Biznes drukarkowy nadal się kręci. Według danych Contextu w I kwartale 2017 r. sprzedaż atramentowych urządzeń wielofunkcyjnych na rynku Europy Zachodniej zwiększyła się w ujęciu rocznym o 6 proc., zaś laserowych o 5 proc. W Portugalii oraz Hiszpanii odnotowano wręcz ponad 20-proc. wzrost sprzedaży urządzeń drukujących.

Tak korzystne wyniki to efekt przyzwyczajeń kadry zarządzającej oraz pracowników, uwarunkowań prawnych, a także dojrzałości technologicznej produktów. Jak wynika z badań firmy Quocirca, przeprowadzonych wśród przedsiębiorstw ze Stanów Zjednoczonych oraz Europy, respondenci wciąż chętnie wykorzystują papierowe dokumenty w wielu procesach biznesowych. Najczęściej wiąże się to z koniecznością złożenia fizycznego podpisu (55 proc.), zaś w dalszej kolejności wynika z nawyków dostawców i klientów preferujących papierową korespondencję (48 proc.) oraz preferencji personelu (41 proc.). Niemniej warto zauważyć, że rozkład głosów różni się w poszczególnych przedsiębiorstwach. Fizyczny podpis jest szczególnie ważny w instytucjach finansowych (70 proc.), zaś najbardziej przyzwyczajeni do papierowych dokumentów są pracownicy sektora publicznego (53 proc.).

Powyższe dane mogą napawać umiarkowanym optymizmem producentów oraz resellerów, aczkolwiek trzeba pamiętać, że sytuacja na rynku nowych technologii jest bardzo dynamiczna. W ostatnich miesiącach niemal na każdej konferencji branżowej powraca temat cyfrowej transformacji. Owszem, w nowym, zdigitalizowanym świecie znajdzie się miejsce dla urządzeń drukujących, lecz ich rola nieco się zmieni. Takie wnioski można wysnuć m.in. na podstawie przytoczonych już badań Quocirca. Wynika z nich także, że jedynie 6 proc. ankietowanych oznajmiło, iż nie będzie poszukiwać alternatywy dla papierowej dokumentacji, zaś 64 proc. respondentów przyznaje, że wyeliminowało papier z kilku procesów biznesowych. Jak widać, odsetek firm, które niejako chcą zachować status quo, jest bardzo niewielki.

Zdaniem integratora

Alan Pajek, wiceprezes zarządu Ediko

Coraz bardziej popularny staje się pełny outsourcing druku – w tym serwis, bezpieczeństwo i helpdesk. Chmura umożliwia nie tylko zdalną diagnostykę, ale także zarządzanie drukarkami. Ciekawe rozwiązania z tej dziedziny zaprezentował ostatnio jeden z producentów, który oddaje do dyspozycji autoryzowanych serwisów narzędzie umożliwiające zminimalizowanie kosztów związanych z zarządzaniem pracownikami serwisu. Oprócz technicznych i praktycznych rozwiązań, takich jak drukowanie ze smartfonów, dostępne są mniej popularne, aczkolwiek bardzo przydatne nowości, chociażby tłumaczenia skanowanego dokumentu. Jak widać, możliwości jest naprawdę wiele, ale pojawiają się również zagrożenia. Dlatego należy dbać o realizację odpowiedniej polityki druku oraz kontrolować bezpieczeństwo danych.

 

Nowinki w świecie druku

Drukarki miały stać się jedną z pierwszych ofiar cloud computingu, a następnie mobilnej rewolucji. Tak się jednak nie stało. Nie tylko przetrwały, ale wyszły z tych bojów wzmocnione o dodatkowe funkcje, m.in. obsługę Wi-Fi, współpracę ze smartfonami czy skanowanie i przesyłanie dokumentów do chmury.

– Rozwój usług chmurowych nie powinien być postrzegany jako zagrożenie. Producenci urządzeń drukujących muszą odpowiednio szybko reagować na trendy. Chmura przyczyni się do rozwoju funkcjonalności urządzeń drukujących jako huba komunikacyjnego, miejsca digitalizacji i archiwizacji ważnych dokumentów – wyjaśnia Daniel Gajkowski, Product Manager w Ricohu.

Dostawcy o trendach na rynku druku

Szymon Trela, Product Manager CEE, Sharp Electronics Europe

Procesy związane z cyfrową transformacją dokumentów nie stanowią zagrożenia dla druku. Z jednej strony coraz częściej posługujemy się elektronicznymi dokumentami, zaś z drugiej mamy do czynienia z ogromnym przyrostem informacji, co przekłada się na liczbę wydruków. Nie spodziewamy się procesu wycofywania urządzeń drukujących, ale na pewno zmienią one swoje miejsce w firmie. Z urządzeń peryferyjnych, dostarczających papierowe dokumenty, przekształcą się w rozwiązania wspierające procesy biznesowe związane z obiegiem informacji.

Mariusz Sawicki, Business Unit Manager, ABC Data

Koniec ery druku i urządzeń drukujących wieszczony był już kilka lat temu, tymczasem urządzenia te w dalszym ciągu są i będą instalowane w każdym biurze. Rzeczywiście, obecnie coraz więcej dokumentów ma jedynie wersję cyfrową, wciąż jednak powstaje olbrzymia liczba dokumentów w formie papierowej, a ponadto istnieją też dokumenty cyfrowe, które są jedynie skanami dokumentów drukowanych. W tym ostatnim przypadku przychodzi z pomocą urządzenie wielofunkcyjne, które może zeskanować dokument, wysłać go mailem bądź umieścić na pulpicie użytkownika.

Katarzyna Idzkiewicz, Marketing Coordinator, Brother

Przewidujemy, że urządzenia drukujące będą oferowały coraz większą integrację z rozwiązaniami chmurowymi, a mobilne drukarki i skanery wyższe prędkości oraz wydajność. Cloud computing to obszar, który wywiera coraz większy wpływ na sektor druku. Szacunki rynkowe pokazują, że wydatki na rozwiązania cloud computing będą rosły, a sama chmura już za parę lat może zdominować cały rynek usług IT – zarówno klienci indywidualni, jak i firmy pragną oferowanego przez nią szybkiego dostępu do informacji i sprawnego zarządzania danymi. Rozwiązania chmurowe w druku będą stale rozwijane,
ponieważ tego oczekują użytkownicy.

Robert Reszkowski, Business Sales Manager Epson

Cały czas rozwijamy systemy zarządzania flotą oraz nadawania uprawnień i monitoringu czy funkcje druku chmurowego i podążającego. O tym, jak bardzo użytkownicy doceniają i wykorzystują te systemy, mówi raport IDC, z którego wynika, że z systemu do zarządzania kosztami wydruku korzysta dziś co piąta firma z sektora MŚP, zaś co czwarta planuje go wdrożyć jeszcze w 2017 r. Generalnie popularny zwrot „paper less” zastępuje „pay less”. Co oznacza, że koszty druku w firmie się zmniejszą, ale nie w wyniku rezygnacji z analogowej formy dokumentów, lecz optymalizacji drukowania.

 

Nowe modele zapewniają niższe koszty eksploatacji, co jest wynikiem kilku czynników. Oferowane wspólnie ze sprzętem oprogramowanie umożliwia konwersję dokumentów oraz ich dystrybucję, zwiększając tym samym elastyczność w zakresie edycji, drukowania i udostępniania plików. Nowoczesne urządzenia są też bardziej energooszczędne. Przykładowo biznesowe drukarki atramentowe pobierają nawet o 80 proc. mniej energii niż tradycyjne kombajny laserowe. Inną ważną nowością w segmencie atramentowych drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych jest stałe zasilanie atramentem. Wkłady są zastępowane przez butelki z tuszem, które mają dużą pojemność i atrakcyjną cenę. Tego typu rozwiązania burzą istniejący od kilku lat model sprzedaży, który opierał się na sprzedawaniu tanich drukarek, często oferowanych poniżej kosztów, i drogich materiałów eksploatacyjnych. Urządzenia z systemem stałego zasilania atramentem są droższe od tradycyjnych modeli, aczkolwiek butelka tuszu umożliwia uzyskanie kilku tysięcy wydruków. Ponadto drukarka i tusz są dostarczane przez tą samą firmę, co ogranicza do minimum ryzyko związane z używaniem tańszych, nierzadko wadliwych zamienników.

Od pewnego czasu coraz częściej mówi się o atramentowych urządzeniach drukujących w kontekście zastosowań biznesowych. Jeszcze do niedawna były postrzegane jako rozwiązania dla użytkowników domowych, zaś w firmach niepodzielnie dominowały laserówki. Kilku producentów (Epson, Canon czy HP Inc.) zachęca właścicieli przedsiębiorstw do przechodzenia z laserowych systemów druku na rozwiązania oparte na atramencie.

– Wydruk atramentowy w nowej technologii może stać się przełomem, ponieważ jest wyraźnie tańszy, a jednocześnie nie generuje nieprzyjemnego zapachu. Nie wymaga też tak dużego poboru energii. To spowoduje, że koszty utrzymania drukarek w firmach spadną – przekonuje Alan Pajek, wiceprezes zarządu Ediko.

Warto jednak podkreślić, że urządzenia laserowe nadal mają silną pozycję na rynku, o czym świadczą chociażby cytowane wcześniej wyniki badań Contextu.

 

Gdzie szukać pieniędzy?

Pod koniec ubiegłego roku analitycy Quocirca zapytali resellerów sprzedających urządzenia drukujące o największe wyzwania w kanale partnerskim. 56 proc. respondentów wskazało na ostrą konkurencję, zaś 42 proc. niepokoi wpływ chmury na model biznesowy. Zachodzące zmiany powodują, że firmy, które chcą się rozwijać, muszą poszukiwać nowych modeli działania, zamiast koncentrować się jedynie na tradycyjnej sprzedaży.

Producenci zachęcają, żeby partnerzy oprócz nowych modeli drukarek wprowadzali do oferty specjalistyczne oprogramowanie, które zapewni klientowi obniżenie kosztów druku, usprawnienie obiegu dokumentów oraz poprawę bezpieczeństwa danych. W najbliższych latach popyt na tego typu rozwiązania będzie sukcesywnie rosnąć. Gartner prognozuje, że do 2020 r. ponad 70 proc. przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 250 osób wdroży produkty MPS (Managed Print Services). O ile w przypadku koncernów inwestycja w system zarządzania drukiem znajduje ekonomiczne uzasadnienie, o tyle dla mniejszych podmiotów może to być wydatek przekraczający ich możliwości finansowe. Dlatego eksperci doradzają małym i średnim firmom korzystanie z druku w formie usługi. Nie jest to nowa koncepcja, aczkolwiek dopiero od niedawna mówi się o niej jako realnej alternatywie dla tradycyjnych zakupów urządzeń drukujących. W modelu usługowym klient nie inwestuje pieniędzy w urządzenia, nie musi także troszczyć się o kwestie związane z zarządzaniem i eksploatacją.

– Rynek druku jest i będzie bardzo atrakcyjny dla resellerów. Usługi outsourcingu lub zarządzania flotą urządzeń drukujących zapewniają stały dochód na kilka lat. Ciągła obecność u klienta stwarza możliwości generowania przychodów pochodzących z integracji urządzeń drukujących z procesami biznesowymi oraz tworzenia aplikacji upraszczających procesy – mówi Maciej Amanowicz, XPPS Business Development Manager w firmie Xerox.

Resellerzy działający na rynku druku nie muszą szczególnie nerwowo rozglądać się w poszukiwaniu nowych źródeł przychodu. Powinni po prostu uważnie śledzić rozwój wypadków i podwyższać swoje kwalifikacje. Analitycy i producenci są zgodni, że w nieodległej przyszłości nastąpi wzrost znaczenia usług. Nie można jednak zapomnieć o tradycyjnej sprzedaży, bowiem stanowi ona bazę do oferowania systemów zarządzania dokumentami, a także umożliwia nawiązanie bliższej współpracy z klientami.