Podczas rozmów z wystawcami IT dało się odczuć, że być może najpoważniejszym problemem, z którym zmagają się handlowcy, jest konieczność obniżania kosztów funkcjonowania sklepów. I jest to tendencja światowa. Przy czym przedsiębiorcy w krajach rozwiniętych, w których za pracę płaci się więcej niż w państwach uboższych, odczuwają największą presję. Niektórzy wieszczą, że zawód kasjera po prostu zniknie. Ma też zmaleć popyt na tradycyjne kasy. Twierdzenia te nie są bezpodstawne. Przykładowo podczas RetailShow 2017 Zebra zaprezentowała czytnik, który służy do skanowania cen przez kupujących. Pomysł wydaje się niezły – klienci biorą urządzenie z półki tuż przed rozpoczęciem zakupów i samodzielnie wprowadzają ceny z kodów kreskowych podczas ich trwania.

Teoria jest dość prosta, jednak praktyka – już nie. Jak to często z nowymi technikami bywa, muszą one zyskać powszechną akceptację użytkowników. Pierwsze testy pokazują, że osoby starsze mają kłopot z użytkowaniem tego typu urządzeń – zdarza się, że skanują cenę tego samego produktu więcej niż raz. Prawdopodobnie obecny rok zadecyduje o tym, czy rozwiązanie zacznie się upowszechniać, czy pozostanie raczej retailowym gadżetem. W każdym razie instalacje pilotażowe działają także w Polsce.

Nowatorskich rozwiązań było na targach więcej. Na przykład przedsiębiorstwa, które zajmują się przewozem towarów, być może zainteresują się sensorem zaprezentowanym przez firmę SKK. To urządzenie, mniejsze od krążka hokejowego, monitoruje wilgotność i temperaturę środowiska podczas transportu. Na całe rozwiązanie składają się też dwie aplikacje, które wizualizują dane z czujnika, a także zarządzają nim. Sensor najlepiej nadaje się do nadzoru przewożenia substancji sypkich, żywności, a nawet surowców, na przykład do wytopu szkła. Potencjalnie popyt na tego typu rozwiązania powinien być duży – według danych producenta 20 proc. uszkodzeń towarów powstaje właśnie podczas ich transportu. W niektórych przypadkach temperatura w łańcuchu dostaw dochodzi do 70 st. C. To może spowodować, że przewożona żywność nie będzie nadawała się do spożycia.

 

Skanowanie smartfonem, czyli dane to skarb

Jak niemal w każdym segmencie gospodarki, także w handlu gwałtownie rośnie ilość danych. Pojawiają się też narzędzia, które w dość prosty sposób umożliwiają okiełznanie tego bezmiaru informacji. Prosty, to znaczy bez dodatkowych czytników. Na przykład na stanowisku młodej firmy LogySoft można było obejrzeć kolektor danych zainstalowany w smartfonie. Telefon może pełnić rolę skanera dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu. Wszystkie informacje są przechowywane w chmurze. System umożliwia wprowadzanie faktur i prowadzenie inwentaryzacji. Ma też opcję wyszukiwania towarów w bazie oraz funkcję, za pomocą której można sprawdzić stan magazynu.

 

I cała reszta…

Oprócz rozwiązań z pogranicza koncepcji Przemysłu 4.0 na targach można też było zobaczyć całą gamę bardziej tradycyjnych, ale, rzecz jasna, niezbędnych dla handlu produktów. Na stoiskach były więc wagi – zazwyczaj wyposażone w procesor – kasy fiskalne, drukarki kodów kreskowych, skanery do zabudowy w ladzie, drukarki kart, rozwiązania Digital Signage, a nawet stelaże do tabletów.