Prostota i elastyczność modelu hybrydowego sprawiają, że może on szybko zyskać powszechną akceptację. Silnym argumentem „za” jest bezpieczeństwo zasobów, czemu sprzyja ich decentralizacja. Na razie większość firmowych danych na świecie ich właściciele przechowują centralnie w przedsiębiorstwach. W opinii Acronisa nie zaszkodziłoby przechowywanie ich w różnych, czasem nawet bardzo oddalonych od siebie miejscach. Gdyby taki model działania był powszechny w 2001 r., po atakach na wieżowce WTC nie dochodziłoby do bankructw firm ze względu na to, że posiadały wszystkie swoje zasoby w zawalonych wieżach. Znamienne, że po tej straszliwej tragedii widywało się ludzi z plecakami przeszukującymi gruzowisko. Byli to pracownicy korporacji szukający dysków twardych, na których zgromadzono ważne dane.

Receptą Acronisa jest rozparcelowanie informacji. Producent, który od dawna wytwarza systemy do archiwizowania, od stosunkowo niedługiego czasu próbuje je dopasować do nowej wizji. Fundamentem jest znany system Acronis Backup (obecnie w wersji 12), ale w chmurze Acronis. Zaproponowane przez producenta rozwiązanie zawiera w sobie narzędzia do zarządzania, dzięki którym można administrować danymi bez względu na to, gdzie się one faktycznie znajdują – na serwerach fizycznych w firmie czy gdzieś poza nimi. Wprawdzie Acronis nie ma własnych serwerowni, ale ma umowę z Equinix, które prowadzi własne centra danych.

Archiwizacją można w ten sposób objąć komputery osobiste, tablety, ale też smartfony – przy czym w modelu hybrydowym backup urządzeń mobilnych zawsze wędruje do chmury. Resellerów z pewnością zainteresuje to, że interfejs usługi chmurowej Acronisa jest w języku polskim. Ważną cechą rozwiązania okazuje się możliwość wykonywania snapshotów dowolnego systemu. Jego odtworzenie może nastąpić zarówno w chmurze, jak i lokalnie. Producent gwarantuje, że dowolny backup można przetwarzać jako maszynę wirtualną.

 

Popracuj w grupie

Producent oferuje również rozwiązanie do pracy grupowej o nazwie Acronis Access Advanced – dostępne w wersji on-premise. Daje ono firmie możliwość udostępniania zasobów lokalnych lub wirtualnych użytkownikom znajdującym się poza biurem. Vendor zapewnia, że po drugiej stronie zapory ogniowej może funkcjonować dowolny sprzęt mobilny. Produkt daje spore możliwości pracy z plikami, np. modyfikację przez wiele osób czy też współużytkowanie dokumentów. Ale to nie wszystko. Użytkownik może bowiem zaprosić do współpracy osobę niebędącą pracownikiem przedsiębiorwstwa, które reprezentuje. Wtedy nie trzeba dokupować dodatkowej licencji, ale dostęp będzie zapewniony tylko za pośrednictwem klienta web.

Firma może też udostępnić link do dokumentu albo umożliwić jego przeczytanie bez konieczności ściągania. W rozwiązanie wbudowano edytor MS Office, przy czym nie trzeba mieć licencji Microsoftu, aby z niego korzystać. Według informacji Acronisa z jego produktu korzysta m.in. amerykańskie lotnictwo wojskowe.

Artykuł powstał na podstawie materiałów udostępnianych przez specjalistów Acronis podczas ogólnopolskiego roadshow producenta.