Gospodarstwa domowe korzystają z coraz większej liczby urządzeń elektronicznych podłączonych do internetu i pod tym względem nie różnią się od małych biur. Szacuje się, że w przeciętnym amerykańskim domu pracuje dziesięć urządzeń łączących się z globalną siecią, a za kilka lat ma ich być… pięć razy więcej. W Polsce mamy do czynienia z taką samą tendencją, przy czym zmienia się nie tylko liczba instalowanych w czterech kątach urządzeń, ale również ich jakość. Rodacy kupują droższe komputery, monitory o wysokiej rozdzielczości, konsole do gier, zaczynają też wykazywać zainteresowanie projektorami oraz inteligentnymi głośnikami. Dzieje się tak co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze, w ostatnich latach poprawił się status materialny naszego społeczeństwa. Po drugie, zaostrzająca się konkurencja między producentami sprawia, że ceny sprzętu maleją. 

Duży wpływ na wzrost sprzedaży ma też rozwój bezprzewodowych technologii, które umożliwiły uwolnienie od kabli przynajmniej części urządzeń. Ciekawy przykład stanowi standard Mesh, który jeszcze do niedawna znajdował zastosowanie jedynie w budowie sieci bezprzewodowych na rozległych obszarach. Jednak za sprawą Google’a oraz Netgeara trafił pod strzechy. Konsumenci przyjęli go z otwartymi rękami, bo nie wymaga od nich wiedzy na temat konfiguracji sieci i zapewnia jej rozbudowę przez dodawanie kolejnych urządzeń. Już wkrótce w mieszkaniach zaczną się pojawiać produkty zgodne z ratyfikowanym w ubiegłym roku standardem Wi-Fi 6, który zapewnia wysoką jakość obsługi zaawansowanych aplikacji, w tym odtwarzanie wideo w jakości 4K lub 8K. 

Osobny temat stanowi debiut telefonii 5G, która ma zrewolucjonizować komunikację bezprzewodową. Wprawdzie wciąż jest w początkowej fazie rozwoju, a część producentów dopiero zaczęła sprzedawać telefony 5G, niemniej jednak Qualcomm przewiduje, że w 2019 r. trafi do sprzedaży co najmniej 200 mln smartfonów w najnowszym standardzie. Z kolei Lenovo w czasie tegorocznego CES-u zapowiedziało produkcję laptopa łączącego się bezpośrednio z sieciami 5G. Niektórzy operatorzy (Sprint, Deutsche Telekom, Three UK) oferują przenośne hotspoty 5G umożliwiające płynne odtwarzanie wideo w jakości 4K, gry online bez opóźnień i błyskawiczne udostępnianie treści. 

Nowe życie domowego komputera

Po kilku chudych latach komputery osobiste powracają do łask. Według Gartnera w 2019 r. na świecie nabywców znalazło ponad 261 mln urządzeń – o 0,6 proc. więcej niż rok wcześniej. To pierwszy wzrost sprzedaży pecetów od 2011 r. Również na polskim rynku panują lepsze nastroje niż kilkanaście miesięcy temu. Z danych IDC wynika, że w pierwszym półroczu 2019 sprzedaż notebooków w Polsce spadła o 3,4 proc. Dla porównania, w analogicznym okresie 2018 r. odnotowano aż 10-proc. spadek. Analitycy przyznają, że taki wynik jest efektem wydłużenia cyklu życia notebooków w firmach, a tym samym zmniejszenia się liczby zamówień płynących z sektora biznesowego. Zdecydowanie lepiej przedstawia się sytuacja w segmencie konsumenckim. IDC prognozuje, że dostawy notebooków dla odbiorców indywidualnych utrzymają się na stałym poziomie. Rosnące budżety domowe, nierzadko wsparte transferami socjalnymi, nie pozostają bez wpływu na rodzimy rynek sprzętu elektronicznego.

Do niedawna jednym z podstawowych czynników decydujących o zakupie komputera o określonych parametrach przez użytkowników domowych była cena. W ostatnim czasie obserwujemy jednak rosnące zainteresowanie sprzętem ze średniej i z wyższej półki, a więc komputerów 2w1, ultrabooków i laptopów gamingowych – mówi Dominik Rauk, Commercial Computing CoC European Leader w Also.

Dystrybutorzy opierają przewidywania na własnych obserwacjach i informacjach napływających z firm badawczych. IDC szacuje, że w latach 2019–2023 średni wzrost dostaw sprzętu 2w1 wyniesie globalnie 9 proc., w przypadku ultrabooków – 5 proc., a laptopów gamingowych – 7 proc. 

Andrzej Piwnik, manager produktu Actina w Actionie, dzieli użytkowników indywidualnych kupujących droższy sprzęt komputerowy na dwie grupy. Około 20 proc. stanowią osoby, które od wielu lat zaopatrywały się w urządzenia ze średniej półki cenowej, a w ostatnim czasie ich status materialny poprawił się na tyle, że stać je na wydajną, ale droższą maszynę. Kolejną grupę tworzą pragmatycy potrzebujący wydajnych komputerów do pracy, czyli najczęściej graficy i fotografowie. 

Optymistyczne informacje napływają też z segmentu komputerów stacjonarnych. Jeszcze do niedawna wydawało się, że te urządzenia znikną z mieszkań, tymczasem przeżywają drugą młodość. Według IDC w IV kw. ub.r. miał miejsce 15-proc. wzrost sprzedaży desktopów. Co ważne, zmieniło się również podejście do komputerów ze strony odbiorców indywidualnych. 

To już nie standardowy blaszak ukryty pod biurkiem. Użytkownicy domowi chcą, aby desktop był kompaktowy i atrakcyjny wizualnie. Jednym słowem, by cieszył oko. Poza tym wejście na salony nowej generacji komputerów stacjonarnych ułatwiło sprzedaż przeznaczonych do nich akcesoriów, które poprawiają estetykę miejsca pracy i przestrzeni dla graczy – wyjaśnia Andrzej Piwnik. 

Istotny wpływ na poziom sprzedaży desktopów i notebooków, oprócz chęci posiadania bardziej wydajnych i efektownych maszyn, będzie miało przejście na Windows 10, które w przypadku odbiorców indywidualnych postępuje dużo wolniej niż w firmach. Według różnych szacunków w Polsce ok. 30 proc. użytkowników komputerów wciąż korzysta z Windows 7. 

Jeżeli skala wymiany będzie podobna do notowanej w 2019 roku, a Intel zgodnie z zapowiedziami poprawi dostępność procesorów, cały rynek PC ma szanse na niewielki wzrost – ocenia Dominik Rauk.

 

Komputery wchodzą do gry

Jednym z kluczowych czynników kreujących popyt na komputery w segmencie konsumenckim jest wzrost zapotrzebowania na wysokiej klasy sprzęt przeznaczony dla fanów gier. To urządzenia, które już dawno wyszły z niszy i należą do najbardziej dynamicznie rozwijającego się sektora konsumenckiego w branży nowych technologii.

Miłośnicy gier równie chętnie sięgają po komputery stacjonarne, jak i laptopy. Według IDC w ubiegłym roku gracze na całym świecie kupili 16 mln desktopów i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych czterech latach popyt na tego typu urządzenia pozostanie na niezmienionym poziomie. Natomiast na lata 2019–2023 prognozuje się, że wzrost sprzedaży laptopów gamingowych wyniesie średnio 7 proc. rocznie. To efekt preferowania przez część graczy komputerów lekkich i mobilnych. Andrzej Piwnik twierdzi, że statystyki firm badawczych mogą być nieco złudne, bowiem różnice między niektórymi modelami urządzeń zaczynają się zacierać.

Obecnie nawet 90 proc. komputerów można uznać za maszyny gamingowe. E-sport nie zawsze wymaga sprzętu o wygórowanych parametrach. Poza tym wiele osób uważa, że desktopy zapewniają wyższy komfort grania niż notebooki, dlatego nadal cieszą się one dużym powodzeniem w środowisku graczy – tłumaczy Andrzej Piwnik.

Gracze z zasobnym portfelem potrafią zapłacić za sprzęt nawet kilkanaście tysięcy złotych, ale bywają także mniej wymagający klienci, którzy przeznaczają na jego zakup 3 tys. zł. Według danych AB średnie ceny najpopularniejszych modeli gamingowych mieszczą się w przedziale 4–5 tys. zł. Dostawcy komputerów od lat współzawodniczą z producentami konsol (Nintendo, Sony i Microsoft), a w bieżącym roku zapowiada się wyjątkowo ciekawa rywalizacja ze względu na premiery urządzeń Xbox i PlayStation 5.

 

Monitory na fali wznoszącej

Jedną z najszybciej rosnących grup produktowych na rodzimym rynku IT są monitory. Według GfK Polonia w pierwszej połowie ubiegłego roku ich sprzedaż wzrosła ilościowo oraz wartościowo o 30 proc. Najwyższy był popyt na monitory o większych przekątnych (ponad 24 cale) i rozdzielczości przynajmniej 2K. Dużym powodzeniem cieszyły się modele gamingowe – w tym segmencie sprzedano o 70 proc. monitorów więcej niż rok wcześniej. IDC przewiduje, że w latach 2019–2023 sprzedaż monitorów gamingowych będzie rosnąć w tempie 12 proc. rocznie. Stosunkowo niewielki, bo 10-proc. udział w naszym rynku mają modele z zakrzywionym ekranem. Nie zmienia to faktu, że Polacy coraz chętniej zaopatrują się w monitory z wyższej półki, o przekątnej ekranu ponad 27 cali  i wyświetlające obraz w rozdzielczości 4K.

Rozwiązania dla wymagających klientów stanowią około 20 proc. naszej sprzedaży. Podzieliłbym je na trzy grupy. Modele ultraszybkie o bardzo wysokiej częstotliwości 144 Hz i 240 Hz trafiają do wymagających graczy. Z kolei wyższa rozdzielczość, złącza USB-C i matryce IPS to oferta dla projektantów pracujących w domu. Natomiast fotografowie i graficy wybierają monitory wiernie odwzorowujące kolory i oferujące szerokie przestrzenie barwne – twierdzi Jurand Gołębiowski, LCD Displays Manager na region CEE w BenQ. 

 

Analitycy są na ogół zgodni, że rynek monitorów w Polsce ma dobre perspektywy. Ich producenci, którzy jeszcze kilka lat temu znaleźli się pod ścianą, dziś przechodzą do ofensywy i próbują rywalizować z dostawcami telewizorów. Zadanie wydaje się karkołomne, aczkolwiek wnikliwa analiza rynku dowodzi, że wkrótce monitor może stać się ciekawą alternatywą dla odbiornika telewizyjnego. Telewizja zaczyna być wypierana przez internet i serwisy VOD. Z badań Europejskiej Unii Nadawców wynika, że w 2010 r. średni czas oglądania telewizji przez osoby w wieku 15–24 lat wynosił 2 godz. 23 min, ale w roku 2018 skurczył się do 1 godz. i 40 min. Niewykluczone, że młodzi ludzie będą rezygnować z zakupu telewizora i inwestować w wysokiej klasy monitory. Producenci monitorów liczą też na to, że użytkownicy domowi z czasem zaczną bardziej doceniać wartość dużego obrazu. Część specjalistów uważa, że wiele osób zupełnie niepotrzebnie z rezygnuje z komputerów stacjonarnych i monitorów na rzecz laptopów. 

Pracując na laptopie przybieramy złą, nienaturalną dla kręgosłupa pozycję. Również stosowane w laptopach matryce nie są najwyższej jakości, gdyż producenci koncentrują się na wydajności i niewielkiej wadze urządzenia, pomijając inne aspekty. Dlatego podkreślamy, że praca na laptopie powinna odbywać się zawsze z podłączonym monitorem i urządzeniami peryferyjnymi – mówi Karolina Trojanowska, dyrektor marketingu w Alstorze. 

Do bardziej wymagających konsumentów próbuje dotrzeć NEC, specjalizujący się w rozwiązaniach dla klientów biznesowych. Producent proponuje odbiorcom urządzenia, w których całkowicie wyeliminowano migotanie podświetlenia, dzięki czemu są energooszczędne, a praca na nich zdrowsza dla oczu. 

Resellerzy powinni promować zaawansowane monitory dla pewnych grup konsumentów: amatorów cyfrowej fotografii, projektantów, grafików. Bardzo wiele takich osób pracuje w domu. To właśnie im można zaproponować dodatkowe usługi, chociażby adjustację czy kalibrację monitora – podkreśla Wojciech Kosek, Field Sales Engineer w NEC-u. 

Projektory w czterech kątach

W Polsce, podobnie jak na całym świecie, głównymi nabywcami projektorów multimedialnych są odbiorcy biznesowi. W naszym kraju około 90 proc. tych urządzeń kupują firmy oraz instytucje. Dlatego to biznes wyznacza trendy w tym segmencie rynku. Ubiegłoroczne przychody ze sprzedaży projektorów w Polsce spadły aż o 19 proc. Czy istnieją szanse, żeby dotrzeć z tą grupą produktów do użytkowników indywidualnych? 

Zasadniczą przewagą projektorów jest stosunek ceny do wielkości obrazu. Za cenę 70-calowego telewizora można kupić projektor wyświetlający obraz o przekątnej nawet 500 cali. W tym kontekście należy wspomnieć o urządzeniach o krótkim rzucie. Taki sprzęt potrafi wyświetlić 130-calowy obraz, co czyni go odpowiednim rozwiązaniem dla użytkowników domowych – tłumaczy Jakub Łapiński, Business Account Manager w Epsonie.

Bardziej sceptycznie na rolę projektorów w domowym salonie patrzy Krzysztof Sułowicz, Country Manager BenQ, którego zdaniem znaczny spadek cen telewizorów sprawił, że klienci indywidualni coraz rzadziej myślą o projektorze jako alternatywie odbiornika telewizyjnego. Jednakże domowe modele mogą zastąpić monitor w grach multimedialnych. Rozgrywka na 100-calowym ekranie pozwala docenić znacznie jego wielkość. Umiarkowanym optymizmem napawa dostawców sprzętu wzrost popularności bardziej zaawansowanych modeli wśród użytkowników indywidualnych.

Ubiegły rok pokazał, że konsumenci nie decydują się na tanie projektory SVGA, lecz preferują co najmniej standard WXGA. Popularność zyskują też urządzenia o rozdzielczości 4K – zapewnia Jarosław Banaś, Business Unit Manager PC System & Display w AB.

 

Zdaniem specjalisty 

Dominik Rauk, Commercial Computing CoC European Leader, Also

Scenariusz, w którym resellerzy sprzedają kompleksowe rozwiązania, a następnie zajmują się ich obsługą, jest nie tylko możliwy, lecz już realizowany. Użytkownicy końcowi, z różnych powodów – w tym zaawansowania technicznego sprzętu i mnogości rozwiązań do wyboru – coraz rzadziej zajmują się swoim sprzętem na zasadach DIY. Wolą oddać go w opiekę zaufanym sprzedawcom lub profesjonalnym firmom, które świadczą tego typu usługi. A rosnąca popularność rozwiązań Internetu rzeczy umożliwia świadczenie usług w różnych obszarach IT związanych z IoT, których z każdym rokiem, a nawet miesiącem przybywa. 

Jakub Łapiński, Business Account Manager, Epson

Cenimy partnerów, którzy specjalizują się w określonej grupie produktów. Daje nam to pewność, że klient końcowy zostanie obsłużony w sposób najlepszy z możliwych, co pozytywnie wpływa na postrzeganie naszej firmy. Z tego powodu, spośród współpracujących z nami firm, wyselekcjonowaliśmy kilkunastu resellerów, czyli tzw. SDS-ów (selektywna dystrybucja), którzy w Polsce mają wyłączność na sprzedaż domowych modeli z najwyższej półki w naszej ofercie. Nasze doświadczenia dowodzą, że wielu klientów po prostu preferuje zakup kompleksowego rozwiązania – składającego się np. z kinowego sprzętu audio i projektora – u jednego sprzedawcy, a tylko resellerzy to zapewniają. 

Wojciech Jara, Business Development Manager, MSI

W 2020 r. popyt na komputery gamingowe w Polsce będzie rosnąć. Jednak producenci muszą uwzględnić wyraźnie zmieniające się preferencje klientów w zakresie wydajności i konfiguracji sprzętu. Wśród graczy standardem stały się bardziej pojemne dyski SSD i mocniejsze karty graficzne. Co ciekawe, komputer musi być nie tylko wydajny, ale też odpowiednio się prezentować. W przypadku komputerów stacjonarnych nie wystarcza podświetlenie, bardzo modne stały się transparentne panele boczne. Gracze stawiający na wydajność, budujący stanowisko nie tylko do multimedialnych batalii, ale również streamingu, zaopatrują się w komputery z monitorem. Z kolei użytkownicy, którzy chcą grać niemal non stop i w dowolnym miejscu, godzą się na pewne kompromisy i kupują laptopy.

 

 

Usługi dodatkowe dla wybranych

Duże supermarkety ze sprzętem elektronicznym próbują sprzedawać klientom dodatkowe aplikacje, ubezpieczenia, jak również oferują instalację sprzętu. Dzięki temu konkurują z mniejszymi resellerami już nie tylko ceną, ale również usługami dodatkowymi. Inna sprawa, że te usługi nie zawsze stoją na odpowiednim poziomie. Tak czy inaczej, sytuacja sprzedawców próbujących zaistnieć na rynku konsumenckim staje się coraz trudniejsza i część mniejszych firm wycofuje ze swojej oferty komputery. Niemniej jednak odbiorcy indywidualni wykazują rosnące zainteresowanie sprzętem IT i to się w najbliższym czasie się nie zmieni. Pozostaje pytanie: co robić, aby pozyskać przynajmniej część tego segmentu rynku? 

Resellerzy mają wiele istotnych, z punktu widzenia klienta, przewag na sieciami handlowymi. Przede wszystkim ich siłą jest bogata wiedza techniczna i zaawansowana znajomość najnowszych technologii. Poza tym zazwyczaj są oni w stanie poświęcić klientowi więcej czasu, a dzięki temu pomagają mu w optymalnym doborze sprzętu – zaznacza Dominik Rauk. 

Firmy resellerskie powinny starać się oferować sprzęt, który z różnych powodów nie znalazł się na półkach sklepów należących do dużych sieci handlowych. Warto przy tym koncentrować się na obsłudze konkretnych grup użytkowników, a nie na odbiorcy masowym. Wskazane jest też, żeby resellerzy oferowali kompleksowe rozwiązania. 

Klienci chcą otrzymać produkt gotowy do użycia. Niezależnie do tego, czy jest to telefon z przyklejoną folią, czy komputer z zainstalowanym systemem operacyjnym. Tego typu przykłady można mnożyć niemal w nieskończoność. Postawa klientów wynika z braku czasu, chęci lub po prostu niewiedzy. Takie podejście stwarza wiele nowych  możliwości dla resellerów – podsumowuje Karolina Trojanowska.