E-handlowcy, którzy współpracują z Droppa.pl, w ramach
jednej oferty mogą korzystać z magazynowania, pakowania oraz wysyłki paczek.
Prezes firmy Michał Łaska uważa, że dotychczas tego typu usługi były
zarezerwowane wyłącznie dla dużych przedsiębiorstw. Podstawą działania Droppy
jest informatyczny system obsługi klientów, dzięki któremu użytkownik zarządza
online przekazanym do jej magazynu towarem.

Małego nie stać na stratę czasu

Zdaniem Michała Łaski małe e-firmy są coraz bardziej skłonne
do przekazywania części logistycznej swojej działalności zewnętrznemu
usługodawcy. – Jeśli właściciel sklepu
uważa, że lepiej wszystko robić samemu, bo za to się nie płaci, nie ma racji

mówi. – Samodzielne pakowanie towarów to
strata czasu, który lepiej wykorzystać na promocję e-sklepu. Nie należy też
zapominać, że profesjonalne materiały do pakowania i wypełniania kartonów z
towarem są absurdalnie drogie.

W jaki sposób usługi Droppy wpływają na obniżkę kosztów związanych
z logistyką, które ponoszą na co dzień małe e-sklepy? Michał Łaska zapewnia, że
klient z sektora MSP, który wysyła kilkadziesiąt, a nawet kilkaset paczek
miesięcznie, nie jest w stanie w pojedynkę uzyskać takiej oferty cenowej za
usługi kurierskie jak Droppa, której podstawą działania jest efekt skali. – Niewykluczone, że z pieniędzy, które
zaoszczędzi na przesyłkach, uda mu się opłacić usługi pakowania i magazynowania
towaru u nas. Jego koszty logistyczne mogą się obniżyć, a nawet jeśli zostaną
na tym samym poziomie, to przedsiębiorca pozbędzie się części obowiązków, które
do tej pory wykonywał sam.

Dlaczego usługi Droppy miałyby być lepsze dla właścicieli
małych sklepów internetowych, niż to, co oferują duże firmy logistyczne? – Staramy się zachować elastyczność małego
przedsiębiorstwa, przynajmniej w kontakcie z klientem
– twierdzi Michał
Łaska. Jego zdaniem duże firmy logistyczne dają narzędzie, do którego trzeba
się dostosować. Większość wykorzystuje rozwiązania kopiowane z Zachodu. Często
odbywa się to bez rozpoznania potrzeb naszego rynku.

– Korporacje
logistyczne, działające od bardzo dawna, musiały przystosować się do Internetu

– dodaje. – Natomiast my od początku
związaliśmy swą działalność z siecią. Wiadomo, że bez sprawnie działającego magazynu,
ekipy ludzi, bez infrastruktury nie da się funkcjonować. Ale to jest pewien
standard, poza który duże firmy boją się wychodzić. Dla nas najważniejszy jest
system informatyczny do sprawnej obsługi klientów.

Zosia Samosia to przeszłość?

Doświadczenia Droppy wskazują, że mali przedsiębiorcy są już
gotowi na korzystanie z profesjonalnych usług logistycznych. Obecnie
nastawienie „poradzę sobie sam, będzie taniej” przestaje być dla nich
charakterystyczne. – W moim odczuciu
teraz jest najlepszy moment na zaoferowanie usług logistycznych małym e-sklepom
– utrzymuje Michał Łaska.
E-sprzedawcy porzucili myślenie, że w zakresie logistyki obsłużą swoje firmy
lepiej. Wiedzą, że nasz magazyn jest bezpieczniejszy niż na przykład mieszkanie
w bloku na dziesiątym piętrze.

Prezes Droppy przyznaje jednak, że bał się, iż mentalność
przedsiębiorcy, który robi wszystko sam, ciągle jeszcze występuje powszechnie.
Małe sklepy obracają niewielkimi
kwotami, które umożliwiają im zwiększenie asortymentu –
mówi. – Utrata towaru skutkuje plajtą. Z drugiej
strony ludzie są dziś świadomi konkurencji i tego, że czas nieprzeznaczony na
zwiększenie sprzedaży, to czas „podarowany” innym sklepom.

Dodaje również, że wbrew wcześniejszym przewidywaniom firm
analitycznych małe sklepy dążą do tego, aby magazynować własny towar. – Według
ostatniego raportu Internet Standard kilka lat temu zakładano, że sklepy będą
szły w stronę drop shippingu. Tendencja jest jednak odwrotna. Z modelem drop
shipping wiążą się bardzo niskie marże, ponieważ sprzedawcy nie zamrażają
pieniędzy w towarze, tylko sprzedają prosto z magazynu dystrybutora. Nasze
usługi nie są oczywiście dla tych, którzy korzystają tylko z tego rodzaju
sprzedaży. Trudno byłoby nam konkurować z systemem logistycznym hurtowni.

E-handel  trzyma się
mocno

Mimo rozmaitych doniesień, mówiących o czarnej przyszłości
małych firm w Polsce, Michał Łaska nie niepokoi się o ich rozwój, szczególnie
na rynku e-commerce. – W porównaniu z
liczbą e-sklepów na Zachodzie mamy wiele do nadrobienia –
zapewnia. – A Polacy chcą zaopatrywać się w Internecie,
świadczą o tym wyniki badań.

Wraz z rosnącą popularnością zakupów w sieci powstają
inicjatywy, w ramach których sprzedawcy próbują działać na rzecz obniżenia
kosztów wysyłania paczek klientom. Po to powstała na przykład Grupa Tanio
Wysyłająca. – Przyglądam się jej z
zaciekawieniem
– twierdzi Łaska. – To
przykład działań społecznościowych – przedsiębiorcy porozumiewają się, by
wspólnie uzyskać lepsze ceny w firmach kurierskich i dzięki temu taniej wysyłać
towar klientom.  Ja jednak wolę
sprawdzone modele działania, a nie takie, których podstawą jest dobra wola
ludzi, którzy postanowili coś zdziałać.