Według szacunków opublikowanych w raporcie „E-commerce 2018”, przygotowanym przez portal Interaktywnie.com, wartość polskiego rynku e-commerce może w 2018 r. wzrosnąć o ponad 20 proc. Oznacza to, że na koniec grudnia będzie wart ok. 50 mld zł. Nic dziwnego, że coraz więcej małych i dużych firm właśnie w handlu elektronicznym upatruje szans na rozwój lub poszerzenie działalności.

 

Długa lista zalet

Z roku na rok rośnie liczba gospodarstw domowych, w których znajduje się przynajmniej jeden komputer. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego, zamieszczane w cyklicznych raportach „Społeczeństwo informacyjne w Polsce”. Co więcej, GUS podaje, że niemal 78 proc. gospodarstw domowych miało w ub.r. dostęp do szerokopasmowego Internetu. Zwiększająca się liczba internautów oraz ich rosnąca świadomość w zakresie potencjału zakupów w sieci sprawia, że rośnie liczba użytkowników e-sklepów. Trend ten może być wkrótce jeszcze bardziej wyraźny, chociażby w związku z wprowadzonym niedawno zakazem handlu w niedziele, który nie obejmuje sklepów internetowych. Równolegle dynamicznie rozwija się rynek usług w modelu subskrypcyjnym, co sprawia, że właściciele e-sklepów mają dostęp do rosnącej liczby narzędzi zapewniających nie tylko automatyzację procesów sprzedaży, ale także dogłębną analizę zwyczajów zakupowych konsumentów. Dzięki temu mogą dotrzeć z ofertą do precyzyjnie zdefiniowanej grupy docelowej.

 

Zaspokajać potrzeby

To ważne, gdyż polscy konsumenci coraz bardziej przekonują się do licznych zalet, jakie niewątpliwie ma e-handel. Duża wygoda, oszczędność czasu i pieniędzy, możliwość łatwego porównania parametrów, cech oraz cen towarów i usług czy szybkiego przejrzenia ofert wielu sklepów – wymieniać można długo.

W efekcie coraz częściej mamy do czynienia ze zjawiskiem określanym przez badaczy zachowań konsumenckich jako ROPO (Research Online, Purchase Offline). Internauci szukają informacji o interesujących ich produktach w sieci, a następnie kupują je w sklepach stacjonarnych. ROPO jest obecnie jednym z ważniejszych czynników wpływających na poziom sprzedaży produktów. Odwrotnością tego zjawiska jest showrooming, czyli sytuacja, w której klient ogląda i porównuje produkty w tradycyjnych sklepach, a następnie dokonuje zakupu online.

Współcześni konsumenci cenią również możliwość zakupu produktów swoich ulubionych marek więcej niż w jednym kanale sprzedaży – w sklepie, z domu przez Internet lub za pomocą aplikacji mobilnej na smartfonie. Ważne, aby zakupy rozpoczęte w jednym kanale sprzedaży mogli kontynuować w innym. Omnichannel pozwala zaspokoić te potrzeby oraz zapewnić konsumentom spójne doświadczenia zakupowe bez względu na to, z którego kanału sprzedaży korzystają. Dziś jest to absolutna podstawa prowadzenia biznesu.

 

M-commerce w natarciu

Właśnie dlatego coraz więcej firm decyduje się nie tylko na uruchomienie sklepów internetowych, ale oddaje do dyspozycji klientów także aplikacje mobilne. Umożliwiają one szybkie i bezpieczne korzystanie z e-sklepów. Coraz częściej to ich użytkownicy dostają w pierwszej kolejności informacje o promocjach i nowościach. M-commerce nie tylko zapewnia klientom możliwość dostępu do oferty sklepu za pomocą urządzeń mobilnych. Dzięki smartfonom i tabletom z dostępem do Internetu klienci mogą przeglądać ofertę sklepu i robić zakupy z praktycznie dowolnego miejsca i o dowolnej porze. Znacznie podnosi to ich komfort, z kolei dla operatora sklepu stanowi doskonałą szansę efektywnego zwiększenia sprzedaży.

 

Konkurencja nie śpi

Oczywiście samo stworzenie e-sklepu i dodanie do niego odpowiedniej aplikacji mobilnej nie stanowi w dzisiejszych czasach gwarancji sukcesu. Stosunkowa łatwość tworzenia takich sklepów sprawia, że konkurencja w tym obszarze jest obecnie bardzo duża. Aby uniknąć rozczarowań, warto poświęcić czas na analizę rynku i otoczenia konkurencyjnego oraz opracowanie optymalnej strategii rozwoju, a dopiero w dalszej kolejności przejść do tworzenia firmowego sklepu internetowego. Istnieje tu kilka możliwości: skorzystanie z e-sklepu oferowanego jako usługa SaaS, wybór darmowego oprogramowania tworzonego w modelu open source lub stworzenie, przy wykorzystaniu własnych lub wynajętych zasobów, sklepu od podstaw, w pełni dostosowanego do potrzeb przedsiębiorcy. Zalety i ograniczenia poszczególnych rozwiązań przybliżymy w kolejnej części cyklu.