Rynek tabletów jeszcze niedawno był w powijakach, ale
w bieżącym roku, według różnych szacunków, w Polsce zostanie sprzedanych
od 1 do 1,5 mln tych urządzeń. Trudno ocenić, czy to dużo czy mało
w porównaniu z 2012 r. Szacunki dotyczące zeszłorocznej
sprzedaży są bowiem bardzo różne – wynoszą od 300 do… 900 tys. Zdaniem
analityków światowe tempo wzrostu sprzedaży tabletów wynosi od 40 do
60 proc. W Polsce wzrośnie ona najprawdopodobniej co najmniej
o 100 proc. (przy założeniu, że rok temu nabywców znalazło ponad 500
tys. urządzeń). Krajowy rynek od światowego różni się jeszcze jednym: około
40 proc. stanowi sprzedaż rodzimych tabletów. Jest to zjawisko
niespotykane w innych krajach.

Boom w tym segmencie
rynku sprawił, że w Polsce tablety ma w ofercie już co najmniej 20
producentów (część zadebiutowała dopiero w roku bieżącym). Należą do nich
m.in.: Apple, ABC Data (Colorovo), Acer, Asbis, Asus, Dell, Fujitsu,
GoClever, HP, Lenovo, Manta, Modecom, NTT System, Panasonic, Philips, Samsung,
Sony oraz Toshiba. Zdecydowanym liderem jest Samsung – co trzeci sprzedany
w Polsce tablet w I półroczu 2013 r. miał na obudowie logo tej
firmy. Kolejni wytwórcy, według danych firmy badawczej Context, to: Acer
(5,8 proc.), Apple (5,5 proc.), Asus (4,7 proc.), GoClever
(3,7 proc.) oraz Lenovo (2 proc.).

Jedyne firmy, które
podały nam informacje o wielkości sprzedaży to Modecom, GoClever  i NTT System. Wynika z nich, że ich udział
wynosi: Modecom – 20 proc.,  GoClever –
17 proc., a NTT System – 2 proc. i te wielkości uzwględniliśmy na wykresie.

W 2014 r.
sprzedaż nadal będzie intensywnie rosła: prognozy mówią, że zwiększy się
o 50 – 70 proc. Przemawia za tym obniżanie cen przez
międzynarodowych producentów do poziomu 500 – 1000 zł. Za tę kwotę do
niedawna można było kupić tylko urządzenia polskich producentów. Natomiast nie
należy spodziewać się istotnych obniżek cen ze strony rodzimych graczy, gdyż są
one ściśle związane z opłacalnością produkcji. Z punktu widzenia
wytwórcy lepiej jest dołożyć kolejny rdzeń procesora czy lepszy ekran, niż
sprzedawać urządzenie taniej. Dlatego choć spadki cen będą raczej nieznaczne,
na pewno nastąpi postęp technologiczny.

 
Detal rządzi

Tablety to ogromny rynek, jednak resellerzy sprzedają tylko
około jednej piątej urządzeń. Dzieje się tak dlatego, że w większości
nabywcami są klienci indywidualni, którzy dokonują zakupu takiego sprzętu
w sieciach detalicznych, a nie specjalistycznych sklepach
komputerowych. O tym, jak bardzo konsumenckim produktem są tablety,
dobitnie świadczy fakt, że w samym grudniu 2012 r. klienci kupili 130
tys. tych urządzeń – to prawie 15 proc. całorocznej ich sprzedaży.
Większość transakcji przeprowadzana jest za pośrednictwem sieci detalicznych
oraz operatorów telefonii komórkowej. Niektórzy wytwórcy rozprowadzają
wszystkie tablety z wykorzystaniem tego kanału. Z wypowiedzi
przedstawicieli branży wynika, że około 60 proc. urządzeń sprzedają sieci
detaliczne, a operatorzy telekomunikacyjni ok. 20 proc.

Szansą
dla resellerów są klienci biznesowi czy też instytucjonalni, jednak mają oni
inne wymagania niż konsumenci. Szczególnie zwracają uwagę na długość działania
na baterii, poziom zabezpieczeń, obsługę popularnych aplikacji biznesowych czy
łatwą i bezpieczną integrację z firmową infrastrukturą IT. Dobrym
przykładem są tutaj tablety HP, przy czym model Slate 7 jest sprzedawany
wyłącznie przez operatorów GSM, natomiast biznesowy tablet ElitePad 900 trafia
do klientów za pośrednictwem resellerów. Firmy, w szczególności handlowe,
coraz częściej kupują tablety jako podstawowe narzędzie pracy. Dzieje się tak,
ponieważ urządzenia te są coraz bardziej zaawansowane i umożliwiają długą
pracę w terenie. Producenci powoli wprowadzają rozwiązania atrakcyjne dla
klientów instytucjonalnych oraz zapewniają lepszą dostępność akcesoriów
rozszerzających możliwości tabletów o funkcje biznesowe, jak np. wyświetlanie
obrazu na projektorze. Przeznaczone do tabletów akcesoria, np. bezprzewodowa
klawiatura czy mysz, umożliwiają również proste tworzenie dokumentacji, która
jest niezbędna w codziennej pracy. Firmy i instytucje mogą być
zainteresowane tabletami z systemem Windows, kompatybilnym
z wyspecjalizowanymi aplikacjami, z których już korzystają.

 

Modne konfiguracje

Dominują modele
o przekątnej ekranu długości 7 cali i cenie do 1000 zł.
Rośnie jednak udział wydajnych tabletów z ekranami o rozmiarach około
10 cali i 4-rdzeniowymi procesorami, które w domu zastąpią komputer
stacjonarny czy notebook. Rośnie także zainteresowanie modelami wyposażonymi
w modem 3G, ponieważ klienci szukają mobilnych urządzeń, które mogą
komunikować się w terenie. Dla przeciętnego użytkownika najważniejsza jest
cena. Dlatego na rynku jest sporo urządzeń B-brandowych, sprzedawanych za
niewielkie pieniądze. Ważne jest również wzornictwo, natomiast
z obserwacji producentów wynika, że użytkownicy nie przykładają do
konfiguracji tabletów takiej wagi jak w przypadku notebooków czy
desktopów.

 

Jeśli chodzi
o system operacyjny, zdecydowanym liderem jest Android, ale większość
producentów ma już w ofercie tablety z systemem Windows. Od września
na rynku dostępne jest pierwsze urządzenie rodzimego producenta, czyli NTT
System, zbudowane na platformie sprzętowej x86 z procesorem Celeron
i systemem Windows 8. Zdaniem Tadeusza Kurka, prezesa NTT System,
popularność tego typu konstrukcji (z dużym wyświetlaczem i dołączaną
klawiaturą) będzie rosła, bo są alternatywą do notebooków.

Udział w rynku
tabletów z Windows 8 jest kilkuprocentowy, ponieważ są to na razie droższe
rozwiązania, głównie ze względu na cenę systemu operacyjnego. Przedstawiciele
branży uważają, że Microsoft powinien
zweryfikować politykę cenową z myślą o dorównaniu pod względem
popularności Androidowi. Co ciekawe, spada zainteresowanie urządzeniami
w cenie poniżej 300 zł. Produkty te świetnie sprzedają się
w okresach świątecznych, więc należy się spodziewać, że w czwartym
kwartale ich udział rynkowy wzrośnie. Powinien natomiast umacniać się przedział
do 1000 zł, który ma stanowić nawet 70 proc. całej sprzedaży
w 2014 r.

 

Tablet zamiast notebooka

Obecnie większa jest sprzedaż tabletów niż laptopów
i wyraźnie widać, że jest to spadek zainteresowania laptopami właśnie na
rzecz tabletów. Badania i prognozy rynkowe potwierdzają, że opisany trend
będzie się utrzymywał w najbliższych latach. Przemawia za tym m.in. to, że
jeśli chodzi o parametry techniczne, tablety są już zbliżone do laptopów.
Pojawia się ponadto coraz więcej akcesoriów, np. klawiatury bezprzewodowe,
które zamieniają tablet w komputer przenośny.

Jednak wydaje się, że tablety całkowicie notebooków nie
zastąpią, będą raczej ich uzupełnieniem. Wszystko zależy od tego, do czego ma
służyć urządzenie przenośne. Wygodniej jest zabrać ze sobą tablet, aby dokonać
prezentacji, ale trudno napisać na nim długi tekst. Można pokusić się
o wniosek, że tablety nie zastąpią profesjonalnych notebooków
w pracy, ale domowe laptopy zapewne zostaną przez nie całkowicie wyparte.