W 2007 r. wydano 201 zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie specjalnych stref ekonomicznych (o 13 proc. mniej niż w 2006 r.), w 2008 r. – 205 (czyli o 2 proc. więcej niż w 2007 r.), w 2009 r. – 131 (czyli o 36 proc. mniej niż w 2008 r.). Wygląda na to, że po okresie spowolnienia gospodarczego coraz więcej inwestorów chce prowadzić działalność w SSE.
Według prognoz najwięcej zezwoleń (22) miały wydać do końca 2010 r. strefy łódzka i wałbrzyska. Dzięki nowym inwestycjom w specjalnych strefach ekonomicznych wzrosło zatrudnienie. Według przewidywań w ubiegłym roku łączna liczba miejsc pracy w strefach zwiększyła się o 8 proc. i była wyższa niż w 2008. Według raportu największy wzrost zatrudnienia (o 14 proc.) miał miejsce w strefach legnickiej i tarnobrzeskiej.

Więcej zezwoleń, mniej inwestycji

Według Pawła Barańskiego, dyrektora departamentu doradztwa podatkowego w KPMG, ubiegły rok był wyjątkowo trudny dla specjalnych stref ekonomicznych. – W wyniku spowolnienia gospodarczego po raz pierwszy w historii odnotowano spadek liczby zatrudnionych w SSE. W całym 2009 r. wydano jedynie 131 zezwoleń na prowadzenie działalności na terenie stref, czyli o ponad jedną trzecią mniej niż rok wcześniej, a wielkość nakładów inwestycyjnych spadła o 7 proc. Wraz z postępującym ożywieniem gospodarki powraca jednak zainteresowanie firm inwestycjami w specjalnych strefach ekonomicznych – twierdzi Paweł Barański.

 

Mimo wzrostu liczby zezwoleń, nadal spada liczba inwestycji w strefach. Według raportu KPMG w I półroczu 2010 nakłady inwestycyjne były o 21 proc. mniejsze niż w analogicznym okresie 2009. Według zarządzających strefami w całym 2010 r. będą one mniejsze aż o 31 proc. niż w roku poprzednim. To największy spadek w ciągu ostatnich kilku lat. Dla porównania: w 2007 r. ich liczba wzrosła o 10 proc., w 2008 r. – nie zmieniła się, w 2009 r. – spadła o 3 proc.

Według danych KPMG inwestorzy, prowadzący działalność w specjalnych strefach ekonomicznych, oceniają decyzję o jej rozpoczęciu jako trafną lub raczej trafną (92 proc.). Według 83 proc. respondentów w strefie, w której inwestują, dostępne są niezbędne media, według 78 proc. – dobrze przygotowano tereny inwestycyjne, a według 74 proc. – dobrze przebiega współpraca z władzami lokalnymi. Strefy katowicka i łódzka otrzymały aż po 95 proc. ocen pozytywnych, a starachowicka, wałbrzyska i krakowska – około 90 proc.

Bariery dla inwestorów

Według raportu KPMG 53 proc. inwestorów za największy problem (taki, z którym prawdopodobnie nie zetknęliby się, prowadząc działalność poza strefą) uważa niejasność przepisów prawnych i podatkowych. Według 39 proc. przedsiębiorców poważną barierą są także dodatkowe koszty. – Wiele firm dostrzega trudności związane z ustaleniem kwoty przysługującego zwolnienia podatkowego z tytułu działalności w strefie. Dla 60 proc. podmiotów problemem jest interpretacja przepisów podatkowych dotyczących zwolnień. Drugim istotnym problemem, na który wskazało 59 proc. inwestorów, jest konieczność rozdzielenia kosztów i przychodów opodatkowanych oraz przychodów zwolnionych z opodatkowania – wyjaśnia Paweł Barański z KPMG.

Firmy prowadzące działalność w strefach nie w pełni wykorzystują dostępną pomoc publiczną. Jedną z przyczyn są właśnie trudności z interpretacją przepisów. 28 proc. firm zamierza przyjąć mniej niż połowę oferowanej pomocy, a 36 proc. ocenia, że skorzysta z 90 – 100 proc. przysługującego im zwolnienia. Inwestorzy otrzymują też z inne formy pomocy: niemal wszyscy – dotacje na inwestycje, jedna czwarta – zwolnienie z podatku od nieruchomości, co szósty – dotacje na szkolenie personelu, a co jedenasty – dotacje na prace badawczo-rozwojowe.

Zdaniem przedsiębiorców ?działających w SSE
• Dobry kontakt z inwestorem, wsparcie nowych inicjatyw ze strony Ministerstwa Gospodarki (pomoc w raportowaniu oraz czynnościach administracyjnych) – to największe zalety strefy. Po okresie spowolnienia gospodarczego firmy zaczną wykorzystywać możliwości, które otwierają się po uzyskaniu pozwolenia na funkcjonowanie na terenie strefy.
dyrektor operacyjny dużej międzynarodowej firmy
Uważam, że gdyby nie istniała strefa, nie istniałoby także nasze przedsiębiorstwo, a sytuacja całego miasta byłaby tragiczna.
główny księgowy dużego producenta
• Potencjalne korzyści z działalności w strefie są nadal bardzo duże w porównaniu z nakładami na rozpoczęcie działalności.
dyrektor finansowy międzynarodowej firmy
• Im więcej inwestorów w danej strefie, tym jest ona bardziej atrakcyjna dla klientów, można bowiem w różny sposób ze sobą współpracować. Sprzyja to szybszemu rozwojowi strefy.
dyrektor dużego przedsiębiorstwa
• Generalnie działalność na terenie stref pozwala się rozwinąć, pieniądze zaoszczędzone na podatku dochodowym można przeznaczyć na inwestycje. Teren stref jest ciekawy, uporządkowany i ludzie chętnie podejmują pracę w nowoczesnych firmach i halach.
wiceprezes zarządu dużego przedsiębiorstwa