Przedsiębiorcy
powinni na bieżąco analizować styl zarządzania infrastrukturą IT w swoich
firmach – podkreślali analitycy Gartnera podczas grudniowej konferencji „Data
Center, Infrastructure and Operations Management Summit”. Ich zdaniem konieczna
jest optymalizacja pracy posiadanego sprzętu IT, na przykład wirtualizacja
serwerów i weryfikacja stopnia wykorzystania przestrzeni pamięci masowych.
Według Rakesha Kumara, analityka Gartnera, ważne są także aspekty związane
z zasilaniem i klimatyzacją, bo z reguły w tych obszarach
można dokonać dość dużej optymalizacji i poprawić efektywność kosztową
centrum danych.

Kolejnym etapem powinno
być zaplanowanie strategii rozwoju przy założeniu, że celem jest uzyskanie
infrastruktury hybrydowej. Nawet jeśli firma nie korzysta jeszcze
z żadnych usług w chmurze publicznej. Chodzi o to, żeby
infrastruktura teleinformatyczna była jak najbardziej elastyczna. To konieczne
w czasach, gdy trudno przewidzieć tempo rozwoju firmy oraz ilości danych,
którymi będzie ona zarządzać. Dlatego też infrastruktura musi być gotowa na
możliwość szybkiego dodawania zasobów (serwerów, pamięci masowych, systemów
ochronnych). Zarówno we własnym lub zewnętrznym centrum danych (tzw. wyniesiona
chmura prywatna), jak i w chmurze publicznej.

 

Rozdwojenie w centrum danych

Analitycy Gartnera zaobserwowali, że w centrach danych
na całym świecie panuje pewna dwubiegunowość (ang. bi-modal datacenter).
Charakteryzuje się obecnością zarówno systemów funkcjonujących w starym,
tradycyjnym modelu – bez warstwy ułatwiającej zarządzanie
i rozbudowywanie – jak też nowoczesnych rozwiązań, które
w prosty sposób mogą być rozszerzane bądź łączone z zasobami
znajdującymi się poza firmowym centrum danych. Według Gartnera
w 2017 r. na świecie aż 75 proc. działów IT w firmach
będzie funkcjonowało w modelu rozdwojonym. Zdaniem analityków ocenianie
posiadanych zasobów z podziałem na dwa bieguny jest konieczne.
W przeciwnym razie znacznie trudniejsze będzie wskazanie „wyspowych”
systemów do ewentualnej rozbudowy lub wymiany w przyszłości.

Jednak taki dwubiegunowy
model rodzi też wyzwania. Zupełnie różne są style zarządzania systemami
funkcjonującymi w obu opisanych modelach. To oznacza, że pracownicy
działów IT będą musieli przejść odpowiednie szkolenia. Dla integratorów ważne
jest też to, że niektóre zasoby IT mogą być udostępniane w modelu
usługowym – zarówno z własnego centrum danych, jak i należącego
do firmy trzeciej. Warto zatem zastanowić się nad zbudowaniem portfolio takich
usług już teraz.

 
Nie tylko IT…

Analitycy podkreślają, że
rozwój systemów zarządzania informacją w firmie nie powinien dotyczyć
jedynie sprzętu i oprogramowania. Równie konieczne jest skupienie się na
ludziach i procesach. Wprowadzenie automatyzacji w różnych warstwach
będzie możliwe tylko wtedy, gdy uprawnieni pracownicy będą świadomi
konsekwencji (np. zagadnień prawnych odnoszących się do tego, co można
przechowywać w chmurze publicznej, a czego nie). Kolejny wymóg to
takie przygotowanie funkcjonujących w firmie procesów biznesowych, żeby
nie uniemożliwiały prowadzenia pewnych operacji lub nie były przyczyną tzw.
wąskich gardeł.

Jednym z elementów tego rodzaju cyfrowej rewolucji jest
opracowanie metod pomiaru efektywności pracy systemów teleinformatycznych.
Analiza ta powinna odbywać się zarówno na poziomie technicznym (współczynnik
stopnia wykorzystania serwerów, pamięci masowych, sieci itd.), jak też
biznesowym (dostępność aplikacji dla użytkowników, uzyskane oszczędności na
energii elektrycznej itd.). Taki przejrzysty sposób raportowania zostanie
z pewnością pozytywnie przyjęty przez zarząd każdej firmy.

Przedsiębiorcy będą też
musieli przygotować się do podejmowania dość radykalnych decyzji związanych
m.in. z wyborem dostawców rozwiązań IT. Największym producentom rośnie
konkurencja w postaci wielu start-upów, ponieważ giganci nie zawsze radzą
sobie z nowymi wyzwaniami, przed jakimi stają firmowe działy IT. Należy do
nich m.in. konieczność traktowania sieci rozległej WAN niemal jak sieci
lokalnej (duża przepustowość, małe opóźnienia transmisji), decentralizacja
przechowywanych w firmie danych przy jednoczesnym obowiązku zarządzania
nimi i zabezpieczania przed niepowołanym dostępem. Tego rodzaju problemów
jest znacznie więcej.

Integratorzy
powinni zwracać uwagę na te nowe wyzwania, jakie stoją przez ich klientami
w trakcie planowania swojego rozwoju i rozbudowywania kompetencji.
Coraz bardziej będzie doceniana umiejętność analizy występujących
u klienta procesów związanych z przetwarzaniem danych i zdolność
do ich optymalizacji.