Niedługo po premierze najnowszych procesorów Core, czyli na początku 2010 r., Intel przedstawił ostatnią wersję swojej platformy do zdalnego zarządzania vPro, która przeznaczona jest dla przedsiębiorstw. Zdaniem przedstawicieli producenta integratorzy mogą na niej zarobić na dwa sposoby. Przede wszystkim na wdrożeniach systemów opartych na vPro, ale również na usługach związanych z zarządzaniem komputerami klientów na odległość. Zwłaszcza ta druga możliwość stwarza resellerom duże pole do popisu. Integrator może opiekować się systemami komputerowymi, nie odwiedzając siedziby przedsiębiorstwa – konfigurować je, chronić i naprawiać (o ile w grę wchodzi awaria oprogramowania, nie zaś sprzętu). Sęk w tym, że polskie firmy niezbyt chętnie decydują się na outsourcing obsługi własnych systemów IT – przyznają w Intelu. Zdaniem producenta jednak nie znaczy to, że tak będzie zawsze.

Bardziej elastyczne VP

Według przedstawicieli Intela sprzedażą produktów i usług związanych z platformą vPro może się zająć każdy integrator, który zna się na zdalnych systemach zarządzania. Dariusz Wittek, Enterprise Technology Specialist w Intelu, mówi, że są dwie drogi do zarobku na vPro. Przede wszystkim integrator może wdrożyć system oparty na platformie vPro, jego obsługę po instalacji pozostawić zaś klientowi. – Klienci często decydują się na takie rozwiązanie, ponieważ outsourcing usług jest u nas wciąż niezbyt popularny – mówi specjalista z Intela. – To raczej efekt sposobu myślenia polskich przedsiębiorców, a nie istnienia przeszkód finansowych czy technicznych. Z mojego doświadczenia wynika, że dążenie do zrobienia wszystkiego własnymi siłami jest w polskich firmach bardzo silne. Zdarza się, że klienci dokładnie wypytują zarówno integratora odpowiadającego za wdrożenie, jak i producenta o szczegóły związane z jego obsługą tylko po to, by potem samodzielnie się tym zająć. Nie jest to jednak reguła. Na czym zatem może polegać oferta usług świadczonych przez integratora po dokonaniu wdrożenia? W skrócie rzecz biorąc – na stworzeniu i prowadzeniu tzw. help desku dla przedsiębiorstwa, czyli na konfiguracji systemu, jego zabezpieczeniu, zarządzaniu aplikacjami, ustawianiu dostępu do danych na różnych poziomach, w zależności od grupy pracowników, na bieżących naprawach itp. Niektóre firmy nie boją się, jak mówi producent, outsourcingu tych zadań. – Bywa, że klienci zdają sobie sprawę, iż znają się na produkcji danego wyrobu, natomiast nie wiedzą zbyt wiele o informatyce. Mają natomiast w firmie kilkadziesiąt lub kilkaset komputerów, którymi trzeba rozsądnie zarządzać. Wtedy określają budżet na ten cel i zlecają jego realizację zewnętrznemu przedsiębiorstwu.

Najtrudniej z MSP

W opinii producenta najtrudniej namówić na usługi zdalnego zarządzania małe i średnie firmy w Polsce. Zdaniem Dariusza Wittka przyczyn należy szukać w niechęci do ponoszenia stałych kosztów związanych z informatyką w przedsiębiorstwie. – Właściwie każdy rynek jest dość specyficzny pod tym względem. Inaczej podchodzi się do outsourcingu na zachodzie Europy, inaczej na Węgrzech, jeszcze inaczej w Czechach. Czeski rynek jest znacznie bardziej otwarty na usługi zdalnego zarządzania niż polski. Ostatnio u naszych południowych sąsiadów było realizowane wdrożenie na bazie vPro, system tzw. check pointów – komputerów ustawionych w miejscach publicznych i przeznaczonych do użytku przez obywateli, np. w celu wypełnienia formularzy podatkowych, szukania informacji itp. Integrator zarządza tymi punktami na odległość, natomiast urząd opiekujący się check pointami zajmuje się samą infrastrukturą. Wzorcowym przykładem rynku, na którym klienci nie mają oporów, by zlecać usługodawcom opiekę nie tylko nad systemem, ale również nad całą infrastrukturą informatyczną, mają być Stany Zjednoczone. – Klienci amerykańscy nie wahają się wykupić abonament na te usługi, gotowi są też płacić za każdą „interwencję” specjalisty za pośrednictwem Internetu kartą kredytową. Polacy domagają się, by wszystko załatwiać za darmo, najlepiej w ramach standardowej karty gwarancyjnej.

Certyfikat niekonieczny

Jakie integratorzy zainteresowani vPro powinni mieć kompetencje? Oczywiście najlepiej, by mieli certyfikat wydany przez Intela i świadczący, że przeszli odpowiednie szkolenia i dobrze znają platformę vPro. Producent wydał do tej pory tylko cztery takie certyfikaty. Więcej przedsiębiorstw (20) przeszlo natomiast szkolenie dotyczące platformy. Dzięki temu firmy uzyskały tytuł Expert Integrator of Intel vPro Technology. Świadczenie usług związanych z vPro może stanowić wyzwanie dla małych przedsiębiorstw  integratorskich. Jeśli chcą oferować usługi non stop, tzn. całodobowo przez okrągły rok, powinny zatrudniać co najmniej pięciu inżynierów, którzy na zmianę będą monitorowali sytuację u klienta, którego systemem integrator zarządza. Warto też zainwestować w pokazową instalację rozwiązania vPro, by uzmysłowić klientowi, jak działa ono w praktyce. – Rzecz jasna nie każdy zdecyduje się na takie inwestycje, ale tam, gdzie są zaawansowane usługi, tam jest zarobek nieporównywalnie większy niż w przypadku przesuwania pudełek – podkreśla Dariusz Wittek. Najnowsza wersja platformy vPro bazuje na dwu- i czterordzeniowych procesorach Core i5 i Core i7, chipsecie Q57 Express i interfejsach sieciowych 82577LM (w przypadku notebooków) lub 82578DM (w pecetach stacjonarnych). vPro w nowym wydaniu wyposażono w interfejsy bezprzewodowe 802.11 abgn i WiMAX serii 6000. Najnowszą platformę odróżnia od poprzedniej również zabezpieczenie przeciwkradzieżowe Anti-Theft 2.0 dla komputerów przenośnych, które uniemożliwia uruchomienie urządzenia nieautoryzowanemu użytkownikowi. Producent dodał też zestaw instrukcji AES NI, by zwiększyć wydajność szyfrowania. Nowa platforma ma funkcje Intel Remote Encryption Management (zarządzanie sprzętem z zaszyfrowanymi dyskami) i PC Alarm Clock (zdalne uruchomienie komputera o wybranej porze w celu np. instalacji software’u ochronnego). Najważniejszą nową zaletą platform opartych na Core i5 vPro jest funkcja KVM Remote Control, która pozwala integratorowi zarządzającemu systemem przejąć kontrolę nad komputerem za pomocą graficznego interfejsu użytkownika (dotyczy tylko procesorów ze zintegrowanym układem graficznym Intel HD Graphics), by dokonał zmiany czy usunął awarię. Oprócz tego w nowej wersji vPro wprowadzono technologie Turbo Boost i Hyper-Threading. Podobnie jak poprzednie wersje nowa platforma może być konfigurowana w prostym trybie, z zabezpieczeniem wyłącznie nazwą użytkownika i hasłem, lub w bezpiecznym trybie zapewniającym szyfrowanie protokołem TLS i wzajemne potwierdzanie autentyczności przez certyfikaty cyfrowe.