W ostatnim czasie działy IT mają coraz więcej kłopotów z inwentaryzacją oprogramowania, co wynika z rosnącej liczby aplikacji, a także ich funkcjonowania w różnych środowiskach – lokalnym, chmurze publicznej oraz maszynach wirtualnych. To sprawia, że pojawiają się nowe modele sprzedaży, a tym samym sposoby licencjonowania. Najmniej czytelne dla wielu przedsiębiorców są zapisy licencyjne produktów Oracle, Microsoft, VMware czy IBM. Oprogramowanie wymienionych firm jest trudne do zarządzania ze względu na złożoność umów licencyjnych, dużą częstotliwość zmian warunków licencjonowania czy SKU produktów.

Jakby tego było mało, giganci rynku oprogramowania mocno walczą o wpływy z licencji, a jedną z najskuteczniejszych metod prowadzących do realizacji tego celu są audyty. To bardzo uciążliwy i często kosztowny proces dla kontrolowanych firm. Producenci są bezwzględni i nakładają kary nie tylko za kradzież aplikacji, ale także za niemierzone błędy, będące następstwem złej konfiguracji lub omyłkowego pozostawienia nieużywanego programu w systemie. Z badań przeprowadzonych przez Deloitte wynika, że 68 proc. przedsiębiorstw dotyczą braki licencyjne.

Ta procedura wiąże się z dużym ryzykiem. W przypadku wykrycia nieprawidłowości firma nie tylko płaci wysoką grzywnę, ale także traci w oczach klientów, bowiem przypina się jej etykietę pirata komputerowego. Ponadto trzeba oddelegować do współpracy z audytorem pracownika, co wiąże się ze sporymi kosztami, bowiem przeciętny audyt zajmuje około siedmiu miesięcy. Jedynym sposobem na uniknięcie dotkliwych kar jest wdrożenie wysokiej klasy oprogramowania SAM – tłumaczy Bogdan Lontkowski, dyrektor regionalny Ivanti na Polskę.

 

Optymalizacja licencji

Ivanti oferuje szeroki wachlarz produktów przeznaczonych do zarządzania zasobami sprzętowymi i oprogramowaniem, a także do ochrony punktów końcowych. Systemy spełniają oczekiwania najbardziej wymagających użytkowników, którzy posiadają rozbudowane zasoby IT funkcjonujące w różnych środowiskach.

 

W kwietniu bieżącego roku Ivanti poszerzyło swoje portfolio o oprogramowanie License Optimizer. Aplikacja, wspólnie z pakietem Ivanti ITAM, ułatwia zarządzanie oprogramowaniem pochodzącym od różnych dostawców i występującym na różnych platformach, a także wszystkimi modelami licencjonowania. Przedsiębiorstwa otrzymują narzędzie pozwalające zminimalizować koszty, łagodzić uciążliwość audytów oraz wspierać transformację we wszystkich środowiskach informatycznych, w tym centrach danych oraz chmurze.

>>> Trzy pytania do…

Bogdana Lontkowskiego, dyrektora regionalnego Ivanti na Polskę

CRN Czy rosnąca popularność oprogramowania w modelu usługowym ograniczy popyt na rozwiązania SAM?

Bogdan Lontkowski Taki scenariusz jest na razie nierealny, ponieważ dostawca usługi nadal będzie chciał wiedzieć, ilu użytkowników korzysta z chmury. Wszak usługodawca udziela licencji na określoną liczbę stanowisk. Poza tym w Internecie krążą nielegalne klucze rejestracyjne. W związku z tym weryfikacja licencji oraz systemu opłat będzie cały czas niezbędna. Czym innym jest penalizacja, czyli ukaranie pirata, a czym innym wiedza dotycząca zgodności oprogramowania z licencjami. Przedsiębiorstwa muszą być przygotowane na audyty, tym bardziej że w przyszłym roku wejdzie w życie RODO.

 

CRN Dlaczego resellerzy powinni się zainteresować niszowym oprogramowaniem, takim jak SAM?

Bogdan Lontkowski Już od 1999 r., kiedy zacząłem pracować dla Fujitsu Siemens, namawiam resellerów, żeby podnosili swoje kwalifikacje. Sprzedawanie „pudełek” nie jest zbyt rentownym biznesem. Dużo większe profity zapewnia realizacja bardziej złożonych projektów. Niektórzy resellerzy podążają właśnie w tym kierunku. Zauważam, że inwestują swój czas oraz pieniądze, aby poznać potrzeby klientów, aczkolwiek nie zawsze potrafią wdrożyć rozwiązanie. Wówczas szukają wsparcia ze strony kompetentnego wykonawcy. Ale często się zdarza, że po drugim lub trzecim projekcie dochodzą do wniosku, że nie warto być wyłącznie pośrednikiem, pogłębiają wiedzę i zarabiają dużo większe pieniądze.

 

CRN Powszechnie uważa się, że najłatwiej przekonać do SAM większych klientów, mających dużo licencji.  To segment rynku opanowany w dużym stopniu przez większych integratorów…

Bogdan Lontkowski Konkurencja jest wszędzie. Ale nie zgodzę się, że na polskim rynku nie ma miejsca dla mniejszych resellerów. Nie jest też prawdą, że przedsiębiorstwa poszukują dużych integratorów. Czasami lepiej współpracuje się z mniejszą firmą, ze względu na to, że nie przytłacza ona klienta swoją wielkością, jest bardziej elastyczna i przede wszystkim tańsza. Dlatego mniejsi resellerzy nie są skazani na porażkę. Mniejsi gracze potrafią skoncentrować się na kilku rozwiązaniach, wyspecjalizować i skutecznie penetrować rynek.

 

Użytkownicy License Optimizer uzyskują dostęp do szczegółowych analiz kosztów i korzyści wynikających z tytułu posiadania określonych aplikacji. System pozwala lepiej zrozumieć zasady kompleksowego zarządzania zasobami oprogramowania, dzięki czemu działy IT mogą uniknąć pułapek zastawianych przez producentów software’u.

Innym bardzo interesującym rozwiązaniem jest optymalizacja licencyjna, czyli zalecenia dotyczące rozsądnego zarządzania inwestycjami IT. Nie jest to błahy problem — Deloitte szacuje, że 58 proc. firm płaci za oprogramowanie, którego nie używa, zaś 22 proc. zakupionych aplikacji w ogóle nie zostaje wdrożonych. Z kolei według raportu analityków 1E w 2015 r. przedsiębiorstwa w Stanach Zjednoczonych wydały 30 mld dol. na nieużywany software. Osoby odpowiedzialne za zakup rozwiązań IT dzięki optymalizacji licencyjnej mogą tworzyć szereg scenariuszy, chociażby migracji do chmury wraz z symulacją pokazującą efekty podjętej decyzji.

– To bardzo użyteczna funkcjonalność, które pomoże uniknąć wielu błędów popełnianych podczas zakupu oprogramowania. Przedsiębiorstwo może łatwo i szybko oszacować licencje i koszty utrzymania w horyzoncie do pięciu lat – wyjaśnia Bogdan Lontkowski.

Wielu producentów oprogramowania SAM poszukuje rozmaitych sposobów, aby zwiększyć funkcjonalność systemów. Nierzadko zdarza się, że wprowadzają „wodotryski” niewiele wnoszące do zarządzania licencjami. Ivanti zmierza w przeciwnym kierunku.

Wysoko wyspecjalizowani producenci oferują przyzwoite oprogramowanie, niemniej na ich bazie nie można stworzyć zwartego, zintegrowanego środowiska. Integracja ich produktów z systemami innych marek wymaga dużego nakładu pracy. Ivanti oferuje znakomicie zintegrowane rozwiązanie, zapewniające szerokie możliwości w zakresie automatyzacji wielu procesów, a co za tym idzie oszczędność czasu i pieniędzy – podsumowuje Bogdan Lontkowski.

Branża IT boryka się z licznymi problemami, niemniej zarządzanie licencjami stanie się w najbliższych latach jednym z najpoważniejszych wyzwań. Co ciekawe, firmy zdają sobie sprawę, że kontrole ze strony dostawców oprogramowania to nieuchronny proces. Aż 68 proc. przedsiębiorstw uczestniczących w badaniu Gartnera zadeklarowało, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy spodziewa się przynajmniej jednego audytu. Wiele zatem wskazuje na to, że przedsiębiorcy zwiększą inwestycje w rozwiązania SAM, co otwiera nowe możliwości przed kanałem sprzedaży.

– To wyjątkowo interesujący segment rynku o dużym potencjale. Resellerzy powinni poszukiwać klientów wśród firm, które mają dużą liczbę urządzeń końcowych oraz serwerowni. Im więcej aplikacji, tym większe ryzyko wystąpienia audytu – podsumowuje Bogdan Lontkowski.