Już sam przekaz, przynajmniej na otwierających konferencję pokazach prowadzonych przez przedstawicieli Microsoftu, tworzony jest w sposób bardziej strawny dla laika. Głównie po to, aby informacje o wdrażanych w najbliższym czasie rozwiązaniach trafiły do możliwie szerokiego grona odbiorców. Nic dziwnego, bo już w pierwszych minutach prezentacji otwierającej tegoroczną edycję Builda Microsoft pochwalił się konkretną liczbą: na świecie działa już ponad 270 mln urządzeń z systemem operacyjnym Windows 10.

Brać dziennikarska tudzież blogerska wespół z liczną grupą pasjonatów IT zwróciła jednak szczególną uwagę na takie rzeczy jak: planowana duża aktualizacja Windows 10 Anniversary Edition (wcześniej znana pod kodową nazwą „Redstone”) w lipcu 2016 r. z udoskonalonym centrum powiadomień obsługującym urządzenia z Androidem, a także usprawnienie nowej metody uwierzytelniania biometrycznego o nazwie Windows Hello. Daje ona możliwość logowania np. za pomocą twarzy nie tylko do systemu, ale również do aplikacji działających w systemie operacyjnym czy usług webowych w przeglądarce internetowej. Kolejna istotna informacja to pojawienie się środowiska Windows Ink do natywnej obsługi elektronicznych rysików, co ma ułatwiać tworzenie odręcznych notatek w systemie Windows 10.

Warto też zwrócić uwagę na nowe funkcje komunikatora Skype, w tym automatyczną transkrypcję mowy na tekst czy planowaną możliwość uruchamiania gier z konsoli Xbox One na PC z Windows 10 i odwrotnie. Wiele słów Microsoft poświęcił niedostępnej w Polsce cyfrowej asystentce Cortanie, która trafi również do konsol Xbox One, czy niewątpliwie spektakularnym okularom do wirtualnej i poszerzonej rzeczywistości w jednym: Microsoft Hololens.

 

Co dla biznesu?

Wymienione wcześniej rozwiązania były szeroko komentowane przez blogerów czy autorów serwisów skupionych na konsumenckiej stronie rozwiązań IT. Szczególną uwagę CRN Polska zwrócił natomiast biznesowy i komercyjny kawałek tortu naszykowanego przez ekipę z Redmond. A konkretnie: zmiany w platformie UWP (Universal Windows Platform), które przekładają się na ekonomicznie istotne usprawnienia procesu wytwarzania oprogramowania – nie tylko przeznaczonego do działania na urządzeniach pracujących pod kontrolą Windows 10. Przykładem może być wprowadzenie przez Microsoft narzędzia o nazwie Desktop App Converter, które umożliwia programistom konwersję aplikacji Win32 oraz .NET, by w efekcie uzyskać programy zgodne z UWP. Konsekwencje takiej konwersji to m.in. możliwość umieszczania tworzonych aplikacji w sklepie Microsoftu, a także uruchamiania programu (już przekonwertowanego na UWP) na wielu różnych urządzeniach – nie tylko pecetach działających pod kontrolą Windows (patrz: infografika).

 
Jeden kod – trzy platformy

Kolejną interesującą z biznesowego punktu widzenia (zwłaszcza dla firm zajmujących się głównie tworzeniem, wdrażaniem i konserwowaniem oprogramowania oraz usług dodanych powiązanych z software’em) zmianą wprowadzoną przez Microsoft jest Xamarin – zestaw narzędzi programistycznych do budowania wieloplatformowych aplikacji mobilnych. Firma Xamarin została wraz ze swoim projektem wykupiona przez Microsoft dosłownie na miesiąc przed konferencją, a podczas tego wydarzenia producent ogłosił, że Xamarin będzie za darmo dostępny dla każdego użytkownika środowiska programistycznego Visual Studio. Co ciekawe, dotyczy to również tych programistów, którzy korzystają z bezpłatnej edycji Visual Studio Community Edition. Dzięki takiemu rozwiązaniu programiści tworzący aplikacje w C# będą mogli dokonać automatycznej konwersji na Androida, Windows oraz iOS. Tworząc jeden kod, otrzymają trzy aplikacje działające w trzech zupełnie odmiennych środowiskach mobilnych. Trzeba przyznać, że to znacząca optymalizacja programistycznych zasobów każdej firmy zajmującej się tworzeniem i wdrażaniem oprogramowania mobilnego.

Ciekawostką zaproponowaną przez Microsoft, która może mieć znaczenie np. dla administratorów zarządzających heterogenicznymi środowiskami sieciowymi i komputerowymi (różne rodzaje maszyn, różne systemy operacyjne, różne technologie sieciowe), jest wprowadzenie natywnej – znanej z systemów linuksowych – konsoli Bash. Warto podkreślić, że nie jest to maszyna wirtualna. Z poziomu Windows za pomocą Bash można korzystać z emacs, ssh i wielu innych znanych z Linuksa narzędzi, a wszystko to z bezpośrednim dostępem do systemu plików NTFS.

 

Programowanie kognitywne

Znacznie ciekawszym i perspektywicznym ruchem wykonanym przez Microsoft jest udostępnienie programistom API do programowania usług kognitywnych. Oznacza to, że techniki wyrafinowanej analizy zbiorów danych, takie jak np. głębokie uczenie się, zdolność rozpoznawania mowy, znaków, obiektów, dźwięku, stają się dostępne dla każdego zainteresowanego nimi programisty. Dotychczas tego typu oprogramowanie mogli tworzyć jedynie poważni gracze rynkowi dysponujący własnymi (lub przynajmniej zarządzanymi) dużymi zbiorami danych.

Owa kognitywna zdolność „rozumienia” ludzkiej mowy przez komputerowy kod została w praktyce przedstawiona na konferencji przy okazji prezentacji nowych możliwości Skype’a. Chodzi o syntaktyczny model tłumaczeń interpretujący wypowiadane przez człowieka kwestie oraz dynamicznie generowane w czasie rzeczywistym odpowiednie reakcje botów wykonujących konkretne działanie. Na prezentacjach się nie skończyło, Microsoft udostępnił Skype Bot Platform oraz Microsoft Bot Framework – narzędzia dla programistów do budowania programów-botów.

Microsoft chce przekonać do swoich rozwiązań jak największą grupę programistów, a usługi Microsoft Cognitive Services już działają (www.microsoft.com/cognitive-services) i są udostępniane bezpłatnie. Satya Nadella roztoczył na koniec wizję języka naturalnego jako przyszłościowego interfejsu użytkownika. Pytanie tylko, czy faktycznie świat, w którym rozmawiamy z maszynami, jest na pewno tym, czego pragniemy i potrzebujemy.