W segmencie rozwiązań przeznaczonych do backupu maszyn wirtualnych konkurencja jest wyjątkowo zacięta. Obok uznanych producentów, którzy mogą pochwalić się długim stażem rynkowym, pojawiają się kolejni debiutanci. Wbrew pozorom nowi gracze nie stoją tu na straconej pozycji – często to właśnie oni wprowadzają na rynek innowacyjne systemy. Popyt na rozwiązania do ochrony danych nieustannie rośnie, a siejący spustoszenie w światowych sieciach ransomware, a także przepisy RODO, które już wkrótce wejdą w życie, zwiększają zapotrzebowanie na aplikacje do backupu.

 

Na straży bezpieczeństwa danych

Wpływ na ten segment rynku mają też nowe trendy, jak cloud computing, wirtualizacja bazująca na kontenerach czy zwiększone zainteresowanie przedsiębiorców rozwiązaniami open source. W efekcie działy IT muszą chronić cyfrowe zasoby w kilku środowiskach: lokalnym, wirtualnym oraz chmurze publicznej. Trudnym zadaniem jest również zapewnienie wydajnej współpracy produktów pochodzących od różnych producentów i zarządzanie nimi.

– Wybór optymalnego rozwiązania do backupu stanowi w obecnych czasach poważne wyzwanie. Praktycznie każdego dnia doradzamy naszym partnerom dobór odpowiedniego systemu. Niemniej, aby dobrze wywiązywać się z tej roli, musimy cały czas trzymać rękę na pulsie i być otwartym na nowe technologie – tłumaczy Daniel
Sorys, Dell EMC product manager w S4E.

Nie są to deklaracje bez pokrycia. S4E ma w swojej ofercie rozwiązania do backupu znanych światowych marek: Dell EMC, Commvault, Quantum. A w ostatnim czasie dystrybutor poszerzył posiadane portfolio o rodzimy produkt – aplikację vProtect firmy Storware.

Koniec dyktatu jednego gracza

Jeszcze kilka lat temu układ sił na rynku wirtualizacji był bardzo klarowny. Lwia część wirtualnych maszyn działała pod kontrolą hypervisorów jednego z czołowych producentów. O ile nie była to specjalnie komfortowa sytuacja dla klientów, którzy musieli słono płacić za licencje, o tyle integratorzy mieli zdecydowanie mniej pracy. Na przestrzeni ostatnich lat na rynku zaszły jednak istotne zmiany, a do walki o klienta włączyli się nowi gracze. Jednocześnie, w poszukiwaniu oszczędności, działy IT zaczęły bardziej otwierać się na nowe techniki wirtualizacji i wdrażać rozwiązania darmowe lub dużo tańsze od najbardziej popularnych wirtualizatorów.

 

– Warto zauważyć, że w tegorocznym magicznym kwadrancie Gartnera dla wirtualizacji serwerów x86, w gronie liderów oprócz VMware’a znalazł się Microsoft, a w pozostałych częściach zestawienia pojawili się: Citrix, Oracle, Red Hat, Virtuozzo, Huawei oraz Sangfor – wyjaśnia Jan Sobieszczański, CEO Storware. – Większość firm nie chce korzystać z jednego hypervisora. Jak wynika z danych IDC, w 2015 roku aż 72 proc. używało co najmniej dwóch hypervisorów, rok wcześniej ten wskaźnik wynosił 59 proc. Obok klasycznych platform do wirtualizacji coraz częściej pojawiają się także rozwiązania dostępne w ramach otwartego oprogramowania.

Oprogramowanie do backupu maszyn wirtualnych oferowane przez znanych producentów z reguły współpracuje wyłącznie z najbardziej popularnymi platformami. W efekcie przedsiębiorstwo korzystające z mniej znanych hypervisorów może mieć kłopot ze znalezieniem uniwersalnego rozwiązania do tworzenia kopii zapasowych. Polski Storware znalazł niszę na rynku, opracowując aplikację kompatybilną z wieloma platformami wirtualizacyjnymi. vProtect obsługuje siedem różnych środowisk wirtualnych (Red Hat Enterprise Virtualization -RVH/RVEH, OracleVM, KVM, KVM for IBM Z, Citrix XEN, XEN, Proxmox).

 

Jedno rozwiązanie, wiele zalet

Uniwersalność nie jest jedynym atutem produktu. Oprogramowanie umożliwia przechowywanie maszyn wirtualnych wraz z danymi w różnych miejscach: lokalnym podsystemie dyskowym, w chmurach publicznych czy centralnych systemach backupu typu Enterprise.

– Klienci poszukują dziś produktów, które nie będą uzależniać ich od jednego dostawcy, tym bardziej że większość użytkowników decyduje się na modele hybrydowe. Zróżnicowane środowiska wirtualne zapewniają wolność wyboru i optymalizację kosztów. Natomiast mnogość dostawców produktów do ochrony danych oraz pamięci masowych jest typowym zjawiskiem w czasach transformacji – przekonuje Jan Sobieszczański.

Jednym z kluczowych partnerów S4E jest Dell EMC. Obie firmy od lat łączą bardzo bliskie relacje. Krakowski dystrybutor ma szeroką ofertę rozwiązań z zakresu pamięci masowych, aczkolwiek systemy Dell EMC zazwyczaj pełnią tutaj rolę motoru napędowego. Decydując się na włączenie do portfolio aplikacji vProtect,
S4E brało pod uwagę m.in. kwestię jej zgodności z Dell EMC Networker oraz Dell EMC Data Domain.

– Wybraliśmy oprogramowanie vProtect, ponieważ świetnie współpracuje z rozwiązaniami naszego kluczowego partnera. Dzięki temu zyskujemy możliwość realizacji wielu nowych projektów – wyjaśnia Daniel Sorys.

Daniel Sorys

Dell EMC product manager, S4E

Zdecydowanie warto, aby integratorzy zainteresowali się backupem maszyn wirtualnych nadzorowanych przez mniej popularne platformy wirtualizacyjne. Wiele firm decyduje się bowiem na tańsze lub darmowe rozwiązania. Nie zmienia to faktu, że składowane dane są bardzo cenne dla klienta i tym samym powinny być odpowiednio zabezpieczone. Przy takich środowiskach niejednokrotnie wymagane są przecież zabezpieczenia poziomu przemysłowego, a budżet jest dosyć skromny.

 

Storware vProtect umożliwia tworzenie backupu środowisk wirtualnych do systemów kopii zapasowych Dell EMC Data Domain oraz Dell EMC Networker. Dzięki współpracy z Dell EMC aplikacja może wspomagać klientów Data Domain w zakresie zmniejszenia ilości przechowywanych danych za pomocą deduplikacji. W przypadku Dell EMC Networker istnieje też możliwość składowania kopii zapasowych w wielu miejscach, np. lokalnych macierzach dyskowych, taśmach bądź w chmurze.

– Cieszymy się, że globalny dostawca, odgrywający pierwszoplanową rolę na rynku pamięci masowych, dostrzega nisze i wspiera mniejszych dostawców komplementarnych rozwiązań. Storware inwestuje w badania rynku i rozwój aplikacji, uzupełniając je o portfolio produktów Dell EMC. W przypadku tej współpracy duży koncern zyskuje za sprawą elastyczności Storware, zaś druga firma otrzymuje dostęp do szerszego grona klientów – twierdzi Daniel Sorys.

 

Integracja z wieloma systemami

Storware dąży do integracji swojego oprogramowania z maksymalną liczbą systemów zewnętrznych oraz hypervisorów. Już wkrótce ma pojawić się obsługa platform Nutanix (Acropolis), Docker i OpenStack.

– W przypadku Storware proces tworzenia rozszerzeń jest przemyślany i trwa zdecydowanie krócej niż u dużych producentów. Co ważne, firma nie zaniedbuje rozwoju produktu również w innych obszarach. W najnowszej wersji vProtect pojawił się np. nowy, bardziej intuicyjny interfejs, a także obsługa kopii przyrostowych oraz dynamiczne raportowanie – mówi Daniel Sorys.

Co istotne, programistyczny interfejs RESTful API zapewnia możliwość wykorzystania vProtect w usługach Backup as a Service bądź integrację z systemami dostawców zewnętrznych. Przedsiębiorstwo, które planuje wprowadzić narzędzie do backupu maszyn wirtualnych, nie musi wymieniać posiadanego rozwiązania na nowe. Wystarczy, że rozszerzy możliwości istniejącego produktu przez dodanie oprogramowania vProtect.

Storware blisko współpracuje nie tylko z Dell EMC, lecz także z zespołami programistycznymi w Red Hat, Citrix i Oracle. Kooperacja skutkuje dostępem do wersji beta aplikacji, wsparciem producenta dla otwartych środowisk wirtualnych, a także przyczynia się do popularyzacji programu. Z punktu widzenia klientów, jak też integratorów niezwykle istotny jest również fakt, że vProtect zabezpiecza zarówno małe środowiska składające się z pojedynczych hypervisorów, jak i  bardzo duże instalacje z dziesiątkami hypervisorów rozproszonych geograficznie. Użytkownikami oprogramowania są najczęściej klienci z branży przemysłowej i sektora publicznego.

Kontakt dla partnerów:

Daniel Sorys, Dell EMC product manager w S4E,

daniel.sorys@s4e.pl