Rynek rozwiązań IT w medycynie od lat cierpi na niedostatek środków i jest silnie uzależniony od funduszy unijnych, ale ostatnio, dzięki dostępności grantów i wymuszonej przepisami cyfryzacji, wartość inwestycji wyraźnie rośnie. W 2018 r. według raportu ComputerWorld Top200 przychody firm IT w sektorze ochrony zdrowia były wyższe o 26,7 proc. niż w 2017 r., osiągając wartość 612,7 mln zł, tj. prawie 130 mln zł więcej niż w roku poprzednim.

Co nie zmienia faktu, że potrzeby w zakresie informatyzacji jednostek ochrony zdrowia nadal są olbrzymie. Z uwagi na konieczność przejścia na elektroniczną dokumentację medyczną i związane z nią kolejne etapy digitalizacji (wdrożenie e-recepty, e-skierowań) będzie dużo do zrobienia w tym zakresie jeszcze przez wiele lat. Tym bardziej że wymagania rosną, chociażby ze względu na uchwalone w lipcu br. kolejne przepisy, które mają przyspieszyć informatyzację sektora medycznego. Przewidują one m.in. automatyzację określenia poziomu odpłatności leków na e-recepcie oraz możliwość pobierania wszystkich danych pacjenta z platformy e-Zdrowie.

Przedstawiciele firm projektowych są zgodni, że zwłaszcza obowiązek całkowitej cyfryzacji elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM) oraz jego kolejne etapy są i pozostaną motorem inwestycji w rozwiązania IT w placówkach medycznych w najbliższych latach. Obecnie nabierają one tempa w związku z wdrożeniem e-recept. Będą one obowiązkowe od 1 stycznia 2020 r., co oznacza, że wszyscy lekarze muszą być gotowi do ich wystawiania. Potem trzeba będzie przygotować się do e-skierowań (do 1 stycznia 2021 r.).

Wprawdzie zbliża się koniec aktualnej perspektywy finansowej UE (2014–2020), co może doprowadzić do przykręcenia kurka z pieniędzmi – przynajmniej na jakiś czas – ale trudno powiedzieć, czy tak rzeczywiście się stanie.

Ze względu na wymagane ustawami terminy wdrażania nowych rozwiązań nie jest wykluczone wspomaganie inwestycji środkami z budżetu centralnego – uważa Kazimierz Cięciak, dyrektor konsultingu w Comarch Healthcare.

 

EDM: cyfryzacja wszystkiego

Z powodu transformacji ochrony zdrowia – z papieru do EDM – niezbędne są inwestycje w infrastrukturę, która w wielu miejscach i bez tego jest już przeciążona. Konieczna okazuje się choćby rozbudowa przestrzeni dyskowych do przechowywania i udostępniania mnóstwa cyfrowych informacji, poprawa wydajności sieci oraz korzystających z niej urządzeń i aplikacji, a jednocześnie zwiększenie poziomu bezpieczeństwa danych. Co istotne, zwłaszcza szpitale potrzebują infrastruktury o najwyższej niezawodności i dostępności, ponieważ od jej sprawnego działania może zależeć ludzkie życie. Z tych powodów w wielu placówkach, nawet tam, gdzie jest choć jeden lekarz, trzeba zmodernizować systemy informatyczne. Będzie potrzebny nowy sprzęt, jak serwery, macierze, sieciówka, urządzenia do zasilania gwarantowanego, komputery, ale też oprogramowanie i usługi.

Dla jednostek ochrony zdrowia EDM oznacza konieczność budowania infrastruktury sprzętowej i wprowadzenia mechanizmów podpisywania dokumentów medycznych zgodnie z obowiązującym prawem. Zmiana ta będzie się też wiązała z potrzebą „ucyfrowienia” lekarzy, czyli tworzeniem ergonomicznych i przyjaznych systemów informatycznych, z których każdy specjalista będzie mógł sprawnie korzystać – wyjaśnia Jan Butkiewicz, zastępca dyrektora Pionu Opieki Zdrowotnej w Asseco.

Istotna jest także możliwość korzystania z platformy e-Zdrowie, która ma umożliwić pobieranie i wymianę danych oraz dostęp dla lekarzy do informacji medycznej o konkretnym pacjencie. Jako kolejny obszar inwestycji w sektorze medycznym należy wskazać wdrażanie rozwiązań mobilnych, takich jak aplikacje umożliwiające umówienie wizyty lub dostęp do dokumentacji. Prawdopodobny jest również rozwój oferty chmurowej – rozwiązanie te są stosowane w celu optymalizacji kosztów i poprawy bezpieczeństwa danych. W związku z EDM-em można spodziewać się zapotrzebowania na rozwiązania informatyczne zwłaszcza w mniejszych placówkach.

Najwięcej będą inwestować przychodnie i gabinety, przede wszystkim ze względu na obowiązkowość e-recepty od 1 stycznia 2020 r. Szpitale i apteki w ogromnej większości już dokonały głównych inwestycji w IT – twierdzi Tomasz Judycki, wiceprezes Atende.

Zdaniem integratora

Jan Butkiewicz, zastępca dyrektora Pionu Opieki Zdrowotnej, Asseco

Wiodącymi dostawcami IT dla sektora ochrony zdrowia będą prawdopodobnie producenci kompleksowych rozwiązań aplikacyjnych. Ze względu na ilość wyzwań, przed którymi stoją placówki medyczne, mniejsi integratorzy też odegrają istotną rolę w tym procesie. Mogą koncentrować się na rozwiązaniach związanych z bezawaryjnym funkcjonowaniem infrastruktury, która obecnie musi działać 24 godziny na dobę, ponieważ szpitale pracują w takim właśnie trybie. Drugim interesującym obszarem może być bezpieczeństwo, czyli świadczenie wyspecjalizowanych usług zapewniających ochronę poszczególnym jednostkom ochrony zdrowia. Kolejnym elementem, bardzo istotnym ze względu na ciągłość działania placówek medycznych, jest bieżące wsparcie użytkowników, zapewniane we współpracy z działami IT szpitala.

Tomasz Judycki, wiceprezes, Atende

Największy wzrost popytu przewidujemy w przypadku usług chmurowych dla niewielkich przychodni i gabinetów prywatnych, które muszą w najbliższych kilku, kilkunastu miesiącach dołączyć do EDM. Według nas mniejsi integratorzy powinni oferować pakietowe rozwiązania typu: laptop, internet w placówce i mobilny dla wizyt domowych, chmurowe oprogramowanie medyczne, rozliczenia z NFZ oraz serwis. Zamiast laptopa może być duży smartfon ze stacją dokującą, wygodny w używaniu podczas wizyt domowych lub przy łóżku pacjenta w szpitalu czy hospicjum. Trzeba pamiętać, że tylko kilku wiodących producentów oprogramowania chmurowego udostępnia pełne spektrum wymaganych funkcji, gdyż przyjęte w Polsce standardy (np. HL7 CDA dla EDM) i obowiązkowe integracje (np. ZSMOPL, ZUS PUE, P1, NFZ) są złożone i niełatwe w implementacji.

 

Według niego obok e-recepty na gwałtowny rozwój IT w sektorze zdrowia wpłynie planowane zwiększenie finansowania przez NFZ placówek, które korzystają z EDM. Z kolei eksperci Vertiva zwracają uwagę, że placówki ochrony zdrowia budują sieci wspierające połączone systemy, tworząc tzw. cyfrowe szpitale. To kolejny obszar wdrożeń, obejmujący systemy PACS (archiwizacji obrazu i komunikacji), radiologiczny system informacyjny (RIS), szpitalny system informacyjny (HIS). Związany jest z monitorowaniem i zarządzaniem przepływem zadań oddziałów radiologicznych i całych szpitali, w tym generowaniem elektronicznej dokumentacji medycznej. Wdrożenia takie obejmują również systemy do radiografii komputerowej i cyfrowej oraz urządzenia umożliwiające drukowanie klisz.

W sektorze ochrony zdrowia bardzo ważne jest ponadto zapewnienie zgodności sieci i implementowanych rozwiązań ze standardami regulacyjnymi (w przypadku obrazowania cyfrowego – DICOM, wymiany informacji w środowiskach medycznych – HL7 i in.). Zainteresowani integratorzy powinni więc dysponować wiedzą także w tej dziedzinie.

Największą część tortu dzielą między siebie krajowi i międzynarodowi gracze, zajmujący się dużymi projektami. Obecnie duże inwestycje są związane z budową regionalnych platform e-usług i wymiany informacji medycznej. Większe inwestycje dotyczą również szpitali.

Jak zauważają przedstawiciele największych integratorów, w sektorze ochrony zdrowia jest jednak miejsce dla mniejszych podmiotów. Potentaci koncentrują się z reguły na dostarczaniu kompleksowych platform aplikacyjnych. Przy wielu projektach potrzebują kooperantów i podwykonawców. Oznacza to możliwości współpracy dla firm specjalizujących się np. w sprzedaży elementów infrastruktury (serwerów, sieciówki, komputerów), wdrożeniach i integracji, zapewnianiu cyberochrony. Cyfryzacja znacznie zwiększa zapotrzebowanie na wydajność i niezawodność łączności sieciowej oraz dostępu do danych. Potrzebna jest przy tym odpowiednia przestrzeń do przechowywania danych, co z kolei wymusi modernizację rozwiązań sieciowych czy rozbudowę storage’u. Mniejsi integratorzy mają też możliwości w zakresie zapewnienia ciągłości pracy placówek medycznych.

Szpitale cierpią na niedobór kadry IT. Wiele razy spotykałem się z firmami, które „zadomowiły się” w różnych placówkach ochrony zdrowia i współpracowały z nimi od lat – podkreśla Kazimierz Cięciak.

Według niego w szpitalach i innych podmiotach działa wiele niezintegrowanych systemów informatycznych, a ich scalenie to kolejne zadanie także dla mniejszych firm IT.

 

Duży rynek małych podmiotów

Obiecującym typem klientów dla małych integratorów są specjalistyczne gabinety i niewielkie prywatne przychodnie. Co istotne, także takie jednostki mogą korzystać z unijnych funduszy na cyfryzację ochrony zdrowia, które stanowią obecnie najważniejszy czynnik napędzający inwestycje w tym sektorze.

– Wszystkie takie podmioty muszą sprostać wymogom przejścia na elektroniczną dokumentację medyczną i innym, wynikającym z obecnych i przyszłych regulacji. Poza tym to segment, w którym wciąż następują zmiany. Małe gabinety i przychodnie powstają, łączą się z innymi, systematycznie poszerzają zakres działania. Każda taka zmiana w większym czy mniejszym stopniu wiąże się z systemami informatycznymi. Dlatego to duży, perspektywiczny rynek dla integratorów, zwłaszcza tych o zasięgu lokalnym – uważa Kazimierz Cięciak.

Takie podmioty potrzebują funkcjonalnych, prostych w użyciu rozwiązań, które będzie w stanie bez problemu obsłużyć lekarz lub inna osoba z personelu placówki medycznej. Tego rodzaju oczekiwania spełnia oprogramowanie udostępniane w modelu chmurowym na zwykłym laptopie lub smartfonie. Jako że małe podmioty z reguły nie mają swoich specjalistów IT, integratorzy powinni być gotowi na stałe wsparcie i szybką pomoc w razie problemów. Dla mniejszych klientów ważna jest możliwość osobistego kontaktu z integratorem.

Zdaniem dystrybutora

Adrian Motylewski, specjalista ds. rozwiązań IT dla rynku medycznego, Veracomp

Dużą popularnością w każdego typu placówkach medycznych cieszą się zintegrowane systemy bezpieczeństwa, które zapewniają ochronę danych/informacji we wszystkich lokalizacjach oraz krytycznych aplikacji związanych z obsługą pacjenta i płatnościami. Ich zakres sięga od urządzeń i aplikacji mobilnych aż po centra danych. Ograniczenie ryzyka ataku to jedno, a zarządzanie kryzysowe w przypadku jego wystąpienia to drugie. Dlatego zwiększa się zapotrzebowanie na narzędzia do backupu, odzyskiwania danych oraz przywracania systemów.

Zdaniem producenta

Łukasz Milic, Business Development Representative, QNAP

Rozwój diagnostyki obrazowej generuje potrzebę coraz większych przestrzeni do przechowywania danych. Nie chodzi tylko o miejsce na archiwalne wyniki badań, które zgodnie z prawem muszą być dostępne nawet przez 20 lat. Placówki medyczne potrzebują coraz częściej systemów pojemnych, a także szybkich i wydajnych. W sytuacji, gdy dane muszą być błyskawicznie udostępniane różnym jednostkom, wydajność ma znaczenie. Ponadto realizowane są inwestycje w telemedycynę czy e-zdrowie, które również wymagają wysokiej wydajności i dostępności. Pojawia się konieczność utrzymania stałej dostępności systemów, co związane jest chociażby z rozliczaniem wystawianych recept. Mniejsze placówki medyczne często nie mogą sobie pozwolić na zatrudnienie własnego informatyka i potrzebują wsparcia z zewnątrz.

 

Lekarze bardzo cenią swój czas. Wygra ten, kto dostarczy gotowe, skonfigurowane, działające rozwiązanie i będzie dostępny, gdy coś nie działa. Funkcjonowanie w stylu „panie doktorze, tutaj login i hasło, zaraz pokażę, jak wystawiać e-receptę” jest bardzo cenione w tym środowisku – zauważa Tadeusz Judycki.

Prywatne placówki, konkurując między sobą, poszukują rozwiązań usprawniających obsługę pacjentów, pracę lekarzy i personelu, jak również obniżających koszty. Są bardziej otwarte na innowacje i nowoczesne technologie, w tym tablety medyczne czy systemy do wideokonsultacji.

Duzi integratorzy odnotowują w ostatnich latach wyraźny wzrost zainteresowania rozwiązaniami z zakresu telemedycyny umożliwiającymi zdalny kontakt z pacjentem i diagnozę. Rosnącym popytem cieszą się też różne systemy wykorzystujące sztuczną inteligencję, co wskazuje na przyszłe zapotrzebowanie na usługi firm posiadających kompetencje w tym zakresie.

Warto podkreślić, że dla mniejszych integratorów sporą barierą utrudniającą bezpośrednią współpracę z dużymi jednostkami publicznymi ochrony zdrowia, jak szpitale i przychodnie, są zatory płatnicze, niestety będące standardem w tym sektorze. Nawet tzw. ustawa antyzatorowa, która zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2020 r., niewiele zmieni. Placówki ochrony zdrowia wyłączono z rygoru płatności wykonawcom w ciągu 30 dni, co narzuci pozostałym dłużnikom z sektora publicznego nowy akt prawny.

Najważniejsze obszary inwestycji

Infrastruktura o wysokiej wydajności, dostępności i niezawodności

Przestrzeń do przechowywania danych

Bezpieczeństwo IT, ochrona danych

Rozwiązania mobilne (urządzenia i aplikacje dla lekarzy oraz pacjentów).