Producenci i dystrybutorzy są coraz bardziej ostrożni w ocenach przyszłości branży IT, nawet tej najbliższej, czyli tegorocznej. W dzisiejszych czasach bardzo trudno o trafne przewidywania i to zapewne jest przyczyna owej ostrożności. Rok temu nikt nie był optymistą, ale większość dostawców nie spodziewała się spadku sprzedaży większego niż 20-proc. w porównaniu z notowaną w 2008 r. W artykule pt. „Rok spowolnienia” (CRN 1/2009) pisaliśmy: „Nadeszła dekoniunktura i nie wiadomo, jak długo potrwa. Jedni twierdzą, że najtrudniejsza będzie pierwsza połowa 2009 r. Obroty dystrybutorów spadną nawet o 40 proc., ale w drugiej części roku ma być już lepiej. Według innych spadek sprzedaży komputerów, komponentów, akcesoriów i urządzeń peryferyjnych nie przekroczy 20 proc., ale stan ten potrwa co najmniej do końca roku, jeśli nie dłużej”. Dziś wiemy, że niestety 40-proc. spadek był i w pierwszym, i w drugim półroczu.
Co przyniesie 2010 r.? Z większości wypowiedzi wynika, że jeśli będzie tak, jak rok temu, to powinniśmy być zadowoleni. Tak uważa Michał Bocheński z LG Electronics. Ale są też umiarkowani optymiści, według których zapotrzebowanie na komputery stacjonarne będzie większe niż rok temu, bo sprzęt się starzeje i ci, którzy nie dokonali zmiany w 2009 r., zrobią to w 2010. Takiego zdania jest Marek Chobocki z firmy NTT System, która jest liderem rynku desk-
topów w Polsce. Inni prognozują, że wzrośnie popyt na desktopy o dużej wydajności, za które trzeba będzie zapłacić 2,5 – 3 tys. zł. Producenci nie szczędzą wysiłków, by zachęcić klientów do zakupu nowego sprzętu. Intel lada chwila rozpocznie sprzedaż procesorów wykonanych w technologii 32-nanometrowej. W 2010 r. powinny trafić na rynek pierwsze rozwiązania, w których karta graficzna znajduje się w procesorze. Standardem staną się prawdopodobnie monitory panoramiczne wyświetlające obraz w rozdzielczości Full HD, ale nie jest pewne, jaka przekątna ekranu będzie dominować. Wszyscy twierdzą, że w 2010 r. nastąpi szybki wzrost sprzedaży dysków zewnętrznych oraz SSD, których ceny mogą spaść o połowę albo więcej. O 20 proc. powinno się zwiększyć w porównaniu z 2009 r. zapotrzebowanie na notebooki, bardzo możliwe, że jeszcze wyższy będzie popyt na netbooki.

Rok 2009 był bardzo dobry dla branży alternatywnych materiałów eksploatacyjnych, mimo że przebiegał pod znakiem kryzysu. Szacuje się, że zarówno na świecie, jak i w Polsce producenci zamienników wykrawają dla siebie coraz większy kawałek OEM-owego tortu. Pogarszająca się koniunktura zmusiła użytkowników do szukania oszczędności w zakresie druku, zwłaszcza że w minionym roku podrożały urządzenia drukujące. Wygrała na tym cała branża alternatywna. Obniżanie kosztów przez przedsiębiorstwa oraz użytkowników domowych przyczyniło się do naszego rozwoju.
Jesteśmy przekonani, że 2010 r. przyniesie dalszy wzrost sprzedaży. Skąd ta pewność? Z naszego 20-letniego doświadczenia wiemy, że wzrost sprzedaży, wynikający z kryzysu i szukania oszczędności przez użytkowników, utrzymuje się także po poprawie sytuacji na rynku. Ci bowiem, którzy zaczęli stosować materiały eksploatacyjne Black Pointu, doceniają ich wartość, więc przy nich zostają. Wiemy, że kiedy nadejdzie hossa, klienci zostaną z nami, bo dla nich rachunek jest prosty: po co wydawać więcej, kiedy za mniej można mieć dobre jakościowo produkty.
 
Rok 2010 będzie zapewne stał pod znakiem monitorów WLED. O ile w 2009 były wciąż pewnego rodzaju nowinką techniczną, o tyle w bieżącym, ze względu na spadek cen, staną się standardem. Format obrazu będzie ulegał dalszej transformacji z formatu 16:10 na 16:9. Zgodnie z oczekiwaniami w dalszym ciągu wzrastać będzie liczba modeli wyświetlaczy z tunerem TV. Klienci zauważyli, że z powodzeniem mogą nimi zastąpić normalny TV LCD i zapłacą mniej. W grupie paneli z tunerem TV również pojawią się rozwiązania oparte na technologiach LED. Liczymy, że w roku bieżącym sprzedaż monitorów z tunerem TV stanowić będzie 25 – 30 proc. naszego zbytu ogółem. Można przyjąć optymistycznie, że rok 2010 będzie podobny do 2009 pod względem liczby sprzedanych monitorów.
Podsumowując miniony rok, przede wszystkim odnotować trzeba duży spadek sprzedaży monitorów zarówno w ujęciu wartościowym (ok. 47 proc.), jak i ilościowym (ok. 25 proc.). Średnia cena monitora zmniejszyła się o około 26 proc. Zgodnie z oczekiwaniami przybywa modeli 22-calowych i większych, w tym najnowszych konstrukcji 16:9 oprzekątnych 21,5 oraz 23 cala. Dalsza erozja cen wpłynęła korzystnie na popularyzację tych formatów.
 
Rozpoczynający się rok będzie należał do rozwiązań wielordzeniowych. Układy jedno- oraz dwurdzeniowe pozostaną jeszcze w sprzedaży, ale będą sukcesywnie zastępowane przez rozwiązania trzy- oraz czterordzeniowe. Natomiast miejsce konstrukcji najdroższych przejmą układy taktowane zegarami o wysokiej częstotliwości, typu quad-core oraz hexa-core.
Krokiem milowym w upowszechnianiu procesorów wielordzeniowych było wprowadzenie przez AMD do sprzedaży układów AMD Athlon II X4, które dzięki niespotykanemu do tej pory stosunkowi ceny do wydajności w przypadku rozwiązań typu quad-core podbiły serca klientów. Za sprawą dużej popularności tych układów wzrosła średnia cena sprzedawanych przez nas procesorów i spodziewam się, że w 2010 r. będzie się dalej zwiększała. Rozwojowi rynku układów wielordzeniowych sprzyjała też stabilna polityka AMD dotycząca kompatybilności stosowanych podstawek procesorów. Podstawki AM2+ oraz AM3 umożliwiają łatwą zmianę niższego modelu jednostki centralnej komputera na np. AMD
Phenom II X4, bez wymiany płyty głównej lub pamięci RAM.
AMD będzie kontynuować promowanie sprzedaży kompletnej platformy, czyli procesora, płyty głównej i karty graficznej, oferując klientom komplementarne rozwiązania. W przypadku desktopów jest to platforma AMD Dragon, czyli system dla entuzjastów. W jej skład wchodzą: nowe czterordzeniowe procesory AMD Phenom II X4, płyty główne z chipsetami AMD serii 7xx oraz nowe karty graficzne ATI Radeon HD 4000. Wspomniane połączenie innowacyjnego sprzętu i oferowanych funkcji jasno określa kierunek, w którym zmierzamy, czyli dalszą integrację CPU z GPU.
 
Zgodnie z naszymi prognozami urządzenia wielofunkcyjne zyskują coraz większe udziały w rynku. Szacuje się, że w 2009 r. atramentowe kombajny osiągnęły łącznie 50 – 60 proc. udziałów w polskim rynku urządzeń drukujących.
Nie bez znaczenia jest trudna sytuacja makroekonomiczna, która zmusiła wielu klientów do wstrzymania inwestycji. Liczymy jednak na to, że globalna stabilizacja wpłynie także na nasz rynek. Jednocześnie uważam, że użytkownicy domowi nadal będą zainteresowani urządzeniami wielofunkcyjnymi. Sektor ten jest dość stabilny i nie przewiduję znaczących zmian. Komfort użytkowania i atrakcyjne wzornictwo to najważniejsze zalety tego typu rozwiązań. Coraz większego znaczenia nabierają także koszty eksploatacji, a w przypadku kombajnów oszczędza się najłatwiej. Na kształt rynku duży wpływ mają także przetargi, które w zeszłym roku zdominowane były przez atramentowe drukarki jednofunkcyjne. Szacuje się, że udział tego typu urządzeń w polskim rynku zwiększył się w 2009 r. o około 50 proc. Trudno jednak powiedzieć, czy ta tendencja się utrzyma.
 
Liczba rozprowadzonych w 2010 r. desktopów będzie nieco większa niż w 2009. Prognozujemy, że nastąpi wzrost sprzedaży
desktopów w przedziale cenowym od 2,5 do 3 tys. zł brutto, czyli komputerów dla bardziej wymagających użytkowników. Już w zeszłym roku obserwowaliśmy większe zainteresowanie klientów komputerami serii NTT Game. Tendencja ta prawdopodobnie utrzyma się także w bieżącym roku. Wzrost powinien być zauważalny również w sprzedaży najtańszych konfiguracji, traktowanych jako komputer domowy do korzystania z Internetu, aplikacji biurowych i prostych gier.
Duża grupa użytkowników zdecyduje się na wymianę starszego sprzętu, co z pewnością będzie mieć znaczący wpływ na zwiększenie sprzedaży pecetów. Ciągłe zmiany w aplikacjach, ich rosnące wymagania powodują, że komputery trzeba systematycznie unowocześniać. Częściowo będzie to polegać na wymianie podzespołów, ale również na nabyciu nowego peceta. Szczególnie osoby, które mają komputer stacjonarny dwa, trzy lata, będą rozważały zakup nowego, ponieważ zmiany techniczne praktycznie uniemożliwiają modernizację starszego sprzętu lub czynią ją nieopłacalną.
Proporcja sprzedaży desktopów i notebooków też powinna się zmienić na korzyść maszyn stacjonarnych. Oczywiście notebook będzie miał dużą przewagę, lecz zainteresowanie użytkowników zaczynają budzić tańsze desktopy oraz kompaktowe rozwiązania, takie jak oferowany przez nas nettop. Ze względu na wydajność i niskie koszty eksploatacji ten minidesktop jest coraz bardziej popularny zarówno wśród użytkowników indywidualnych, jak i w biznesie. W dobie miniaturyzacji sprzętu i zapotrzebowania na urządzenia energooszczędne nettop ma duże szanse na uznanie potencjalnych nabywców.
 
 
Rok 2009 był trudnym okresem dla wszystkich producentów urządzeń mobilnych. Większość liczących się graczy zanotowała potężne spadki sprzedaży tego sprzętu. Szacowaliśmy, że rynek w roku 2009 zmniejszy się o 20 proc. i nasze przewidywania niestety się sprawdziły. Ale, również tak jak myśleliśmy, po słabszych I i II kwartale w drugiej połowie zeszłego roku nastąpiło ożywienie. Zauważyliśmy większą aktywność głównie w segmencie konsumenckim. Klienci chętniej kupowali sprzęt, zwłaszcza notebooki ze średniej półki.
Przewidujemy, że w 2010 r. będzie miał miejsce wzrost sprzedaży komputerów przenośnych w granicach 20 proc. Wpływ światowego kryzysu ekonomicznego powinien być coraz mniej odczuwalny. Silnym impulsem wzmacniającym sprzedaż jest nowy system operacyjny Microsoftu – Windows 7, instalowany od października 2009 r. we wszystkich naszych komputerach. Poza tym nowe generacje procesorów powinny naszym zdaniem zwiększyć zapotrzebowanie na urządzenia mobilne.
Asus stawia także na netbooki. To najbardziej dynamiczny segment rynku komputerowego. Według autorów wielu analiz ich sprzedaż rośnie niemal dwa razy szybciej
niż standardowych komputerów przenośnych. Stanowią obecnie 15 proc. wszystkich laptopów rozprowadzonych w Polsce. Spodziewamy się, że popyt na nie będzie dalej rósł, bo według naszych prognoz w rozpoczynającym się roku ich udział w całkowitej światowej sprzedaży sprzętu przenośnego wyniesie 25 proc.
W rozpoczynającym się roku w dalszym ciągu najpopularniejsze będą notebooki o matrycach 15-calowych, ale nie zabraknie też innowacyjnych konstrukcji, takich jak notebook z monitorem, który wyświetla trójwymiarowy obraz. Asus jako pierwszy wprowadził na polski rynek taki notebook 3D z nVidia 3D Vision już pod koniec 2009 r.
 
Rok 2009 zdecydowanie nie był najlepszy na rynku napędów optycznych. Wzrost sprzedaży notebooków, który odbył się kosztem zmniejszenia popytu na desktopy, oraz brak przetargów spowodowały zmniejszenie sprzedaży o ponad 25 proc. Do tak dużego spadku przyczyniły się też problemy z dostępnością produktów w najlepszych miesiącach roku. W przypadku naszej firmy zmniejszenie popytu było widoczne pod względem sprzedaży ilościowo. Wartościowo już nie, dzięki dużemu wzrostowi zainteresowania napędami Blu-ray.
W 2010 r. przewidujemy dalsze zwiększenie sprzedaży napędów Blu-ray oraz bardzo duże – zewnętrznych nagrywarek DVD slim. Już teraz można dostrzec, jak bardzo popularne są zewnętrzne slimy. Wiąże się to przede wszystkim z niemal całkowitym brakiem wewnętrznych nagrywarek do notebooków, a także zwiększającą się sprzedażą netbooków, które nie posiadają żadnego napędu.
Ceny nagrywarek DVD są stabilne i nie przewidujemy zmian w tym zakresie. Oczywiście wszystko zależy od dostępności, popytu i kursu złotówki. Planujemy wprowadzenie napędów x24. Dodatkowych funkcji nie będzie, wystarczą w zupełności te, które są obecnie – Silent Play (zwalnianie obrotów, a co za tym idzie cichsze działanie po wykryciu przez napęd plików muzycznych lub filmowych) oraz Jamless Play (przeskakiwanie na kolejny sektor po wykryciu uszkodzonego, co zapobiega „zawieszaniu” się płytki w napędzie). Jeśli chodzi o napędy Blu-ray, również wprowadzimy szybszy model, obecny x8 zostanie zastąpione przez napęd x10, a poza tym pojawi się zewnętrzny Blu-ray slimowy.
 
Rok 2009 upłynął pod znakiem światowego kryzysu. Szacuje się, że w segmencie urządzeń laserowych A4 spadek zbytu wyniesie około 40 proc. ilościowo i około 50 proc. wartościowo w porównaniu z rokiem 2008. Jedyną kategorią produktów, której sprzedaż rosła, były kolorowe urządzenia wielofunkcyjne.
Trudno po zeszłorocznych wydarzeniach prognozować rok kolejny. Liczymy przede wszystkim na ożywienie rynku. Coraz większa liczba ekspertów zapowiada koniec kryzysu, mamy więc nadzieję, że nastąpi pewna poprawa, a firmy z sektora publicznego uruchomią zablokowane budżety. Producenci liczą na zwiększenie sprzedaży każdej kategorii wyrobów w porównaniu z wynikami ubiegłego roku. W bieżącym zakładamy dalszy wzrost w segmencie urządzeń kolorowych, zwłaszcza MFP. Już obecnie można kupić kolorową drukarkę w cenie detalicznej wynoszącej około 550 zł, a kolorowe MFP – już poniżej 1 tys. zł. Na przykład drukarka Samsung clp-315 kosztuje 500 – 600 zł, a za model Samsung clx-3175 trzeba zapłacić 900 – 1000 zł. Wzrostu zbytu oczekujemy też w segmencie monochromatycznych urządzeń wielofunkcyjnych. Wydaje się, że konsument zastanawiający się nad zakupem monochromatycznej drukarki laserowej coraz częściej zdecyduje się na MFP. Sprzęt konsumencki będzie coraz częściej wyposażony w dodatkowe funkcje ułatwiające użytkowanie (Wi-Fi, print screen).
 
Sytuacja na polskim rynku w rozpoczynającym się roku w dużej mierze będzie zależała od tempa rozwoju gospodarczego w naszym kraju oraz kursu dolara
i euro. Rosnące płace oraz umacniający się złoty powinny przyczynić się do zwiększenia sprzedaży komputerów osobistych, a tym samym – zainteresowania użytkowników nowymi akcesoriami komputerowymi. Dynamika wzrostu zbytu w tym segmencie rynku naszym zdaniem wyniesie około 15 proc.
Wraz z poprawą sytuacji gospodarczej powinny zwiększać się wydatki na komputerowe multimedia. Szybkie łącza internetowe zapewniają coraz szerszy dostęp do cyfrowych zasobów muzyki, filmów w jakości HD oraz gier komputerowych. Jednym z nieodzownych elementów współczesnych multimedialnych zestawów komputerowych stały się markowe głośniki generujące dźwięk wysokiej jakości. Z danych rynkowych wynika, że użytkownicy oczekują coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań. Zwracają dużą uwagę nie tylko na brzmienie, ale też na funkcjonalność oraz jakość wykonania i wzornictwo głośników. Tendencja ta utrzyma się również w 2010 r. Dlatego największą popularnością powinny się cieszyć kompaktowe zestawy głośników 2.0 oraz 2.1 zapewniające dźwięk przestrzenny. Logitech już w zeszłym roku rozbudował ofertę w tym segmencie, wprowadzając na rynek zestawy głośników
z technologią 360-Degree Sound.
Zgodnie z naszymi przewidywaniami wystąpi duże zainteresowanie rozwiązaniami przeznaczonymi do notebooków i netbooków. Udział komputerów mobilnych w sprzedaży pecetów będzie cały czas rosnąć, a w wraz z nim zapotrzebowanie na wyspecjalizowane akcesoria. Największym powodzeniem powinny się cieszyć m.in. myszy notebookowe. Właściciele komputerów mobilnych coraz chętniej sięgają po akcesoria gwarantujące wyższy komfort i wydajność pracy niż zintegrowane rozwiązania typu touch pad. Wzrostu sprzedaży można się spodziewać także w segmencie narzędzi do wideokomunikacji – zarówno oprogramowania, jak i kamer internetowych. W okresie gdy klienci ograniczają wydatki, w coraz większym stopniu doceniane są oszczędność czasu i pieniędzy, które umożliwia korzystanie z wideorozmów online.
Ważną grupę nabywców w rozpoczynającym się roku będą stanowić gracze komputerowi. Mimo zeszłorocznego spowolnienia gospodarczego, zainteresowanie akcesoriami gamingowymi systematycznie rośnie, co pokazuje siłę nabywczą tej grupy użytkowników.
 
W segmencie konsumenckim wprawdzie nie odnotowano w 2009 r. bardzo dużych spadków sprzedaży, ale liczba transakcji z klientami biznesowymi i sprzedaż związana z przetargami spadły na łeb na szyję. Jest jednak światełko w tunelu, ponieważ wszystkie wstrzymane w zeszłym roku modernizacje infrastruktury IT powinny być przeprowadzone w 2010 r., co napawa optymizmem.
Dla Intela nadchodzący rok będzie stał pod znakiem całkowitego odświeżenia wszystkich linii produktowych. Wprowadzana w 2009 seria czterordzeniowych procesorów Intel Core i7 oraz Intel Core i5 zostanie rozszerzona o modele dwurdzeniowe nowej generacji. Będą to pierwsze na rynku układy 32-nanometrowe wyposażone we wszystkie najnowsze rozwiązania zwiększające wydajność, takie jak Hyper-Threading czy Turbo-Boost. Pierwsze z nich zapewnia wysoką wydajność w aplikacjach wielowątkowych, a Turbo-Boost (czyli automatyczne podkręcanie zegara procesora ponad nominalną wartość przy wykorzystaniu jednego rdzenia) umożliwi przyspieszenie działania większości starszych, niezoptymalizowanych aplikacji. Poza tym w procesor została wbudowana grafika Intel HD Graphics. Według naszych wewnętrznych badań jej wydajność jest porównywalna z możliwościami zewnętrznych kart graficznych segmentu podstawowego, czyli tanich kart. Nowe modele będą wydajniejszymi następcami obecnych Core 2 Duo serii E7000 i E8000. Desktopy i notebooki z nowymi procesorami będą w sprzedaży już od 7 stycznia.
Wraz z wprowadzeniem tych procesorów nasza oferta stanie się bardzo przejrzysta – wszystkie jednostki będą podzielone na trzy linie: Intel Core i7 – dla entuzjastów wymagających wysokiej wydajności, Intel Core i5 – przeznaczone do komputerów multimedialnych, i Intel Core i3 – dla segmentu podstawowego, czyli użytkowników biurowych. Również w I kwartale zaprezentujemy nowe procesory serwerowe – następcę Nehalem EP dla serwerów dwuprocesorowych i stacji roboczych, też wykonane w technologii 32 nanometrów.
W 2010 r. na pewno patrzymy z większym optymizmem niż
w 2009. Według naszych przewidywań powinna wzrosnąć sprzedaż klientom indywidualnym i biznesowym (na pewno w porównaniu z notowaną w analogicznych miesiącach 2009 r.). Poza tym wprowadzenie nowych produktów zawsze jest elementem stymulującym sprzedaż i zainteresowanie klientów.
 
Spodziewamy się, że spadek popytu na karty flash w Polsce w 2009 r. wyniesie ok. 40 proc., co wynika w dużej mierze ze znacznie słabszej sprzedaży aparatów fotograficznych oraz telefonów komórkowych. Szacujemy, że w 2009 r. w Polsce zostało sprzedanych ok. 4 mln kart flash. Blisko 75 proc. z nich trafiło do telefonów komórkowych, a reszta do aparatów fotograficznych oraz innych urządzeń. W komórkach najczęściej stosowano karty Micro SD o pojemności 2 GB, co w wielu przypadkach wynikało z ograniczonych możliwości technicznych telefonów, do aparatów fotograficznych natomiast najczęściej trafiały karty o pojemności 4 oraz 8 GB.
Także rynek pamięci USB zmniejszył się istotnie w 2009 r. i spodziewamy się, że sprzedanych zostanie około 3,5 mln tych urządzeń. Oznaczałoby to spadek w stosunku do roku 2008 także o około 45 proc. Najczęściej sprzedawane w tym roku były pamięci USB o pojemności 4 oraz 8 GB, ale obecnie coraz więcej klientów nabywa USB o pojemności 16, a nawet 32 GB i wyższej.
Wszyscy wypatrują poprawy sytuacji w roku 2010, konsumentów wydających więcej pieniędzy i podniesienia nastrojów na rynku. Moim zdaniem najgorsze już jest za nami. Sądzę, że w rozpoczynającym się roku sprzedaż pamięci flash w Polsce wzrośnie w stosunku do 2009 o 20 – 25 proc. Wytwórcy układów NAND, które są kluczowym komponentem w każdej pamięci flash (karta, USB lub dysk SSD), już systematycznie zwiększają produkcję, co zapewne znowu doprowadzi do nadprodukcji i w efekcie spowoduje spadek cen. Obecnie nie spodziewamy się, aby na rynku pojawiły się nowe standardy kart flash, więc dalej dominować będą Micro SD do telefonów komórkowych oraz SD oraz SDHC do aparatów fotograficznych oraz innych urządzeń. Spośród produktów wykorzystujących pamięci flash niewątpliwie najszybszym wzrostem popytu cieszą się dyski SSD. W 2009 r. w Polsce rozprowadzonych zostało około 15 tys. SSD, w 2010 spodziewamy się sprzedaży co najmniej 50 tys. i spadku cen o 50 – 60 proc.
 
Sprzedaż dysków twardych w Polsce spadła w zeszłym roku o około 20 proc. To efekt przede wszystkim jeszcze większego zmniejszenia sprzedaży i produkcji pecetów. W wyniku ograniczeń produkcji po ostrych cięciach planów tuż po rozpoczęciu kryzysu od II kwartału 2009 r. wszyscy producenci w mniejszym lub większym stopniu cierpią na brak dysków. Będzie to zauważalne jeszcze przynajmniej przez następny kwartał. W związku z opisaną sytuacją, a także mocną deprecjacją złotówki względem dolara, mieliśmy do czynienia z dosyć sporymi podwyżkami cen w pierwszej połowie 2009 r. Ceny w walutach również nie stały w miejscu – w ujęciu rocznym możemy mówić o około 5-proc. wzroście. W 2009 r. zwiększyło się zainteresowanie dyskami zewnętrznymi. Jeszcze rok temu nie mieliśmy ich w ofercie, a dziś stanowią niemal 30 proc. naszej sprzedaży. Stało się tak głównie za sprawą bardzo dobrego przyjęcia naszych produktów przez rynek konsumencki. Zapotrzebowanie na storage zewnętrzny cały czas rośnie, również dzięki większej sprzedaży notebooków.
W 2010 r. globalnie planowany jest 14-proc. wzrost sprzedaży dysków. Miejmy nadzieję, że w Polsce będzie co najmniej taki sam. Podaż prawdopodobnie tylko nieznacznie będzie przekraczać popyt (lub wcale), co może spowolnić erozję cen, tak jak w zeszłym roku. Oczywiście najszybciej będzie rosła sprzedaż dysków zewnętrznych – do 20 proc. w 2010 r. Do grupy dysków ze złączami USB dojdą kolejne – ze złączami eSATA i nowym designem. Producenci poszerzą oferty o kolejne modele dysków sieciowych oraz centrów multimedialnych współpracujących z domowym sprzętem RTV. Jeśli chodzi o dyski wewnętrzne, następnym krokiem będzie wprowadzenie do oferty czterotalerzowego dysku 2 TB, następnie pojawią się rozwiązania z pojemnością większą niż 500 GB na talerz. Standardem stanie się dysk o pojemności 1 TB. Zauważamy też tendencję dostosowywania przez klientów zakupów do potrzeb. Świadomy klient kupuje dziś dysk innego rodzaju jako systemowy (konstrukcje o dużej wydajności lub SSD), a inny do przechowywania i archiwizacji danych (np. EcoGreen).
 
W 2009 r. zakończył się okres ciężkiego kryzysu związanego z nadprodukcją i wynikającego z niej spadku cen pamięci poniżej kosztów wytwarzania. Moduł DDR2, który w 2007 r. był wart 50 dol., na przełomie 2008 i 2009 r. kosztował zaledwie 14 dol. Produkcja DRAM przestała być opłacalna, dostawcy zamiast spodziewanych zysków liczyli straty. Tak jak w dżungli, przeżyły silne i zdrowe jednostki. Kryzys spowodował zniknięcie z rynku niemieckiej Qimondy oraz wielu drobnych producentów modułów pamięci z Azji. Długotrwała zapaść spowodowała, że wiele firm mimo cen, które są już dzisiaj powyżej granicy opłacalności, balansuje na granicy bankructwa. W najbliższych miesiącach możemy zobaczyć na Tajwanie albo konsolidacje niektórych producentów, albo bankructwa.
Jeżeli chodzi o produkty, 2010 będzie rokiem stopniowej konwersji ze standardu DDR2 do DDR3 i na pewno w IV kwartale ponad połowę pamięci sprzedawanych w kanale dystrybucyjnym w Polsce stanowić będą moduły nowej generacji. W tej chwili większa część produkcji Samsunga i Elpidy to DDR3, ale moduły te trafiają najczęściej do producentów komputerów A-brandowych, m.in. HP, Acer i Dell.
W bieżącym roku ceny pamięci z pewnością będą naprzemian rosły i spadały, ale nie w przedziale 15 – 40 dol. jak w ubiegłych latach, tylko 35 – 40 dol. Według mnie taka cena modułu, bez względu na to czy DDR2, czy DDR3, zapewnia opłacalność produkcji np. Samsungowi i jest do zaakceptowania przez HP lub Acera oraz kanał dystrybucyjny.
Trzeba też pamiętać, że długotrwała zapaść na rynku pamięci nie skończyła się wraz ze wzrostem cen modułów do poziomu satysfakcjonującego dostawców. W czasie kryzysu producenci nie mieli środków zakup maszyn do wytwarzania kości DRAM kolejnych generacji. Dlatego w najbliższej przyszłości nie należy się spodziewać nowości konstrukcyjnych ani niższych cen RAM. Po prostu wytwórcy muszą zdobyć środki na inwestycje w zakresie nowych technologii.