W ostatnich miesiącach wydarzenia na rynku pamięci masowych przybrały dość nieoczekiwany obrót. IDC podaje, że w II kw. br. przychody ze sprzedaży macierzy dyskowych dla firm skurczyły się o 5,4 proc. wobec notowanych w analogicznym okresie ub.r. Spadkowa tendencja występuje już od kilku kwartałów. Analitycy przewidują, że w latach 2016–2019 wartość segmentu tradycyjnych macierzy SAN oraz NAS będzie się zmniejszać o 12 proc. rocznie.

Dell EMC, NetApp czy HPE muszą coraz ostrzej konkurować z usługodawcami: Amazonem, Google’em, Microsoftem i setkami małych providerów. Analitycy z MarketsandMarkets prognozują, że w 2021 r. wartość rynku cloud storage zbliży się do 75 mld dol. Dla porównania w 2016 r. wynosiła niespełna 24 mld dol.

Niekwestionowanym liderem w tym segmencie jest Amazon, który uruchomił pierwszą usługę Amazon Simple Storage Service (Amazon S3) już w 2006 r. Gartner szacuje, że serwis gromadzi o 1,6 razy więcej danych niż cała konkurencja razem wzięta. Koncern oferuje szerokie portfolio usług: S3 (pamięć obiektowa), Glacier (archiwizacja), Elastic Block Store (blokowa pamięć masowa), Elastic File System (dane przechowywane w postaci plików), Snowball Edge (urządzenie do przesyłania 100 TB danych z możliwością lokalnego przetwarzania) i Snowmobile (przechowywanie i transport danych).

W gruncie rzeczy to właśnie AWS wyznacza najważniejsze trendy na rynku usług przechowywania danych w chmurze, a innowacje wprowadzane przez firmę Jeffa Bezosa często są powielane przez konkurentów. Grupę pościgową tworzą Microsoft, Google oraz IBM. Analitycy twierdzą, że największe szanse na dogonienie lidera ma pierwszy z wymienionych koncernów. Na platformie Microsoft Azure klienci mogą wybrać jedną z kilku opcji, począwszy od usług Block Storage, podobnie jak w przypadku Amazona bazujących na pamięci masowej, przez możliwość przechowywania plików i bloków po bazy danych NoSQL. Od czasu, kiedy stery w firmie przejął Satya Nadella, Microsoft otwiera się na współpracę z zewnętrznymi dostawcami. Chmura Azure wspiera system Linux, Dockera, a ostatnio koncern z Redmond nawiązał bliską współpracę z NetAppem, uruchamiając usługę Network File System (NFS).

Na uwagę zasługuje też oferta IBM, który prawdziwą przygodę z chmurą rozpoczął po przejęciu firmy SoftLayer. Big Blue od 2016 r. promuje swoje usługi chmurowe pod marką Bluemix. Innym ważnym wydarzeniem był ubiegłoroczny zakup Cleversafe – wiodącego dostawcy w segmencie pamięci obiektowej. Niedawno IBM wzbogacił ofertę o usługę COS (Cloud Object Storage).

Oczywiście swojej szansy w chmurze szuka też Dell EMC. Tajną bronią tego dostawcy ma być Virtustream, startup przejęty przez EMC w 2015 r. Serwis Virtustream Storage Cloud jest przeznaczony dla specyficznych odbiorców – dużych światowych koncernów, instytucji sektora publicznego i usługodawców.

 

Backup rządzi w chmurze

Klasyczne macierze dyskowe nie są jedynymi produktami z segmentu pamięci masowych, które tracą udział w rynku. Według IDC w II kw. br. sprzedaż urządzeń do backupu PBBA (Purpose-Built Backup Appliance) spadła ilościowo o 15 proc., a wartościowo o 16 proc. (rok do roku).

Analitycy tłumaczą taki stan rzeczy m.in. rosnącą popularnością backupu w chmurze. Agencja MarketsandMarkets przewiduje, że na koniec 2017 r. wartość tego rynku wyniesie 1,3 mld dol., a do 2022 r. wzrośnie ponadtrzykrotnie, do 4,1 mld dol. Na zwiększenie popytu wpływa kilka czynników, m.in. lawinowy przyrost wytwarzanych danych, niższe koszty tworzenia kopii zapasowych niż w środowisku lokalnym, adaptacja SaaS oraz potrzeba ochrony przed rozprzestrzeniającym się ransomware’em.

Według badań, przeprowadzonych w 2016 r. przez „Storage Magazine” wśród specjalistów zajmujących się zarządzaniem i administracją pamięciami masowymi, backup to najpopularniejsza usługa wśród firm przechowujących zasoby cyfrowe w chmurze. Na pierwszym miejscu wymieniło ją aż 57 proc. respondentów. W dalszej kolejności ankietowani podawali odzyskiwanie danych po awarii (54 proc.) oraz archiwizację (36 proc). Co ciekawe, użytkownicy backupu online zgłaszają zapotrzebowanie na stosunkowo niewielką pojemność. Najwięcej, bo 40 proc. ankietowanych tworzy kopie zapasowe dla danych poniżej 10 TB, a 16 proc. dla 10–49 TB. Najmniej liczną grupę (7 proc.) stanowią klienci, którzy zamawiają powierzchnię dyskową powyżej 1 PB.

 

Archiwizacja online łamie stereotypy

O ile duża popularność usług backupu oraz awaryjnego odzyskiwania danych nie stanowi zaskoczenia, o tyle może zaskakiwać wysoka pozycja w badaniach archiwizacji. Chmura jest dobrym miejscem do archiwizacji z co najmniej kilku powodów. Dzięki niej przedsiębiorcy nie muszą inwestować w system przeznaczony do magazynowania setek terabajtów danych i zapewniać jego konserwacji. A gdy ich zasoby rosną, wystarczy, że cyklicznie powiększają archiwum przez zamawianie kolejnych terabajtów u usługodawcy. Najbardziej popularną usługą archiwizacji w chmurze jest Amazon Glacier, a już wkrótce może jej zagrozić Microsoft oferujący Azure Blob Storage z warstwami „archiwalna” lub „chłodna”.

Rynek archiwizacji online otwiera zupełnie nowe możliwości przed integratorami, którzy mogą budować chmury dla klientów. Powszechne dążenie do digitalizacji dokumentów w przedsiębiorstwach, postępująca cyfryzacja służby zdrowia oraz rosnące potrzeby administracji w tym zakresie sprawią, że zamówień w najbliższych latach raczej nie zabraknie.

Różne oblicza backupu online

Usługodawcy działający w segmencie usług chmurowych, a także dostawcy oprogramowania poszukują różnego rodzaju nisz na rynku. Jednym z ciekawszych przykładów jest backup dla usług SaaS. Wśród usługobiorców panuje błędne przekonanie, że dostawca aplikacji w chmurze pokrywa wszystkie potrzeby w zakresie ochrony danych. Firmy bezpowrotnie tracą dokumenty bądź muszą słono płacić za ich odzyskanie. Dlatego aplikacje oraz usługi backupu i odzyskiwania danych dla użytkowników SaaS zyskują coraz większe zainteresowanie. Kopie zapasowe są w tym przypadku przechowywane w prywatnej chmurze, a w razie potrzeby istnieje możliwość szybkiego odzyskania danych.

 

Wiele wskazuje, że archiwizacja w chmurze podtrzyma przy życiu taśmy. Wprawdzie użytkownicy nie zamierzają długo czekać na dostęp do cyfrowych archiwów, ale najnowsze formaty zapisu LTO-7 lub LTO-8 zapewniają bardzo dobre parametry zarówno pod względem pojemności, jak i szybkości transferu danych. W sierpniu media obiegła informacja o rekordzie pobitym przez IBM oraz Sony, którym udało się zmieścić 201 gigabajtów na jednym calu kwadratowym. To oznacza, że na pojedynczej taśmie mieści się 300 terabajtów nieskompresowanego materiału.

– W rozwiązaniach do backupu znaczenie taśm spada, aczkolwiek nadal będą wykorzystywane do archiwizacji. To wciąż najtańszy z dostępnych nośników. Średni koszt przechowywania petabajta danych przez trzy lata w systemie NAS wynosi 1,6 mln dol., na taśmie zaś tylko 194 tys. dol. – tłumaczy Jon Gacek, CEO firmy Quantum.

Trendy rynkowe i technologiczne

Wolfgang May, Channel Manager na region Europy Środkowej i Wschodniej, Barracuda Networks

Według nas przyszłość backupu i archiwizacji wiąże się z chmurą i modelem usługowym. Wraz z rosnącą popularnością rozwiązań IaaS i SaaS klienci coraz częściej tworzą hybrydowe środowiska, a one wymagają pełnej ochrony. Dlatego konieczne jest stosowanie rozwiązań, które nie tylko zapewnią bezpieczeństwo danych w obszarze lokalnym, ale mogą również chronić dane w chmurze. Jednocześnie rola resellera się zmienia, staje się on zaufanym doradcą klientów końcowych. Wzrasta rola usług doradczych dla klientów końcowych, a także tworzenia pakietów bazujących na różnych produktach.

Daniel Olkowski, Solution Architect, Dell EMC

 Oblicze i charakter rozwiązań do backupu przeszły w ostatnich latach dynamiczną ewolucję dzięki rozwiązaniom chmurowym. Dziś, by zabezpieczyć centrum danych lub urządzenia końcowe, firma nie musi już inwestować w sprzęt, oprogramowanie i administratorów. Rozwiązania backupowe wykonają kopię zapasową do chmury, zaszyfrują dane naszym kluczem, zapewnią poufność i bezpieczeństwo. Partnerzy Dell EMC dokonują przy tym konfiguracji systemu, rozliczenia usług i pełnią nadzór nad procesem ochrony danych.

Marcin Zmaczyński, dyrektor regionalny, Aruba Cloud w Europie Środkowo-Wschodniej

Wśród klientów Aruba Cloud, którzy korzystają z backupu online, są przedstawiciele różnych sektorów, co nie powinno dziwić, ponieważ ochrona danych jest podstawową potrzebą przedsiębiorstwa bez względu na skalę i branżę. Zauważamy jednak, że cloud backup największą popularnością cieszy się wśród małych i średnich firm. Natomiast w ujęciu sektorowym po tego typu usługę chętnie sięgają przedsiębiorcy z branży interaktywnej, software house’y oraz firmy e-commerce, które generują duże ilości danych o produktach, zamówieniach i klientach.

 

Integratorzy wkraczają do akcji

Nie wszyscy resellerzy są zainteresowani prostą odsprzedażą usług. Część rodzimych integratorów, chcąc zarobić na chmurowym biznesie, wprowadziło już do oferty usługi cloud. Jak wynika z danych Contextu, polskie firmy IT najczęściej oferują Backup as a Service – informuje tak 47 proc. z nich. Dla porównania sprzedaż Software as a Service ma w ofercie 30 proc. respondentów. Przedsiębiorcy prowadzący biznes w Polsce wykazują rosnące zainteresowanie pierwszą z wymienionych usług przede wszystkim ze względu na nasilające się cyberataki, aczkolwiek nie jest to jedyny stymulator popytu.

– Z kwartału na kwartał dostrzegamy wzrost popytu na BaaS, choć każdy klient jest inny i wymaga indywidualnego podejścia. Usługi dostępne „od ręki” zapewniają spełnienie 80 proc. wymagań klientów. My wykorzystujemy szansę, żeby lepiej zaspokoić ich żądania i zbliżamy się do
100 proc. –
mówi Piotr Biela, członek zarządu Netology.

Firma już od blisko trzech lat oferuje BaaS w ramach własnej marki Netosphere. Netology przyjmuje całkowitą odpowiedzialność za zabezpieczanie i zarządzanie danymi klienta.

Usługi backupu oraz odzyskiwania danych po awarii świadczy też Engave, który zbudował swoje środowisko, bazując na rozwiązaniach Veeam oraz Zerto.

To producenci neutralni sprzętowo, a ich oprogramowanie obsługuje dwa najpopularniejsze rozwiązania wirtualizacyjne. Ponadto w odmienny sposób podchodzą do zaspokajania potrzeb klientów. Nie zmienia to faktu, że oferujemy też alternatywne rozwiązania, które służą na przykład do zabezpieczania maszyn wirtualnych. Korzystamy z darmowej wersji platformy ESXi, której wspomniane produkty nie obsługują – wyjaśnia Radosław Wierchowicz, dyrektor Działu Rozwiązań Chmurowych w Engave.

Integrated Solutions dwa lata temu nawiązał współpracę z firmą Veeam. Od tego czasu integrator oferuje backup w chmurze, wykorzystując rozwiązania tego producenta i zasoby infrastrukturalne Orange.

– Platforma Veeam nie jest jedynym rozwiązaniem, które oferujemy naszym klientom. Ale jej uniwersalność zapewnia całkowite zaspokojenie potrzeb średnich i dużych firm. W razie awarii zasoby cyfrowe można przywracać z chmury dosłownie kilkoma kliknięciami – tłumaczy Artur Matzka, dyrektor Departamentu Produktów i Usług IT&EUC w Integrated Solutions.

Integratorzy obsługują bardzo różne grupy klientów. Zgłaszają się do nich zarówno niewielkie firmy, których nie stać na zapasową infrastrukturę, jak i duże koncerny poszukujące przestrzeni do przechowywania dodatkowej kopii zapasowej poza własnym centrum danych, co najczęściej dotyczy zasobów archiwalnych. Integratorzy nierzadko muszą konkurować z Amazonem, Google’em czy Microsoftem. Na pierwszy rzut oka ich misja wydaje się straceńcza. Jednak okazuje się, że klienci czasami wolą podpisać umowę z lokalną firmą niż z gigantem.

Zdaniem integratora

• Radosław Wierchowicz, dyrektor Działu Rozwiązań Chmurowych, Engave

Nie obawiamy się rywalizacji z Amazonem czy Microsoftem. Engave budują ludzie, których klienci znają i cenią za wiedzę i doświadczenie. Potrafimy sprawnie poruszać się po lokalnym rynku. Nasza firma dopasuje, doradzi i pomoże wdrożyć rozwiązanie, które najbardziej odpowiada wymaganiom klienta. Duzi gracze dają wybór konkretnych usług, ale klient zazwyczaj nie może ich nawet lekko zmodyfikować. Poza tym najwięksi gracze nie gwarantują wysokich, często wyśrubowanych poziomów SLA dla środowisk chmurowych.