Jak wynika z badań przeprowadzonych przez portal branżowy Digital Signage Today, aż 82 proc. osób potrafiło zapamiętać treść dynamicznego przekazu prezentowanego w przestrzeni publicznej. Tak dobry wynik to w znacznym stopniu zasługa twórców reklam, którzy nie spoczywają na laurach i zaskakują nietuzinkowymi pomysłami. Swoje trzy grosze dokładają też firmy informatyczne, projektując innowacyjne urządzenia oraz wdrażając systemy odpowiedzialne za niezawodną i efektowną prezentację treści. W rezultacie na ulicach europejskich miast pojawia się coraz więcej nowatorskich projektów, które oprócz tego, że przykuwają uwagę przechodniów, zachęcają ich do interakcji.

I choć multimedialne obrazy wyświetlane na monitorach przyciągają wzrok przechodniów, to twórcy przekazów nieustannie poszukują nowych sposobów dotarcia do konsumentów. Jednym z najważniejszych kierunków rozwoju systemów DS jest integracja z bazami danych oraz systemami zewnętrznymi.

– Takie wdrożenia realizujemy coraz częściej, zazwyczaj obejmują one katalogi e-commerce, bazy ERP czy dane z systemów CRM. Ich zespolenie z systemem Digital Signage powoduje, że prace związane z aktualizacją treści można ograniczyć o około 80 proc. Poza tym zyskujemy gwarancję, że wszystkie informacje wyświetlane na ekranie są aktualne i rzetelne – tłumaczy Grzegorz Góralczyk, prezes zarządu SQM Digital Signage.

Z kolei Samsung, podążając za najnowszymi trendami, wprowadził na rynek elektroniczne metki cenowe bazujące na technologii e-papieru. Rozwiązanie jest centralnie zarządzane za pomocą oprogramowania MagicInfo, które służy także do kontrolowania treści multimedialnych.

W erze wielkich zbiorów danych marketingowcy zyskują dostęp do różnego rodzaju informacji dotyczących sprzedaży, zainteresowań klientów, ich wieku czy miejsca zamieszkania. Taka wiedza umożliwia spersonalizowanie przekazu i wchodzenie w interakcje z potencjalnymi klientami. Nie bez przyczyny firmy badawcze przewidują w najbliższych latach wzrost popytu na interaktywne monitory. Według danych agencji badawczej MarketsandMarkets wartość globalnej sprzedaży tej grupy ekranów w 2015 r. sięgnęła 9,9 mld dol., zaś w 2022 r. osiągnie poziom 26 mld dol. Ale monitory są tylko jednym z elementów układanki. Nie mniej ważną rolę odgrywa oprogramowanie, infrastruktura sieciowa czy dystrybucja sygnałów sterujących i audio-wideo.

Zdaniem integratora

• Piotr Rutka, dyrektor techniczny Admotion

Na polskim rynku istnieje duże zainteresowanie „dodatkami” do Digital Signage, takimi jak beacony czy tablety, aczkolwiek nie zauważamy spektakularnych wdrożeń. Ciekawym trendem jest natomiast uzupełnianie systemów o mierzenie jakości obsługi. Przykładem może być ciekawy projekt Statisfy, który w połączeniu z Digital Signage staje się bardzo ciekawym narzędziem, gdyż dzięki niemu można dbać zarówno o komunikację, jak i doświadczenia klientów.

 

– Systemy transmisji wideo i sterowania są nierozerwalnie związane z sieciami IT. W związku z tym integrator poza samą wiedzą dotyczącą audio-wizji musi również mieć kwalifikacje w zakresie instalacji okablowania, konfiguracji sprzętu i uruchamiania serwerów. Do tego dochodzą nie mniej istotne kwestie związane z wdrożeniem oprogramowania – wylicza Paweł Będź, inżynier systemów Digital Signage w AB.

 

Internet rzeczy otwiera nowe furtki

Analitycy z Gartnera prognozują, że w 2020 r. do Internetu rzeczy będzie podłączonych 26 mld urządzeń. Specjaliści od marketingu oraz informatyki pokładają duże nadzieje w zastosowaniu nowej technologii. Zresztą niektórzy reklamodawcy już zaczęli z niej korzystać, co pokazuje przykład sztokholmskiego metra (patrz: ramka powyżej). Niemniej marketingowcy mają większe ambicje aniżeli tworzenie efektownych animacji. W nieodległej przyszłości integratorzy wdrażający systemy Digital Signage będą musieli uwzględniać nie tylko technologię RFID, ale również beacony – małe nadajniki komunikujące się ze smartfonami za pośrednictwem Bluetooth. Działają one w ten sposób, że po wykryciu telefonu z odpowiednią aplikacją wysyłają określony komunikat, np. „niepowtarzalna okazja, kup spodnie z 30-proc. rabatem”.

Chodź, opowiem ci o… Gryzonii

Ogromne zamieszanie na dworcu kolejowym w Zurychu wywołała akcja promująca Gryzonię – jeden z najpiękniejszych kantonów w Szwajcarii. Sędziwy mężczyzna, siedzący przed swoim domem w jednej z alpejskich wiosek, obserwował za pomocą kamery podróżnych, próbując nawiązać z nimi kontakt. Za każdym razem, kiedy rozpoczynał wideorozmowę z przechodniem, wysyłał mu zaproszenie do Gryzonii wraz z biletem kolejowym drukowanym przez automat zamieszczony tuż przy ekranie. Warto zauważyć, że płynna interakcja nie byłaby możliwa bez technologii Web Socket, która umożliwia realizację interaktywnej sesji komunikacyjnej między przeglądarką użytkownika a serwerem. Dzięki zastosowaniu tego protokołu udało się uzyskać wysoką prędkość przesyłania danych w trybie rzeczywistym.

W sztokholmskim metrze prawdziwą furorę zrobiła natomiast multimedialna reklama środka do pielęgnacji włosów. Wjeżdżający na stację pociąg sprawiał, że włosy dziewczyny z billboardu zaczynały falować. W tym przypadku wykorzystano sensory ultradźwiękowe monitorujące ruch pojazdów, podłączone do komputera Raspberry Pi oraz lokalnej sieci.

Z kolei Londyńczycy pokochali reklamę z psem Barleyem, która miała ich uczulić na problem zwierząt przebywających w schroniskach. Ludzie będący w sąsiedztwie ekranów otrzymywali ulotki z naklejką RFID, a kiedy zbliżali się do nośnika, pojawiał się pies spoglądający na nich błagalnym wzrokiem. Dopiero po chwili na monitorze wyświetlał się komunikat: „W Battersea jest pies, który właśnie czeka na Ciebie”.

Ciekawe projekty powstają także w Polsce. Rodzimy integrator SQM Digital Signage zainstalował w sklepie R-GOL.com interaktywne monitory połączone z półką wyposażoną w czytnik RFID. Wszystkie pary butów oznaczono tagiem RFID, dzięki czemu na monitorze wyświetlane są ich zdjęcia oraz opisy. Co więcej, SQM Digital Signage zintegrował bazy danych centralnego i sklepowego magazynu oraz informacji produktowych, co umożliwia klientom sprawdzanie dostępności konkretnych rozmiarów.

 

Co ciekawe, mikroskopijne nadajniki nie są skazane wyłącznie na współpracę ze smartfonami bądź tabletami. Handlowcy mogą zwiększyć zaangażowanie klientów, dostarczając im spersonalizowane treści na dużych monitorach umieszczonych w punktach sprzedaży. Wchodząc do sklepu, zostaniemy przywitani informacją o pełnym zestawie produktów, które chcemy rzekomo nabyć. Kiedy tego typu rozwiązania zaczną masowo pojawiać się w rodzimych sklepach?

Zdaniem dostawców

Iwona Prozorowicz, Key Account Manager Digital Signage & Hospita-lity Displays Action

Większość z nas, myśląc o Digital Signage, dostrzega wyświetlacze wielkoformatowe lub elektroniczne tablice informacyjne. Zapominamy o tym, że coraz częściej niezbędnym dopełnieniem nośników obrazu są dodatkowe elementy, takie jak sensory, beacony lub urządzenia mobilne. Dopiero po integracji wymienionych składników otrzymamy kompletne środowisko oferujące klientowi maksimum możliwości i korzyści.

Adam Bieniewski, Marketing & Sales Manager CEE, Sharp Electronics Europe

 Firmy, które chcą osiągnąć sukces w sprzedaży systemów DS, muszą zainwestować czas i energię. Niemniej wysiłek się opłaca, bowiem na najlepszych czekają duże marże. Interaktywne lustra, interaktywne podłogi, symulator lotu i walki TIE Fightera z „Gwiezdnych wojen” to tylko kilka z ciekawych wdrożeń, które realizowaliśmy.

 

Adam Parzonka, Sales Manager kategorii Large Format Display w Samsung Electronics

Kluczowe jest odpowiednie przygotowanie wyświetlanych treści oraz oprogramowania. System składający się z najdroższych elementów o najwyższej jakości obrazu nie będzie efektywny, jeżeli źle przygotujemy treści bądź zainstalujemy ekrany w nieodpowiednich miejscach. Digital Signage to złożone środowisko, gdzie poszczególne elementy decydują o sukcesie wdrożenia, a tym samym efektywności działań reklamowych.

Witold Strachalski, Product Manager, ABC Data

W przypadku Digital Signage monitory stanowią wierzchołek góry lodowej. Wprawdzie wyświetlają treści, ale nie byłoby to możliwe bez udziału odpowiedniego oprogramowania. Software, instalowany bezpośrednio na monitorach czy też – w przypadku bardziej zaawansowanych układów – na zewnętrznych nośnikach, służy do wyświetlania treści oraz zarządzania nimi. Od jego efektywności i zaawansowania zależy w dużej mierze efekt końcowy.

 

– Nie są one jeszcze zbyt popularne, głównie ze względu na brak świadomości klientów o ich możliwościach zastosowania oraz dość wysoki koszt wdrożenia. Na rynku funkcjonuje także niewielka liczba wykwalifikowanych integratorów takich złożonych systemów – wyjaśnia Paweł Będź.

 

Kilka procent i duża odpowiedzialność

– Z naszych kalkulacji wynika, że przy instalacjach, w których przeważają ekrany LED czy ściany wideo, koszt zaawansowanego oprogramowania pochłania od 3 do 7 proc. budżetu wdrożenia. I właśnie te kilka procent decyduje o tym, czy system działa stabilnie i nie generuje problemów serwisowych – mówi Grzegorz Góralczyk.

Oprogramowanie, które stanowi jeden z kluczowych składników Digital Signage, umożliwia tworzenie, publikowanie treści wizualnych i zarządzanie nimi. Na rynku dostępne są bezpłatne i komercyjne wersje aplikacji oferowane przez producentów monitorów. Alternatywą dla tego typu rozwiązań są wyświetlacze z wbudowanym systemem Android. Stawkę uzupełniają zewnętrzne firmy tworzące zaawansowane systemy, przystosowane do specyficznych potrzeb użytkowników.

Darmowe oprogramowanie zdaje egzamin w przypadku prostych wdrożeń. Natomiast podczas realizacji złożonych projektów specjaliści zalecają korzystanie z komercyjnych produktów, opracowywanych przez zaufanych dostawców. Ich walorem są niemal nieograniczone możliwości w zakresie dostosowania aplikacji do potrzeb klientów. Za płatnymi produktami przemawiają także wsparcie techniczne oraz obsługa serwisowa. Niemniej inwestycję w software powinna poprzedzić wnikliwa analiza. Jak zauważa Piotr Rutka, dyrektor techniczny w Admotion, wiele firm popełnia błędy przy wyborze oprogramowania. Jego zdaniem w ponad 95 proc. przypadków użytkownicy zaawansowanych i drogich aplikacji nie wykorzystują w pełni ich funkcjonalności.

W Polsce przeważają na razie niewielkie wdrożenia Digital Signage, obejmujące kilka lub kilkanaście ekranów. Zaawansowane projekty są rzadkim zjawiskiem, co wynika z kilku przyczyn. Jedną z nich jest stosunkowo niewielka liczba wykwalifikowanych integratorów, którzy potrafią realizować trudne wdrożenia, wykorzystując nowości technologiczne. Poważną barierę stanowią też koszty tego typu przedsięwzięć. Wiele do życzenia pozostawia świadomość klientów. Niektórych z nich trzeba chociażby przekonywać, że wykorzystanie telewizorów w systemach Digital Signage to nie jest dobry pomysł.