięksi to Samsung Electronics,
Toshiba/SanDisk, Micron/Intel oraz SK Hynix, z których trzej pierwsi to
także dostawcy SSD pod własną marką.