Zasilacze awaryjne
PowerWalker są produktami niemieckiej firmy BlueWalker, która rozpoczęła
działalność w 2004 r. Dysponuje rozwiązaniami dostosowanymi do
potrzeb każdego odbiorcy, zaczynając od użytkowników domowych, a kończąc
na klientach, którzy poszukują bardziej zaawansowanego sprzętu, na przykład do
średniej wielkości centrów danych. W sumie na ofertę PowerWalker składa
się ponad sto modeli UPS-ów
o mocy od 500 VA do 150 kVA.

Niemiecki producent współpracuje z dystrybutorami
w całej Europie, również w Polsce. W naszym kraju od
2012 r. wyłącznym przedstawicielem marki jest Impakt. Firma z Mosiny
dba zarówno o dystrybucję UPS-ów PowerWalker, jak też o wsparcie
techniczne oraz serwis dla partnerów handlowych i klientów końcowych.
Impakt dysponuje magazynem części zamiennych do wszystkich modeli zasilaczy, co
skraca do minimum czas ewentualnych napraw. Dostawy UPS-ów z Niemiec
odbywają się raz w tygodniu, zatem ewentualny czas oczekiwania na wybrany
model jest bardzo krótki.

Łukasz Wardak, dyrektor
działu sieciowego dystrybutora, podkreśla, że do dyspozycji resellerów
i użytkowników końcowych są specjaliści, którzy przeszli szkolenia
w niemieckiej centrali Blue-
Walker oraz chińskich i tajwańskich fabrykach producenta. Niemieccy
inżynierowie na bieżąco pomagają klientom w doborze rozwiązań.
Przeprowadzają też dodatkowe kontrole jakości urządzeń, które mają trafić do
odbiorców końcowych, uruchamiając wszystkie zaawansowane jedno-
i trójfazowe modele oraz poddając je obciążeniom.

 
Jakość A w cenie B

Według przedstawiciela Impaktu zasilacze PowerWalker są
szczególnie dostosowane do potrzeb polskiego klienta. Mimo że można je zaliczyć
do produktów klasy premium, są oferowane zauważalnie taniej niż markowe UPS-y
o podobnej wydajności. Mocną stroną niemieckiego producenta jest szerokie
portfolio modeli. Można z niego wybrać rozwiązania na miarę użytkownika
końcowego.

– Dzięki temu kontrahent nie będzie miał na przykład
poczucia, że zapłacił za sprzęt o możliwościach zbyt dużych, jak na jego
potrzeby
– mówi Łukasz Wardak.




Trzy pytania do…

 

Łukasza Wardaka, dyrektora działu sieciowego w Impakcie

CRN Na jaki trend
występujący obecnie na rynku UPS-ów dla mniejszych odbiorców resellerzy powinni
zwrócić szczególną uwagę?

Łukasz Wardak Zauważamy jeden zasadniczy:
kiedyś zasilacze awaryjne służyły jako urządzenia stricte do podtrzymywania
pracy komputera, obecnie klienci chcą ich używać do zasilania różnych elementów
wyposażenia domów – od bram wjazdowych i pieców przez rolety antywłamaniowe po
domowe akwaria czy terraria. Często poszukują rozwiązań, które będą w stanie
zasilić przez jakiś czas nawet cały mały domek lub mieszkanie.

 

CRN To konsumenci. Czego w takim razie poszukują firmy?

Łukasz Wardak Coraz częściej wybierają
centralny UPS, który w razie potrzeby zasili całą firmę. Nasi resellerzy
wdrażali już takie rozwiązania. Klienci uznali, że jest to dla nich
korzystniejsze niż trzymanie od kilku do kilkudziesięciu zasilaczy pod biurkami
pracowników. Poza tym, podobnie jak w przypadku użytkowników domowych, również
w przedsiębiorstwach do zasilaczy podtrzymujcych pracę urządzeń w czasie
przerwy w dostawie prądu jest podłączany sprzęt inny niż tylko komputery czy
serwery. Dla przykładu: mamy klientów, którzy montują je przy aparatach USG w
placówkach medycznych. Zabezpieczają one pracę ploterów, drukarek laserowych,
maszyn grawerujących. Bardzo ważną rolę UPS-y odgrywają w firmach
przetwórczych, gdzie istotne jest bezprzerwowe zasilanie dużych maszyn.

 

CRN Na jakie rozwiązania
powinni przede wszystkim zwrócić uwagę resellerzy, którzy zaczynają sprzedaż
UPS-ów PowerWalker?

Łukasz Wardak Najciekawszym rozwiązaniem wydają
się średnie zasilacze, o mocy od około 3 do 10 tys. VA. To urządzenia, które
reseller może sprzedać przy naszej niewielkiej pomocy technicznej. Z kolei
użytkownik jest w stanie takiego UPS-a zamontować i korzystać z niego właściwie
bez dodatkowej pomocy serwisu. Na takich rozwiązaniach obecnie skupia się
znaczna część naszych partnerów.

 

Warto
pamiętać, że również użytkownicy końcowi mają skłonność do przeszacowywania
swoich wymagań w zakresie zasilania gwarantowanego. Co zatem sprzedawca
powinien przede wszystkim uświadamiać klientom? Chociażby to, że nie należy
określać mocy centralnego UPS-a na podstawie tabliczek znamionowych
umieszczonych na stacjach roboczych.

Podane tam wartości mogą być nawet trzykrotnie wyższe
od rzeczywistych –
mówi Łukasz Wardak. – Jeśli uczyni się je podstawą
doboru UPS-a, to klient poniesie niepotrzebnie dużo więsze koszty.

Zdaniem specjalisty Impaktu klienci przeszacowują także czas
zasilania awaryjnego. Chcą na przykład, aby ich komputery mogły być
podtrzymywane przez UPS przez trzy godziny. Nie wiedzą, że jest to drogie i…
niepotrzebne.

Oferta UPS-ów PowerWalker dla małych i średnich firm

Off-line

• 2 modele z gniazdkami IEC

• 2 modele z polskimi gniazdkami sieciowymi

 

Line-interactive

• 13 modeli (od 650 VA do 2,2 kVA) z napięciem
o modyfikowanej fali sinusoidalnej, z polskimi gniazdkami z bolcem
uziemiającym

• 12 modeli (od
500 VA do 2 kVA) z napięciem
o czystej fali sinusoidalnej (dwa z polskimi gniazdkami, reszta IEC),
w tym seria 4 zasilaczy z wbudowanym portem USB HID

• 7 modeli (od 1 do 3 kVA, 2 modele o współczynniku mocy wynoszącym 0,6 oraz
5 modeli o współczynniku 0,9) z napięciem o czystej fali
sinusoidalnej, z możliwością montażu w szafie przemysłowej

 

On-line

• 22 modele (od 1 do 150 kVA, o współczynniku
mocy 0,8 lub 0,9) w wersji wieżowej

• 21 modeli (od 1 do 10 kVA, o współczynniku
mocy 0,8 lub 0,9) w wersji do montażu w szafie przemysłowej,
w tym model o wysokości 1U i model o głębokości ok. 30
cm

 

Odbiorcom końcowym przyda się także fachowe doradztwo
w dziedzinie technologii, w której działa UPS. Zdarza się, że do tak
czułego urządzenia, jakim jest ploter, chcą podłączyć zasilacz typu
line-interactive. Ten jednak nie do końca się sprawdzi, zwłaszcza jeśli
w przewodach zainstalowanych w siedzibie firmy płynie prąd nie najlepszej
jakości. W takiej sytuacji należy klientowi doradzić zastosowanie modelu
w topologii on-line.

– Z drugiej strony wstawianie tego ostatniego pod
biurko w miejscu, gdzie pracują ludzie, jest przykładem przerostu formy
nad treścią
– dodaje Łukasz Wardak. – Możliwości UPS-a on-line nie będą
w tym przypadku w pełni wykorzystane. W dodatku takie urządzenie
głośno działa i pobiera więcej prądu na użytek własny.

 

Mniej rozpoznawalna marka…

…to nie problem. Odbiorcę można do niej przekonać,
przytaczając argument niemieckiej myśli technicznej. BlueWalker, świadomy
konieczności ciągłego rozwoju swoich urządzeń, dysponuje własnym laboratorium
zlokalizowanym w Niemczech. Impakt proponuje rozwiązania PowerWalker
klientom, którzy nie chcą już sięgać po najtańsze produkty, ale wciąż nie są
gotowi na wydatek, jaki wiąże się z zastosowaniem sprzętu liderów.

Dobrym sposobem na przekonanie klienta do UPS-ów marki
PowerWalker wydaje się bezpłatne udostępnienie mu sprzętu do testów.
W razie potrzeby specjaliści Impaktu prowadzą też wszelkiego rodzaju
szkolenia związane z niemieckimi UPS-ami, zarówno dla resellerów, jak
i użytkowników końcowych.

Bezpieczeństwo z PowerWalker – argumenty dla resellerów i
ich klientów

– niemiecka marka z ponad 10-letnim doświadczeniem

– własne laboratorium w Niemczech

– bardzo szeroka oferta UPS-ów – możliwość dokładnego
dostosowania rozwiązania do potrzeb klienta

– strategia cenowa dotycząca UPS-ów PowerWalker – jakość A w
cenie B

– awaryjność rozwiązań – poniżej 1 proc.

– magazyn i serwis w Polsce (Impakt)

– stałe (cotygodniowe) dostawy do magazynu

– dodatkowe kontrole jakości urządzeń, które mają trafić do
klientów

– możliwość bezpłatnego wypożyczenia rozwiązań do testów

– wsparcie przed- i posprzedażowe dla resellerów i
użytkowników końcowych