Coraz więcej graczy korzysta z laptopów. Gamingowy notebook, wbrew pozorom, nie jest droższy od komputera stacjonarnego o zbliżonej konfiguracji, a może być równie wydajny. Jeśli podsumować koszt desktopa, monitora i urządzeń peryferyjnych, cena obu rozwiązań okaże się zbliżona. Mobilność otrzymuje się więc – w pewnym sensie – za darmo. Biorąc pod uwagę nowości konstrukcyjne, jakie zobaczymy w nadchodzącym roku, popyt na notebooki może rosnąć w jeszcze szybszym tempie niż dotychczas.

– Na rynku pojawiły się procesory graficzne nowej generacji, np. Nvidia GTX z serii 1000. Oznacza to, że do notebooków trafiają obecnie równie mocne karty graficzne co do desktopów. W efekcie zadawane przez sceptyków pytanie o to, czy laptop rzeczywiście nadaje się do gier, przestaje być już aktualne – wyjaśnia Dmytro Lunov, Product Manager w ABC Data.

W przypadku desktopów wyraźnie widać tendencję do ich miniaturyzacji. Wiele wskazuje na to, że hasło „małe jest piękne” będzie w 2017 r. kształtowało ten segment rynku. Możemy więc spodziewać się wysypu konstrukcji zamkniętych w atrakcyjnych wizualnie, miniaturowych obudowach.

– W przypadku desktopów małe jest nie tylko piękne, lecz również niesłychanie mocne – przekonuje Dominik Rauk, A-Brand Director w ABC Data. – Maszyny te mimo kompaktowych rozmiarów wyposażone są w potężne komponenty, przede wszystkim procesory i karty graficzne. Dzięki temu dysponują taką samą wydajnością, co ich odpowiedniki zamknięte w najbardziej popularnych obudowach midiTower.

Już teraz na rynku dostępne są np. modele komputerów Asusa z serii ROG, przypominające z wyglądu bardziej konsolę niż desktop. Z kolei Acer ma w ofercie modele Predator G1, zamknięte w obudowie o pojemności zaledwie 16 l, zaś Lenovo wzbogaciło portfolio sprzętu dla gamerów o małogabarytową serię Y710 Cube.

 

Entuzjastów elektronicznej rozrywki będzie przybywać również dlatego, że na rynku pojawiają się zupełnie nowe, coraz bardziej atrakcyjne rozwiązania. Dobrym przykładem są tu gogle VR. Producenci zapewniają, że wykorzystanie ich potencjału nie wymaga posiadania najwydajniejszych, a co za tym idzie najdroższych maszyn. Twórcy VR nieustannie zmniejszają bowiem wymagania związane z obsługą sprzętu przeznaczonego do tej technologii. Dzięki temu do ich obsługi często wystarczą komputery z kartami graficznymi takimi jak Nvidia 970 czy Radeon RX-470.

W przypadku monitorów gamingowych w przyszłym roku wciąż będą dominowały ekrany o rozdzielczości Full HD i przekątnej długości 24–27 cali, o tradycyjnych proporcjach 16:9. Tym, co coraz bardziej decyduje o popularności danego monitora, jest jednak nie jego wielkość czy rozdzielczość, a częstotliwość odświeżania. Standardem w profesjonalnym gamingu stają się obecnie ekrany odświeżane z częstotliwością 144 Hz. Rośnie przy tym popularność urządzeń oferujących częstotliwość odświeżania na poziomie 165 Hz, a pojawiają się nawet modele, w których wynosi ona 240 Hz. W 2017 r. powinno nadal wzrastać zapotrzebowanie na monitory wyposażone w techniki poprawiające jakość obrazu.

Zawiedzeni nie będą również fani konsol. W ostatnich miesiącach dostali do dyspozycji nowy sprzęt Microsoftu, czyli Xbox One S. Z kolei w listopadzie do sprzedaży trafiła najnowsza odsłona PlayStation – PS4 Pro. Jest to, jak zapewnia jej producent, najpotężniejsza konsola do gier. Wyposażono ją m.in. w dwa razy mocniejszą kartę graficzną niż standardowe PS4.

– Microsoft już zapowiedział kolejną odsłonę swojej konsoli. Premierę Xboxa Scorpio planuje na grudzień 2017 r. Według twórców ma to być najpotężniejsza konsola na świecie, oferująca m.in. rzeczywistą rozdzielczość 4 K. Co więcej, ma być kompatybilna z grami wydanymi na wcześniejsze wersje Xboxa: 360 i One – podkreśla Mariusz Wojciech Sołek, Key Account Manager w ABC Data.

Czeka nas zatem bardzo ciekawy pod względem gamingu rok. Co zrobić, aby być na bieżąco ze wszystkim, co się dzieje w tym segmencie rynku? Nic trudnego – wystarczy śledzić ofertę ABC Data.